Fotopytanie
Zapewne duża grupa moich stałych Czytelników (i nie tylko) zacznie za chwilkę trzeć oczy ze zdumienia i/lub złapie tzw. karpia, ale muszę stwierdzić, że w kwestii wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku… zgadzam się z rezydentem Komorowskim. Doprawdy niepojęty jest uwiąd zaufania w odniesieniu do publicznych wypowiedzi przedstawicieli władzy, autorytetów moralnych, redaktorów z zaprzyjaźnionych mediów i ich ekspertów od wszystkiego. Weźmy takiego Bartoszewskiego Władysława: nie rozumiem dlaczego tyle osób mu nie wierzy i wiesza na nim przysłowiowe psy? Trzeba być bardzo złośliwym człowiekiem, by nie dać wiary słowom tzw. profesora. Ja na ten przykład nie widzę najmniejszego powodu, żeby uznać wypowiedzi pana Bartoszewskiego za kłamstwo. Skoro starszy pan twierdzi, że w czasie II Wojny Światowej bał się bardziej Polaków z sąsiedztwa niźli pacyfistycznie nastawionych oficerów niemieckiego wojska, to na pewno miał ku temu powody. Zbliżone powody mieli tzw. szmalcownicy, którzy jak ognia bali się “leśnych bandytów”, a nie pilnujących okupacyjnego ładu żołnierzy III Rzeszy. Tak więc głęboko wierzę, iż Bartoszewski osobiście, prywatnie, jako jednostka, z jemu tylko znanych przyczyn, bał się Polaków, a nie Niemców. Na podobnej zasadzie wierzę w słowa rezydenta Komorowskiego. Też sądzę, że sprawa “katastrofy” smoleńskiej jest arcyboleśnie prosta. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Bowiem według mnie owa prostota wynika z zupełnie innych przyczyn…
10 kwietnia ub. roku, kiedy po nieprzespanej nocy z porannej drzemki wyrwał mnie telefon od mojego Ojca, który przekazał mi wiadomość o tej piekielnej tragedii, ani przez moment nie pomyślałem o niej inaczej niż jak o zamachu. Od samego początku twierdziłem więc, że sprawa ta jest arcyboleśnie prosta. Wiadomo – oszołom. Cóż, noblesse oblige… Ktoś później napisał, że wypadki lotnicze zdarzają się niezmiernie rzadko, a katastrofy, w których giną elity narodowe prawie nigdy. Oczywiście to żaden dowód, ale nie mam zamiaru nikogo przekonywać – to są moje prywatne spostrzeżenia, do których mam takie samo prawo jak Tusk do opowiadania bajek o drugiej Irlandii. O powodach, dla których uważam, że polska delegacja została zamordowana mógłbym pisać przez tydzień. Inni robią to częściej i lepiej, więc nie ma sensu w tym miejscu przedstawiać historii kłamstw, matactw i działań dezinformacyjnych zarówno strony rosyjskiej jak i polskiej oraz ich agentów wpływu. Damage is done – wielu ludziom udało się zrobić wodę z mózgu.
Niemniej warto zauważyć, iż towarzysze grają już totalnie bezczelnie, “jadą ostro po bandzie” – jak mawia młodzież, całkowicie nie dbając o absurdalność swoich wrzutek. Mam na myśli ostatnie przedstawienie pt. “Kłótnia o pogodę”, czyli sprawę rzekomej sprzeczki ś.p. gen. Błasika ze ś.p. mjr. Protasiukiem, która niby miała mieć miejsce przed odlotem do Smoleńska. Ewidentna manipulacja: Tu-154M wystartował podobno o godz. 7:27 (piszę “podobno”, bo w całej tej sprawie jedynym pewnikiem jest fakt zamordowania 96. osób). Autorzy tej wrzutki nie raczyli nas poinformować, o której dokładnie godzinie nasi wojskowi się kłócili, ale stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że kłótnia dotyczyła pogody. Ciekawe dlaczego nie podano godziny, nie? Bo zarejestrowane przez kamerę przemysłową zdarzenie, przy założeniu, że rządowa maszyna wystartowała o 7:27, musiało mieć miejsce przed siódmą, najpóźniej około siódmej. A o 7:00, 10 kwietnia 2010 roku, na lotnisku Siewiernyj widzialność wynosiła… 4 km! Żeby wszystko było jasne: być może gen. Błasik krzyczał na mjr. Protasiuka, może doszło do ostrej wymiany zdań między nimi. Ale z całą pewnością nie mogła ona dotyczyć warunków pogodowych w Smoleńsku. Wniosek? “A wniosek wyciągnij se pan sam…” Drodzy towarzysze, przestańcie już łgać…
Dobra, dobra, miało być o tytułowym fotopytaniu, a ja tu rozpisuje się o rzeczach dla każdego zdroworozsądkowego i samodzielnie myślącego człowieka oczywistych. Do rzeczy – rzućcie proszę okiem na te kilka fotek:
Zdjęcie nr 1 – Boeing 737-800
25.02.2009: “Samolot Turkish Airlines, który leciał ze Stambułu do Amsterdamu, rozbił się w pobliżu lotniska Schiphol podczas próby lądowania. Rozpadł się na trzy części. W katastrofie zginęło dziewięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Na pokładzie znajdowały się 134 osoby.”
Zdjęcie nr 2 – Tu-204
22.03.2010: “ Pod Moskwą rozbił się Tu-204 (model Tupolewa podobny do Tu-154). Przed upadkiem kilometr obok lotniska – w nocy i podczas mgły – samolot zahaczył o grubą sosnę i stracił skrzydło. Maszyna uderzyła o ziemię i przełamała się w kilku miejscach. Wszyscy… przeżyli.” Trzeba jednak dodać, że na pokladzie znajdowała się tylko załoga.
