ABC dla kierowców wyruszających w odwiedziny grobów bliskich zmarłych (1/3) – przygotowanie się kierowców do drogi
Za kilka dni wybierzemy się w podróż, by odwiedzić groby naszych bliskich zmarłych. Mniejsze i większe odległości będziemy pokonywać różnymi środkami lokomocji. Ale ja w tym artykule chciałem się skupić na podróży autami osobowymi. Podejmuję się tu próby naświetlenia w wielu aspektach przygotowań do podróży oraz okoliczności, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć na szczególnie ruchliwych w tych dniach drogach. Część 1. poświęciłem przygotowaniu się kierowców do drogi.
Ktoś z Szanownych Czytelników mi powie, że to o czym chcę tu napisać, zna na pamięć, więc nie ma o co „kopii kruszyć” i tracić czas na czytanie. Ale dla mnie nie jest to takie oczywiste, bowiem czym innym jest posiadanie wiedzy, a czym innym postępowanie zgodnie z tą wiedzą. Taki dysonans daje się zauważyć u kierowców bez doświadczenia, a szczególnie u tzw. niedzielnych kierowców, z którymi przyjdzie się nam dzielić przestrzenią na wszelkiego rodzaju drogach. W czasie każdego świątecznego wzmożonego ruchu na drogach zbyt dużo obserwuję sytuacji, które często są tragiczne w skutkach. Także w oczekiwaniu na karetkę pogotowia ratunkowego wielokrotnie podejmowałem się udzielania pierwszej pomocy medycznej poszkodowanym w wypadkach drogowych. Widziałem niejeden dramat na drogach, więc pozwolicie że wyartykułuję najważniejsze wskazówki, które w znaczący sposób mogą przyczynić się do Waszego bezpieczeństwa w podróży autem.
1. Przygotowanie się kierowcy do drogi
Psychomotoryczne cechy kierującego pojazdem podczas szczególnie wielogodzinnej jazdy mają bezpośredni wpływ na jego bezpieczeństwo, pasażerów i wszystkich innych użytkowników dróg. Trzeba pamiętać, że inną jazdą jest półgodzinny dojazd do pracy na ruchliwych ulicach miasta, a inną wielogodzinna jazda za miastem przy dużo większych prędkościach. Zatem jakie warunki powinien spełniać ów kierowca?
1.1. Sen
Kierujący autem powinien być przede wszystkim wyspany i wypoczęty. Stąd też tak powinien sobie zorganizować zajęcia w ciągu ostatnich 48 godzin przed wyjazdem, by bez pośpiechu „wyrobić się” z przygotowaniami do wyjazdu. Oznacza to, że powinien poświęcić czas na minimum 7-godzinny sen. Jeśli ów kierowca ma kłopot z samodyscypliną i trudno jemu spełnić ten wymóg, to domownicy czy członkowie jego rodziny powinni spowodować, by kierowca udał się na spoczynek, wszak to i o ich bezpieczeństwo także chodzi, jeśli będą pasażerami w jego aucie.
Bywa, że w ciągu jednej doby pokonujemy trasę o długości 600-800 km, a nawet 1200 km. Wówczas wskazane jest, by kierujący autem miał zmiennika z uprawnieniami do kierowania pojazdem, np. w osobach: brata, syna, córki, zięcia itp.
Dzisiaj, gdy pokonujemy duże odległości poruszając się autostradami, mamy do czynienia z bardzo łagodnymi zakrętami oraz z monotonnymi i równinnymi krajobrazami (w bardzo wielu miejscach oddzielonymi od pasów ruchu ekranami dźwiękochłonnymi). Duże prędkości sprzyjają głośnemu i monotonnemu szumowi, który pochodzi od toczących się opon po nawierzchni oraz od ruchu cząstek powietrza opływających karoserię auta. Czynniki te powodują usypianie kierowcy, którego psychomotoryka spada. Występuje wówczas obniżenie refleksu, częściowe zaburzenie oceny prędkości i odległości od innych pojazdów. Zaburzenia te są bardzo niebezpieczne i z reguły są jednymi z głównych przyczyn uczestniczenia w wypadkach i karambolach.
