Czym "Kler" jest, czym nie jest, a czym mógłby być

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Na tej notce kończę tę swoistą trylogię poświęconą "Klerowi". Napisałem poprzednio tekst na temat "Kleru" z bardzo konkretnej perspektywy, w tym przypadku perspektywy systemowej, patrząc nań jako na pewien komunikat przekazujący określone treści wyrażajace ideologię systemu. Trzeba pamiętać jednak, że jest to tylko jedna z mozliwych perspektyw.

Inna, bardziej typowa i właściwa dla takich przekazów jest perspektywa indywidualna, prezentująca osobiste widzenia świata z pespektywy autora dzieła. Jak wygląda świat przedstawiony w tym komunikacie ? Zasadniczą perspektywą w tym ujęciu byłaby pesrpektywa artystyczna. Perspektywa artystyczna musialaby skoncentrować się na sekwencji wydarzeń w jakich uczestniczy bohater, ale sekwencja ta musiałaby być wyposażona w odpowiednią dramaturgię, i serię perypetii, której wymagamy od dzieła.  

Prawdziwe dzieło musiałoby się odnieść do kwestii ludzkiej natury i zademonstrować jakąś koncepcję natury i ją zilustrować, pamiętając o jej dwoistości - indywidualności i wspólnotowości.. Mógłby reżyser skoncentrować się na aspekcie indywidualnym życia bohatera, mógłby podkreślic aspekt zbiorowy, co by było dosć trudne, albo też spróbować połączyć oba te aspekty w spójną całość. W pierwszym przypadku mógłby to być film o ojcu Kolbe, w trzecim o księdzu Popiełuszce, lub o ojcu Pio. Drugi przypadek - bohatera zbiorowego jest niesłychanie trudny w konstrukcji, ale dałoby się pomyśleć o scenariuszu obejmującym dzialania JPII, prezydenta Reagana i Solidarności, dzięki czemu mógłby powstać zbiorowy portret pokolenia obalającego komunizm. 

Sekwencja wydarzeń przez jaką przechodzi bohater musiałaby stanowić jakiś proces przyczynowo-skutkowy, musiałaby stawiać bohatera przed określonymi wyzwaniami i konflktami, które musiałby rozwiązać, którym albo by podołał, albo uległ. Inna sekwencja mogłaby zajmować się zderzeniem jednostki z systemem, jednostki ze stanowiskiem grupy do której przynależy, albo ze spiskiem jakichś wrogich sił, który udało mu się ujawnić i zniweczyć. Zakres możliwych konfiguracji jest dość ograniczony. 

Interesującym materialem na film, jeśli trzymamy się specyfiki tego tematu, mógłby być przypadek księdza Charamsy, który bulwersował nas parę lat temu, ale obawiam się, że musiałby to być albo podrasowany thriller albo komedia pomyłek. Problem polega na tym, że dramaturgia filmu wymaga sekwencji o charakterze sinusoidy, a przypadki takie jak ojca Kolbe przypominają raczej krzywą wzrostu notowań w dobrym okresie hossy na giełdzie pnącą się ku górze. 

Filmu nie oglądałem i nie mam zamiaru oglądać, bo w moim osobistym przekonaniu, stanowi on przejaw wyłącznie propagandowej tezy demoliberalnej i ilustruje prawidłowośći ideologii systemu demoliberalnego walczącego z KK. Jeżeli ktoś zauważy jakieś przebłyski artyzmu w tym produkcie, proszę mi dać znać. 