Zdjęcie nr 3 – Tu-154
04.12.2010: “Tupolew wystartował z lotniska Wnukowo o 14.07 czasu moskiewskiego (12.07 czasu polskiego). Po 29 minutach lotu, gdy maszyna była na wysokości 9100 metrów, zawiódł jeden z silników. Po chwili uległ awarii drugi, a także generatory prądu i urządzenia nawigacyjne. W momencie, gdy Tu-154M był kilkaset metrów nad ziemią, przerwał pracę trzeci silnik. (…) Piloci lądowali praktycznie na ślepo. Z powodu złych warunków pogodowych – niski pułap chmur – nie dostrzegli w porę progu pasa startów i lądowań; samolot zdołali posadzić dopiero w połowie pasa. W efekcie Tupolew wypadł z niego i wbił się w wał ziemny na krańcu lotniska. Samolot rozpadł się na trzy duże części.” 155 pasażerów, dwie osoby zginęły…
Zdjęcia nr 4 i 5 – wrak polskiego Tu-154M
10.04.2010: katastrofa rządowego Tu-154. Na jego pokładzie… Zresztą, chyba wiecie kto leciał, gdzie i w jakim celu? I wiecie co się stało, prawda? Ale wiecie, czy tylko Wam się tak zdaje? A może po prostu “wiecie” to, co “wszyscy wiedzieli” parę minut po “katastrofie”?
Uruchomcie wyobraźnię. Rozumiecie już do czego zmierzam? Zakładam, że tak, bo zrobiłem mały eksperyment i pokazałem powyższe zdjęcia znajomym Anglikom. Takim, którzy generalnie mają głęboko w de to, co się wydarzyło w Smoleńsku. Oglądali je bez emocjonalnego stosunku, bez żadnych dodatkowych informacji – tylko zdjęcia i krótkie opisy, które znajdują się pod nimi. I oni pojęli w lot o co mi chodzi. To pozwala mi sądzić, że Wy też bez problemu wychwycicie cel tego zestawienia: wykazanie nieprawdopodobnej skali zniszczeń Tu-154M 101. “No way”, “impossible”, “joke” – to tylko niektóre z wypowiedzi. Patrzyli na mnie z rozdziawionymi gębami, powtarzając w kółko jedno słowo: “żartujesz”. Też uważam, że to niemożliwe i że ktoś sobie z nas nieźle żartuje. Zaraz… wróć: jak to niemożliwe, skoro właśnie patrzymy na te fotografie? Przecież to się stało – ta kupka złomu była kiedyś samolotem. Otóż niemożliwe jest coś innego: fakt całkowitej dezintegracji konstrukcji Tu-154M, przy założeniu, że samolot spadł z wysokości pierwszego piętra! Co naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia ub. na Siewiernym? Zna ktoś odpowiedź na moje fotopytanie? Bo w to, że była to pospolita katastrofa lotnicza wierzą już tylko totalnie zmanipulowani i zwykli zdrajcy, dla których, jak dla premiera Tuska, “polskość to nienormalność”! Swoją drogą jest to fascynujące – totalna porażka umysłu. Zdawałoby się inteligentni ludzie, a gdy patrzą na powyższe fotki rozpoczynają swoją wypowiedź od słów: “Przecież wszyscy wiedzą, że to był nieszczęśliwy wypadek…” Nawiasem mówiąc, zwrot “przecież wszyscy wiedzą” jest najczęściej stosowanym przez GW “argumentem” w jakiekolwiek dyskusji. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego mało rozgarnięci Angole (bez urazy!) nie mają wątpliwości, że coś tu śmierdzi, a tylu Polaków łyka medialną papkę o pijanym generale, który zmusił niewyszkolonych, nie znających języka rosyjskiego pilotów do samobójczej śmierci? Wszystko przez to, że w “katastrofie” zginął prezydent Lech Kaczyński, ten kurdupel, kartofel, alkoholik, przez którego musieliśmy się wsydzić przed całą Europą. W ten sposób, przez kwestionowanie oficjalnej wersji, można zostać określonym per “pisior”, a to przeca nie jest “cool” , “trendy” i “jazzy”. Porażka umysłu… Osobiście mam frajdę, kiedy rozmówcom zamykam jadaczkę stwierdzeniem, że nigdy na PiS ani Kaczyńskiego nie głosowałem, a kwestia wyjaśnienia wydarzeń z 10.04.2010 roku jest apolityczna. Myśleć! Kto więc wyjaśni dlaczego samolotom o podobnej lub takiej samej konstrukcji, w podobnych okolicznościach przytrafia się co najwyżej przełamanie w kilku miejscach kadłuba, podczas gdy z Tu-154 została przemielona miazga?
