Putin w 2013 roku proponował Tuskowi rozbiór Ukrainy
Tak przynajmniej twierdzi Ben Judah w artykule opublikowanym wczoraj /19.10.2014/ w amerykańskim magazynie "Politico Magazine"" /TUTAJ/. Powołuje się przy tym na wypowiedzi Radosława Sikorskiego, choć nie podaje, gdzie i kiedy one padły. Prawdopodobnie Sikorski udzielil pismu wywiadu /"Sikorski told "Politico Magazine"/.
Tekst Ben Judaha nosi tytuł "Putin"s Coup - How the Russian leader used the Ukraine's crisis to consolidate his dictatorship". Najciekawszy dla nas jego fragment to:
"However it was not until the summer of 2013 that alarm bells began to ring inside the Polish Foreign Ministry.
“We learned Russia ran calculations on what provinces would be profitable to grab,” says Sikorski, (...) I think that Putin had kompromat [blackmail material] on Yanukovych: we now know there was a weekly, biweekly truck taking out the cash [stolen from the Ukrainian budget] in a cash transfer. And I think he told him: ‘Don’t sign the Association Agreement; otherwise we’ll seize Crimea.’ That’s why he cracked.”
Since then, Russia has attempted to involve Poland in the invasion of Ukraine, just as if it were a post-modern re-run of the historic partitions of Poland. “He wanted us to become participants in this partition of Ukraine,” says Sikorski. “Putin wants Poland to commit troops to Ukraine. These were the signals they sent us. … We have known how they think for years. We have known this is what they think for years. This was one of the first things that Putin said to my prime minister, Donald Tusk, [soon to be President of the European Council] when he visited Moscow. He went on to say Ukraine is an artificial country and that Lwow is a Polish city and why don’t we just sort it out together. Luckily Tusk didn’t answer. He knew he was being recorded.
The Kremlin gambled it was playing with Poland’s own repressed imperial fantasies: Moscow is well aware that among the country’s bestselling novels is a historical fantasy of a Poland that teamed up with Nazi Germany to conquer the Soviet Union. Nor had it gone amiss in Moscow that Sikorski himself has praised the novel, on more than one occasion. This is why the Kremlin sent out feelers to Warsaw with a message from the speaker of the clownish Russian speaker of parliament, Vladimir Zhirinovsky, offering Poland five provinces of Western Ukraine. The belief in Warsaw was this message was a deniable feeler from the Kremlin’s innermost circles. “We made it very, very clear to them– we wanted nothing to do with this,” says Sikorski.”.
Biedny Marcin Wolski !!! Nie przyszlo mu pewnie do głowy, jakie wnioski wyciągnie Putin po lekturze jego książek !!! Pomyśleć, że wszyscy uważaliśmy Żyrinowskiego za wariata, a tymczasem był on tubą Putina.
Na poczatku swego artykułu Judah napisał, że Putin planował atak na Ukrainę już od 2008 roku, zaś cytowana powyżej rozmowa Putina z Tuskiem i Sikorskim odbyła się w listopadzie 2013 r.
Pod koniec artykułu Judah cytuje obawy Sikorskiego. Twierdził on, że rozmawiał z podzielającymi je generałami NATO. Mówili oni, Iż Putin popchnie ich aż do kresu /"to the limit"/ i moze spowodować załamanie się NATO. Przewidują dalsze wojny wywołane przez Kreml w nadchodzących dekadach. Sikorski ze swej stronie uważa, iż Putin nie może się cofnąć:
"Should it go decisively below $80 a barrel and stay there for two years he’s in trouble,” warns Sikorski. “But what’s bad for him is not necessarily good for us. He’s a gambler. And he’s got a lowered sense of danger. He’ll take these huge gambles because the real danger for Putin is his own life. He can’t let go. He can’t leave the Kremlin. Once you’ve spilt blood, once you’ve had apartment bombings, once you’ve sent death squads abroad, once you’ve had Georgia, Ukraine, all these mothers, and all the bodies of soldiers being disposed of from secret wars… You can’t just let go.”
Trudno mi powiedzieć, czy pesymizm Sikorskiego jest uzasadniony. Ten pomysł z rozbiorem Ukrainy pokazuje, że Putin uważa nas za kompletnych idiotów. Według Sikorskiego, Putin sądzi także, iż NATO to zdegenerowani słabeusze. Niewykluczone, że wkrótce czega go szereg niemiłych niespodzianek.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2121 odsłon
Komentarze
``Z rozbiorem Ukrainy nie chcemy miec nic do czynienia``
21 Października, 2014 - 07:39
`tak wedlug Sikora mial odpowiedziec Tusk-czyli Tusk wiedzial ze Putin szykuje sie na Ukraine i nie sprzeciwil sie ani nie zareagowal jak powinna zaragowac glowa demokratycznego niepodleglego panstwa jak kundel podwinalmogon i glowe schowal do nory.
