30 lat temu, po raz kolejny zło pokonało dobro.
30 lat temu, zło po raz kolejny pokonało dobro.
30 października z zalewu na Wiśle koło Włocławka wyłowiono jego zwłoki. Ręce skrępowano tak, by próby poruszania nimi zaciskały pętlę na szyi. Ciało obciążone było workiem wypełnionym kamieniami. Zbadano je w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Białymstoku pod kierunkiem prof. Marii Byrdy. W czasie sekcji wykazano ślady torturowania. / za wikipedią/
Istnieje hipoteza, że został zamordowany 25.10.1984r, po kilkudniowym torturowaniu w bunkrze w Borze Kazańskim, na terenie bazy wojsk sowieckich.
//W lipcu 1983 r. jedno z kazań zrelacjonowano Wojciechowi Jaruzelskiemu. Zazwyczaj opanowany generał wpadł w furię. Natychmiast wezwał do siebie szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka i oznajmił mu wprost: "Zrób coś z nim, niech przestanie szczekać" (te słowa są udokumentowane w aktach sprawy "Trawa", znajdujących się obecnie w zasobach IPN). Kiszczak potraktował wypowiedź przełożonego jako polecenie służbowe.
Prokurator IPN dwukrotnie, ilekroć zebrał istotne materiały ... był odsuwany od śledztwa.
Wszyscy sprawcy mają się dzisiaj dobrze.. Piotrowski, Chmielewski, Pękala.
Tylko idioci mogą uwierzyć, że to był pomysł tych śmieci ubeckich.
Pułkownik A. Pietruszka skazany na 25 lat, wyszedł już po 10...
Generał, który tak się zdenerwował, dożył sobie ponad 90 lat i spoczął z honorami na Powązkach, a dwa lata młodszy od niego również generał Kiszczak ma się doskonale.
Ks. Jerzy Popiełuszko miał w chwili śmierci tylko 37 lat...
Jego dewizą był cytat ze św. Pawła - Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj..
Głosił też, że „Prawda kosztuje dużo, lecz wyzwala.”
Zostawił nam wszystkim Polakom, swoją myśl bezcenną i jakże aktualną dzisiaj.
Bo czy nie miał racji twierdząc „Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, stalibyśmy się narodem wolnym już teraz.”
Tak mówił do nas 30 lat temu...
Był zwyczajny, przeciętnie zdolny i miał swoje słabości. Interesował się samochodami, lubił psy i .... nałogowo palił papierosy.
Nie był nawet dobrym mówcą, a jednak to jego comiesięczne Msze za Ojczyznę gromadziły tysiące ludzi, którzy właśnie jego chcieli słuchać, takiego zwyczajnego...
Idea takich Mszy, według Długosza miała miejsce już przed bitwą pod Grunwaldem, kiedy Jagiełło modlił się do Boga, prosząc o potrzebną pomoc.
To ks. Popiełuszko gromadził tysiące ludzi z powiewającymi flagami, zjeżdżających z różnych stron i zapełniających nawet pobliskie uliczki, kiedy do nich przemawiał.
Z rękami uniesionymi do góry w kształcie litery V i lasem krzyży śpiewano pieśń
„Ojczyzno ma”
Ten zwyczajny ksiądz zdał sobie sprawę, że wzorem wielu przed nim, ma za zadanie umacnianie narodowej i religijnej jedności Polaków.
Dlatego właśnie kolejne homilie przygotowywał niezwykle starannie, włączając w nie słowa Prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II, zapraszając artystów .
Unikał politykowania, a jednak stał się śmiertelnie groźny, kiedy mówił o potrzebie życia w prawdzie, wierności, miłości i wreszcie wolności.
Ks. Popiełuszko nie miał żadnego wsparcia wśród hierarchów Kościoła.
Taki szary, prosty ksiądz...