Tak, wiem, każda katastrofa jest inna, nie można tak porównywać, itede. A poza tym przecież wszyscy “wiedzą” jak to było, tysiąc razy nam to powtórzono: brzoza – urwane skrzydło – beczka – bum – masakra. Chciałbym zauważyć, że teoria o beczce jest tylko… teorią. Nie ma żadnych dowodów, poza widzimisię “śledczych”, które by wyjaśniały w jaki sposób do tego doszło. Ta teoria jest jednak potrzebna osobom, które twierdzą, że smoleński kataklizm był li tylko zwykłym wypadkiem lotniczym, bo tylko w ten sposób można próbować wytłumaczyć totalną masakrę. Niestety wszystko to opiera się na znanej od lat “ruskiej filozofii”, która w tym konkretnym przypadku brzmi tak: “Dlaczego Tu-154M uległ całkowitemu zniszczeniu? Bo lądował na plecach. A dlaczego lądował na plecach, bo uległ całkowitemu zniszczeniu”. Proszę jeszcze raz spojrzeć na zdjęcie nr 2: Tu-204. Samolot ten stracił skrzydło po uderzeniu w… trzydziestometrową sosnę! Nie w brzózkę, którą mógłbym złamać jednym kichnięciem, lecz w wielkie, grube drzewo. I nie zrobił żadnej beczki. I nie rozpadł się na milion kawałków. I nikt nie zginął. Dla przypomnienia: po 10 kwietnia 2010 roku doszło do 7 katastrof z udziałem Tu-154. Ogólna liczba ofiar śmiertelnych tych wypadków wynosi zaledwie 10%…
Ale zapomnijmy na chwilę o moim mentalnym “oszołomstwie” i załóżmy, że tragedia Tu-154 jest winą pilotów. Załóżmy również, że samolot zrobił tę nieszczęsną beczkę i zderzył się z ziemią plecami. Czy nawet przy takich założeniach możliwa jest taka skala zniszczeń? Choć co ja tam wiem – “wsiowa baba jestem” – może jest to możliwe? W końcu nie takie rzeczy śniły się filozofom… W takim razie chciałbym, by ktoś wreszcie wytłumaczył mi jak przysłowiowy Herman kozie, jak przysłowiowej krowie na miedzy, spokojnie, rzeczowo i racjonalnie: co dokładnie stało się z rządowym Tupolewem, co spowodowało jego całkowite zniszczenie i dlaczego inne samoloty w zbliżonych sytuacjach pozostają niemalże w jednym kawałku. Zaznaczam, że nie zadowala mnie jedniozdaniowa odpowiedź z raportu MAK, mówiąca o tym, że “samolot uległ całkowitemu zniszczeniu”. To chyba widać, nie? Niech mi ktoś hypko tfu… szybko wytłumaczy jakim cudem z polskiego samolotu została garstka złomu. Wtedy grzecznie posypię głowę popiołem, odszczekam wszystkie “spiskowe teorie” i przeproszę każdego, kogo obraziłem imputowaniem braku oleju w głowie i/lub zarzucaniem zdrady. Tylko jakoś dziwnie spokojny jestem, że to nigdy nie nastąpi. Nie oczekuję jednak odpowiedzi od rezydenta Komorwskiego, dwóch Klichów, wszystkich Millerów i pozostałych Tusków. To oczywiste: ze zdrajcami się nie dyskutuje – zdrajców się wiesza! Poza tym moje fotopytanie jest retoryczne – wystarczy jedno spojrzenie na te zdjęcia. Dlatego pytanie nie brzmi: czy to był zamach. Pytanie brzmi: w jaki sposób go przeprowadzono. Chcicłabym dowiedzieć się w jaki sposób zamordowano prezydenta mojego kraju. Może wtedy, gdy prawda wyjdzie na jaw, będę w stanie chociaż zacząć myśleć o wybaczeniu osobom odpowiedzialnym za jego przeprowadzenie i wszystkim tym, którzy przez cały ten czas kłamali, starając się, by prawdę przykryła gęsta mgła…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 71359 odsłon
Komentarze
że teoria o beczce jest tylko… teorią.
12 Marca, 2011 - 18:17
Jan Bogatko
...te porównania dają wiele do myślenia nawet takim sceptykom, jak ja.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
@ Jan Bogatko
12 Marca, 2011 - 18:25
O beczce opowiadają ci, którzy w ten sposób chcą wytłumaczyć skalę zniszczeń Tu-154M. To są jednak tylko i wyłącznie spekulacje oparte o przytoczoną w tekście "ruską filozofię". Dodatkowym "wspomagaczem" są niby zeznania, że samolot leciał przechylony na lewo, lewym skrzydłem dotykając prawie ziemi. Tylko mam pytanie: jaki samolot? Tu-154M czy może Ił? No właśnie...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
beczka
12 Marca, 2011 - 21:23
Beczke ma takze uwiarygadniac fakt ze czesc elementow wraku lezy odwrocona.
Tylko ze ta beczka na tej wysokosci byla fizycznie niemozliwa, tak wiec ulozenie elementow wraku musialo zostac wyrezyserowane.
Po drugie przy takiej sile uderzenia ktora by rozwalila ten samolot na takie kawalki, ziemia musialaby byc totalnie przeorana, a w przypadku tak podmoklej ziemi jak ta w miejscu katastrofy samolot po prostu wbil by sie w nia dosc gleboko (co zapobiegloby takim zniszczeniom).
A poza tym po tak strasznym upadku z tak wielka sila i z wybuchami o ktorych np. mowil Wisniewski, ptaszki sobie spiewaja jak gdyby nigdy nic.
Same ciekawostki w tym przypadku, ale dla "inteligentow" to zadna przeszkoda zeby celebrowac pojednanie polsko-radzieckie i w kolo opowiadac brednie o bledzie pilotow.
GRATULACJE
12 Marca, 2011 - 19:02
Prosto i na temat....nic dodać nic ująć...pozdrawiam
@ autor
12 Marca, 2011 - 19:03
10/10
Tez chcialabym wiedzieć ale za Herbertem powtórzę , nie w mojej mocy wybaczyć zdrajcom , katom , tchórzom.
@etopiryna
12 Marca, 2011 - 19:50
Jeżeli o mnie chodzi, to o wybaczeniu nie ma mowy dopóty, dopóki winni nie poniosą odpowiedniej kary.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Przeciwnicy "Teorii spiskowej" opublikowali gdzieś drobiazgowe
12 Marca, 2011 - 19:09
obliczenia, z których wynika, że samolot mógł zrobić tę "beczkę" w ciągu ok. 5 s. Szkopuł w tym, że samolot pokonał odległość, na której rzekomo wykonał tę beczkę, w czasie o połowę krótszym. I to lecąc z najniższą możliwą prądkością.
