Atrofia zmysłu państwowego

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Odnotowałem gdzieś wypowiedź pani Róży Thun, która sądzi, że władze Unii Europejskiej nie występują przeciw Polsce i Polakom, ale przeciwko obecnemu jej rządowi. Podobnie wyraził się zresztą jeden z prześladowców Polski, czy czasem nie pan Verhofstadt? Prawdopodobnie urzędnicy różnych rang we władzach UE także uważają akty wrogości wobec naszego kraju za przejaw niechęci, żeby nie powiedzieć gorzej, do rządu i partii rządzącej, zwłaszcza do Jarosława Kaczyńskiego. Nie chcą widzieć rzeczy oczywistej, że mianowicie, są to napaści na Polskę, jako kraj zupełnie nie przystający do nihilistycznego i wrogiej wobec własnej tożsamości, a także wobec dziedzictwa chrześcijańskiego, będącego z kolei fundamentem Polski, niechęci areopagu współczesnych władców i zarazem grabarzy Zachodniej Europy.

Trudno zatem odpowiednio zdefiniować Polaka, który dziś występuje z podobnymi tezami, jak pani Thun. Mogę zrozumieć Holendra, Belga, Niemca, ale kogoś, kto uważa się za Polaka, nie. Inna rzecz, to właśnie problem świadomości narodowej. Pani Kopacz bez końca tokowała o koniecznej lojalności wobec Europy. To tak, jak byśmy byli kulisami zobowiązanymi do lojalności wobec jakiegoś mandaryna. Jeśli u premiera, obojętnie kto nim jest, występuje taki bałagan w myśleniu o Polsce, o własnym suwerennym kraju, który za swą suwerenność zapłacił morzem krwi, to co się dziwić politykom UE, a nawet pani Thun, uhonorowanej wieloma odznaczeniami, mającej więc za co się wypłacać.

Kłopot jednak, że ten, jak to Niemcy zręcznie określają, staatsbildende Volk – naród państwowotwórczy, względnie pewna jego część, wykazuje także co najmniej jakiś uwiąd myśli państwowej. Przykład ewidentny: katastrofa smoleńska została przez poprzednie rządy z takich czy innych powodów skazana na skwitowanie poprzez zmanipulowane śledztwo, nieważne czy przez Rosjan czy Polaków, bo najprawdopodobniej wspólnie przez nich, przez kłamstwa w związku z tym w wydaniu właśnie pani Kopacz o tym przekopaniu terenu katastrofy. Dziś z trudem dogrzebujemy się prawdy. I jakże to razi pewne koła, trzeba by założyć, że Polaków. Ostatnio w czasie miesięcznicy (maj 2017) chuligaństwo jakiejś grupy nazywającej siebie Obywatelami RP, w dodatku, jak jeden z jej członków powiedział do kamery, będącej protestem inteligencji, zakłócało modlitwę, ale dawało zarazem wyraz swemu protestowi przeciwko dążeniu do prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej. To, że ci ludzie określają siebie jako inteligencję nikogo nie razi, bo współcześnie termin ten jest już wręcz obraźliwy dla każdego inteligentnego człowieka. Ale czy można ich umieścić w jakiejkolwiek, nawet takiej z marginesu, kategorii polskości, czy może trzeba dokonać podziału, jak to czyni pani Thun (zapewne także z tamtych kół inteligencji), oddzielając Polaków od rządu obecnego? Nie wiem tylko, co na to Polacy, tacy zwykli, ani prawdziwi, ani pełniący obowiązki Polaka, jak to ongiś bywało. Trudno się w tym wszystkim połapać, ale śledząc poczynania „totalnej opozycji”, przyznać trzeba coraz dalsze od jakiejkolwiek rozumności, ze smutkiem stwierdzić wypada, że zmysł państwa, bez czego polityk nie powinien brać się do rzeczy, zastąpił u nich interes partii, sitwy, osobistej korzyści. Troska o państwo, naród u nich obumiera, to tak jak atrofia mięśni, powoduje w końcu bezwład. Tragedia, kiedy dotyka to człowieka, ale być może w tym przypadku także remedium dla zmęczonego narodu i sponiewieranego państwa.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Róża Thun Von Hohsztapler jest przeciwko przenoszeniu religii na ulice... serio???

to będzie miała sporo roboty w Europie

Vote up!
11
Vote down!
0
#1539700

Mamy do czynienia z charakterystycznym dla internacjonalistów rozdziałem "władzy" i "społeczeństwa". Pamiętam jak zdziwieni byli Amerykanie i Kanadyjczycy rozdziałem Ronalda Reagana od społeczeństwa amerykańskiego - dokonanym przez Urbana. "Zła amerykańska administracja" - "dobre społeczeństwo".

Vote up!
8
Vote down!
0

#1539716

PO-szuści to tylko unijni konfidenci, mówiący co prawda po polsku, ale pełniąścy tylko obowiązki Polaka...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1539723

Bo rozumiem ,że są ludzie, których tożsamość buduje schemat: grupa-społeczność(np.internautów,wielkiego biznesu)-ludzkość. OK. Tylko jak taki osobnik mówi jestem Polakiem to razi.To bzdura jest. Bo ja bym oczekiwał ,że powie jaka grupa i jaka społeczność. Zdejmie maski. Jak zaufanie elementarne żywić gdy ktoś ukrywa KIM JEST?

A druga rzecz to przeciwstawienie władzy i społeczeństwa czy wyrazistej części społeczeństwa. Czasem to ma sens. Zależy jak to państwo zbudowane. I prawej stronie też nieobce bezkrytyczne stosowanie. Przykładem Rosja. Jakoby byli jacyś poczciwi Rosjanie w wielkiej masie zupełnie inni niż machina represji .A oni się całkiem z taką Rosją jaką znamy w większości utożsamiają.  

Vote up!
3
Vote down!
0
#1539732