Allo, Allo -czy w Cafe Rene zapłacisz gotówką?

Francuscy socjaliści pod przewodem towarzysza Hollande pod pretekstem walki z praniem "brudnych" pieniędzy i mitycznym i usprawiedliwiającym już wszystko terroryzmem wprowadzają od września limit transakcji gotówkowych wynoszący 1000 euro (]]>LINK]]>).

Dziś limit ten wynosi ledwo 3 tysiące eurasków. Wymiana w kantorze 1000 euro spowoduje spisanie personaliów z dokumentów tożsamości podejrzanego klienta (niewątpliwie trafi on z automatu na listę przestępców finansowych lub „terrorystów”).

Poniższe ograniczenia dotyczą póki co francuskich tubylców (poza operacjami kantorowymi), jako że turyści mogą szastać prawie bez umiaru. Limit operacji gotówkowych dla turystów zostanie obniżony z 15 tyś do 10 tyś. euro.

Tamtejsza władza ludowa nie poprzestanie na limitowaniu wypłat i spisywaniu podejrzanych próbujących gromadzić w siennikach tracące w zastraszającym tempie na wartości bilety płatnicze Europejskiego Banku Centralnego.  Próba wwiezienia do krainy szampana i ślimaka winniczka pod postacią fizyczną gotówki lub złota o wartości powyżej 10000 euro będzie musiała być zgłoszona francuskim służbom celnym. 

Istnieje też nikły cień podejrzenia, że francuski socjalizm próbuje w ten sposób (poprzez zwiększenie nacisku i inwigilacji fiskalnej) wyciągnąć z obywateli dodatkową kasę  - w końcu ruskim kończy się cierpliwość i coraz bardziej stanowczo żądają Mistrali albo kasy powiększonej o solidne odszkodowanie. Może towarzysz Hollande zamiast wywiązać się z zobowiązań z czekistami przeznaczy Mistrale na żyletki. Jeśli tak to francuski podatnik zapłaci za to z nawiązką.  

Inne kraje europejskiej zony socjalizmu aktywnie walczące z obrotem gotówkowym to Włochy, Gracja, Hiszpania czy Belgia nie wspominając o takich postępowcach jak Skandynawia.

Wszystko to wygląda bardzo pięknie w teorii ale praktyka jest nieco mniej różowa. W momencie ograniczenia dostępu do gotówki a ostatecznie zakazania jej posiadania lub obrotu nią wszyscy obywatele są całkowicie ubezwłasnowolnieni i wydani na łup służbom specjalnym i finansowym  o banksterach już nie wspominając. Każdy zakup będzie monitorowany nie zależnie czy chodzi tu o ciastko z kremem, leki (już wiemy na co chorujesz skoro kupujesz takie prochy) czy nowy zestaw akcesoriów erotycznych mających urozmaicić nudne wieczory euro-urzędników. Na podstawie transakcji klienta budujemy jego profil w postaci nawyków, przyzwyczajeń, faktycznych potrzeb i możliwości finansowych nie wspominając już o śledzeniu przemieszczającego się klienta w drodze pomiędzy punktami zakupowymi. 

Druga gorsza strona tej zabawy to poddanie kontroli systemu państwowo-banksterskiemu wszystkich obywateli. Skoro obywatele utracą prawo do posiadania gotówki i jedyną formą płatności będzie w tej czy w innej formie nadzorowana przez państwo i banksterów transakcja bankowa to w dowolnym momencie można będzie odciąć niepokornych obywateli od posiadanych przez nich zasobów finansowych zmuszając ich do posypania głowy popiołem albo w skrajnym przypadku zagłodzenia ich na śmierć.

Wystarczy przypomnieć sobie dość stary film pt. "Nieoczekiwana zmiana miejsc" gdzie pewien bogaty i świetnie rokujący yuppie w wyniku przeprowadzonego na nim przez jego protektorów eksperymentu w jednej chwili ląduje jako bezdomny na ulicy nie posiadając absolutnie żadnych środków do życia.

Bardziej realnym przypadkiem jest niedawna lekcja cypryjska gdy setki tysięcy ludzi utraciło na kilka tygodni dostęp do zgromadzonych w 2 bankach oszczędności, które w znacznej części zostały przejęte przez bankrutującą administracje do spółki z tamtejszymi banksterami na pokrycie manka jakie ujawnili (bo dłużej nie udało się tego faktu ukryć) tamtejsi baksterzy. Wielu z tych ludzi nigdy już nie zobaczyło swoich oszczędności po zniesieniu limitów wypłat i dostępu do kont..

Podobne sceny tylko na znacznie mniejszą skalę i znacznie krótszy okres możemy obserwować podczas kolejnych "awarii" w "polskich" bankach gdy z bliżej nie znanych przyczyn (błąd systemu komputerowego, błędy ludzkie a może planowane eksperymenty na ofiarach-klientach) przestają ludziom działać karty płatnicze lub bankomaty a i przelewu przez internet nie daje się wykonać.

Kto w takiej chwili nie ma gotówki jest jak to mawiają w czarnej d.. amerykańskiego prezydenta.    

Polskojęzyczna banksterka do spółki z urzędnikami finansów skupiona w tworze pod nazwą " Koalicja na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności" też robi co może by zabronić Polakom obrotu gotówkowego. Na razie posuwają się małymi kroczkami do przodu swój atak prowadząc najpierw na przedsiębiorców, których z ustawy można zmusić do robienia kolejnych głupot-nakazów jakie ogłosi w z mocą ustawy czy rozporządzenia "warszawski rząd". 

O podobnych kwestiach pisano już w przeszłości na tym portalu w artykułach:

Klamka zapadła, decyzja „czekistów” Rostowskiego o ograniczeniu dostępu do gotówki dla tubylców

NBP rozpoczyna proces likwidacji polskiej waluty

Unia Europejska zakazuje płatności gotówką powyżej 500EUR !

Zajumane cypryjskie depozyty a  upadek systemu bankowego