Iranda
Iranda
@Iranda
12 Marca, 2011 - 19:33
No właśnie! Ale jest jeszcze inna kwestia: zwolennicy teorii o beczce podkreślają, że koła Tu-154M były zwrócone do góry. Proszę jeszcze raz spojrzeć na załączone przeze mnie zdjęcie Tu-154, który rozbił się 04.12.2010 roku. Koła też są zwrócone do góry, a samolot żadnej beczki nie wykręcił!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
beczka
12 Marca, 2011 - 21:36
Tylko czy obliczyli oni takze prawdopodobienstwo zablocenia kol przy upadku na plecy ?
@nurniflowenola
12 Marca, 2011 - 19:12
Warto uzupełnić Twoja analizę tym oto linkiem:
www.polonikmonachijski.de/197492/205592.html
To dużo, a może i wszystko wyjaśnia.
Pozdrawiam.
Re: @nurniflowenola
12 Marca, 2011 - 19:38
Dzięki za link. Jak napisałem jestem "wsiowa baba" i nie potrafię zweryfikować takich informacji. Niemniej, na tzw. chłopski rozum, skala zniszczeń nie pozostawia wiele możliwości tłumaczeń. Ktoś, używając czegoś "pomógł" rozpaść się naszemu Tu-154M na drobny, nomen omen, mak!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
@Nurniflowenola
12 Marca, 2011 - 19:46
Stan wraku naszego Tupolewa nie pozostawia żadnych złudzeń.
Przykłady zdjęć zaprezentowane przez Ciebie, nie pozostawiają cienia wątpliwości co do faktu, że musiała nastąpić eksplozja bombowa.
Działanie bomby izowolumetrycznej tłumaczy stan wraku.
artykuł z polonikamonachijskiego
13 Marca, 2011 - 02:49
coś mi tu mi pasuje wobec odmienności w detalach wnętrza samolotu: "Obiektywnie nikłą szansę mają jedynie osoby w części kadłuba najbliżej ogona, i to tylko w takim samolocie jak prezydencki Tu-154M. Salon prezydenta znajdował się, bowiem tuż przy ogonie i wchodziło się do niego przez odrębny salon ministrów.." -cytat z linku, podczas, gdy salonka prezydenta była usytuowana z przodu - szkic pod linkiem: http://zagloba.salon24.pl/172998,zagadka-i-pytania-brak-miejsc-lecz-44-fotele-zostaly-wolne.
prowincjuszka
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Polon210 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
"salonka prezydenta była usytuowana z przodu"13 Marca, 2011 - 09:38
Prowincjuszko - jak słusznie zauważyłaś, jest to jeden z kilku istotnych błędów artykułu z "polonikamonachijskiego". Tak z pamięci bo nie mam czasu przeszukiwać teraz - "zewnętrzne aluminiowe poszycie miało grubośc 5cm" - no bez przesady, Tu154 to mocna konstrukcja ale nie latający czołg ;)
W ogólnym wydźwięku jest to jednak ciekawy i wartościowy artykuł - kapitalne jest info, że Polska ma technologię produkcji bomb izowolumetrycznych i nawet MON chcwalił się na targach w 1988 własna konstrukcją. Także uzasadnienie dlaczego tylko tego typu wybuch tłumaczy dezintegrację kadłuba jest przekonywujący.
pozdrawiam
"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Re: Fotopytanie
12 Marca, 2011 - 20:22
Ja, czekam z niecierpliwością, symulację odtworzenia samolotu TU 154M, przez zespól Macierewicza. Calość ma być tworzona, nie na podstwie części leżących na lotnisku, ale na podstawie dostępnych filmów i zdjęć, z "niby", miejca katastrofy, wykonanych w zaraz po, czyli 10.04. 2010r. Wszyscy widzieliśmy te szczątki, nie bylo ich za wiele, "film" Wiśniewskiego, 1.24 i może jeszcze jakieś zdjęcia wykonane przez obecnych na miejscu, czy w pobliżu??? Jestem bardzo ciekaw, co to będzie za samolot, a przede wszystkim, ile go będzie??? Wiemy, ze zdjęć satelitarnych, że na pobojowisku, w tajemniczych okolicznościach, przybywalo elementów oraz zmienialy pozycję??? Pzdr.
@balsam
12 Marca, 2011 - 20:46
Nie wiem czemu, ale gnębi mnie myśl, że Antoni Macierewicz wie dużo więcej niż nam mówi! To w zasadzie pewne, bo człowiek z takim doświadczeniem i znajomością świata służb musi wiedzieć więcej niż zjadacz chleba powszedniego. Tylko dlaczego w takim razie pewne fakty są skrywane przed opinią publiczną (cały czas pisze o Macierewiczu i jego Zespole, a nie naszym ukochanym mainstreamie)?
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Pisałem o tym
12 Marca, 2011 - 21:01
ze dwa razy i boję się żeby nie przekombinowali. Coś mi mówi, że podczas bytności w USA uzgodniono politykę informacyjną w tym zakresie z Amerykanami. Oby tylko nas nie wykolegowali, bo kawa z mlekiem i Hilaria, to nie nasza bajka.
Smoleńsk ?
12 Marca, 2011 - 21:02
Od pierwszych dni wiadomo było że coś jest nie tak !
Mnie w tej chwili interesuje kto ze strony polskiej brał w tym udział !
