Pozostawmy panią Nurowską właściwym organom. Nie róbmy jej reklamy
Dzisiaj wygłupy na scenie życia publicznego są taką codziennością, że przestały dziwić. A szkoda, bo rożne „prywatne inicjatywy” podejmowane w celu podważenia konstytucyjnie ustanowionej władzy są nie tylko zdradą obywatela w stosunku do państwa, które daje mu pełną ochronę pod każdym względem, ale i wymaga od niego lojalności, co wcale nie oznacza, że nie ma on prawa wypowiadania swego zdania w kwestiach politycznych. Musi jednak liczyć się z tym, że zostanie rozliczony, tak z jego formy, jak i meritum. Jeśli jedno i drugie budzi zastrzeżenia prawne, powinien się liczyć z odpowiedzialnością karną, gdyż państwo nie jest chłopcem do bicia dla frustratów. Ponieważ Jarosław Kaczyński nie jest podobny do potwora (swoją drogą, co to znaczy: potwór?), a tak jest niekiedy nazywany przez konkretne osoby, powstaje problem, czy sam powinien wobec nich dochodzić naruszenia swych dóbr osobowych, czy jako osobę publiczną chroni go prawo? Inna rzecz, kiedy ktoś wypowiada się, i to z odniesieniem n. p. do władz Unii Europejskiej o państwie, w którym żyje, kiedy błaga o wyzwolenie siebie (niekiedy utożsamia ze sobą cały naród) od rządu sprawującego legalnie władzę. To już jest przestępstwo dużej rangi. Dziś byle kto wypisuje takie donosy do Unii Europejskiej, gorzej, że nie poparte żadnymi obiektywnie słusznymi argumentami, a tylko jednym: nie trawi potwora Kaczyńskiego.
O czym to wszystko świadczy? O wielu rzeczach, ale w pierwszym rzędzie o tym, że sporo ludzi w Polsce dzisiaj ma zaburzenia psychiczne i prawdopodobnie, licząc na żółte papiery pozwala sobie na takie zagrania.
Ostatnio pozwoliła sobie starsza dama nazwiskiem Maria Nurowska. Mniejsza o jej sukcesy literackie, na pewno jakieś one są, ale do panteonu literatury polskiej to o na nie wejdzie. Jeśli chodzi o tłumaczenia, zbyt dobrze znam mechanizm tu działający, by je przeceniać. Ale nie o literaturę tu chodzi, nawet nie o to, co ta pani wypisuje z konta prywatnego na forum polityki międzynarodowej, co jest już ewidentnym przestępstwem. Nawet nie przywoływałbym jednej z jej wypowiedzi, kiedy zapewnia, że nie jest targowiczanką. Oczywiście, że nie, bo Targowiczanie, to był taki nasz śmietnik narodowy, ale nawet na śmietniku są różnego rodzaju odpady. Pani N. tam nie miałaby miejsca. Za wysokie progi.
Po co więc zabieram głos? Nie z powodu chorych czyichś urojeń. Także nie dlatego, że uważam ten czyn za przestępstwo godzące w dobro Polski, czyli nas wszystkich. Poruszył mnie odzew, jaki znalazło to żałosne wydarzenie wśród internautów. Nieważne, jakie są ich wypowiedzi. Przeważnie dla autorki druzgocące. Ale jest to zarazem robienie jej publicity. Starsza pani, która czuje, że nie zwraca na siebie dostatecznej uwagi swą twórczością, chce jakoś przebić się do mediów i, niestety, się jej to udaje. A pomagają jej najwięcej ci, którzy właściwie osądzają jej wyczyn. To mnie denerwuje, bo tak już jest w naszej rzeczywistości, że ludzie dobrze myślący torują drogę propagandzie różnych grandziarzy. Zostawmy więc panią N. Może i na nią przyjdzie zastanowienie, a może nie, ale to już jej sprawa. Jeśli chce być drugim Kijowskim, to moda na takich „polityków” chyba już minęła. A sława, na jaką ona reflektuje szybko mija i, jak niestrawność, pozostawia nieprzyjemny zapach. Nic więcej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2591 odsłon
Komentarze
Nurowska
6 Maja, 2017 - 18:26
Swoja droga to smutne bardzo, że od 1945 roku tabuny literatów "były z partią" a teraz tez sa tylko, że z "obywatelską"...
Yagon 12
@ Zygmunt Zieliński
7 Maja, 2017 - 11:20
Zostałem zmuszony kto to zacz : Maria Nurowska ! Sprawdziłem. List do Tajaniego przeczytałem.
Wychodzi na to, że jestem "prosty i niewykształcony" bo nie czytałem jej książek. Czytam inne, znacznie więcej wnoszące książki. Napiszę złośliwie : gdybym ją czytał pewnie był bym "krzywy i zniekształcony" (prosi się o łacinę!).
Tak to jest z "samomianującą się elitą".
organy do przeszczepu
7 Maja, 2017 - 13:56
po kontakcie z "tom paniom".
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
i ja musiałam szukać ,kim jest ta pani
7 Maja, 2017 - 18:54
kiedy znalazłam,podziękowałam Opatrzności,ze nigdy jej wyPOcin nie czytałam,
serdeczne pozdrowienia dla Autora i piszących :)
Kiedyś byliśmy Moherami,a teraz ? a w/w pańcia ,no cóż i takich Matka Natura stworzyła
Dobrej Niedzieli ,Kochani :)
a tu link do tekstu o donosicielce :http://niezalezna.pl/98244
gość z drogi