Zdecydowanie doradzam, by czujący senność kierowca jednak zjechał z autostrady na parking na najbliższym zjeździe i tam chociaż przez minimum 30 minut się zdrzemnął. Sprawdziłem, działa. Przecież kilkudziesięciominutowe opóźnienie w dotarciu do celu nie będzie tragedią. Tragedią za to może się skończyć zaśnięcie za kierownicą.
Jeśli już tak się zdarzy, że kierowca z różnych niezależnych od siebie przyczyn nie wyspał się przed podróżą, to jako stary kierowca i praktyk zalecam, by zaopatrzył się… w gumę do żucia. Badania naukowe, jak również moja praktyka wskazują, że senny (ale trzeźwy i nie „naćpany”!) człowiek wykonując ruchy żuchwą żując gumę… nie powinien zasnąć. Ale jest to tylko półśrodek, który nie daje stuprocentowej pewności w stosunku do każdego kierującego, choć w moim przypadku wielokrotnie sprawdził się w stu procentach.
Niebagatelnym parametrem w podróży jest temperatura w kokpicie auta. Zbyt wysoka temperatura ma również wpływ na odczuwanie senności przez kierującego. Należy tak ją ustawić, by nie marznąć, ale też i nie pocić. Czy to ma być 18 czy 20 stopni Celsjusza – zależy od indywidualnej wrażliwości na temperaturę otoczenia każdego kierowcy z osobna.
A co z werbalną atmosferą w kokpicie w czasie jazdy i jaki ma ona wpływ na senność? Otóż jeśli kierującemu towarzyszą pasażerowie, to korzystnym dla kierowcy jest, jeśli w kokpicie nie będzie panowała tzw. grobowa cisza, a spokojny i umiarkowany w tonacji dialog. Jednakże nie może on nachalnie absorbować uwagi kierowcy. Ów dialog zakłócający ciszę w kokpicie… z reguły zapobiega senności kierowcy.
Natomiast jeśli kierujący podróżuje sam, to by wprowadzić dysharmonię monotonnych dźwięków w bardzo zawężonym przedziale częstotliwości, jakie dochodzą do uszu kierującego – dobry skutek uzyskujemy poprzez włączenie radia, ale niezbyt głośno. Taki „mix” dźwiękowy podtrzymuje psychomotoryczną koncentrację, a wśród niej refleks oraz dobrą percepcję wzrokową. Wówczas w większości przypadków trudno doszukać się u kierowcy charakterystycznych cech senności.
I jeszcze jedna sprawa związana z niebezpieczeństwem zaśnięcia za kierownicą. Otóż bywa, że zatrzymując się na stacji benzynowej – korzystamy z baru i z dobrodziejstwa tam serwowanego. Zjadamy w nim smażoną lub pieczoną porcję mięsa z kurczaka lub wieprzowiny, przy czym popijamy napojem gazowanym, np. Coca-colą. Stanowczo przestrzegam przed spożywaniem takiego zestawu! Dlaczego?
Otóż któregoś dnia, będąc wyspanym i wypoczętym, – pojechałem jak zwykle do pracy. Miałem do pokonania 45 km. Po 6 godzinach wykładów, nie czując się zmęczonym, około godz. 14:30 wracałem z uczelni do domu. Ale czując głód, zatrzymałem się po drodze przy znanej mi „tawernie”, w której z apetytem zjadłem pieczone udo z kurczaka i popiłem Coca-kolą. Kiedy dzieliło mnie około 20 km od domu, nagle zrobiło mi się ciemno w oczach i traciłem świadomość. Obudził mnie głośny dźwięk trąby TIR-a, który jechał z przeciwka, bowiem znajdowałem się dokładnie na jego pasie ruchu. W ostatniej chwili powróciłem na swój pas, ale nie odważyłem się dalej kontynuować jazdy. Nieopodal zjechałem na leśną drogę, gdzie był mały parking i zdrzemnąłem się tam około 20 minut. Wówczas senność minęła i mogłem kontynuować jazdę.