Często się również zastanawiam dlaczego do tej pory nikt jeszcze nie zdecydował się sam wymierzyć sprawiedliwość pomijając nasze skorumpowane prawo !
o kulcie niepodleglosciowo-pojebanosciowym i jego
12 Marca, 2011 - 21:51
nastepstwach.
w tej logice-kulcie kazde poronione i karkolomne dzialania jak PW czy incydent gruzinski tlumaczy sie walka o niepodleglosc i nie wolno nawet pytac czy mialy sens i warte byly ryzyka i ofiar.
z twoim tendencyjnym komiksem jest podobnie. Dlaczego nie zamiesciles zdjec z katastrofy na Teneryfie, z jumbojeta KLM, ponad dwukrotnie wiekszego od Tu zostalo jeszcze mniej, gdzie zdjecie wraku Kosciuszki z Kabatow?
Stopien zmanipulowania przez Antka Wscieklice jest przerazajacy.
Mefisto
12 Marca, 2011 - 22:03
Uprzejmie proszę, byś nigdy i nigdzie się do mnie nie odzywał! Ani tu, na moim blogu, ani nigdzie indziej. Brak uszanowania mojej prośby będzie oznaczał złamanie zasad netykiety. To z kolei będzie oznaczało złamanie regulaminu serwisu Niepoprawni.pl i tym samym karę nim przewidzianą.
Żegnam
P.S. Postronnych Czytelników proszę o to, by się nie wdawali w żadne "dyskusje" z użytkownikiem Mefisto. Przynajmniej na moim blogu...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
wsieklizna
12 Marca, 2011 - 22:12
Wscieklizna znowu atakuje.
Jak masz cos do pokazania to pokaz i oczywiscie wstaw link do materialow o danej katastrofie. Tu jest forum gdzie sie dyskutuje a nie klatka dla zdesperowanych lemingow.
Z wscieklizna zapraszam na onet lub inna lemingowska klinike psychiatryczna.
Ja nawet rozumiem twoja postawe. Jezeli uwiezyles GW i TVN'owi w sposob absolutny to musisz reagowac agresja jezeli ktos zaczyna podwazac wiarygodnosc tez lansowanych przez tak absolutne autorytety. Inaczej twoj swiat zacznie sie walic, w koncu wiele emocji zainwestowales w idealizacje tych zrodel informacji.
sorki
12 Marca, 2011 - 22:16
Jednak odpowiedzialem. Nie wiedzialem ze to leming juz skatalogowany :)
pożyteczny idiota lub agent wpływu
13 Marca, 2011 - 08:17
niejaki mefisto niedawno został przyłapany na kłamstwie - dotyczyło ono prędkości Iła w "Kabatach" i nr 101 (twierdził, że Ił miał niejszą prędkość - co jest nieprawdą). teraz przywołuje ponownie ten przykład. czy do diabelsko baraniego łba nie dociera, że prędkość Iła była 2-3 razy większa, co daje 4 do 9 krotnie większe energie?
Moje spostrzeżenia >
12 Marca, 2011 - 22:04
Oczywiście twój materiał pokazuje dobitnie brak elementarnej logiki która powinna być podstawą tego "obiektywnego" śledztwa ! Ale ja zainspirowany twoim wpisem postanowiłem pooglądać fotki satelitarne z 12 kwietnia i sadze ze trafiłem na ciekawy trop ! Fota > http://tnij.org/kuwc Wspominasz o kołach samolotu które rzekomo miały być skierowane ku górze bo samolot lądował na plecach , tyle ze z fotki ewidentnie wynika ze zanim samolot rozpadł się w mak to jednak dotknął kołami gleby !!! Proszę osoby słabo widzące o wklejenie sobie zdjęcia np. do Painta i zobaczyć w powiększeniu ślady dwóch równoległych wyrytych z ziemi bruzd . No dobra ale już słyszę jęk kpiny tych Ynteligentnych i pytania . A skąd wiem jaka jest odległość miedzy śladami ??? Hm ? Aby nie być gołosłownym zmierzyłem linijką ten najbardziej równoległy górny odcinek i ma on 6-7 mm , bo ta dolna cześć jest lekko rozbieżna prawdopodobnie z powodu małego! przechyłu jaki miał Tu-154M w trakcie przyziemiania oraz w wyniku lekkiego zabuksowania . Ale skoro mamy pewne ze te krechy na glebie są odległe od siebie o 6-7 mm to trzeba znaleźć punkt odniesienia(skale) by upewnić się ze te odległosci moga byc zblirzone do roztawu kół w tutce ! Wiec proponuje fotke przewinąć lecutko w duł i na szosie widzimy jadącą prawdopodobnie cysternę która ma dokładnie 7 mm czyli prawie odcinki identyczne ! Poszperałem odrobinę w sieci i wyszło mi średnio ze taki TIR z naczepa lub cysterna jest długi około 11-13 metrów ...no tak ale ile ma rozpiętości miedzy osiami kół Tupolew ? Odpowiedz; 11500mm czyli 11,5 METRA !!! http://www.pixhost.org/show/833/2499239_6a.jpg
Dziękuję za uwagę ;)
Nurniflowenola
12 Marca, 2011 - 22:14
Dla mnie jest cokolwiek arcydziwne - jak taka kamera przemysłowa, model prawdopodobnie dość prymitywny jeśli fonii nie zapisuje, może być wyposażona w... noktowizor???
Kłótnia - przyjmijmy, że miała miejsce, ale na pewno nie przed samym odlotem w okolicy godz.7.30. Zatem - jeśli w rzeczywistości do niej doszło, to na pewno na długo przed odlotem, a zatem kiedy jest jeszcze ciemno...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Darek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
oswietlenie12 Marca, 2011 - 22:19
Tu sie akurat nie zgodze. Teren monitorowany jest zazwyczaj oswietlony.