Podzial Ukrainy nie jest nowy juz w czasach Gorbaczowa byla taka propozycja.
W 1989 r. Michaił Gorbaczow zaproponował na spotkaniu w Moskwie gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu zwrot Ziem Wschodnich w dwóch wersjach.Pierwsza: zwrot Wilna, Lwowa i Krzemieńca;
Druga - okręg grodzieński z puszczą białowieską i dawne woj. Lwowskie z zagłębiem naftowym. Powodem tej propozycji było unieważnienie umów jałtańskich i chęć wzajemnego zrzeczenia się roszczeń o odszkodowania.
Wkrótce gen. Jaruzelski przyjął propozycje Gorbaczowa w imieniu Polski. Kiedy sprawa dotarła do Warszawy, panowie Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali w pośpiechu do Moskwy i prawie na klęczkach wybłagali Gorbaczowa, aby tego nie czynił. Jakich wpływów użyli nikt nie wie, w końcu Gorbaczow przystal na ich prośby. Konsul generalny ZSRR w Krakowie p. Serdaczuk mówił o tym w obecności prof. Edwarda Prusa. Również potwierdził to poseł z Litwy do sejmu ZSRR Jan Ciechanowicz w rozmowie ze Stanisławem Sadowskim z Toronto. Podała to również prasa nowojorska. Opublikowano to w Podstawach Narodowych Nr 4 (2) 2006 r.
Mam pytanie na ile te ``wsparcie`` Tuska wzmocnilo Putina. aby mogl napasc na Ukraine.
rozbiór Ukrainy?
21 Października, 2014 - 01:46
A może zbyt wcześnie postanowiliśmy w naszej percepcji, że Lwów, czy Stanisławów to Ukraina?
600 lat rozwiajliśmy te tereny i nie szczędzili krwi, a teraz gdybym wrócił DO DOMU RODZINNEGO we Lwowie brałbym udział w rozbiorze UKRAINY?
To nie jest takie proste. Nie szalejmy z tą Ukrainą, choć oczywiście Rosja jest większym złem.
A Putin może nas prymitywnie "wciagał", co jednak można było jakoś dyplomatycznie wykorzystać, a nie udawać, że Lwów... to my nie chcemy, ta joj.
Rosja - imperium zła - musi przestać istnieć!
21 Października, 2014 - 02:04
Imperium zła nie może sie ostać... Architekt naszego świata zrobił go z miłości, a ugruntował mądrością - zło jest głupie- nie będzie wiecznie istnieć -nic nie zbudują na pogardzie i kłamstwie. Rosja morderczych czekistów w końcu pójdzie do diabła jak carat. Daj Boże za naszego życia ten wspaniały naród zrealizuje głęboko skrywane z panicznego strachu marzenie o wolności.
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
Sikorski się wykręca
21 Października, 2014 - 03:32
Patrz tu:
http://www.tvn24.pl/wypowiedzi-zostaly-nadinterpretowane-nie-mamy-nagran-rozmowy,479845,s.html
elig
elig!, ofertę Putin złożył Tuskowi chyba raczej w 2008 w trakcie
21 Października, 2014 - 07:45
wizyty D. Tuska w Moskwie.
pzdr
antysalon
Według artykułu Ben Judaha
21 Października, 2014 - 10:27
Według artykułu Ben Judaha konkretna propozycja podziału Ukrainy miała paść w listopadzie 2013:
"But in November 2013 something happened, something snapped. Based on our conversations, my sense is that it was something Putin told him in Sochi. I think that Putin had kompromat [blackmail material] on Yanukovych: we now know there was a weekly, biweekly truck taking out the cash [stolen from the Ukrainian budget] in a cash transfer. And I think he told him: ‘Don’t sign the Association Agreement; otherwise we’ll seize Crimea.’ That’s why he cracked.”
Since then, Russia has attempted to involve Poland in the invasion of Ukraine,".
W listopadzie 2013 pojawiła się konkretna oferta - pięć zachodnich obwodów Ukrainy dla Polski. W 2008 było tylko ogólne stwierdzenie o "sztucznym państwie" - Ukrainie oraz aluzje do polskości Lwowa.
elig
dziel i rządź...
21 Października, 2014 - 20:39
nawet jako "pogłoska" - zapoznajcie się z tą maksymą, stosowaną już przed wieloma wiekami: stosowana po dziś dzień, zawsze wprowadzająca ferment pomiędzy "rządzonymi" (tu: Polska i Ukraina, także inne ziemie, przed wiekami w granicach Polski).
Rosjanie (ci u steru, jak Putin i jego otoczenie) stosują ją po dziś dzień: przykładem - święto narodowe, odnoszące się do wyzwolenia Moskwy od zajęcia przez Polskę, ustanowione przez Putina w 2004 roku jako Dzień Jedności Narodowej. Smutne ale prawdziwe: tak podsyca się antagonizmy między narodami
Krzysztof Kaznowski