Tajemnica wiary
Kościół katolicki wraca do korzeni.W roku 2000 Papież Jan Paweł II ogłosił zweryfikowany Mszał Rzymski. Benedykt XVI idee powrotu tradycji kontynuuje. Kościoły światowe dostosowują liturgię do słownictwa Ewangelii Mateusza i Marka.
Tłumaczenie tekstu z jednego języka na inny potem na kolejne to prawie jak zabawa w głuchy telefon. Kto pamięta ta zabawę z dzieciństwa wie o czym mówię.Co innego zazwyczaj jest powiedziane na początku co innego wychodzi z "głośnika"
Tak też jest z tekstami Biblijnymi. Pisane w hebrajskim lub aramejskim , przełożone na grecki potem na łacinę a później na inne języki powodują dogmatyczne zamieszanie. Do tego dochodzą jeszcze dalsze interpretacje.
Jeśli porównamy różne wydania Biblii w języku polskim tylko to już będzie dość materiału do analizy.
A dodajmy do tego specyfikę (mentalność) poszczególnych języków w których dosłowne tłumaczenia oryginału nie ma czasem sensu. A przecież powinniśmy znać tą wlaśnie specyfikę(tzw idiomy) języka w którym tekst został napisany.
Kto wie co znaczy stwierdzenie:
"Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego"
To nie ma sensu dopóki nie wie się że:
"Ucho igielne to nazwa niewielkiej bramy w murach Jerozolimy. Według innej interpretacji w tekście greckim wystąpił błąd, zamiast kamilos, oznaczający linę okrętową mylnie zapisano kamelos czyli wielbłąd (w hellenistycznej grece oba wyrazy wymawia się tak samo)." A jeszcze inni tłumaczą że ucho igielne to przejście w skale na trasie karawan przez które wielbłądy miały problem z przejściem.
Dlatego nie można się dziwić że są problemy z tłumaczeniem np. tego tak istotnego dla naszej religii tekstu:
Podobnie po wieczerzy wziął kielich i dzięki Tobie składając,
błogosławił i podał swoim uczniom, mówiąc:
Bierzcie i pijcie z niego wszyscy:
To jest bowiem kielich Krwi mojej
nowego i wiecznego przymierza,
która za was i za wielu będzie wylana
na odpuszczenie grzechów.
To czyńcie na moją pamiątkę.
K. Oto wielka tajemnica wiary
Polskie tłumaczenia nie wymagają wielu korekt ale Kościół amerykański w tym fragmencie od pierwszej niedzieli adwentu wprowadza zmianę w wierszu: "która za was i za wielu będzie wylana".
Otóż w wersji dotychczasowej było po angielsku "for all" co oznaczało "za wszystkich".Jak teraz wyjaśnić że "za wielu" i "za wszystkich" to jest to samo. Bowiem najbliższe oryginałowi jest "za wielu".
Różnica polega na tym że wszyscy mają szanse na uwolnienie od grzechu wszakże śmierć Chrystusa nie uwalnia automatycznie każdego "homo sapiens" od grzechu (czyli ateistów też tylko dlatego ze należą do rodzaju ludzkiego).Warunkiem zbawienia jest wiara w Boga i dlatego Chrystus który umarł za wszystkich zbawi wielu którzy jego nauce uwierzyli.
To do czego zmierz Kościół to powrót do "korzeni". Uznaje się że wyjściowymi są zasady wiary i liturgia jak została zapisana w początkach chrześcijaństwa w języku łacińskim. W tym kierunku zmierzają zmiany wprowadzane w liturgii słowa.
Kościół amerykański o którym mówiło się ( także tu na portalu) że oddalił się od głównego nurtu wraca. Właśnie odbyła się w dniach 14-17 listopada Konferencja Biskupów amerykańskich poświęcona kwestiom powrotu do rytu rzymskiego.
Zmian jest sporo ja wspomnę o niektórych innych. Przy zaproszeniu do komunii wprowadza się zwrot pochodzący z Ewangelii:
"Panie! nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój; ale tylko rzecz słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój " Są to słowa setnika proszącego o uzdrowienie sługi.
My mamy:
" Panie nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie". Nowy tekst angielski zawiera : Lord,I am not worthy that you should enter under my roof" czyli dosłowne tłumaczenie tekstu Ewangelii.