// Ich rozmowa nie była przyjemna. W prywatnych zapiskach Popiełuszko odnotował: "To, co usłyszałem, przeszło moje najgorsze oczekiwania. To prawda, że ksiądz prymas mógł być zdenerwowany, bo wiele go kosztował list do Jaruzelskiego w mojej sprawie. Ale zarzuty mi postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowała mnie bardziej".//
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/141149,glemp-i-popieluszko-dwie-strony-barykady.html
Tak to wyglądało, niestety.
Może na koniec zacytujmy przyjaciela ks. Popiełuszki, ks. Stanisława Małkowskiego, wiele to nam wyjaśni i podsumuje:
//W filmie tego nie ma, ale historyczna prawda jest taka, że to ksiądz Małkowski był pierwszy na liście do odstrzału przez Służbę Bezpieczeństwa. Co ksiądz poczuł, gdy się o tym dowiedział?
Grzegorz Piotrowski w ostatniej chwili zmienił kolejność i zginął ksiądz Popiełuszko. Co czułem? Solidarność z księdzem Jerzym i ze sprawą, której on służył oraz za którą w końcu oddał życie. Postawa kapłańska, jaką miał ksiądz Jerzy, i jaką ja również chciałem mieć, zawiera w sobie ryzyko.
A strach? Nie bał się ksiądz?
Czułem pewien lęk, ale starałem się robić swoje. Postawiłem sobie zadania i je realizowałem. One się różniły od tego, co robił ksiądz Jerzy, ale część z nich realizowaliśmy wspólnie.
A jak ksiądz reagował na to, co mówiono o śmierci księdza Jerzego?
Zapewne chodzi pani o to, że próbowano nagłośnić tezę, że winę za śmierć księdza ponoszą twardogłowi, którzy spiskowali przeciwko Kiszczakowi i Jaruzelskiemu. A przecież księdza Popiełuszkę zabili tak naprawdę Kiszczak i Jaruzelski. Od początku byłem przekonany, zresztą nie tylko ja, że proces toruński jest wyreżyserowany i zakłamany. Wiedziałem, że to morderstwo nie miało miejsca w nocy z 19 na 20 października.
Prymasowi Glempowi nie podobało się to, co robił ksiądz i ksiądz Popiełuszko?
Nie pasowało to do jego ugodowej koncepcji. Wiem na przykład, że prymas dość pozytywnie oceniał generała Jaruzelskiego - jako patriotę i człowieka dobrej woli.
Ma ksiądz to prymasowi za złe?
Jakże można mieć coś za złe swojemu przełożonemu i ojcu?
Ironizuje ksiądz?
Nie. W pewnym sensie rozumiem jego postępowanie. Choć mnie też bardzo ukarał, bo zaraz po pogrzebie księdza Jerzego rozesłał do parafii w Archidiecezji Warszawskiej list, w którym zarzucił mi szerzenie nienawiści. Nie rozumiałem dlaczego. W tym czasie tylko dwie osoby postawiły mi podobny zarzut: Jerzy Urban i Jacek Kuroń.//
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=1531
20 września rozpoczął się proces kanonizacji księdza Jerzego Popiełuszki.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4241 odsłon
Komentarze
Re:nie miał żadnego wsparcia wśród hierarchów Kościoła.
16 Października, 2014 - 14:07
Chyba nic się nie zmieniło - wspaniały ksiądz Małkowski dziś jest traktowany przez swoich szefów jak zło konieczne. Na blogu prof.Dakowskiego tutaj można o tym poczytać.
Nigdy nie będzie dobrze w państwie, w którym ofiary są wrogami, a ich kaci bohaterami. A tak właśnie w "państwo polskie zdało egzamin" się dzieje. Ostatni przykład jeszcze ciepły...
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Sprawa księdza Jerzego
16 Października, 2014 - 16:57
wciąż czeka na ujawnienie wszystkich faktów.
Podobnie jest ze Smoleńskiem.
Takie wypychanie narodowych tragedii poza światło prawdy jest haniebną praktyką decydentów.
Gdyby spojrzeć na to inaczej, to czyż nie są to znaki dla nas.
