Niech nastanie koniec ery niewolników!

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee


"Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach, żyj wyprostowany!  Św. Jan Paweł II.
Za każdym razem, gdy zerkam do słów Naszego Papieża, to mam odczucie, że właśnie chce mi coś pokazać i na coś zwrócić uwagę.
Moi zapiekli wrogowie, których niestety dorobiłem się sporą grupę zaraz wrzasną w świętym oburzeniu: - ten dureń i megaloman rozmawia z Janem Pawłem II !!! A ja się zapytam, czy jeśli, tak, jak twierdzicie, jesteście chrześcijanami, to w modlitwie nie rozmawiacie z Bogiem i Świętymi? Na to oni, w klasycznym stylu Żydów w świątyni zakrzykną: - Wariat! Słyszy głosy w głowie! Ale to ja jestem wyprostowany, a oni skuleni, jak kundle.
Święty Jan Paweł II, nie dość, że święty, to jeszcze ludzki geniusz, widział dalej i widział szerzej. Zostawił nam mnóstwo przesłań, których wiele jeszcze nie odcyfrowaliśmy i które przyszłe pokolenia będą odkrywać. Lecz dzisiaj, niech nas prowadzi to jedno:  - Żyj wyprostowany!
 
Mój poprzedni tekst: http://niepoprawni.pl/blog/7787/bo-wolnosc-krzyzami-sie-mierzy opublikowany również na naszych blogach, na portalu niepoprawni.pl spowodował owocną dyskusję, na naszeblogi.pl praktycznie przeszedł bez echa, natomiast skauci, choć właściwie należy powiedzieć – komsomolcy, którzy się bawią w śledzenie co poniektórych, rozpętali histeryczny atak, na proputinowskim portalu, którego, jak GieWu nie bierze się do ręki, czyli na Neonie24.
Nie będę się tu rozwodził nad ich umysłowymi zawirowaniami, więc pokrótce, ich konkluzja, że tak, jak JPII nam zaleca, w żadnym wypadku nie mamy prostować swoich grzbietów. Że naturalną postawą człowieka, w tym przypadku homo sowietikusa, jest postawa zgarbiona z jedną ręką wyciągniętą do przodu, w drugiej ręce ściskając czapkę zdjętą z głowy. Czyli klasyczna postawa żebracza, a rozwijając konkretnie – postawa poddanego niewolnika.
 
Święty Jan Paweł II, słowami, które zacytowałem, nie zwracał się tylko do Polaków, ale do całego świata. Nie mniej, do Polaków w szczególności, bo zawsze nas miał na myśli.
Co to oznacza?
Otóż Papież, mając szeroki ogląd świata zauważył globalną tendencję, wypaczającą drogę rozwoju ludzkości, w której coraz większa rzesza niewolników, sprytem i podstępem jest spychana do służenia wąskiej elitarnej grupce super ludzi. Tak jest wszędzie – w skali makro, ogólnoświatowej, jak też w mniejszej skali poszczególnych bloków i państw, oraz jeszcze mniejszej – lokalnych środowisk i grup. Za każdym razem model jest identyczny – bierna i spolegliwa większość ma się zapracowywać na śmierć, coraz dłużej i ciężej pracując, by malutka grupa beneficjentów, darmozjadów opływała w luksusie.
Muszę tu dokonać zastrzeżenia – to, co piszę nie ma, nie daj Boże, nic wspólnego z komunizmem, lewactwem, czy walką klas. To wyłącznie tradycyjny, chrześcijański konserwatyzm. Gdzie jest miejsce na kapitalizm, gdzie jest miejsce na zysk, ALE na godziwy zysk, ale gdzie nie ma miejsca na wyzysk, lichwę i manipulowanie życiem każdego człowieka.
 
Święty i geniusz w jednym, największa postać naszych czasów, JPII, zauważył to już dawno, co my teraz próbujemy odkryć, sklasyfikować i z tym walczyć. Powtarzał to wielokrotnie i przy wielu okazjach: - "Wstańcie z kolan", "Wyprostujcie grzbiety". Tak, on widział w nas przygarbionych, zniechęconych, a co najgorsze, pogodzonych z losem niewolników. I chciał, bardzo chciał, żebyśmy się obudzili i zrozumieli.
 