@contessa
12 Marca, 2011 - 22:50
Darek ma rację: skoro jest kamera, to są i światła. Myślę, że nie musimy szukać dodatkowych dowodów, by z całą mocą stwierdzić, że wrzutka GW jest kłamstwem!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
@K-pax
12 Marca, 2011 - 22:46
Nie jestem przekonany, że to są ślady kół. Wygląda jakby te bruzdy schodziły się ku górze. Chyba, że patrzę na coś innego... Jeżeli masz rację, to jest to dowód na to, że nasz samolot jednak dotknął ziemi. Tak czy inaczej warto to dokładniej sprawdzić.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
@Nurniflowenola
13 Marca, 2011 - 14:06
Nie forsuje na silę tego co znalazłem na fotce !
Zwracam tylko uwagę na ciekawe znaki na ziemi na które wcześniej w ogóle nie zwróciłem uwagi ...
Ale postanowiłem sprawdzić jakie będą ślady ...i do domowego eksperymentu wykorzystałem mały samochodzik któremu markerem pomalowałem przednie koła a następnie biorąc pod uwagę fakt ze samolot miał oderwany kawałek skrzydła czyli leciał bokiem pod kontem 30-40 stopni do kierunku lotu odbiłem ślad na kartce papieru .
Zgadnij jaki maja kształt te ślady ? Zachęcam do tak prostego i banalnego eksperymentu ...
Pamiętacie pewnie fotografie na których koła samolotu były
całe obklejone gliną czyli ziemią która nie występuje na zdjęciach z miejsca katastrofy, czyli ryły mocno w tym miejscu !
Aby dobitnie pokazać o jakie lądowanie mi chodzi dołączam ten filmik >
Drodzy Czytelnicy!
12 Marca, 2011 - 22:13
Użytkownik Mefisto, w swoim stylu, zamieścił komentarz, z którym nie sposób dyskutować: porównanie wydarzeń z 1977 roku, z lotniska na Teneryfie z "katastrofą" Tu-154M, w świetle dywagacji nt. skali zniszczeń jest całkowicie absurdalne. Wtedy doszło do... zderzenia dwóch samolotów! Bez dalszego komentarza...
Ponadto użytkownik ten wiele razy został przyłapany na kłamstwie.
Proszę uprzejmie o niereagowanie na komentarze tego użytkownika!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Bardzo mnie ciekawi godzina wylotu
12 Marca, 2011 - 23:35
czy została potwierdzona w 100% , gdyż wszyscy biorą pod uwagę , pół godzinne opóźnienie ?
spajder
@SPAJDER
12 Marca, 2011 - 23:44
"Oficjalnie" jest mowa o 7.27. Ale czy można wierzyć w taką wersję, po tych wszystkich kłamstwach?
Spóźnienie prezydenta Kaczyńskiego wpisuje się w wersje z naciskami i winą pilotów. Działa to według nastepującego schematu: prezydent się spóźnił, a potem zmuszał pilotów do lądowania. Dlatego nie jestem do końca przekonany o prawdziwości podawanej godziny wylotu. Tak jak napisałem w tekście: jedynym pewnikiem jest zamordowanie 96. osób! Choć może faktycznie akurat ta wiadomość jest prawdziwa w tym morzu dezinformacji...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Nurniflowenola
13 Marca, 2011 - 00:05
Hmmm... nie bardzo się zgodzę.
Kłótnia miała rzekomo miejsce na płycie lotniska przy samolocie. Wielokrotnie wylatywałam z Okęcia raniutko i po ciemku... Dobrze, że choć trap był lekko podświetlony bo można było stracić uzębienie albo nabić sobie guza.
W końcu to i tak nieistotne bo to ordynarna wrzuta. Ile takich jeszcze będzie - cóż... niektórym płaci się za wymyślanie bajek to i muszą mózg wytężać.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
13 Marca, 2011 - 01:55
Cokolwiek, by jeszcze oszczercy nie wymyślali, co by jeszcze nie wyszukali, klotnie, naciski??? Co to wszystko, mialoby mieć wspólnego z zamachem??? Jaki to ma wplyw na zamach, chyba ludzie, kórzy zginęli, nie przygotowywali tego zamachu??? Więc proszę się tym wątkiem nie przejmować, dzisiaj najważniejsze, by znaleść winnych zamachu, tzn, jakiś namacalny dowód, a jest ich napewno sporo, bo wielu ludzi bralo w tym udzial, by nie można bylo, namierzyć i "wydobyć" "konkretne" informacje w kraju i za granicą??? Pzdr.
bardzo dobry tekst, PeTe!
13 Marca, 2011 - 00:13
Biję brawko i z przyjemnością się podpisuję (jeśli pozwolisz)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
13 Marca, 2011 - 01:44
Dzięki. Miło mi, że się podpisujesz. A o zgodę pytać nie musisz. W końcu mało komu pozwalam wołać na siebie per... PeTe!
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
ten stracił skrzydła i się nie odwrócił
13 Marca, 2011 - 07:07
http://www.uskowioniran.com/2010/01/report-tu-154m-crash-landing-at-mashhad.html
a tutaj warto poczytać o przebiegu katastrof, ofiarach i obejrzeć obrazki
http://www.1001crash.com/index.php?page=crash_year&lg=2&numpage=1&mot_un=Tupolev&logique=AND&mot_deux=#accidents
znajdź podobny przypadek odwrócenia kadłuba ;)
skąd wziąłeś te 7 incydentów tupolewów od kwietnia 2010?