Znaki drogowskazy: jak żyć, gdzie szukać prawdy, czy się poddawać, komu wierzyć, jak umierać.
Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Co ciekawe ze najmniej jest zainteresowany kosciol w Polsce16 Października, 2014 - 17:17
mam na mysli wierchuszke, aby dojsc do prawdy o zamordowaniu ks.Popieluszki.
Moze starch aby nie wyszli przy tym zdrajcy z kosciola co zdradzili ksiedza Jerzego.
Znowu
16 Października, 2014 - 19:25
bredzisz !
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Ksiądz Popiełuszko jak Syn Boży zło zwyciężył
16 Października, 2014 - 19:57
Nie chciał iść na śmierć , ale się do tego prężył
Mówiąc Prawdę i do niej namawiając ludzi
Czy wielu o tym pamięta i grzechy studzi?
Pokorą i Prawdą pokonać możemy zło
Idźcie do Krucjaty by zrealizować To
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Krzysztof Kąkolewski "Popiełuszko...
16 Października, 2014 - 21:52
...będziesz ukrzyżowany" - to książka o oszukańczym procesie i zmowie wielkich sił nad głową bezbronnego księdza.
http://slowemmalowane.blogspot.com/2010/06/krzysztof-kakolewski-popieuszko.html
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Wiersz ks. Twardowskiego
16 Października, 2014 - 22:05
do Jezusa z warszawskiej katedry
Jezu z warszawskiej katedry,
Jezu czarny i srebrny - cierpiący
- rzuć na ręce niemego smutku więcej
Jeszcze jedno cierpienie,
jeszcze jedno rozstanie
- lampę jasną na stole,
jak najmniejsze mieszkanie
Bardziej gorzką niewdzięczność pożegnania,
powroty - okno takie,
by księżyc dowiązywał się złoty
Jeśli las - to szumiący,
jeśli rzeki - urwiste,
a serce na złość ludziom
i naiwne, i czyste
Astra - Anna Słupianek
(Brak tytułu)
16 Października, 2014 - 22:11
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika tadman nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@Patria16 Października, 2014 - 23:02
Poleciało NE.
O tej zwyczajności ks. Jerzego to chyba przesadziłaś. Przyznam się, że nie miałem okazji spotkać księdza Jerzego osobiście, ale oglądając jego zdjęcia to mam wrażenie, że rozświetlało Go jakieś wewnętrzne światło. Możemy powiedzieć, że było to natchnienie, że łaska...
Był niezwyczajny, bo niezwyczajna była cała Jego najbliższa Rodzina i mimo śmierci zadanej nieznaną ręką nie tylko księdzu Jerzemu, mimo szykam i gróźb (za Sumlińskim) nie zapiekła się w bólu, a jego Matka to osoba wielkiego serca.
Tadmanie, przygotowując notkę, takie właśnie opinie o nim
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika patria został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
16 Października, 2014 - 23:44
przeczytałam.
Nie zamieszczałam ich tutaj, ale tak go wspominali ci, którzy byli blisko.
Tutaj jedna z nich:
//Ks. Jan Sochoń, który zajmuje się dokumentacją procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki, w rozmowie z Robertem Mazurkiem próbuje nakreślić prawdziwy obraz męczennika.
- Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że zostanie sługą Bożym, a ja będę współautorem jego positio, czyli dokumentów potrzebnych do procesu beatyfikacyjnego, będę zajmował się jego życiem i działalnością, to mocno bym powątpiewał. Niektórzy jego koledzy kapłani śmiali się, że prędzej im kaktus na dłoni wyrośnie, niż Jurek zostanie świętym – mówi kapłan. - To był zwyczajny chłopak, normalny ksiądz! - dodaje.//
http://www.fronda.pl/a/jakim-czlowiekiem-byl-ks-jerzy-popieluszko,1007.html
To tylko jedna z wielu opini na jakie się natknęłam.