Co było powodem senności? Dopiero znacznie później oświecił mnie mój przyjaciel lekarz, któremu opowiedziałem tę historię. Okazało się, że spożyte mięso, a więc białko i węglowodany w zestawieniu z dwutlenkiem węgla zawartym w napoju – mówiąc najogólniej – doprowadziły do uwolnienia enzymów w moim organizmie, a te z kolei spowodowały senność.
Zatem przestrzegam: – kierowco! – jeśli już musisz coś zjeść gdzieś po drodze, nie serwuj sobie takiego zestawu, jakim ja się uraczyłem. Chyba tylko cudem uniknąłem czołowego zderzenia z TIR-em i zapewne nieuchronnej śmierci. Ale czy nad każdym jednakowo czuwa Opatrzność Boża??? Tego nie wiemy, więc nie ryzykujmy.
1.2. Trzeźwość
Bardzo często bywa, że kierowca nie zdaje sobie sprawy z faktu, że proces spalenia alkoholu w jego organizmie trwa więcej, niż przypuszcza. Istnieje powszechne przekonanie, że proces ten trwa maksymalnie 12 godzin. Czyli: wczoraj piłem, dziś mogę jechać. Nic bardziej błędnego! Wszystko zależy od ilości spożytego alkoholu, jego rodzaju oraz od… szybkości przemiany materii przez organizm człowieka. Inne będzie spalanie alkoholu po wypiciu 2 butelek piwa po obiadku, a inne po tradycyjnej setce wódki na tzw. pusty żołądek. Nie będę tu szczegółowo opisywał, jak jest różnica w skutkach po zaaplikowaniu sobie wcześniej różnych dawek alkoholu. Nie o to tu mnie chodzi. Najważniejsze jest, by kierowca był trzeźwy. Jak ma to zrobić, by siadając za kierownicę – był trzeźwy? Po prostu najlepiej nie pić alkoholu na… 48 godzin przed wyruszeniem w trasę! Przecież znaczna część kierowców nie należy do grona abstynentów, więc nie oszukujmy się! A jeśli ktoś ma wątpliwości, czy może już prowadzić pojazd czy jeszcze nie, to… niech kupi sobie alkomat. To koszt rzędu 200-400 złotych. On to wskaże z dużą dokładnością, czy może już siąść za kierownicą, czy też jeszcze powinien trzeźwieć. Cóż bowiem znaczy cena 400 PLN-ów wobec… najwyższej ceny, jakim jest nasze i innych użytkowników dróg życie???
Niech nie będzie złudną informacją, że alkomat wskazał 0,19 zawartości alkoholu, więc… możemy jechać, wszak 0,20 ‰ (promila) jest granicą w Polsce dopuszczalną. Owe 0,19, które wskazał alkomat – to nie są promile, a miligramy alkoholu w jednym litrze wydychanego powietrza! Po przeliczeniu na promile: 0,19 mg/dcm3 = 0,399 ‰ zawartości alkoholu we krwi u kierującego pojazdem. A to już jest – jak ujęto w przepisach o ruchu drogowym – przestępstwem skutkującym odebraniem uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym oraz wyrokiem sądowym orzeczonym w formie wysokiej grzywny lub pozbawieniem wolności do lat dwóch (K.k.). I tego wszyscy „trunkowi” kierowcy powinni być świadomi. Jeśli kierowca „ma wypite” i siada za kierownicę, a wiedzą o tym pasażerowie i na to pozwalają, to muszą być świadomi, iż są oni współwinnymi za łamanie przepisów o ruchu drogowym, choć tylko w sferze moralnej, nie karnej.
Nie jest tu najważniejsza sprawa poddania się kontroli trzeźwości prowadzonej przez „drogówkę” i… odebrane Prawo jazdy, ale… bezpieczeństwo innych użytkowników drogi, na której ty – będący w stanie „wskazującym na wskazanie” – stanowisz dla nich zagrożenie. Gdybyś był sam na drodze i „zaliczył palmę” ginąc, to nikt z uczestników drogi by nie ucierpiał. Ale nie ma tak dobrze, by każdy „nawalony gościu” mógł jechać drogą, na której wstrzymano ruch dla innych użytkowników. Żyjemy w ogromnej społeczności i musimy brać pod uwagę dobro innych użytkowników dróg, którzy mogliby zginąć przez twoją głupotę i lekkomyślność.
