Ostatnia deska ratunku?
Politolog, prof. Waldemar Paruch z Centrum Analiz Strategicznych KPRM w rozmowie z Katarzyną Gójską w "Sygnałach Dnia" poruszył kwestię retoryki, jaka pojawia się wokół sprawy zabójstwa Pawła Adamowicza. Powiedział on:
-„Budowanie związków przyczynowo-skutkowych w odniesieniu do zbrodni gdańskiej jest bardzo szkodliwe. Jeżeli się powiela opinię, że to jakaś atmosfera polityczna zamordowała prezydenta Pawła Adamowicza, to należy zdecydowanie powiedzieć „nie”. To żadna atmosfera. To opisany morderca, o którym coraz więcej wiemy, który planował przejść do historii, dokonując wielkiej zbrodni. Akurat wybrał wydarzenia w Gdańsku”.
- „Będzie wielkim problemem w Polsce, jeśli tę zbrodnię się teraz upolityczni. Polaryzacja zostanie wyraźnie wzmocniona i pewnie będą przekraczane kolejne linie. Będzie bardzo źle, jeśli zbuduje się związki przyczynowo-skutkowe zbrodni w Gdańsku, które będą miały charakter polityczny wbrew faktom”.
Święte słowa i gdyby Polacy jako naród potrafili myśleć po kolei, nie trzeba by tak oczywistych rzeczy ani pisać ani o nich mówić.
Aliści, pan Tusk na wiecu w Gdańsku na Długim Targu powiedział:
Chcę ci dzisiaj, kochany Pawle obiecać w imieniu nas wszystkich - gdańszczan, Polaków i Europejczyków - że dla Ciebie i dla nas wszystkich obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę i naszą Europę przed nienawiścią i pogardą, przyrzekamy Ci to. Żegnaj Pawle.
A pan Borusewicz, podobnie jak pan Tusk, słynący z mowy pełnej słodyczy i pokój niosącej
stwierdził, że „ci, którzy nakręcali tę falę nienawiści przeciwko prezydentowi Adamowiczowi powinni wiedzieć, że to ich wina". - Można mieć tylko nadzieję, że to zdarzenie będzie dla nich momentem refleksji. Szkoda, że w takiej sytuacji. To było do przewidzenia, że coś tak tragicznego może się wydarzyć”.
A z kolei pan Rzepiński widzi to jeszcze radykalniej, zastanawiając się:
„Czy powinien powstać jakiś narodowy program? Czy to będzie tak, kiedy dochodzi do obalenia systemu autorytarnego czy totalitarnego? Potem prawnicy i politolodzy mówią o „de”. Denazyfikacji, dekomunizacji, już nie chcę powiedzieć o „depisyzacji”. To działa do pewnego stopnia.”...
Tymczasem bynajmniej nie kokietujący rządu Janusz Korwin Mikke tak to ujął:
[Mikke – ZZ] „nie ma zamiaru obchodzić żałoby po Pawle Adamowiczu, a „przynajmniej nie: żałoby ogłoszonej przez łajdaków z POPiS i PSLD". „Przecież On był przeciwko nim wszystkim – i za to Go kochali gdańszczanie". Mikke zamieścił na portalu społecznościowym cytaty z polityków PO, którzy krytykowali wcześniej Pawła Adamowicza. „Mogę coś dla Niego zrobić: zamieszczam cytaty faryzeuszy z PO, którzy teraz tryumfują, bo udało im się pozbyć odszczepieńca, wyeliminować zakałę, mechanizm niszczący, jakim był dla PO Paweł Adamowicz, który właściwie, ich zdaniem, najpewniej wyląduje w więzieniu".
Z kolei na Twitterze Janusz Korwin-Mikke napisał, że Paweł Adamowicz "został zaszczuty przez byłych przyjaciół". "Gdy wyłamał się z wierności PO posypały się oskarżenia (...) Oskarżenia PiSu mógł traktować rytualnie. A te: bolą!" . Tak napisał Korwin Mikke. .
