Remek

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Kto nie znał Remka!( w Toruniu oczywiście).
Wysoki, szczupły, lekko pochylona sylwetka, jak gdyby pod ciężarem różnego sprzętu fotograficznego, którym był obwieszony.
Zabiegany, jakby w niedoczasie.

Był z nami niemal od zawsze.
Od kiedy?

Remigiusz Stasiak.
Remek przyłączył się do nas ok. roku 1983, mogę się mylić, co do daty.

Młodszy od nas o min. 10 lat, dwudziesto kilkuletni chłopak pojawił się i pozostał z nami już do końca.
Zawsze z nieodłącznym aparatem, a jeszcze wtedy z papierosem ( potem rzucił palenie).

Dokumentował na bieżąco wydarzenia z życia podziemnej panny "S".
Uczestniczył w przygotowywaniu materiałów do druku podziemnych wydawnictw, w kolportażu.
A po czerwcu 89 już bez niego nie odbyła się żadna uroczystość ; kościelna, państwowa, związkowa.
I rodzinne, religijne; komunie św, śluby, pogrzeby.

Wspólnie z żoną, Grażyną prowadził firmę foto.
Chleba z tego nie było za wiele.
Przędli raczej cienko.
Mnóstwo czasu zajmowało im dokumentowanie życia publicznego.

Remek był wszędzie, gdzie coś się działo.
Ruchliwy, zabiegany.

Utrwalał, dokumentował, gromadził.
Porządnie, dokładnie, sprawnie.
Wszystko na czas.

I??

Utrwalił, udokumentował, przekazał dalej, aby w ludzkiej pamięci nic nie zaginęło.

Dzięki Remkowi zbiory, różne archiwa są pełne jego zdjęć, filmów n/t zdarzeń, wydarzeń, ludzi.
Dzięki Remkowi wiele wydarzeń nie zostało zapomnianych, utrwaliło się, zachowało.

Ciągle w ruchu, zabiegany, zapracowany, jakby w niedoczasie.
Od spotkania, do spotkania.
Praca, w IIIRP znalazł kawałek etatu w wojskowej jednostce zajmującej się dokumentacją, to parę groszy do przyszłej emerytury.

I ciągły młyn.

Zawsze w wirze wydarzeń.

Bez Remka nie odbyła się żadna uroczystość państwowa, ani też nasza, w tym coroczne spotkania w Porcie Drzewnym, a potem w Przysieku k/Torunia byłych rzemieślników ( i artyści też wśród nas byli także!) panny "S" z byłych regionów : Toruń, Bydgoszcz, Włocławek NSZZ "S".

I tak Remek był człowiekiem niezwykle uczynnym, aktywnym, w ciągłym ruchu, w centrum wydarzeń.

Jego praca, aktywność została doceniona, Pan Prezydent śp Lech Kaczyński przyznał Remkowi wysokie odznaczenie państwowe.
Ponadto Remek otrzymał też Krzyż Wolności i Solidarności.

Kilka lat temu zachorował, ciężka operacja.
A mimo to, znów bardzo szybko wrócił do tego co lubił, co czuł, co robił bardzo dobrze.
Do swej pasji życiowej, do fotografii.
I mimo, że cierpiał cały czas aktywny.
Włącznie do minionego weekendu.
Szpital.
Nawrót choroby.

I w poniedziałek, 5 czerwca Remek od nas odszedł do Pana.

Wczoraj Go pożegnaliśmy.

Msza św koncelebrowana w kościele pw Matki Boskiej Królowej Polski na Rubinkowie I.
Sztandary# i poczty honorowe "S", Kujawsko Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, asysta honorowa Wojska Polskiego.
Po ceremonii kościelnej, pożegnał Remka bardzo ciepłymi, osobistymi słowy Janek Wyrowiński, słowami, które wypowiedziałby każdy z nas, latami znający śp Remka.

Pochówek na cmentarzu komunalnym.
Modlitwa ks prałata Józefa Nowakowskiego, który zaintonował po niej Hymn, wszystkie zwrotki.
Salwa honorowa kompanii reprezentacyjnej garnizonu toruńskiego.

Odszedł do Pana jeden z nas, młodo 58 lat.

Remek był człowiekiem dobrym, zapisał się w naszej pamięci zwyczajnie jako człowiek DOBRY.
I takim pozostanie.
Niewątpliwie jest i będzie go nam brak.
Już nie pojawi się, lekko pochylony ze swoim aparatem nie tylko na naszym najbliższym spotkaniu ludzi od panny "S" w Przysieku pod koniec sierpnia.

Pozostawił w żałobie mamę, żonę Grażynę, dzieci i wnuki.

Pozostawił też wiele dobra, którego doświadczyliśmy będąc z nim od początku stanu wojennego po jego dni ostatnie.

I pozostawił też to inne dobro, swoją pracę, to mnóstwo zdjęć, filmów na których zarejestrował, utrwalił nas, udokumentował nasze zmagania z komuną, a potem po 89r. zdarzenia, uroczystości publiczne, państwowe, religijne, rodzinno-osobiste.

Spoczywaj Remek w pokoju.

pzdr

# Kilka lat temu na jakimś naszym spotkaniu Remek wypowiedział takie zdanie. "Stachu! na moim pogrzebie musi być sztandar "S"! ja na to. Remek nie spiesz się. On odpowiedział." Stachu! Jak umrę, to musicie załatwić, żeby był sztandar "S" Koniecznie."
Teraz wiem, że już wtedy ciężko chorował.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Gdy państwo zawodzi - Polskę ratuje zwykły Człowiek.

Vote up!
5
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1541621

wieczne odpoczywanie racz MU dać Panie ,za Młody na Smierć,stanowczo za Młody tak właśnie odchodzą nasi Młodsi Przyjaciele ,ci od Panny "S"

Moja Komisja Zakładowa,też już śpi na Cmentarzach,i dziwne,bo nikt z Nich nie osiągnął wieku emerytalnego

Szanowny Antysalonie,dzięki za tak piękną Pamięć o jednym z Nas...

serdeczne wyrazy współczucia dla Rodziny i Przyjaciół 

Vote up!
7
Vote down!
0

gość z drogi

#1541628