"Wszystko to co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!#
Miczurin wysiada!, gdy była ministra J. Mucha daje głos! Mucha nie siada i Miczurin wysiada. I co na to zaprzyjażnieni z Wajdą, Olbrychskim tudzież Michnikiem też! akademicy sowieccy? I radio erewań też!
"Wszystko to co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!#
Babie lato w pełni. I babie bullshity też.
Nawet drapieżne pustułki jakieś takie niegrożne dla złotobrzuszkowatych sikorek bogatek na tle zadziornej ekipy Ewy Kopacz.
I Misiek przycichł po takim evencie J. Muchy!
I do tej konwencji dostroiła sie pani premier(ka) E. Kopacz! , bo to jej klimaty.( na metr w głąb , minimum oczywista!).
Zresztą, czy ona musi się dostrajac?, skoro gra od lat na tych falach,, tkwi w tym PO uszy!
Konweniuje jakby rzekli dużo wcześniej urodzeni.
Tak! konweniuje.
I dlatego klasyk odrządowy, ministra Mucha ( ta od IV ligi zowodowego hokeja na lodzie? na trawie?) może śmiało oświadczyć, że:
"Wszystko to, co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!
Istotnie!
W rzeczy samej.
Nawet Gęsiarka ze ścian pałacowych spadła! ( ostatni raz widziano ją na aukcji )
Azali tak jest!
Premier Kopacz rośnie.( Reszcie Polakom niekoniecznie)
Rosną jej mięśnie brzucha i trójgłowe łydek też.
Wczoraj to zademonstrowała sama, gdy w Błonie na napowietrznym fitparku pokazała jak jest wysportowana i ... zawzięta. ( mój sąsiad rzekłby ;jak szczerbata na suchary).
Gdy wlazła na wahadełko, to rozkosz nie schodziła z jej twarzy. I zleżć nie chciała.
BMI ( body mass index) to pewnie jej skoczyło na poziom Chodakowskiej czy Ani Lewandowskiej, żony Roberta, co Niemcom pokazuje, co może Polak).
I onaż też, Kopacz cała w skowronkach ( to nic , że już odleciały!) zejść nie chciała.
I bujała się i bujała oraz bajała też!
Tak!
Bujać to ona lubi i potrafi niemal jak jej poprzednik.
Tak się zabujała, że już dla rodziców pzredszkolaków z Piaseczna czasu nie stało!
Ona się bujała, potem sobie fikała, skakała przy fontannie, a rodzice czekali na próżno.
Taaa! skakanie, bujanie, kiwanie do perfekcji już opanowała.
Do tego nawet mocnotrunkowy Misiek z całym CIR,em zbędny jest.
Pani Kopacz, to bujaczka, kiwaczka.
Ona buja, kiwa.
Buja się , kiwa się!
Kaczka dziwaczka, a Kopacz'ka bujaczka!
A "Wszystko to co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!
I dobrze jest.
W ten sam deseń kiwa i buja się były prezydent,
Ba! już profesor uczelni najwyższej niepublicznej.Jak zawodził Gaudeamus igitur z Kurkiewiczem I Żakowskim! Niemal jodłowali, szkoda że gardłującego Tuska nie było, bo tych z October Fest by zakasowali. Pan Bronek chciał jeszcze Kalinkę i prikucjakę, ale te królicze kołnierze przeszkadzały w pląsach.A co będzie przy otrzęsinach dla pierwszoroczniaków na nowymbronkowym kierunku; praktyka czyli bigos i lewatywa.
Ale ad rem! ( nawet mi ta terminologia uczelniana już się udzieliła! no, no)
Otóż pan Bronek nie dość, że przez pięć długich lat bujał się, kiwał się i kimał tak w operze, jak na sumie).
I bujał i wykiwał nas też!, POsPOłu z Tuskiem I Kopacz.
A na sam koniec!?
"Trza końca patrzeć..." jako mawiał do pustej sali, kończąc pracę komisji, niezastąpiony przewodniczący śledczy POseł Sekuła od hazardu,
I pan Bronek swego końca tak dobrze dopatrzył się, dopilnował!, że Andrzej Duda nie tylko mebli doliczyc się nie może.
Tak! koniec to rzecz ważna.
Finis opus operae, finis coronat opus ( do wyboru!).nawet mnie już ten wirus universitas bierze! chyba zdecyduję się jednak na karierę profesora, eseista to zbyt mało ambitne jak dla mnie!
Podpaliłem się, a tu trza Bronka, czyli majątku pałacowego patrzeć!
Ożywił się ten były prezydęt, tak mocno, że przy nim najlepsza firma przeprowadzkowa wysiada! niby pierdola, a całego camiona zapoakował w mig, zanim prezydent Andrzej Duda insygnia w zamku przejął.
Mucha nie siada! Miczurin wysiada!
A pan Bronek? ... wynosi!
Na żywca, na wydrę!
I nucąc sobie " to juz jest koniec. nie ma już nic " grabił pałacowe mienie jak czerwonoarmiejcy nie tylko na tzw terenach odzyskanych, gdy A. Duda sztandarowi cześć oddawał.
