Czy nie czas już zmądrzeć panie Jazgdyni?

No właśnie, sposób krytykowania. W tym wypadku szły argumenty ze strony tych kilkunastu osób. Natomiast nie było odpowiedzi na argumenty, tylko epitety do koleżanki jak zdrajczyni, zachowujesz się jak agentka itd. Może to kwestia wieku, bo ludzie w starszym wieku są bardzo napastliwi jak im się nie przyznaje racji. 

Jednak takie zachowanie odstręcza ludzi. A przecież zwolenników PiS-u często nazywa się oszołomami. To czarny Pijar. Z takim Pijarem należy walczyć ze wszelkich sił, pokazać, że jest inaczej. Należy pokazać, że jeśli dana osoba nie zgadza się z inną to wypada ją przekonać, podchodzić do niej z życzliwością, a nie z wyższością i butą oraz z jej obrażaniem.

Dziękuję za życzenia, wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twoich Bliskich :)

Zmiany personalne w antypolskim systemie nic nie zmienią, dalej będzie to ten sam system. Jak stary walący się dom, nadający się jedynie do wyburzenia, który chce się naprawiać poprzez wymianę żyrandola. Wszystko w kółko jest przerabiane od dziesięcioleci, a ludzie wciąż nabierają się na te proste triki, że jakiś Sikorski z PIS to wielki 'mąż stanu", a Gowin z PO to "szuja" i tak sobie tym kręcą, że w TVN i GW mówią, iż Kaczyński to patriota, a w GP iż PO to partia postępu, dzielą Polaków na lemingów i moherów, rozgrywają jak chcą, dzielą nawet rodziny, czy przyjaciół blogerów by skakali sobie do gardeł w myśl partyjnych interesów, chociaż partie mają jeden interes, rozbijać Polaków, nie dopuścić do jedności, a prawda jest taka, że te partie to jedność, a opozycją wobec nich są wszyscy Polacy i dokąd wszyscy tego nie zrozumieją, będzie ten magiel, ta wzajemna łupanka trwała. Mam jej dość, już nawet publikować mi się nic nie chcę, bo emocje są tak wielkie w prostych sprawach, że wszelka polemika jest niemożliwa, a jedynie gówniarska nawalanka, prowadzona przez zdziadziałych ludzi, zwłaszcza tam, gdzie oponent nie potrafi znieść prawdy. Niech Pani wie, że każdy z politycznej wierchuszki, niezależnie, czy będzie z SLD, PIS, PO, czy RN, by znaleźć się na świeczniku, jest już tak uwikłany w rozmaite układy, że ciężko nazwać go przyzwoitym człowiekiem - takich nie zaprasza się do mediów, a bez mediów politycy nie istnieją. Pani to wie, każdy o tym wie, niezależnie od sympatii, ale akceptuje Pani to, bo tak łatwiej i przyjemniej się żyje. 

 Pani piszę o "walcę", dla mnie jednak pogadanka w telewizorze to nie walka, proszę przełączyć kanał, być może będzie akurat jakiś film wojenny, a wojny to zawsze są polityczne, więc zobaczy sobie pani jak wygląda polityczna walka :) To o czym Pani piszę, wymyka się znanym mi definicjom słowa walka, prędzej użyłbym na Pani miejscu terminu pyskówka. Źle sformułowała Pani zdanie. Winno brzmieć chyba "Sitwie bez pyskówki nic nie oddam..."

 Acha! Ja uważam że politycy PiS nie połączyli się z sitwą, oni ją współtworzyli przy okrągłym stole i w Magdalence, tylko skierowano ich na trudne pole kanalizowania nastrojów społecznych, ale są w tym perfekcyjni, raz za razem je genialnie wyciszają, by ten układzik mógł sobie trwać, wraz z sielanką wielopartyjnej siłą narzuconej niedemokratycznej "demokracji parlamentarnej".

Tylko że to wszystko zostało już wielekroć napisane...

Pozdrawiam

Link pokazuje, że nie można otworzyć strony, popraw go.

Pisałam o mojej koleżance, nie o mnie! Jeśli o mnie chodzi to pracowałam dwadzieścia lat społecznie na rzecz ludzi, teraz to nazywa się za darmo. Musiałam zrezygnować z tej pracy, bo zajmuję się od paru lat matką, która jest osobą leżącą. Gdyby nie to, to dalej byłabym aktywna w realu, a nie w Internecie! Bo praca w realnym świecie jest o wiele ważniejsza! Czy ta moja praca miała sens? Ja byłam jedynie maleńkim trybikiem, ale dzięki takiej pracy tysięcy osób możemy pisać sobie w Internecie. Uprzedzając dalsze pytania, jestem zlustrowaną osobą przez IPN, inaczej nie mogłabym wykonywać moich społecznych obowiązków.

"młodzi się nie garną"

Jak to nie. Przypomnę kibicowską akcję "Donald matole - twój rząd obalą kibole", pisowskie zaangażowanie się wówczas i nazywanie kibiców "prawdziwymi polskimi patriotami", te próby zbliżenia ich do PiSu i stworzenie młodzieżówki, a po majdanku, po meczu w trakcie którego kibice wywiesili antybanderowską oprawę, zostali przez GP okrzyknięci "agentami Putina" i sprawa się je..a. We wspólnym projekcie medialnym TVN i GP (!) (Espresso TV, nie wiem jaka jest zależność, ale gdy ranna była ukraińska propagandzistka, TVN i GP mówiły o "naszej dziennikarce") nie zostawiono na nich suchej nitki. Teraz piszą o nich albo źle, albo wcale. Młodzi ludzie nie są tak podatni na płytkie manipulacje, jak ludzie starsi, których latami indoktrynowano, by dzisiaj bezkrytycznie łykali polityczne kłamstwa. W czasach ich młodości wmawiali sobie że telewizja zawsze kłamie, zaś opozycyjne media zawsze mówią prawdę i tym przejawia się to bezkrytyczne łykanie propagandy tych niedołężnych ludzi. Trzeba zrozumieć ludzi, takich jak Pani Ula, oni są nieświadomymi ofiarami manipulacji. Pozdrawiam

Tutaj chodzi o podejście do człowieka. Moja koleżanka i tych czternaście osób miało dość apodyktyczności tego członka rodziny. Każdy może się mylić i popełniać błędy. Jednak z tych błędów należy wyciągnąć wnioski. Wiesz, co tam jeszcze było? Właściwie poszło o ten marsz. Bo oni uważali, że jak PiS uważał, że wybory nie były prawdziwe, to wszyscy wybrani w tych wyborach powinni rzucić tymi mandatami. A tak nie było. Mandaty przyjęli, poprosili o zgodę wybraną w nieprawdziwych wyborach przezydent Warszawy i wyruszyli protestować. Nazwali to hipokryzją, ten cały marsz. Od tego się zaczęło.

JJJ widzę, że jesteś tutaj zaledwie od miesiąca i orientujesz się w tym, kto piszę na Onecie. Widzę, że jestesteś też zorientowany w tym, kto piszę na tym, jak i na innych portalach, gromadzisz, pewnie od dłuższego czasu informacje na temat piszących tutaj ludzi, więc ja zapytam, skąd ciebie desantowano i w jakim celu? Takie rzeczy budzą mój niesmak. Być może jesteś zadaniowcem, a być może jakimś kawalarzem, który wpada tutaj porobić psikusy zmieniając sobie nick przy byle sposobności. Dla mnie, a sądzę że i dla innych też, to nieprzyzwoite.