Przykład ten najlepiej oddaje niuanse w przekładzie tak ważnych tekstów ja Pismo Święte.
Posłużę się jeszcze jednym przykładem. Ten dotyczy Używanego kilkakrotnie we Mszy Świętej zwrotu: "Pan z Wami" i odpowiedzi wiernych" I z Duchem twoim" . W języku angielskim odpowiedź brzmiała " And also with you" czyli " i z tobą także" .Teraz będzie tak jak w języku polskim " And with yuor spirit".
Czy wrócimy zupełnie do mszy Trydenckiej? Nie wiem.
W każdym razie powrót do początków chrześcijaństwa to nie jest uwstecznienie , ale wycofanie się z bocznych ścieżek którymi ono zaczęło pod wpływem masonerii podążać.
W odpowiedzi na jeden z komentarzy ,dotyczący mego nicka (Nathanel) napisałem:
"Ja posługuję się swoim imieniem,tyle że jest w brzmieniu hebrajskim .Nie jest to przypadek bowiem w kwestiach wiary ,uważam że powinniśmy postępować tak ja nauczał Chrystus. Mój nick nawiązuje do dokumentów które Jego czasy opisywały po hebrajsku ( także po aramejsku ) a potem dopiero były tłumaczone na grecki i łacinę. Myślę że gdybym urodził się w tamtych czasach i był blisko, tak brzmiałoby moje imię."
Ja osobiście czekam kiedy Kościół polski przywróci modlitwę Pańską znana jako Ojcze Nasz do tekstu ewangelicznego.
Ewangelia Łukasza:11,2-4:
"A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie:Ojcze, niech się święci Twoje imię;niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie»
Ewangelia Mateusza:6,8-15
"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego"
Ewangelia Mateusza"
W obu ewangeliach jest: "i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie". skąd wzięło się "i nie wódź nas na pokuszenie" nie wiem. Jest to jakby zwalanie winy za nasze uczynki na Boga. Zgodnie z ustaleniami soborowymi powinno być zmienione ale nie jest. Ksiądz pytany o to potwierdził,że faktycznie modlitwa powinna być w języku polskim zmieniona , no ale wicie rozumiecie , takie są nawyki.
Otóż to .Oczekuję od Episkopatu Polski aby te "nawyki" zmienił. Nawyki jakie widzimy u Pieronka,Sowy, Bonieckiego,Mondela,Wiśniewskiego,Dziwisza,Nycza i wielu innych.
Oczekuję że wrócimy do polskiej tradycji kościoła patriotycznego a nie na usługach wladców kimkolwiek by oni nie byli. Dla chrześcijanina jedyny Panem jest Bóg a jedynym prawem prawo Boże.
Mam nadzieję że niezbyt długo będę musiał wołać.
PS :Petycja do Papieża Benedykta XVI o głębsze zbadanie Soboru Watykańskiego II. Do Ojca Świętego Benedykta XVI, aby rozważył wsparcie głębszej analizy Soboru pastoralnego, Vaticanum II.
Ksiądz Brunero Gherardini (kanonik Bazyliki Świętego Piotra) i ksiądz Antonio Livi (dziekan wydziału filozoficznego na Papieskim Uniwersytecie Lateranum w latach 2002–2008), a także profesor Roberto De Mattei i 46 innych osób duchownych i świeckich, przeważnie profesorów i liderów związanych z katolicyzmem tradycyjnym we Włoszech, wystosowało petycję do Ojca Świętego Benedykta XVI, w której apelują o rozpoczęcie krytycznej debaty na temat dokumentów Soboru Watykańskiego II.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3008 odsłon
Komentarze
jestem z Tobą, Bracie
20 Listopada, 2011 - 20:41
To b. ważne. Żałuję, że to wszystko, co napisałem, wcięło mi z powodu mojej nieuwagi. Spróbuję ponownie.
Najważniejsze, że wiem, iż Duch Św. działa w Kościele i prawdziwa odnowa nadchodzi.
Dziś słuchałem przez chwilę relacji z pożegnania Benedykta XVI po zakończeniu Jego podróży do Beninu. Przeczuwam, że w nadchodzących latach z Afryki przyjdzie świadectwo, które pomoże przezwyciężyć ociężałość duszpasterstwa w Europie.