Media zagraniczne w rozmaity sposób komentują zabójstwo Adamowicza, niejednokrotnie delikatnie sugerując motywy polityczne, a w Niemczech podkreślając gesty pojednania ze strony prezydenta Gdańska. Associated Press ujmuje to inaczej, pisząc o nim jako o człowiek będącym „postępowym głosem, wspierającym edukację seksualną w szkołach, prawa LGBT i tolerancję wobec mniejszości”. Przypomina, że był on za leczeniem w Gdańsku rannych dzieci syryjskich. (http:/.tvn24.pl)
Zbrodnia, jaka by ona nie była, zawsze budzi odrazę. Jedyna reakcja na nią, to potępienie. Przypisywanie komuś jej inspiracji, to branie na siebie wielkiej odpowiedzialności. Z kolei manipulowanie zbitką słów „mowa nienawiści” – bo nie o żadną konkretną treść tu chodzi – jest ogromnie niebezpieczne, gdyż odnosi się do wszystkich, którzy się nią posługują, a nie jest tajemnicą, że jest to oręż nie tyle tych, co władzę posiadają, ile tych, którzy za wszelką cenę do niej pretendują. Zatem trudno zrozumieć, kiedy opozycja atakująca każdą bez wyjątku – co już samo nosi znamiona nienawiści – decyzję władzy, oskarża o mowę nienawiści tych właśnie, którzy aktualnie tę władzę sprawują, a których ona nienawidzi. Nic dziwnego, że manifestując taką obłudę, musi się posługiwać frazesami enigmatycznymi i narażać się na komentarze w rodzaju wyżej przytoczonej wypowiedzi p. Korwin Mikke.
Zastanówmy się, co miał na myśli pan Tusk mówiąc: „nas wszystkich - gdańszczan, Polaków i Europejczyków”. Czy to był lapsus linguae to rozróżnienie miedzy „nami” Gdańszczanami, Polakami i Europejczykami? A może po prostu z emocji się wygadał i to, o co wielu dziś go posądza, że on i owi „nasi” Gdańszczanie woleliby mieć ów Gdańsk takim, jak to niegdyś bywało? To nie jest insynuacja, lecz tylko konsekwencja takiej mowy, jakiej użył pan Tusk. Czy trzeba ten Gdańsk, Polaków i Europejczyków bronić „przed nienawiścią i pogardą? I kto niby ma to robić, tacy jak mówca, znany ze swego stanowiska wobec Polaków i Polski właśnie tam, gdzie nam buty szyją „europejczycy”? Coś tu gdzieś się pogubiło. Ale za chwilę szczerości, może mimowolnej, panu Tuskowi dziękujemy.
A pan Borusewicz mówił o tych „którzy nakręcali tę falę nienawiści przeciwko prezydentowi Adamowiczowi powinni wiedzieć, że to ich wina”. Bez komentarza. Odsyłam do wypowiedzi Korwin Mikke.
O występie pana Rzepińskiego, zaiste godnym byłego szefa Trybunału Konstytucyjnego, już sporo napisano, więc wystarczy te jego, jakoby wolne od wszelkiej mowy nienawiści występy tylko przypomnieć.
Podsumowując, można stwierdzić tylko jedno: „totalna”, doszukując się w mordzie na prezydenta Gdańska podłoża politycznego, sama w to nie wierzy, ale pragnie by uwierzyli w to Polacy, mając nadzieję, że zagłosują za powrotem Polski do bagna, w jakim ona z winy PO/PSL zbyt długo tkwiła. A więc po prostu może „totalni” uznali to, za ostatnią deskę ratunku? Albo też mają nadzieję, ze każde ściganie przestępstw na szkodę państwa będzie można uznać za mowę nienawiści. Swoją drogą przewrotne, ale i sprytne.
Ufam, że choć Polak zniesie rozmaite głupoty, nawet uznanie Ryszarda Petru polskim J.F. Kennedym, jak to pewna redakcji w 2015 r. oznajmiła, ale na retorykę wznoszącą na czyjejś tragedii pomost prowadzący do upragnionej władzy nabrać się nie da.
Zygmunt Zieliński.
P.S. Doszła mnie wieść, że w wyniku badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Warszawskim okazało się, że koła „liberalne”, a przecież do takowych zalicza się „totalna” wykazują więcej nienawiści do przeciwników politycznych niż koła „konserwatywne”. A to ci dopiero prezent dla Schetyny i spółki. Zresztą mina tego ostatniego mówi więcej niż badania uniwersyteckie. Nie panuje chłopina nad mimiką, a to ponoć potrzebne jest politykom i pokerzystom.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2897 odsłon
Komentarze
larum hipokryzji...
26 Stycznia, 2019 - 19:19
Witam! Mamy przykrywkę zastosowaną przez Totalnych w związku z " mową nienawiści ". Skrywany ich przekaz niedługo zabrzmi- Każda próba karnego rozliczenia kilkuset afer rządu Tuska, ma znamiona " mowy nienawiści ". Pozdrawiam!
ronin
Miłość i nienawiść odczuwana jednocześnie?