Kuki
13 Marca, 2011 - 11:35
Dzięki za linki. To w naturalny sposób uzupełnia moje opracowanie. Szczególnie ta druga strona, gdy spojrzy się na zestawienie ofiar śmiertelnych z liczbą pasażerów. Daje do myślenia...
O 7 katastrofach po 10 kwietnia 2010 mówił Macierewicz w Monachium.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Kuki
13 Marca, 2011 - 12:12
ja nie znajduję tylu przypadków z udziałem tupolewów. może chodziło mu o rosyjskie samoloty?
Re: Re: Kuki
13 Marca, 2011 - 12:30
Muszę sprawdzić, odszukać tę wypowiedź. Może ja coś pokręciłem... Dam znać.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Kuki
13 Marca, 2011 - 13:51
Tak jak pisałem wyżej: Macierewicz mówił o tym w Monachium. Wspominał o 7 katastrofach Tu-154, w samej Rosji, w ciągu 11 miesięcy od 10.04.2010 roku.
http://www.youtube.com/watch?v=pyZs9FV6zbM (od 4:35)
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Fotopytanie
13 Marca, 2011 - 10:44
Zdjęcia są wybiórcze, bo ja w ciągu 5 minut mogę przytoczyć jeszcze większe spustoszenia konstrukcji lotniczych, przy prędkości, warunkach i kącie opadania "bardziej wydawało by się bezpiecznymi". Ale fakt, zdjęcia nie dotyczyły by Tupolevów, a jedynie jednostek o podobnych parametrach fizycznych.
Przewija się w większości postów motyw ładunku wybuchowego, konwencjonalnego lub niekonwencjonalnego.
Co wg mnie stoi na przeszkodzie tej hipotezy/tezy?
Właśnie szczątki wraku. One w ogóle przez pierwsze dni nie były pilnowane. Niemalże każdy mógł wynosić wszystko, czego dusza zapragnie. Nawet na smoleńskim targowisku były specjalni handlarze od "pamiątek" po polskim samolocie. O tym, ze w ramach różnych pielgrzymek, do Polski przemycono dziesiątek kilogramów blachy nie wspomnę. Więc jeżeli ktoś sprokurował wybuch, to musiał być później mocno osrany, bo materiału do analizy, każda z zainteresowanych stron miała do woli.
Kolejne wykluczenie to zapis czarnej skrzynki. Parusekundowy krzyk załogi gdy samolot pruje ku ziemi, jaki udostępniła wszystkim delikatna Anodina, kłoci się z eksplozją (musiała to by byc potężna detonacja), która rozgrywa się zwykle w ułamku sekundy.
A jeśli już ktoś szuka (bo już taka jest natura ludzka) czegoś przejmującgo, to ja proponuję się wsłuchać uważnie w słowa w SP Lecha Kaczyńskiego podczas wizyty w Oławie, pewna gra zwrotów brzmi niemalże proroczo jak znane zdanie Komorowskiego o podrózy lotniczej. Tutaj jest link
http://www.youtube.com/watch?v=mANMosyKNy4
chwalisz się masz swoje 5
13 Marca, 2011 - 10:52
chwalisz się
masz swoje 5 minut. zaczynaj przytaczać
Re: Re: Fotopytanie
13 Marca, 2011 - 11:42
Rozumiem, że założyłeś konto na NP tylko po to, by napisać ten komentarz... Mefisto? Nieważne zresztą, bo na główne pytanie i tak nie odpowiedziałeś.
Choć muszę przyznać, że "wynoszenie" fragmentów samolotu przez postronnych, przy założeniu, że użyto materiałów wybuchowych (jakichkolwiek), jest mocnym argumentem przeciw teorii o wybuchu. Tylko zauważ łaskawie, że ja ani słowa nie napisałem o wybuchu! Ja tylko pytam o nieprawdopodobną skalę zniszczeń...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
wybuch
13 Marca, 2011 - 12:10
można skonstruować bombę próżniową, która nie zostawi śladów - wypełnioną tym samym z czego składał się nr 101 i jego ładunek. może specjalne przechowywanie pod chmurką miało ostatecznie zlikwidować jakieś ewent. ślady. wybuch mógł nastąpić na ziemi, a sam upadek tupolewa mógł być spowodowany czym innym. czym? to wiedzą ci co mogli spowodować upadek.
Re: wybuch
13 Marca, 2011 - 12:33
No proszę, mówiłem, że "wsiowa baba" jestem. Czyli można! Dzięki Kuki.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Użytkownik Kuki
13 Marca, 2011 - 13:19
[quote=Kuki]można skonstruować bombę próżniową, która nie zostawi śladów - wypełnioną tym samym z czego składał się nr 101 i jego ładunek. może specjalne przechowywanie pod chmurką miało ostatecznie zlikwidować jakieś ewent. ślady. wybuch mógł nastąpić na ziemi, a sam upadek tupolewa mógł być spowodowany czym innym. czym? to wiedzą ci co mogli spowodować upadek.[/quote]
Czyli te części który wyszły na pamiątki i handelek nie miały znaczenia dla sprawcow mordu, a z kolei te części wraku które rdzewiały na wolnym powietrzu przez kilka miesięcy już miały znaczenie kolosalne. Widać ruscy zrobili na miejscu szczegółową selekcję, co można roskraść, a co koniecznie zostawić i bron boze nie przykrywac, bo jeszcze jacyś spece od kryminalistyki drobinki na metalach wykryją i się wszystko wyda.
I gdy już ten Tupolev runął, co czarne skrzynki i wszystkie urządzenia pokładowe niehybnie jednak potwierdziły, to w krzakach tuż obok miejsca upadku stacjonował najbardziej z tajnych batalionów Specnazu, by najbardziej futurystycznym działem, będącym przedmiotem dociekań teoretykow uzbrojenia, grzmocić wiązką próżniową w ledwo co naruszony samolot. Po minucie ostrzału, z Tu pozostała miazga, a batalion w największej tajemnicy wycofał się.