Skąd u niego takie zdolności, maniery, skłonności? skoro mienie Rzeczpospolitej potraktował jako trofiejne.
Nabyte? wrodzone?
Tamci z gwiazdami na czapkach po kilka zegarków na ręku, a pan Bronek od Gęsiarki przez Bydlo na pastwisku po ... kosz na śmieci!
Gospodarny! garnął, grabił! wszystko mu się przydało w nowym przytulisku Pod Blachą! Co ten Rottenmunder ni zydla, ni mietły już nie miał na tym zamku?
Tak więc na sam koniec, sam ze sobą ( sam, ze sobą na sam!) czyli z Anną POsPOŁU! napodpisywał ileś tam umów dzierżawno-leasengowych na mocy których wyprowadził, zaiwanił, POdiwanił w ostatni dzień pobytu w pałacu wiele składników majątkowych.
Nie pogardził ani barokowym biurkiem, ani rokokową serwantką. I kieliszki do wódki! dziwne, wszak bliscy mu kulturowo i mentalnie też, to raczej stakanami ( szklankami) te mocniejsze płyny pijają.
I żyrandol też!
Bo jakże inaczej!
On król, wyznaczony przez Tuska ( i wsi'oki też!) na strażnika żyrandola, po pięciu latach wiernej służby... bez żyrandola!
Nie ma, znaczy nie mogło byc na to jego zgody! Więc go zabrał też.
Złośliwi zaraz krzyczą; ukradł, zagarnął!
Ja w pierszych porywach też!
Nic z tych rzeczy!
On dokonał tylko zmiany miejsca użytkowania.
To taka jakby kolejna redystrybucja dóbr jakże tyPOwa dla tej ekipy
Pierwotnej dokonali czerwonoarmiejcy, potem Bierut. Dalej to już był Mazowiecki z Balcerowiczem. Potem J.K. Bielecki z Lewandowskim. Cimoszewicz, Borowski ( wnuk Bermana),, J. Buzek i L. Miler., D. Tusk z Ewą Kopacz i pan Bronek resztówkę!
A teraz fachowo, trochę od strony inwentury##!
Każdy, kto miał kiedykolwiek do czynienia ze składnikami majątku, z inwentaryzacją wie co to znaczy!
Zmiana miejsca użytkowania.
Nic więcej!
Tzw III RP od 26 lat to przerabia do dziś.
Tak przetransferowano składniki mąjątku narodowego.
Tak powstały fortuny wielu obecnych mld i mln-erów III RP też.
Zmiana miejsca użytkowania!
I... użytkowanika też!
I trzeba to na nowo zinwentaryzować, czyli przepisać skladniki majątku na nowych... właścicieli.
Tu nic nie ginie, tylko ma nowych dysponentów, a za chwilę właścicieli.
I była ministra wie co mówi:"Wszystko to co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!
Jednemu rośnie, drugiemu spada.
Byłemu prezydentowi przyrosło meblami, sprzętem, żyrandolem.
A obecnemu, urzędującemu prezydentowi A. Dudzie spadło! Ubyło! Nic więcej.
Pan Bronek ma!
A. Duda winien.
Winien.
Ma.!
Kto ma? a kto winien? okaże się!
Cudownie mu przybyło, żyrandol też.
Ma superatę.
A pan Andrzej Duda nie ma, brakuje składników majatku.
Ani Gęsiarki, ani Bydła na pastwisku, ani żyrandola!
Zresztą i bez nich można żyć.
A ... Raport o likwidacji WSI jest?
Czy też wymiotło?
"Wszystko to co powinno rosnąć, rośnie, a co powinno spadać, spada"!
I jak tu nie przyznać racji pani Mucha ( Musze zabrzmiałoby nieładnie, niegrzecznie, hejt! mowa nienawiści).i
Na taką interpretację i Miczurin by nie wpadł.
pzdr
# W zasadzie ta wypowiedziana mądrość wedel j.Muchy bardziej by pasowała do ministra rolnictwa na jego przedwyborcze spotkania z polskimi farmerami.
Mógłby tak pointować każdą krytyczną opinię n/t nieudolności tej ekipy w polityce rolnej.
## Przepracowałem w potęznej firmie chemicznej 16 lat ( od stażysty po dyrektora generalnego). I miałem taki epizod, gdy podpadłem w 1978 r komuchowi, ubolowi z kadr. Zesłał mnie do działu inwentaryzacji. Ludzie tam pracujący byli naprawde fantastyczni. Do dziś ich bardzo dobrze wspominam, ale ta praca wyjątkowo mi nie leżała, myślałem, że tam wykituję z rozpaczy. Potem, gdy wygrałem w 90r. konkurs na dyrektora, sprawy majątkowe znałem niemal od podszewki.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1439 odsłon
Komentarze
Adminowi dziękuję za czujność
3 Października, 2015 - 21:10
dopiero teraz mogę poprawić tekst
pzdr
antysalon
Antysalonie
3 Października, 2015 - 21:13
Do usług ;)
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.