1 marca każdego roku, Polska się o Was upomni ...

Obrazek użytkownika patria
Historia
1 marca każdego roku... Polska się o Was upomni... Rachunek dla dorosłego Jan Twardowski Jak daleko odszedłeś od prostego kubka z jednym uchem od starego stołu ze zwykłą ceratą od wzruszenia nie na niby od sensu od podziwu nad światem od tego co nagie a nie rozebrane od tego co wielkie nie tylko z daleka ale i z bliska od tajemnicy nie wykładanej na talerz od matki która patrzyła w oczy żebyś nie kłamał od pacierza od Polski z raną ty stary koniu Inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia nowego święta podjął w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński[2]. Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (...). Narodowy Dzień pamięci „Żołnierzy Wyklętych” to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata[6]. Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał projekt[7], ale uchwalenie nowego święta przeciągało się. O uchwalenie ustawy apelowała w grudniu 2010 roku Fundacja „Polska się Upomni”[8]. Na początku 2011 roku Fundacja ta, organizacje kombatanckie i Jan Żaryn sygnowały Porozumienie na rzecz obchodów dnia i roku Żołnierzy Wyklętych, stanowiące sobie za główny cel wspieranie ustanowienia Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych świętem państwowym[9]. Działania porozumienia zostały przedstawione na konferencji prasowej w lutym 2011 roku ]]>http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowy_Dzie%C5%84_Pami%C4%99ci_%E2%80%9E%...]]> To tak gwoli sprawiedliwości i faktów, których podważyć się nie da, to ten Prezydent, po ponad 20 latach „wolnej Polski” dopiero się o nich upomniał. Zdążył jeszcze przed kwietniem 2010, bo dziś nasz bul, by się może zastanawiał, czy to zbyt nie poruszy „resortowych dzieci” albo naszych sąsiadów. Dlaczego inni prezydenci się o to święto nie upomnieli? Dlaczego nie upomniał się L.Wałęsa, ani A.Kwaśniewski. O ile tego drugiego mogę zrozumieć, to w końcu spadkobierca byłego systemu, to Lechu, dlaczego ty, taki patriota, co to obalił „sam jeden komunizm” nic nie zadziałałeś? Dlaczego musiał minąć prawie rok ?.... nieważne! w końcu uchwalili.... Cyt: Uzasadnienie projektu ustawy nie wyjaśnia, dlaczego na celebrowanie Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wybrano dzień 1 marca. Pomysł ustanowienia święta w tym terminie wysunął ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka[4]. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce – będących ostatnim ogólnopolskim koordynatorem „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”[ Polecam obejrzeniu wspaniały film „Jeszcze się Polska o nas upomni”. Zaczyna się 18 maja 1999r, kiedy jeszcze żyło wielu świadków i uczestników. Poruszający film o wspaniałych ludziach, żołnierzach prawdziwie niezłomnych. ]]>http://www.youtube.com/watch?v=AZogx6pTOj8]]> W zamieszczonym poniżej nagraniu szwedzkiego zespołu, uderzył mnie najbardziej tłum młodych Polaków... ten ich entuzjazm z przynależności do swojego narodu, ich duma.... Dlaczego go zamieszczam? Że to nie o nich? Jak najbardziej o nich, przecież tam pod Wizną, walczyło pokolenie właśnie niezłomnych. Ta sama armia, powołana rozkazem niepodległego polskiego rządu, jeszcze w 1939r. Kiedy w absolutnym zobojętnieniu Europy wolnej już, pozostawiono nasz kraj na pastwę następnego najeźdźcy, część tamtych żołnierzy jeszcze próbowała walczyć. Ale tych wrogów, było więcej jak 40:1. Tych, którzy potem przyszli ze wschodu... i mordowali dalej. Wszystko, co w naszym Narodzie najlepsze. A najlepszy kiedyś, to był polski brak kompleksów, który dzisiaj jakby wracał. Z taką historią, z takimi bohaterami? W USA kręcili by o nich filmy przez najbliższe 100 lat... a tutaj cisza... zastanawianie się, czy aby na pewno zasługują ... Rozmawiałam niedawno o nich, tych niezłomnych żołnierzach z bardzo młodym człowiekiem i zapytałam, czy jest z nich dumny. Najpierw spojrzał tak dziwnie na mnie, a potem odpowiedział, ale tak jakoś cicho, że bardzo... Zapytałam, dlaczego się zawstydził... odpowiedź chyba znacie. Przecież to obciach, być dumnym ze swoich bohaterów, to niepotrzebny nikomu nacjonalizm, ba... to właściwie nazizm!! Takie gówna, jak wybiórcza i jej podobne mendia, przez ćwierć wieku potrafiły to zrobić...wmawiać takie bzdury Polakom, ścierwa jedne... Jakie to dziwne, że obcokrajowcy przypominają nam o bitwie pod Wizną? Przyznajmy się... że wcale nie tak wielu z nas wiedziało o niej. „Najlepsi żołnierze, najlepsi z najlepszych”... tak śpiewają Szwedzi... Padają w nagraniu słowa, które dotyczą