Re: Użytkownik Kuki
13 Marca, 2011 - 13:49
To jest trolowanie! Twój komentarz nic nie wnosi do dyskusji. Przypominam, że dyskusja toczy się nt. skali zniszczeń Tu-154M. Każdy następny komentarz w podobnym tonie będzie naruszeniem regulaminu niniejszego serwisu. A za narusznie regulaminu są odpowiednie kary. Rejestrowałeś się dzis, więc jesteś świeżo po lekturze regulaminu...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Re: Użytkownik Kuki
13 Marca, 2011 - 14:01
To nie jest żadne trolowanie tylko merytoryczny dowód, na to że rozczłonkowanie po katastrofie Tu-154, nie jest związane z żadnymi fajerwerkami bomb próżniowych, elektronowych i innych broni z najtajniejszych arsenałów Rosji, a jedynie czystą mechaniką i chemią, która towarzyszy zderzeniu ciała napełnionego paliwem z podłożem.
Re: Re: Re: Użytkownik Kuki
13 Marca, 2011 - 14:17
“Warszawa, 2010-10-3
Prokurator Generalny Andrzej Seremet
Prokuratura Generalna
ul. Barska 28/30
02-316 Warszawa
Sprawa:
Katastrofa przy lądowaniu samolotu Tu 154 M na lotnisku Siewiernyj dn. 10 kwietnia 2010 r
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Realizując społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu zawarty w art. 304 § l k.p.k. oraz realizując obowiązek prawny zawarty w art. 240 § l k.k. który stanowi: "Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 118a, 120-124, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166, 189, 189a § 1, art. 252 lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” informuję, że:
1). Jako profesor zwyczajny fizyki, zajmujący się zawodowo oraz jako dydaktyk dynamiką ruchu i prawami zachowania (pędu, momentu pędu itp.), a także wytrzymałością materiałów, wykonałem i posiadam obliczenia wykazujące, że przyspieszenia przy zetknięciu się z ziemią czy drzewami kadłuba samolotu wynosiły od 0.4 - 4 g (g - przyspieszenie ziemskie), co czyni skrajnie nieprawdopodobnym, przy ujawnionym sposobie zetknięcia kadłuba z przeszkodami, zejście śmiertelne wszystkich osób na pokładzie w trakcie i na skutek hamowania. Niemożliwe też było, przy ewentualnej utracie kawałka skrzydła znanej wielkości na wysokości paru metrów, wykonanie przez płatowiec pół-beczki nad gruntem.
2). Kadłub, traktowany w obliczeniach jako rura, głównie z duralu wzmocniona żebrami, musiał przy ślizganiu się po zagajniku pozostać w całości, lub rozpaść się na dwie, najwyżej trzy części. Rozpad jego na dziesiątki tysięcy części jest sprzeczny ze znaną z mechaniki wytrzymałością materiału kadłuba. Wskazuje to na PEWNOŚĆ, iż rozpad kadłuba nastąpił z innych przyczyn, łatwych do jednoznacznego znalezienia.
3). Wykonane obliczenia, na podstawie ujawnionych zapisów ścieżki dźwiękowej z czarnej skrzynki, wskazują na różne, wahające się i zmienne prędkości płatowca w powietrzu (przykładowo np. 59 km/h lub 158 km/h; jest to sprzeczne z zasadą zachowania pędu), przy katalogowej minimalnej możliwej prędkości Tu 154 w stabilnym locie rzędu 270 km/h. To jest jednoznaczny, pewny dowód, iż osoby czy firma przekazująca stronie polskiej te zapisy, fałszowała oryginalne zapisy skrzynki.
Prawa fizyki, jak i prawa logiki, obowiązują bezwzględnie. Nie da się ich zmienić, bo są to prawa natury; stoją one ponad „prawami” geo-polityki czy socjologii.
Proponuję Prokuraturze udział mój i znanych mi specjalistów z mechaniki i dynamiki ruchu oraz elektroniki i informatyki (w dziedzinie trajektorii 3D) w części merytorycznej śledztwa smoleńskiego. Strona polityczna nas nie interesuje.
Mirosław Dakowski,
profesor zw. fizyki, dr hab."
Odpuść, posłuchaj dobrej rady... Twoje komentarze to trolowanie. Chyba, że potrafisz wytłumaczyć racjonalnie skalę zniszczeń Tu-154. Ja o żadnej bombie, wybuchu czy czymś podobnym nie pisałem. Tylko pytam...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Re: Re: Użytkownik Kuki
14 Marca, 2011 - 07:56
twierdzisz, że był to samoczynny wybuch paliwa pokładowego? widziałeś zdjęcia samolotów pasażerskich, gdy zapaliło się paliwo? jakie to były pożary - takie jak w Smoleńsku? chyba nie, co?
nie ironizuj
14 Marca, 2011 - 07:46
to hipoteza. nie ma sensu ironizować - trzeba ją obalić.
te drobinki to mógło być paliwo lotnicze - to samo co w zbiornikach tupolewa i np. opiłki metalu, z którego zbudowane są elementy samolotu. skąd było paliwo, skąd był samolot (ostatnio w remoncie)? nawet jakby coś wykryto, to jak w tym wypadku udowodnić? małe fragmenty w rękach przypadkowych ludzi nie dadzą całego oglądu. dopiero niezwłoczne badanie całości wraku mogłoby (choć nie musiałoby) dać dowód.
bomba mogła być np. na pokładzie, a po to, by nikt nie przeżył.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bomba_paliwowo-powietrzna