**************
 
Planeta Ziemia, lądy, morza i oceany, lasy, przyroda oraz ludzie, są, przynajmniej dla mnie, w co święcie wierzę, elementem Boskiego Planu.
Pan to stworzył, nie jako kaprys i zabawkę, tylko we wiadomym celu, który musimy dopiero odkryć. Dał nam rozum, dał nam świadomość i uczucia i, co bardzo istotne, dał nam wolną wolę. Nie zrobił nas takimi, jak społeczeństwa mrówek, pszczół i innych, niektórych stworzeń, gdzie każdy raz na zawsze ma przypisaną rolę, jako pracownica, wojownik, czy królowa i do końca swojego istnienia ją spełnia.
Nie – my mamy wolną wolę. I tylko od nas samych, od naszych chęci zależy, czy przez całe życie będziemy niewolnikiem systemu, czy jednak wyprostujemy grzbiet i zechcemy coś zmienić.
Moich wrogów, jak również grupkę wątpiących (na szczęście dociekliwych) oburzyło słowo, które użyłem – barykady. Niby, że wzywam do stawiania barykad na ulicach, zbierania i podpalania opon, wyrywania kostek brukowych i do starć z policją. Czy wszystko należy rozumieć literalnie? Czy nie można sobie wyobrazić innych barykad? A czy nasze prawicowe blogi nie są barykadami z którymi walczą ubeckie psie swołocze trolli i agentów? Czy Łażący Łazarz w swojej pomysłowej akcji walki z fotoradarami nie ustawił następnej barykady? A wspaniała Rebeliantka obnażająca nicość naszego sądownictwa nie tworzy barykady. I wielu, wielu innych, słowem i czynem wyrażających swoje obywatelskie nieposłuszeństwo, nie tworzą swoich osobistych, anty-systemowych barykad?
 
Jest jeden problem – ciągle jest nas strasznie mało! Dlatego tak dużą wagę przykładam do poszerzania horyzontu naszego działania, do przekonywania ludzi, do edukacji. Do apoteozy Powstania Warszawskiego i Monte Casino. Bądźmy wszyscy dumni. Wzbudźmy w sobie godność. I na koniec – wyprostujmy plecy. Tak, jak nasz Święty nam polecił.
 
Gdy poszerzymy nasz krąg, krąg ludzi wyprostowanych i świadomych, to uwierzcie, będzie nam łatwo odzyskać nasze państwo i przepędzić kupców ze świątyni.
 
Ja powyżej wspomniałem, Pan dał nam wolną wolę. Dał nam też możliwość skomplikowanych i abstrakcyjnych rozważań, planowania. Dał nam medycynę filozofię i naukę. I dał nam religię. Pewien jestem, ze z wielką ciekawością obserwuje, co z tym wszystkim zrobimy.
Czy mimo posiadania wolnej woli, będziemy ciągle zgięci z wyciągniętą ręką, czy też może się wyprostujemy i zaczniemy walczyć. Tak – walczyć, nie tylko o swoje, ale także o to wspólne, o ład, porządek i sprawiedliwość. I zaczniemy stawiać nasze barykady wszędzie tam, gdzie system nas krzywdzi, oszukuje i wykorzystuje.
 
Dużo jeżdżę po świecie. Widzę proces prostowania się grzbietów w innych krajach. Gdzieniegdzie jest już znacznie lepiej, a gdzie indziej jeszcze nie.
Zanim my przystąpimy do tego globalnego procesu, zajmijmy sie własnym podwórkiem. Stawiajmy nasze barykady w każdej gminie, każdym mieście i w Warszawie, tej polskiej Sodomie.
 
A ci, co nie potrafią zrozumieć konieczności walki, niech lepiej idą sobie podyskutować na odpowiednich dla nich portalach, różnych tam pudelkach, naszych klasach, czy Kasi Tusk.
I niech w końcu przyswoją i zrozumieją, że z polską, patriotyczną prawicą nie mają nic wspólnego.

 
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (11 głosów)

Komentarze

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Pixi i Dixi został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Pixi i Dixi

#1433947

Twój komputer najlepszą barykadą  !!  - Chciałoby się zakrzyknąć. Iza  (Izabela Brodacka-Falzmann) wlaśnie pisze o zawłaszczaniu słów. To również mój konik. W zasadzie "barykada"  i "okopać się na pozycjach "( i trwać !)  powinno być synonimem ! Zarówno barykada jak i okop są fortyfikacjami obronnymi. Wystarczy jeden (nienajlepszy) obraz * a ludzie zamiast barykada wstawiają "kryterium uliczne" czyli bieg pod gradem kul.

