Elektryczny pastuch na pustyni, czyli pomysł Tuska na władanie Polską...
Kiedy tak przyglądam się coraz bardziej zapadniętej twarzy Donalda Tuska i kiedy tak wsłuchuję się - nie bez odrazy - w jego wygładzone i wypieszczone ręką PRu słowa widzę zupełnie surrealistyczny obraz Polski...
Wyobraźcie sobie mianowicie pustynię... Saharę z bezmiarem piachu i palącego słońca. Sam piach i niesamowity gorąc.
Po kilku dnaich wędrówki napotykamy zaskakujący widok.
Owce. Stojące bezczynnie i w zupełnym maraźmie owce odgrodzone od reszty pustyni elektrycznym pastuchem.
Na środku tego dziwacznego pastwiska stoi na wysięgniku sporej wielkości telebim, na którym cały czas wyświetlany jest film z widokami zielonych, kwiecistych pastwisk Nowej Zelandii, albo Irlandii. Tak Irlandii jest trafniejsze.
Otóż owieczki te w liczbie kilku tysięcy stoją bezczynnie, w skwarze palącego słońca i przyglądają się obrazom słodkich, soczystych traw i wartkich strumieni. Na zmęczonych i zrezygnowanych pyskach owiec, co rusz pojawia się lekki uśmiech, będący wynikiem marzeń podsycanych wyobraźnią korzystania z raju widocznego na filmie.
Co rusz jakaś owca, chcąc zbuntować się na stan rzeczy, zobaczyć co jest za najbliższą wydmą, lub wiedziona zwykłą fata morganą biegnie powłucząc nogami w stronę bezmiaru pustyni, ku wolności i samotności.
Wtedy następuje straszne zderzenie z rzeczywistością w postaci impulsu elektrycznego walącego spragnioną wolności owcę po nosie.
Ta, zrezygnowana odrwaca się i ponownie powłucząc nogami wraca do swoich towarzyszek niewoli i znowu, bezczynnie, niczym nieobecna patrzy na pojawiające się na telebimie obrazy.
Tak mnniej więcej wygląda nasza rzeczywistość. Mamy w Polsce coraz bardziej panoszącą się pustynię wiedzy i świadomości i zmuszeni jesteśmy korzystać wyłącznie z tego, co pokazują nam "telebimy" Karmi się nas obrazem Polski zarządzanej przez profesjonalistów i patriotów oddanych nam i naszej pustyni.
Jakiekolwiek poszukiwanie rzeczywistości i autentyczności, kończy się tym, że jak elektrycznym pastuchem dostajemy po gębie. Im głebiej szukamy, tym bardziej przeraża nas to, co widzimy.
W koło jedynie pustynia i głodne lwy i hieny, które de facto arządzają tym apstwiskiem...
GWarantuję. Niczego nie paliłem pisząc ten tekst...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 897 odsłon
Komentarze
Niedługo będziemy jak te krowy
24 Stycznia, 2011 - 20:50
http://englishrussia.com/index.php/2010/03/18/russian-tv-watching-cows/
...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swą położyć jej na piersiach...
Przeczytajcie moją książkę "Ostrzeżenie"
****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******