Macron rządzi ! Francja słabnie!

Obrazek użytkownika Traczew
Świat

No zaczęło się we Francji. Prezydęt Macron zdymisjonował szefa sztabu generalnego gen. Pierre de Villiers'a (na jego prośbę). Poszło o to, że generał de Villiers sprzeciwił się obcięciu wydatków na armię o 850 mln euro, podkreślając, że armia "aby należycie wykonywać swe zadania musi być należycie finansowana". Decyzja prezydęta wywołała burzę we francuskiej polityce. Wszycy politycy, od Le Pen do Melanchona poddali decyzję prezydęta ostrej krytyce. Nawet szef socjalistów Benoit Hamon dołożył prezydętowi. Jedynie premier Phillipe poparł decyzję Macrona. Bo musiał, jest zależny całkowicie od Macrona.

Krytyka Macrona ze strony polityków to nic dziwnego. Chętnie dokładają "nuoryszowi politycznemu", który został prezydętem wylansowany przez ...., nie wiadomo kogo. Czy raczej wiadomo, ale o tym nikt głośno nie powie. Ale decyzję Macrona skrytykowała prasa niemal w komplecie. Nawet napisano, że powstał KONFLIKT między armią a politykami, co nastąpiło po raz pierwszy od 1961 roku, kiedy wojskowi zbuntowali się przeciw de Gaulle'owi w związku ze sprawo algerską. To są bardzo poważne oskarżenia, a porównanie postawy de Villers'a do puczu generałów w 1961 roku jest we Francji czymś niesłychnym. Przy tej okazji prasa cytuje wypowiedzi emerytowanych wojskowych, którzy ostro krytykują stan sił zbrojnych Francji. "Żołnierze słabo wyszkoleni, pojazdy stare i niesprawne, jedynie połowa helikopterów lata, okręty marynarki francuskiej w większości przestarzałe". Jak się ma to wszystko do obietnic Macrona poczynionych Trumpowi, że Francja do 2025 roku podniesie wydatki na armię do 2% PKB? Przecież to prawie niemożliwe! 

Należy wskazać, że kryzys w polityce francuskiej następił w 2 miesiące po objęciu urzędu przez Macrona i miesiąc po wygraniu wyborów parlamentanych przez jego partię. Źle to rokuje dla Macrona i jego obozu, bo kluczone są reformy gospodarcze przed czym on i jego obóz stoi. A tu źle się zapowiada. Francuskie związki zawodowe (CGT i FO i inne mniejsze) są zdecydowanie przeciwne ograniczeniu "zdobyczy socjalnych" - chodzi głównie o zasiłki i ten nieszczęsny 35 godz tydzień pracy i już zapowiadają stanowcze protesty. Wydatki na pracowników państwowych - administrację, nauczycieli itd. to1/4 zatrudnionych, są kolosalne. Czy Prezydęt odważy się na ograniczenie tych wydatków? I jeszcze do tego teraz spór z armią. Spór, bo wbrew temu co się pisze na polskich portalach lekceważąco o francuskich siłach zbrojnych, cieszą się one szacunkiem obywateli. Co prawda ostanie zwycięstwa armii francuskiej mają już 100 lat ( I WŚ), ale zawsze do oficerów zwraca się cywil z szacunkiem: "mon general, mon colonel", zawodowa służba wojskowa jest darzona szacunkiem przez Francuzów (białych), stąd nerwowa decyzja prezydęta Macrona w sprawie wywalenia "pierwszego żołnierza Francji", popularności mu nie przyniesie. Wręcz przeciwnie.

W sondażach prezydęt Maron zaliczył już spadek, który teraz się pewnie pogłębi. Dla nas słabnięcie politycznej pozycji Macrona to zjawisko korzystne. Osłabia to siłę "francusko-niemieckiego motoru UE", powiększa kłopoty Merkel, osłabia obóz "progresistów" francuskich, których uosobieniem jest Macron i najważniejsze: może wzmocnić wpływy US w Europie. O osłabieniu mafii brukselskiej nie piszę, bo to oczywiste.

We Francji zaczęło się dobrze (dla nas) - niech erozja "proeuropejskiego obozu" trwa. Zwłaszcza że na jego czele stoi, wyciągnięty przez sztukmistrza z kapelusza PREZYDĘT Macron.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

swoją połowicę - to problem widać znacznie ją przerósł.

Nie mówiąc o tym, że wszelkie inne problemy wagi państwowej przerastają również jego.

Ale Francji i Francuzom nie współczuję - mają takiego prezydenta/takich polityków, na jakiego/na jakich zasługują/zasłużyli.