* "Wolność wiodąca lud Paryża na barykady"

Vote up!
2
Vote down!
-1

#1433951

Otóż to!

 

Mamy tu swoje okopy i barykady. Nawet mysz się nie prześlizgnie, choć bardzo się stara głupia pomidorówka.

Iza ma rację komuchy, moskiewska banda i liberały z czerskiej i wiertniczej, pozawłaszczały wiele słów, zrobiły ludziom w głowach mętlik i teraz wszystko trzeba prostować i tłumaczyć.

Ale my jesteśmy cierpliwi i pokorni. Choć bojowi w naszych okopach.

A myszy i ich patron tępak, niech uczą się nowego słowa - heurystyka.

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1433954

Trybie!!!

Jak byś tu był przy mnie, to bym cię siarczyście wyściskał i ucałował! Nareszcie!!!

Przejrzałeś i zobaczyłeś, jak te barykady nalezy budować. Nie z opon i kamieni brukowych, bo oni mają karabiny, gaz, czołgi, a my własne pięści. Nie zapominaj, że ja to osobiście przeżyłem w 1970 i wiem, co się da zrobić. Minęło 44 lata. Putin zajął Krym bez jednego wystrzału. Gdy my dobrze pomyślimy, nie damy się otumanić, to też bez jednego wystrzału przeprowadzimy rewolucję.

Tak, jak napisałeś, strategicznie trzeba porozmieszczać nasze barykady. I mieć je wszędzie. A najważniejsze - walczyć.

 

Uściski

Vote up!
1
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1433962

...jak nie cierpię szwabów, to podoba mi się jednak, że kupują swoje rodzime produkty, bo wiedzą, że wspierają swojego rodaka i swoje państwo...widziałeś kiedyś Niemca we Fiacie...dla niego to jest afront a wręcz obelga...nawet dedeerowcy jeździli trabantami :)))..wiem, wiem ..inych nie mieli :))...ale taki jest fakt...Polak natomiast nie ma tego myślenia, aby swojego wspierać...ta zmiana polskiej mentalności byłaby krokiem milowym w gospodarczym podźwignięciu...zmiana mentalności jest możliwa...wszystko zawarte jest w Piśmie św...naprawdę jest to niesamowity Kodeks Honorowy, tam są odpowiedzi na wszystkie pytania ludzkości..pozdr

ps...ściskanie tak...całowanie ...never :))))))))))))

Vote up!
1
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1433973

...jestem daleki od rozwiazań ulicznych, bo one nic nie wnoszą, oprócz cierpienia niewinnych ludzi...bardziej teraz dochodzi do mnie, że trzeba robić barykady we własnych domach...robić z domu twierdze, warownię, gdzie dzieci będą się czuć bezpiecznie, zawsze bedą myślały o domu jako azylu, bastionie dobra, przystani, gdzie  będą mieć poczucie bezpieczeństwa..wtedy wróg nic im nie zrobi, bo one wiedzą, że nawet jeśli wyjdą z tej oazy domowej na tę pustynię chamstwa, zdziczenia ludzi, to będą mieć świadomość, że jest przystań, latarnia, która daje znaki, drogi do domu...jeśli młode pokolenie w takich warunkach wyrośnie, to i ono będzie powielać te wzorce...ja tutaj widzę barykady..mądry rodzic, mądry nauczyciel, mądry ksiądz, jeśli oni też będą wpajać czynnik boży w młodym pokoleniu, to zwycięstwo pewne...musimy na nowo tworzyć młode elity, aby zastąpiły te podmienione po II wojnie światowej, tworzyć takie elity, które zostały wymordowane w Katyniu, Miednoje (praca organiczna) ...jeśli Bóg z nami...to któż przeciwko :))...pozdrawiam niepoprawnie

Vote up!
4
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1433958

Vote up!
0
Vote down!
-1

#1433960

Oni to dobrze wiedzą ! Wiadomo jacy ONI. Nie wybierasz się na "PICNIC" ? To my przyjdziemy ze spektaklem pod twój dom ! Zmienimy podręczniki szkolne. Będzie ciężko. Co ciekawe z tym problemem zmagali się nasi dziadowie i pradziadowie. Z rusyfikacją i germanizacją. Te dwa słowa nie koniecznie znaczą to o czym myśli leming. Nie chciano z nas zrobić Rosjan nie chciano Niemców ! Chciano zrobić uległych poddanych rosyjskich i niemieckich. 

