Tusk na "odlocie" ?

Najważniejsze informacje wprowadza się w Polsce bocznymi drzwiami tak aby nie zostały zauważone. Wówczas nie można mieć pretensji, że ich nie było. Kto zdążył zauważyć ten wie.

 Wygląda na to,że Donald Tusk już skapitulował. Najpierw oddał swoją pewną na 100% prezydenturę. Teraz  chyba już pogodził się z utratą reszty. Jeśli stereotyp się nie zmienił i regulamin karuzeli postał jak kiedyś, pewnie pilnie uczy się angielskiego . Wkrótce zostanie bankowcem w Londynie.

  To żadne złośliwości. Sa fakty.

Mainstreemowe media pisnęły i szybko zwekslowały na boczny tor informacje o decyzji władz Platformy Obywatelskiej , które powierzyły przygotowanie programu wyborczego PO Radosławowi Sikorskiemu. Nie szef PO , jak zwykle ale enigmatyczny Zarząd Krajowy.Informacja z pozoru jak informacja. Ale zależy  jak dla kogo. Dla mnie ta, jest najważniejsza w tym roku.

O panu Sikorskim napisze wkrótce. Dziś o samej decyzji też strzepić języka nie ma potrzeby ,ale o stylu i sposobie jak została ona ogłoszona wspomnieć należy jak najbardziej.

Radosław Sikorski został koordynatorem prac programowych tej partii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi - poinformował szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki. Decyzja zapadła , na zarządzie krajowym partii.
Prace sztabu wyborczego ma koordynować sekretarz generalny PO Andrzej Wyrobiec.
W późniejszym terminie Platforma wyznaczy też rzecznika kampanii.
Rzecznikiem może zostać (tak jak w ostatnich kampaniach - prezydenckiej i samorządowej) posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska.

Decyzja o powłaniu sztabu programowego jest dla parti , każdej, decyzją strategiczną. W związku z tym powinna być narzędziem którym posługiwać się przystoi wyłącznie szefowi parti. Tak zresztą było do tej pory zawsze. To Donald Tusk dzielił wszystkie role i swoje decyzje obwieszczał  "urbi et orbi".

Tym razem o decyzji poinformował...... Halicki.

 Tak. Ten sam Halicki "który wytknął Tuskowi, że lubi lizusów, gromadzi wokół siebie złych ludzi i coraz bardziej podoba mu się „polityczny salon”, a nie kierowanie partią. Przypomniał także o kulisach odejścia Wicepremiera Schetyny z rządu ,stwierdzając ze Schetyna „miał prawo poczuć zdradzony”, bo decyzja w jego sprawie była „ mu po prostu zakomunikowana”. „Nie powinno się upokarzać ludzi „" (Z.Kuźmiuk,S24)

Co prawda kajał się przez chwilę i nazwał Tuska Mojżeszem, ale chyba tylko dlatego ,że wiedział iż Tusk , tak jak Mojżesz któremu do Ziemi Obiecanej wejść nie było dane, do Gabinetu Premiera w kolejnej kadencji już nie wejdzie.

Skoro decyzje tej wagi ogłasza facecik podpadziocha, który nie jest nawet w Zarządzie parti, to chyba coś znaczy.

Ciekaw jestem ,jaka jest Wasza ocena tego wydarzenia.