Wszyscy czekamy na nową kontrreformację, t.j. obronę wiary, której wyzwaniem jest dziś laicyzacja, mająca swe źródło w masońskiej ideologii wspieranej prze Unię.
Ich świat się rozpada, bo sami się do tego walnie przyczynili. Czy sprostamy wyzwaniu? Czy nam, Katolikom uda się stworzyć nowy wzorzec państwa chrześcijańskiego?
Dlaczego zapomniano dorobek ONZ z początków jej aktywności? Wtedy dobrze pamiętano wynaturzenia okresu wojny. Ten dorobek dowodzi zrozumienia dla znaczenia wolności religijnej. Jeszcze szanowano dziedzictwo wiary. Rozumiano znaczenie moralności, która jest zakotwiczona w religii, dla zapewnienia nie tylko pokoju, ale i powszechnego postępu. A postęp powszechny, to korzyść dla wszystkich. Taki namacalny, nie ogólnikowy. On się da zmierzyć statystycznie.
Kryzysy prowadzą do oczyszczenia. Miejmy ufność, że łajdactwa tym razem zostaną nazwane po imieniu i nauczą społeczeństwa, że prawa, które Bóg ustanowił, są po to, by przynosić wszystkim pożytek. Każdemu z osobna i całym społecznościom.
kogo to tu obchodzi .Geby nafaszerowane 'prawicowoscia'
21 Listopada, 2011 - 00:46
a gdy idzie o fundament ta nagle ślepi i głusi. PiS nawet nie wspomina o wartościach chrześcijańskich a jak przyszło do glosowania o aborcji to albo nie przyszli albo się wstrzymali a nawet byli przeciw.Banda hipokrytów.
Nathanel
WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.
Język ewangelii.
20 Listopada, 2011 - 21:40
Jak twierdzą zgodnie wszyscy bibliści, oryginalny język ewangelii to greka "koine", rozpowszechniona wśród ludów Bliskiego Wschodu po podbojach, dokonanych przez Aleksandra Macedońskiego.
To nieszczęsne "I nie wódź nas"
21 Listopada, 2011 - 01:41
zawdzięczamy św. Hieronimowi (albo średniowiecznym kopistom lub samemu Gutenbergowi). Ale wymyśliłem wszystkie synonimy "pozwolić" po łacinie i nie widzę takiego, ktory kopista mógłby źle odczytać.
W Wulgacie jest w obu przypadkach:
"Et ne nos inducas in tentationem"
Myślę, że nawet znajomość angielskiego wystarczy, żeby zrozumieć ten cytat.
Niestety, to nie polscy tłumacze się pomylili.
Ale zauważmy, że i w Biblii Tysiąclecia i w Biblii Poznańskiej jest już "i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie". Natomiast zmiana Modlitwy Pańskiej w liturgii... Oj, rozumiem problemy episkopatu. Myślę, że to nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
ooone: Pozwole sobie
21 Listopada, 2011 - 02:13
ooone:
Pozwole sobie zauwazyc, ze to lacinska Wulgata jest ogloszona jako nieomylna. W zwiazku z czym, choc biblisci moga posilkowac sie w tlumaczeniach wczesniejszymi wersjami greckimi, to jednak sens musi zgadzac sie z tekstem Wulgaty.
Inna uwaga: przedsoborowi papieze potepiali pojawiajaca sie tu i owdzie w Kosciele mode na "powrot do zrodel". Kosciol w kazdym swoim aspekcie wzrastal organicznie, co jest procesem naturalnym i prawidlowym. Sobor Watykanski II stal sie natomiast swoista cezura. Nagle to, co bylo normalne i dobre, stalo sie podejrzane, albo wrecz zaslugujace na wyrzucenie z Tradycji. Czyz nie tak stalo sie z odwieczna msza trydencka? Bylaby zanikla w drugiej polowie XX w., gdyby nie heroiczna postawa arcybiskupa Lefebvre i jego klerykow.
Piszacy te slowa widzi cala posoborowa historie jako szalencze (zaiste szatanskie) postepujace samounicestwianie. Gdyby bylo inaczej, nie chwalono by dzis papieza Benedykta XVI za odwracanie bledow.