Obecnie tymi samymi metodami mamy przekształcić się w uległych poddanych europejskich.

 

Vote up!
1
Vote down!
-1

#1433961

...rusyfikacja, germanizacjia...europeizacja...tym razem idzie gładko...ludziska chcą być "światłymi europejczykami", dlatego łykają to bez popitki..nie mniej jest wielu, dobrych ludzi...soli tej ziemi...oni stawią opór..dlatego zawsze to twierdzę, że rozpad Unii Europejskiej, jako narzędzie "europeizacji" Polaków jest Polską Racją Stanu...pozdr

Vote up!
2
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1433971

.

 

 

[...]rozpad Unii Europejskiej, jako narzędzie "europeizacji" Polaków jest Polską Racją Stanu.

 

 

Amen

Vote up!
1
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1433975

 ... proszę uwierzcie... póki co,.... do budowania barykad , jeszcze mamy trochę czasu.

Na razie Wowa paraduje w jarmułce i mamy trochę luzu :-)))))

A, teraz poważniej :

@ Januszu,  mimo kanikuły, przeczytałem i trochę myślę o Twoim wpisie.

 Jest to wartościowy materiał... ale niestety , nadający się na "rozgryzanie", w  gronie ludzi podobnie czujących i myślacych , bez zapachu "mysiej sierści " :-)))

Wyartykuwałeś , fantastyczną tezę i przesłanie :

...... zacznijmy robić porządki od swojej "zagrody" !!! , nie oglądając się na ruskich, żydów, masonów czy cyklistów .

A, kulturę, filozofię czy religię....wcale nie dostaliśmy od Boga.... te atrybuty życia - wymyślił człowiek.

Bóg, w swojej mądrości , obdarował nas życiem, sercem i Duszą .

serdeczności,

Marek

ps.

....Żeglarzu.... coś za bardzo zagłębiasz się w "mięsko" - Filozofii....po co ?

Może sięgnij do porad swojego Taty ?? .... nie raz trza zabrać swoją Cudną połowę i wyjechać na wakację.... jeśli wybierzesz Bieszczady - to pewnikiem się spotkamy !!

Marek

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1433963

zgadza się, filozofia może zgubić człowieka...a propo's "mysiej sierści"...:)) Janusz sorry za off topic :)

Vote up!
2
Vote down!
-1

http://trybeus.blogspot.com/

#1433966

CZŁOWIEK - WŁOSKI POMIDOR !!!  :-DDDDDDDD

Vote up!
2
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1433970

.... no pikny ten "Pomidorowy".

A ,  Ta Brunetka , to przypadkiem, nie "SuperNova" z Kalisza :-)))) ?

Wszędzie gdzie Ona..... to zaraz się pojawia "Pomidorowy Opiekun".

 Jeśli pozwolisz ? poważnie :

Ty nawet nie myśl, że jeśli będziemy jechać w kierunku Bieszczad, że Cię miniemy ?

Szykuj  *cytryńcówkę" :-)))) !

Ściskam Cię Robercie.... jesteś Fajny Gość !!,

Marek

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1433972

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Marusiu, wygramol się wreszcie z dołka startowego i raczej pij więcej tranu. :))))))))))))))))

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1434176

Witaj Druhu!

 

Jak to wyczułeś?! Jasne, że wgłębiam się w filozofię. A tak na prawdę, to siedzę w niej po uszy. Dzisiaj nawet zwróciłem się o pomoc do bardzo mądrego człowieka - księdza i blogera.

................

Jezu, jak chętnie pojechałbym w Bieszczady. Choć zazwyczaj jeżdżę w Pieniny. Ale wyrywamy się tylko w czwartek na trzy dni. I to gdzieś nie daleko, nad morze. Ot i cały urlop w tym roku.

Może jeszcze we wrześniu się uda coś wykombinować?

Moja dobra Frau bardzo potrzebuje odpoczynku.

 

Serdeczności

 

Ps. Coś ciekawego zaczynam kumać Marku, ale szszszaaaa; jeszcze poczekajmy.

Vote up!
2
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1433969