Tusk powstrzymał powódź

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Zapowiedzi meteorologów wskazywały, że starcie dwóch europejskich układów barycznych może skutkować intensywnymi opadami deszczu dosięgającymi południowo-wschodniej Polski. Na 15 i 16 maja br. zapowiedziano gwałtowny wzrost stanów wód w rzekach na terenie województw podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. W rządowych mediach powiało grozą. Przypomniano tragiczne skutki powodzi sprzed kilku lat. Zarządzono alert.

Po wydarzeniach w Ukrainie pojawiła się kolejna okazja, by premiera przedstawiać jako herosa, który tym razem nie tylko przed księdzem nie klęka, ale również Neptunowi - bogowi wód, chmur i deszczu - się nie kłania.

Sprawy nadciagającego kataklizmu premier Tusk wziął w swoje niezawodne ręce. W ciągu dwóch dni dwoił się i troił, na ekranach telewizyjnych pojawiał się wielokrotnie, jak zawsze z poważną i niezwykle zatroskaną miną. Raz pokazywany sam na sam z mikrofonem i kamerą z emfazą zapewniał o gotowości wszelkich możliwych służb do skutecznego odparcia ataku sił przyrody, kiedy indziej w ciekawszych ujęciach, przemawiał do gromady różnej rangi przeciwpowodziowych specjalistów, posadzonych do wykonania zdjęć przy rozległym stole konferencyjnym.

Zaklęcia płynące z najwyższego szczebla władzy poskutkowały. Obecność premiera w kurteczce na wałach przeciwpowodziowych lub w miejscowościach zagrożonych powodzią tym razem nie była konieczna.

Cudotwórcza moc Donalda Tuska wywarła pożądany efekt. Do powodzi na szczęście nie doszło.

Czy śmie ktoś jeszcze twierdzić, że nie jest to najlepszy premier w dwudziestopięcioleciu?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (3 głosy)

Komentarze

 

Jak wlosy z glowy

 

 

 Jedyne na co stać Tuska gdy ludzi zalewa woda odbierając dorobek życia to głupie żarty na poziomie kreskówek dla dzieci. Przeczytanie raportu NIK z 2012 roku na temat zabezpieczenia przeciwpowodziowego przekracza poziom umysłowy tego pięciolatka.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1425284

......nieuleczalna. Objawy b.uciążliwe : mdłości, żyganie, wysypka itp itd. Dlatego jak zobaczę go na wizji natychmiast zmieniam kanał, jak usłyszę na fonii natychmiast wyłączam, a nie daj Boże w realu. Co gorsze choroba jest postępująca bo zaczęła obejmować jego doradców i innych kumpli przy korycie, a nawet tak licznych dziennikarskich pochlepców i klakierów. Takich objawów nie miałem nigdy nawet przy cyrankiewiczach, jaroszewiczach itd itp Och ta III RP - toć to jednak zaraza ! 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1425336