26 Stycznia, 2019 - 23:15
Platforma Obywatelska już w IV kwartale 2017 r. rozważała, czy wystawić kolejny raz w Gdańsku Pawła Adamowicza czy raczej posłankę Agnieszkę Pomaską lub Jarosława Wałęsę. Paweł Adamowicz, który od bodajże 2015 r. nie był członkiem PO zapewniał, że podporządkuje się decyzji partii i nie wystartuje samodzielnie, jeśli nie zostanie wybrany, choć był liderem sondaży. Na początku lutego 2018 r. Grzegorz Schetyna powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że P. Adamowicz nie jest kandydatem PO na to stanowisko. Wówczas, wbrew wcześniejszym deklaracjom, P. Adamowicz, zaczął przygotowywać swoją kampanię doprowadzając byłą partię do szewskiej pasji. P. Adamowicz wziął sprawy w swoje ręce bo rzekomo gdańszczanie byli wkurzeni brakiem decyzji ze strony PO. Jednocześnie mówił o: cyt. „ potrzebie stworzenia drużyny, która ochroni Gdańsk przed „złą zmianą”, a takiej drużyny nie ma. Jako prezydent czuję się odpowiedzialny, by obronić Gdańsk, miasto wolności i solidarności”. Paweł Adamowicz wystartował po raz szósty w wyborach na prezydenta Gdańska, ale po raz pierwszy zrobił to wbrew decyzjom Platformy Obywatelskiej.
Morderstwo Pawła Adamowicza dostarczyło opozycji jadącej na oparach wiele paliwa w strategicznym momencie. I co istotne umożliwiło „złodziejowi krzyczeć gromkim głosem – łapać złodzieja”! Tym samym jest bardzo duży problem bo tę zbrodnię już upolityczniono i można zauważyć w mediach narzucanie tynku szuflą tak by „związki przyczynowo-skutkowe zbrodni w Gdańsku nabrały charakteru politycznego wbrew faktom”.
PS
Wojciech Cejrowski nie raz, i nie dwa szokował swoimi wypowiedziami. Czy w jego kontrowersyjnym stwierdzeniu: „Gdy Afgańczyk ugodził nożem ciężarną Polkę zabijając jej dziecko, nie było żałoby, jest cisza. A śmierć Adamowicza jest celebrowana jakby zmarł Stalin – wszyscy zobowiązani płakać”... coś w tym jest?
Pozdrawiam
casium
ależ owszem, może być odczuwana jednocześnie!
27 Stycznia, 2019 - 15:40
Jest taka jednostka chorobowa ( nie napiszę nazwy, aby nie obrażać choroby), dwubiegunowa a jakże, znana we szerokich kręgach totalnych, ostatnio modna: moherowa babcia bez dowodu; szarańczę strząsać naftaliną; przekopywać 1,5 metra w głąb ( jakby można było wzwyż!); samolot za pociągiem, aby wrócić do domciu , jak będzie jeszcze jasno; kłaniać się ogrodzeniu, idąc obok dywanu do chodzenia rytualnego. Pisać więcej? Najważniejsze, żeby gadać, mataczyć i mącić w rozumie publisi. To jest cel podrzędny. Nadrzędnym jest WADZA, WADZA, WADZA, za wszelką cenę! I ten dreszczyk emocji.
yenom
Wspomniane cytaty
28 Stycznia, 2019 - 12:23
powodują że przychodzi mi na myśl pewnego rodzaju "teoria spiskowa": ktoś, zapewne grupa ludzi mająca blisko do źródeł PO-wskiego "pijaru" najwyraźniej chce użytkować tragiczną śmierć Pawła Adamowicza w podobny sposób jak niemieccy narodowi socjaliści użyli do swoich celów śmierć Horsta Wessela. Nie przytaczam tej historii bo każdy ją chyba zna. Nie jest to moim zdaniem jedyna analogia do propagandy tamtych czasów. O "całe zło tego świata" oskarżono Żydów; podobnie obecnie oskarża się PiS. Okazało się to bardzo skuteczną bronią. Czyżby specjaliści od propagandy użytkowanej przez PO czytali "Mein Kampf"?
Kościół toleruje ludzi bogatych
31 Stycznia, 2019 - 18:16
Jak to jest że wyznawce i popierającego homoseksualizm, lesbijstwo i inne wynaturzenia, które kk nie uznaje i za które może go usunąć go z kościoła.
To Kościół chowa takiego człowieka jakim był prezydent Adamowicz w Bazylice w Gdańsku.
Wychodzi na to, że kościół katolicki toleruje tylko ludzi bardzo bogatych i zapomina u nich grzechy ciężkie i jak w przypadku Adamowicza. i chowa jak świętego w Bazylice w Gdańsku.
A biednych ludzi straszy piekłem i potępieniem, a czasami nawet nie chce pochować z braków funduszy zmarłego.
Czy tak ma wyglądać obecnie kościół Chrystusowy w Polsce???
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447