+++
Matko Kosciola modl sie za nami!
ooone
Pozwolę sobie zauważyć
21 Listopada, 2011 - 06:32
że już encykliką papieża Leona XIII z 1893 (więc na długo przed Vaticanum II) tłumacze mogą się posiłkować tekstami oryginalnymi
"gdyby się w tekście łacińskim znalazło coś dwuznacznego lub mniej jasnego, będzie pożyteczne, za radą św. Augustyna, „uciec się do pierwotnego języka”. A tu akurat mamy chyba do czynienia z takim wypadkiem.
I zauważmy jedno - zwykli ludzie są tak czy siak skazani na tłumaczenia. Ja znam nieźle łacinę, ale w życiu nie odważyłbym się na czytanie Wulgaty. Co prawda sam korzystam z Biblii Wujka, ale to ze względu na jej walory literackie.
Czemu jednak miałbym nie wierzyć potężnemu zespołowi tłumaczy pracujących nad Biblią Tysiąclecia?
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Przy religi majstrowano od samego poczatku
21 Listopada, 2011 - 07:03
Dlatego powtarzaną ustnie dobra nowine trzeba było spisać jako Ewngelię.
warto poczytac "syllabus blędów"
Nathanel
WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.
...i nie wódź nas na pokuszenie...
22 Listopada, 2011 - 02:52
ooone:
Czy naprawde ten tekst jest niewlasciwy?
Pan Bog, wszechmocny i wszechwiedzacy, dozwala szatanowi na dostep do czlowieka i na wprowadzanie zamieszania w czlowieka umysle. Cyz to dozwolenie nie jest wlasnie "wodzeniem".
Nie mam z tym problemu. I mysle ze do katechetow nalezy rozwianie watpliwosci tego typu u mlodziezy.
Natomiast proby poprawiania tekstow uswieconych wiekami istnienia i dobrze osadzonych w kulturze, moga prowadzic do zabawnych skutkow. Przychodzi na mysl wieloryb. Ze Starego Testamentu, z historii o Jonaszu. Mieszkancy kraju nad Wisla nie mieli pojecia co to za stwor, o ktorym Biblia wspomina. Nie jestem pewien, ale chyba to slowo stworzyl wlasnie ks. Wujek, jako neologizm, zreszta doskonale trafiajacy do wyobrazni i zrozumialy.
Wkracza Biblia Tysiaclecia. Ktorys z ojcow benedyktynow uznal, ze trzeba powaznie potraktowac argumenty, ze Jonasz nie mogl byc polkniety przez wieloryba (czyli w polskiej biologii walenia), bo te stwory, choc wielkie, zywia sie krylem i innym planktonem. Co znalazlem otworzywszy to nowe, pomnikowe tlumaczenie Pisma? Wielką rybę! Wielka ryba mogla polknac, aha! Tylko ze wieloryb znaczy przeciez wlasnie dokladnie to samo! To po prostu wielka ryba! Po co bylo wyrzucac taki uroczy stworzony przez szesnastowiecznego pisarza wyraz? Nawet w tak blahym przypadku widac ten obledny trend do usuwania tradycji i szukania powrotu do zrodel! No, coz. Nad wielka ryba posmialem sie i przeszedlem do porzadku dziennego.
+++
Swiety Janie Mario Vianney, modl sie za naszych kaplanow!
ooone
Jesli chodzi o wieloryba to zapytam przewrotnie
22 Listopada, 2011 - 05:32
czy mozna było tak nazwać lódz podwodną innej ówczesnej cywilizacji ? Przecież Jonasz wyszedł z wnętrza żywy.
Nathanel
WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.
ooone: Niektore dyskusje
24 Listopada, 2011 - 02:48
ooone:
Niektore dyskusje naprawde nie warte sa zachodu.
Co zerwala Ewa z drzewa? Jak to co? Jablko! Ale juz jacys wyjasniacze przybiezeli zeby wyjasniac, ze to nie moglo byc jablko, bo to nie ten klimat itp. Ze to byl granat.
Moze to byl granat, moze jeszcze jakis inny owoc. Ale mamy w naszym Pismie "jablko". Komu jablko przeszkadza?!
To ja dodam swoje trzy grosze. Pierwsi rodzice zrozumiawszy swoj grzech - grzech nieposluszenstwa woli Bozej, poczuli wstyd. Zakryli sie liscmi figowymi.
Figowymi?! Czy ktos widzial jak wyglada lisc figowy? Rownie dobrze mozna probowac zakryc nagosc lisciem kasztanowca!
(tyle na razie)
ooone