1.3. Stan zdrowia i leki
Bywa, jak to w życiu – jednego dnia czujemy się znakomicie, a innego dnia okropnie. Boli nas głowa, mamy zawroty, serce nam „wali” jak oszalałe, łamie w kościach, mamy duszności itp. Taki stan zdrowia nie nobilituje nas do siadania „za kółko”, a szczególnie wówczas, gdy mamy do pokonania kilkuset kilometrową trasę. Jednym z najlepszych rozwiązań jest po prostu znalezienie kierowcy, który nas zastąpi. Tak, wiem – nie jest to sprawa łatwa, więc jeśli wyjazd jest konieczny i musimy jechać, to spróbujmy doraźnie „podreperować” nasz stan zdrowia. Ale ostrożnie z lekami!!! Sprawdźmy dokładnie w ulotce dołączonej do leku, czy w punkcie „Przeciwwskazania” jest uwaga zabraniająca prowadzenia pojazdu mechanicznego po zażyciu tego specyfiku.
Czasem w pośpiechu szykując się do wyjazdu może się zdarzyć, że zapomnisz wziąć leki, które systematycznie zażywasz. Jeśli są to leki podtrzymujące w miarę poprawne funkcjonowanie układu krążenia, neutralizujące skutki na przykład cukrzycy czy astmy – to bez nich absolutnie nie siadaj za kierownicę!
Naocznie znam kilka wypadków, których sprawcami byli kierowcy mający poważny problem ze zdrowiem. Jeden z kierujących mający zdiagnozowaną wcześniej niewydolność układu krążenia zasłabł na prostym odcinku drogi, zjechał do rowu i „dachował”, po czym auto stanęło w płomieniach. Nie mogłem już jemu pomóc. Inny, chory na cukrzycę chciał jak najszybciej dotrzeć do apteki oddalonej od jego domu o około 15 km. „Zaliczył palmę” i zginął na miejscu, ponieważ stracił zdolność koncentracji na wskutek obniżonego poziomu insuliny. A jechał właśnie po insulinę. Jeszcze inny kierowca, tym razem kobieta – podczas prowadzenia auta nagle doznała ataku astmy, bo rano przed wyjazdem z domu nie zdążyła już zrobić zabiegu inhalacji. Chciała jak najszybciej zatrzymać auto, a gwałtownie hamując, wpadła w poślizg, nie opanowała go, wjechała na przeciwległy pas ruchu – zderzyła się czołowo z nadjeżdżającą ciężarówką. Jechała wraz z dwoma swoimi dziećmi, które wiozła do opiekunki. Do niej już nie dojechała. Do pracy też nie, gdzie się tak bardzo spieszyła (jak zeznały osoby ją znające). Poniosła śmierć na miejscu, także jedno z dzieci, a drugie zmarło w szpitalu. To nie są żarty, moi Drodzy Czytelnicy! Dlatego też postępujmy bardzo rozważnie i nie przeceniajmy siebie jako kierowcy, jeśli wiemy że nie jesteśmy w pełni zdrowi.
________________________
Część drugą poświęciłem przygotowaniu auta do długiej jazdy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4036 odsłon
Komentarze
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Bombowy Szybowi... został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
26 Października, 2016 - 11:51
Bombowy Szybowiec Antka
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje - Mark Twain
@
26 Października, 2016 - 17:52
Naocznie znam kilka wypadków, których sprawcami byli furmani mający poważny problem z .........
rozumem
Tu poniżej Rabczański Camper Men z rodzina w drodze na Turbacz
Józefie! - Ten obrazek, który wyżej zamieściłeś...