Ale światło w nim było, tutaj masz rację.
pozdrawiam :)
Astra - Anna Słupianek
Re: poleciało NE...
17 Października, 2014 - 00:17
NE kontra NE, hehehe ! Tu patos (w notce Patrii) i tam patos (w komentarzu Tadmana)... Który naturalny, który sztuczny, rasowany zwyczajnością, taką ludzką ludzkością, aureolkami, światłem itd., dyktowany... aktualnymi potrzebami podreperowania osobistego "portalowego wizerunku"...
Aureolki, światła, natchnienia, łaski, mamy, taty itd.... Jan Paweł II na długo zanim został świętym, na długo zanim został Papieżem, już był święty poprzez swój stosunek do zwykłego człowieka. Dla Niego nie było znaczenia czy jest katolikiem, muzułmaninem czy ateistą, On w każdym człowieku niezależnie od wyznania, koloru skóry, koloru orientacji np.politycznej widział Człowieka - cud boski, ze wszystkimi jego zaletami i niedostatkami. I potrafił w każdym zapalić ogień ale taki, który nie niszczy, nie spala, a dodaje energii. Miał ten dar, że potrafił to zrobić werbalnie, wizualnie itd. Sam był tylko i aż człowiekiem...
Podobnie z Bł.Księdzem Jerzym...
**********
Nieprzyzwoitym i nadużyciem jest przyprawianie sztucznych aureoli osobom, które je mają z Boskiego nadania i błogosławieństwa.........
...To tyle. Kto to zrozumiał to zrozumiał. Kto nie zrozumiał.... może kiedyś zrozumie. Szczęść Boże !
PS. Pod tym wpisem i dyskusją nie użyłam (i nie użyję) prawa i przywileju oceniania.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Czy to zło zwyciężyło?
17 Października, 2014 - 00:07
Myślę, ze mimo wszystko zwycieżyło dobro.
Zginął ks. Jerzy i po ludzku przegrał, ale w oczach Boga, to on jest zwyciezcą. Nie bójmy się walczyć ze złem, nawet za cenę .... życia. To życie, to tylko przystanek, na którym zbieeramy "punkty" na wieczność, wiec zbierajmy je!!! Nie bójmy się zła, niechono bio sie dobra.
GosiaNowa
Niewątpliwie święty
17 Października, 2014 - 07:27
My, którzy jesteśmy jego świadkami, zawsze byliśmy przekonani o jego świętości. Wiedzieliśmy, że Pan Bóg sam wybierze moment, żeby to pokazać.
Księdza Jerzego poznałam na opłatku dla pracowników służby zdrowia u ks. kardynała Wyszyńskiego, na który – choć spóźniona – przybiegłam pełna nadziei, bo opłatek na Miodowej to zawsze była wielka sprawa: porcja ciepła i radości oraz łyk świeżego powietrza. Bywałam tam „od zawsze”, w Rodzinie Rodzin, potem jako studentka i jako sanitariuszka z Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki. Na pielgrzymkę pierwszy raz poszłam w roku 1952, mając lat jedenaście, to w „sanitariacie” – jak pół wieku temu nazywano naszą pielgrzymkową służbę zdrowia – czułam się jak u siebie. Ksiądz kardynał znał nas po imieniu.
Wtedy, na tym opłatku 1978/79 r. pierwszą troską księdza Jerzego, którą się z nami podzielił, było to, że na comiesięcznej Mszy Świętej dla pielęgniarek nie było... pielęgniarek. Kiedy od naszej maleńkiej grupy pielęgniarskiej odszedł do innych uczestników uroczystości, popatrzyłyśmy po sobie i stwierdziłyśmy, że chyba trzeba będzie mu pomóc. Zaprosił nas wtedy do siebie, aby porozmawiać o rozpoczynającej się wspólnej pracy; był wikarym w parafii Dzieciątka Jezus. Nie miał gotowego planu, nie zamierzał niczego narzucać.
Całośc :http://www.idziemy.com.pl/kosciol/niewatpliwie-swiety/