Pusty gest rosyjskiej Dumy

Rezolucja Dumy – niższej izby rosyjskiego parlamentu – w sprawie zbrodni katyńskiej zdaje się mieć wyłącznie cel i znaczenie propagandowe.  Jest jedynie oświadczeniem i z prawnego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia, a podjęta została na użytek doraźny, głosami deputowanych z partii „Jedna Rosja”, wykonujących polecenie swojego mocodawcy - Władimira Putina.

Rezolucja jest prawdopodobnie rosyjskim akcentem przygotowań do oczekiwanej wizyty prezydenta Miedwiediewa w Polsce. Wizyta ta minie i można spodziewać się, że w dwa tygodnie później nastąpi powrót władz rosyjskich do kolportowanej oficjalnie wersji „wydarzeń katyńskich”. Wzajemne poklepywania i obcałowywania to przecież puste gesty, tak, jak pustym gestem będzie zapewne dzisiaj wychwalana Rezolucja Dumy.

Rezolucja nie oznacza jakiegokolwiek przełomu w sprawie zbrodni katyńskiego ludobójstwa. Jednoznaczna zmiana w rosyjskim postrzeganiu mordu na polskich oficerach leży wyłącznie w gestii rządu rosyjskiego. Konieczne jest odtajnienie akt śledztwa rosyjskiego, jasne przyznanie się do winy, przeproszenie i zrehabilitowanie ofiar pomordowanych w Katyniu, Charkowie, Twerze i wielu innych nieznanych miejscach kaźni na nieludzkiej ziemi.

Prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wybitny znawca spraw Rosji, podjętą rezolucję skomentował tak:

„Konkretnie w sprawie zbrodni katyńskiej, pamięci o niej oraz moralnego zadośćuczynienia ofiarom i ich rodzinom może coś zmienić tylko rząd Federacji Rosyjskiej. Jego stanowisko zostało tydzień temu przedstawione w sposób urągający tej pamięci. Przypomnę, że rząd Federacji stoi tam na stanowisku, że nie wiadomo kto kogo zabił w Katyniu. W tej sytuacji gest Dumy pozostaje niestety gestem pustym, ponieważ nie idą za nim żadne prawne konsekwencje. Takie konsekwencje mogą się wiązać tylko i wyłącznie ze stanowiskiem rządu, na czele którego stoi Władimir Putin” .

Co więc dalej? Pożyjemy, zobaczymy.