26 Października, 2016 - 19:39
... totalnie zneutralizował powagę mojego artykułu :-)
To dobrze, bo Szanowni Czytelnicy po mojej lekturze gotowi jeszcze popaść w podły nastrój.
Pozdrawiam,
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Zdrowy rozsądek
26 Października, 2016 - 20:17
Zdrowy rozsądek to jest coś o czym nigdy nie powinniśmy zapominać i to nie tylko podczas jazdy samochodem. Szybkość należy zawsze dostosowywać do warunków jazdy w danej chwili, a więc pory dnia (nocy), jakości nawierzchni (mokra, oblodzona), widoczności (mgła, deszcz). Nie jedziemy 40 km/godz. jeżeli droga jest oblodzona i nieposypana piaskiem lub solą, nawet wtedy gdy znak drogowy mówi nam, że taka szybkość jest dozwolona. Jak wspomniał Satyr bardzo ważne jest to, aby nasz organizm był wypoczęty zanim usiądziemy za kierownicą. Jeżeli wybieramy się w podróż samochodem nie należy spożywać nawet kilka godzin przed podróżą ani jednego piwa, w organiźmie po kilku godzinach nie ma już alkoholu, ale pozostaje niesamowita senność, chmiel usypia. Wypicie jednego piwa może spowodować podobny efekt jaki opisał Satyr, a wię taki sam jak po spożyciu kawałka mięsa i popiciu gazowanym napojem.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Dziękuję Romku, że włączyłeś się w ten temat
26 Października, 2016 - 20:47
O dostosowaniu techniki jazdy na dłuższych dystansach, także w zależności od warunków atmosferycznych napisałem w trzeciej części. Jutro (prawdopodobnie) opublikuję część drugą, dotyczącą przygotowania pojazdu do dalszej drogi, a pojutrze (jak Bóg da) część trzecią - właśnie na temat, który zasygnalizowałeś. Cały materiał (trzy części) jest prawie gotowy do publikacji, ale... nie wszystko na raz, bo zrobię "korek" na Stronie Głównej NP :-)
Serdeczności Romku dla Ciebie, Elżbiety i Tadeusza,
Janek
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Ty zostań rzecznikiem prasowym miejscowego WRD Policji
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika gaj123 został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
26 Października, 2016 - 20:52
Msz kwlfkcj w sm rz
trochę jeszcze dodam...
26 Października, 2016 - 20:24
Witam! Dzięki za przypomnienie cennych zasad. W tych szczególnych dniach corocznie mamy zwiększoną ilość wypadków drogowych. Pamięć o bliskich, którzy odeszli, spotkania rodzinne czasem rozpraszają naszą czujność na drodze.Należy dodać wzmożony ruch na drodze. Pozdrawiam!
ronin
A o cooochoodzi
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika gaj123 został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
26 Października, 2016 - 20:59
czyl njlpszy krwc t tk c ngdy n pł, pn włdz, j? ngdy w życ
rl tk, ż sm częst jst wczrjszy.
gdz tn nszczęsny Rmn z S zbczył t &qt;bldzn drg&qt;? Ngdy tm n był?
gaj123
26 Października, 2016 - 21:08
Wnioskuje że mówisz o sobie, mimo że łapią ich tak wielu, to wielu przestrzega przepisy ruchu drogowego i nie pije.
I tak bywa, że kierowca który nie pił, ginie wypadku, który spowodował pijany kierowca.
Dla mnie kierowca który prowadzi auto, motor,rower, pod wpływem alkoholu, to potencjalny zabójca.
I takiemu kierowcy odbierał bym prawo jazdy dożywotnio.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Jesteś jaki jesteś .. cóż mam napisać, współczuć, co to da?
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika gaj123 został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
26 Października, 2016 - 21:21
cchdz?
Jest jak jest nic na to nie poradzisz
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika gaj123 został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
26 Października, 2016 - 21:35
Dżywtn t t jst pr frjrów c mn mnsją...
Tk wyżyny ntlkt... szkd psć
Widze ze Dobre rady Sobieslawa Zasady w PRLowskiej TV odcisnely
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
28 Października, 2016 - 01:52