już czasów dzisiejszych, skierowanych do dzisiejszych Polaków, ale i w jakichś sposób do naszych „kochanych” sąsiadów: OD ZIEMII TEJ WARA DZIŚ WAM ! Kiedy nasz rząd zacznie, za dwa lata ochoczo wyprzedawać, tę ziemię naszą, za którą tyle krwi spłynęło, bo jakoś dziwnie brakuje im czasu aby wprowadzić przepisy mogące ten wykup ograniczyć....wypadało by im również rzucić w twarz te słowa. ]]>http://www.youtube.com/watch?v=epeQwq-aYV0]]> Zabić, zamordować to było za mało, odebrać jeszcze godność, o to chodziło przede wszystkim. Cyt: Niezwykle poruszające wystąpienie miał Wacław Sikorski (ur. 1926), jeden z ostatnich żyjących Żołnierzy Wyklętych. Opisał on swoje przeżycia ze śledztw i więzień. Mając 22 lata został aresztowany przez Główny Zarząd Informacji Wojskowej, gdzie przeszedł krótkie śledztwo. Stamtąd został przekazany w ręce Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na ul. Koszykową w Warszawie, gdzie w celi zetknął się z bohaterem podziemia- Antonim Hedą „Szarym”. W śledztwie był brutalnie przesłuchiwany m.in. przez Różańskiego. Kolejne miejsce kaźni, to Rakowiecka na Mokotowie - prawdziwa gehenna. „…do dziś sam sobie zadaję pytanie: czy ja bym uwierzył w to, gdyby mi ktoś to opowiadał? (…) a ja przez to przeszedłem i wiem, że tak było”. Pan Sikorski wspomniał, że niedawno odbył się proces ubeka, który przesłuchiwał go na Mokotowie (dostał wyrok czterech lat więzienia). Po tzw. „procesie kiblowych” otrzymał karę śmierci i został przeniesiony do „pawilonu śmierci”- mordowni, gdzie zetknął się z wieloma polskimi bohaterami, m.in. z Heronimem Dekutowskim-„Zaporą”, mecenasem Siłą-Nowickim. Ten ostatni pomagał mu w redagowaniu odwołania od wyroku kary śmierci (ostatecznie zamieniono na dożywocie). Ponad trzy miesiące pan Wacław Sikorski spędził czekając na śmierć. Niezwykle wzruszająco zabrzmiały jego wspomnienia o zakonniku-kapucynie z Krakowa, bracie Baltazarze, który otrzymał wyrok 10.lat więzienia. Bardzo się zaprzyjaźnili. Brat Baltazar zaproponował, by zgłosić do władz więzienia zamianę wyroków, bo sam uważał, że jemu „śmierć niestraszna”, a życie tu, na ziemi, jest dla niego zwykłym komunistycznym piekłem i chętnie swój „niewielki” wyrok wymieniłby na śmierć. Taką „zamianę” odradzał m.in. „Zapora”, twierdząc, że skończyć się to może śmiercią obu skazanych. Pan Wacław przesiedział w sumie 8 lat w więzieniach we Wronkach i Rawiczu. Na wolność wyszedł w 1956 roku. Wystąpienie pana Sikorskiego spotkało się z niezwykłym aplauzem. Rozległy się okrzyki: „cześć i chwała bohaterom!”. ]]>http://solidarni2010.pl/12523-centralne-obchody-narodowego-dnia-zolnierz...]]> Ten fragment dedykuję również wielu, którzy atakują Kościół i twierdzą, że to nie Polskę mieli w sercu, że są poddanymi Watykanu... Smutne? Jeszcze jak! Bardzo cyniczne jest również zachowanie rządu w sprawie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Bo kiedy dochodzi do konkretnych zachowań, okazuje się, że są to zachowania na przetrwanie. Może odpuszczą... może dadzą spokój i zostanie jak do tej pory. Małe przemówionko obecnego Prezydenta, jakieś odznaczenie i ... po „bulu”, może za parę lat ucichnie, zapomną ... Brak pieniędzy na dalsze wykopaliska na „ Łączce”, czy budowę Muzeum Żołnierzy Wyklętych, to jest rzeczywista twarz obecnie rządzących. No... ale co się dziwić takiemu podejściu, skoro rok temu premier nie miał czasu wziąć udziału w obchodach. „z powodu innych ważnych zajęć”... Cyt: W najbliższą sobotę przed ministerstwem kultury odbędzie się pikieta przeciwko odrzuceniu wniosku o dofinansowanie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Odrzucenie tego wniosku wpisuje się w toczącą się od 20 lat w Polsce wojnę kulturową. Rozgrywa się ona na różnych płaszczyznach, a priorytetem w tych zmaganiach jest pamięć i to właśnie ona jest kluczem do zrozumienia tej konkretnej sytuacji. Nie jest to pierwsze wydarzenie tego rodzaju. Przecież z wielkim bólem powstawało Muzeum Powstania Warszawskiego, po czym okazało się ono niezwykle trafnym przedsięwzięciem. Bez wątpienia muzeum upamiętniające losy Żołnierzy Niezłomnych powinno powstać. Niewątpliwie istnieje fenomen Żołnierzy Wyklętych, który powraca każdego roku w okolicach 1 marca, gdyż obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych są przeważnie rozciągnięte na pierwsze dni marca. I bardzo dobrze – niech pamięć o nich zatacza coraz szersze kręgi w społeczeństwie. ]]>http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/69425,potrzebujemy-tego-muzeum.html]]>
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)