Pozdro,

Vote up!
6
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1544628

Po co Francy silna armia skoro jest niemiecka.
"Twarde jądro" jeszcze bardziej się utwardzi.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1544670

A na nasze szczęście, władcom małp  bardzo zależy na tym, by najwyższymi europejskimi urzędnikami, prezydentami, premierami były najmarniejsze ze stada małp. Posłuszne, ale wierne. Taki Timmermans na przykład, człowiek, który nie czyta nawet tego, co sam pisze. Nie przypadkiem królem Europy został wybrany i prawie siłą wkręcony pan Tusk, człowiek którego jedyną siłą jest umiejętność utrzymania się na powierzchni. Jest by być.

I tu jest ich błąd. No cóż, władcy małp nie czytali zbyt uważnie najważniejszego dzieła Niccolò di Bernardo dei Machiavellego. Taka jest ponura prawda, władcami małp nie mogą być marionetkowe małpy na druciku. Nie przypadkiem prawdziwi mężowie stanu, zapamiętani przez historię najwspanialsi przywódcy dobierali sobie do roboty prawdziwych ludzi, najlepszych z najlepszych. Durnie nie doprowadzą żadnej armii do zwycięstwa. Do sukcesu każdej władzy konieczny jest zespół, wielki zespół prawdziwych wielkich ludzi obdarzonych cnotami Virtù, o których pisał Machiavelli. 

Popatrzmy na współpracowników Napoleona Bonaparte. Można pogratulować. Historyczne osobowości, bohaterowie. Wspaniali ludzie. Wystarczy spojrzeć chociażby tylko na polskich dowódców towarzyszących Napoleonowi. To przecież nasi bohaterowie narodowi. Chociażby polski zwycięzca spod Samosierry, Jan Leon Kozietulski. Honneur aux braves des braves!

A teraz obejrzyjmy sobie dupków z otoczenia Grzegorza Schetyny, spójrzmy na dwór pana Tuska. Jeden i drugi tępią i wywalają ze swojego otoczenia każdą znaczniejszą osobowość, hodują stada nadętych miernot bez pojęcia. Nie sztuka być wodzem w stadzie głupców. Ale nikt tak nie potrafi skompromitować dworu, jak durni dworacy.  

Tak jak wczoraj. Wyli pod oknami Prezydenta Andrzeja Dudy, który w tym czasie był na urlopie. Na Helu.

[link]

Vote up!
1
Vote down!
0

michael

#1544681

Tam aż roi się od niebanalnych osobowości, ludzi z charyzmą, utalentowanych przywódców, potrafiących działać samodzielnie. Wystarczy popatrzeć w telewizor, przyjrzeć się jak ci ludzie mówią, jak się zachowują i co najważniejsze jak pracują, jak są samodzielni. Taka Małgorzata Wasserman na przykład. Albo Anna Streżyńska. Wystarczy nawet krótki przegląd. Nie trzeba zaglądać na partyjne szczyty, niekoniecznie zaraz Antoni Macierewicz. Widać, to są partnerzy, ludzie którzy nie muszą czytać z kartki, zawodnicy, którzy mogą pracować samodzielnie, maja własną charyzmę. Co chwilę pojawia się ktoś inny, pojawia się i jest, twardy zawodnik, który samodzielnie ogarnia swoją robotę i doskonale sobie radzi. Facet drugiego planu, taki o którym mało kto wie, żaden celebryta. Zwykły vice. Taki Tomasz Szatkowski, na przykład.*)

To absolutnie nie jest dwór dyktatora. To jest zespół, wciąż dojrzewający zespół.

  • Tomasz Szatkowski jest absolwentem  Wydziału Prawa i Administracji i Podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył także (Master of Arts in War Studies) wydział studiów wojennych (Department of War Studies) – w King’s College London, gdzie studiował politykę wywiadowczą. Odbył także kursy z zakresu doskonalenia oficerów sztabowych (Naval Postgraduate School w Monterrey), a także programowania polityki obronnej i zarządzania strategicznego (Akademia Obrony Zjednoczonego Królestwa w Shrivenham) W czasie studiów zaangażował się w działalność Korporacji Akademickiej Respublica; obecnie jest filistrem tej Korporacji. W latach 2004–2005 był laureatem stypendium brytyjskiego MSZ i Ministerstwa Obrony (Chevening Scholarship). Na zaproszenie Departamentu Stanu USA odbył program stypendialny. W 2013 został także Asmus Policy Entrepreneurship Fellow w German Marshall Fund of the United States.
Vote up!
1
Vote down!
0

michael

#1544688