ODWRACANIE KOTA OGONEM.

To wy lewacy, trockiści, wy na własnym łonie to groźne bydlę. pogardy i nienawiści - żeście wyhodowali!. A teraz próbujecie, obłudnicy szakale - na ekipę obecnej władzy, całą winę zwalić. Grozili prawicy trockiści - że jej koniec jest bliski - bo niczym dinozaury wyginą. A jeśli nie wyginą żałosna ich perspektywa - bo jak szczury z tonącego okrętu, z okien będą wyskakiwać. Kiedy sami nie zechcą wyskakiwać, z nieprzymuszonej woli, ich koniec nieuchronnie się zbliża. Skazani na stratę. Totalna opozycja dorżnie watahę, albo wszystkich w kosmos wypier.. . Dzisiaj lewacy twierdzicie obłudnie to wszystko pisiorów wina. Jednak wykopanie głębokich społecznych podziałów, waszych polityków zasługą. Z ich słów, ich czynów nastąpiło przyczyny. To przecież wy, obłudni siewcy nienawiści ten kloaczny język dialogu wprowadziliście. Ten wulgarny dorożkarski napastliwy styl do standardu elit rozmowy, do kanonów debaty publicznej. Któż to, nie licząc się ze słowami - nazywał rywali z opozycji bydłem, dyplomatołkami. Gdy naród opłakiwał papieża Polaka aż trudno waszej bezmiernej perfidii uwierzyć wy wkładaliście dumnie na pierś koszulki z napisem - „nie płakałem po papieżu”. Wyście krzyczeli do Polaków - „zbudź się narodzie” - bo twoją duszę próbuje ukraść domowy złodziej”. Nie może tobą rządzić jakiś konus, jakiś zakompleksiony człowiek. Już dość dyktatury przybłędy, miernoty z Żoliborza - władzy kurdupli umysłowych. Czy wasze żmijowe plemię jeszcze wielki festiwal nienawiści w centrum stolicy pamięta? Gdy układano tam krzyż z puszek po piwie, gdy lewactwo krzyżowało misia?. Już rozpoczął się festiwal nienawiści - chociaż nie pochowano ciała prezydenta. Niestrudzenie siejecie w tym biednym kraju ziarna nienawiści - w niecnym siejby kąkolu trudzie. Nie dajecie sobie kanalie, ani chwili wytchnienia, nie odpoczywacie ani jednej minuty. Chociaż moich rodaków - jednych na drugich judzicie, chcecie brzemię grzechu nienawiści bliźniego ugrać politycznie. Żeby na oponentów politycznych winę za ferment społeczny zrzucić. Krzyczą lewaccy „nienawistnicy” których pogarda i arogancja służy niczym do oddychania tlen - że nienawiść jest śmiertelną chorobą. W narodzie chrześcijańskim nienawiść, ciężki grzech. Dziś zwietrzyli intryganci szansę poczuli krew, więc wyroili się jak szerszenie na polską ulicę wrzeszczą co w gardle sił - mord polityczny!. Szaleje mowa nienawiści dzieje się w narodzie źle!. Czyż nie zdajecie sobie sprawy - żmijowe plemię, potomkowie lewaków, oprawców ubecji - klany komunistów - że naród już nie drzemie?. On wie kto iskrą niezgody, kreatorem nienawiści. To jeden z was niebezpieczna zarazo, propaguje wśród polskiej młodzieży moralną degrengoladę. Łajdactwa komediant zaleca słowami „róbta co chceta”. Ale ponoć, on ratuje życie chorym dzieciom. Obiecał upadłą służbę zdrowia wyleczyć. Publicznie zachęca burak, dystyngowaną damę do uprawiania seksu. Bo to ponoć obniża poziom agresji i pomaga na rozluźnienie pleców. Drudzy są burakowi podobni, bez dystynkcji i etykiety. Jeden w drugiego cham, z chama. Co to im wiecheć słomy z butów wyłazi. Naszą babcię i matkę nawet lewackie kanalie obśmieli. Z nieuprawnioną wyższością, prostacką pogardą - wątpliwych elit, nazywając poczciwą starowinę, bogobojną prostą kobietę - zaściankową dewotką albo dosadnie -„moherowym beretem”. Uczynił to pierwszy raz, nie jakiś matoł nieokrzesany prostak, wypierdek mamuta, tępak, ordynarny fiut. Lecz szef dumnego państwa, który za podnóżek służy dziś wiernie u Adolfiny nóg. Mówić o bezpieczeństwie mają dziś czelność, a któż to chciał wprowadzać agresywny uliczny tłum - do polskiego Sejmu?. Oni trąbią na cały świat o eskalacji fali polskiej nienawiści. My odpowiadamy na to, a któż to kiedyś prowadzał się ręka w rękę ze sławnym oszołomem spod Biłgoraja, zasłużonym w rozpijaniu rodaków, uzbrojonym w świński ryj i wibrator.