*** 

W nawiązaniu do poprzedniej notki, dotyczącej odborcy "Kleru" polecam bardzo interesujący artykuł Stanislawa Janeckiego, który, po części, uświadomł mi, dlaczego omijam szerokim łukiem filmy Sarzowskiego:

]]>https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/414676-w-debacie-wokol-kleru-przeglad...]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

........"stanowi on przejaw wyłącznie propagandowej tezy demoliberalnej i ilustruje prawidłowośći ideologii systemu demoliberalnego walczącego z KK"......
...."celem ruchu soc-trockistowsko-marksistowsko-komunistycznego było i jest, nie tyle wprowadzanie dawniej komunizmu a dzisiaj demokracji, lecz po przez seksualizację kultury, wprowadzenie anarchii moralnej, która ma zniszczyć Chrześcijaństwo.... Polska jest dla nich największym zagrożeniem. Jesteśmy już ostatnim ze starych, wielkich i potężnych narodów Europy Chrześcijańskiej, w którym religia Rzymsko-Katolicka przetrwała w prawdziwej swojej żywej postaci i dla tego nad Polską rozpylana jest trucizna w postaci atmosfery, jaką roztacza się wokół trzech fundamentalnych zrębów, które konstytuują nas jako Polaków, jako naród. Te zręby to POLSKOŚĆ, WIARA i TRADYCJA. Wokół tych wartości i idei,  rozgrywa się największa bitwa naszej Wojny Polskiej. Dzisiaj wojny nie prowadzi się na terytorium państwa. Dzisiaj największe bitwy rozgrywa się na terytorium świadomości. Dla tego dywizje dewiantów rzucane są na Polskę i dlatego w Polsce rozgrywa się największa bitwa tej Wojny. Bitwa o Krzyż. Bo Polska i Polski Krzyż stoją twardo na przeszkodzie przecięcia się interesów Rosji i Niemiec. Bitwa o Krzyż to bitwa o prawdę. Bitwa o Krzyż to bitwa o Niepodległość"...
...a ten film to jedna z potyczek dowodzona przez renegata.....

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/zimny/ukryty-wrog-zydowska-narracja-historyczna-tradycja-zdrady-narodowej

 

Vote up!
4
Vote down!
0

zimny drań
 

#1572882

..."Można być dobrym Polakiem nie będąc katolikiem.

Można być dobrym Polakiem, nie będąc osobą wierzącą.

Można być dobrym Polakiem, mając poglądy lewicowe, prawicowe, albo nie posiadając jasności w tej materii.

Można być krytycznym wobec tradycji naszego narodu, a nawet trzeba,

Można być krytycznym wobec, Kościoła, a nawet dzisiaj trzeba być krytycznym.

.Ale nie można być dobrym Polakiem, nie rozumiejąc kulturowej i organizacyjnej roli Kościoła Rzymsko-Katolickiego w dziejach i tradycji Narodu i Polski...

Nie można i nie wolno  się od tej tradycji, polskości i  Kościoła odwracać...

TO JEST MINMUM PATRIOTYCZNE, KTÓRE WYZNACZA KONTURY POLSKOŚCI"...

Jak ktoś nie chce zaakceptować tych konturów, to wypisuje się z ARCHIPELAGU WYSP PATRIOTYCZNYCH i z POLSKI.....

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/zimny/archipelag-inicjatyw-patriotycznych

 

Vote up!
4
Vote down!
0

zimny drań
 

#1572883

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Halina44 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

https://popularne.pl/ksiadz-michal-baranski/?utm_source=Facebook&utm_medium=cpm&utm_campaign=net-pat

Vote up!
0
Vote down!
-3

H44

#1572891

Nieuchronnym faktem jest duża frekwencja na filmie. Jest to zjawisko symptomatyczne dla współczesnej Polski. Tak duża frekwencja na filmie pn "Kler" wcale mnie nie dziwi.Prawdopodobnie w znacznym stopniu poszli na film również "katolicy" i to niekiedy zaraz po wyściu z Kościoła, podobnie jak niegdyś szli chętnie kupować pismo antyklerykalne "Nie" ku wielkiej satysfakcji naczelnego redaktora tow.J.Urbana. Ja na ten film nie pójdę z prostego względu. Skoro twórca filmu i jego odtwórcy ogłosili publicznie, że są ateistami i że czują niechęć do ludzi przyznających się do kościoła, a niektórzy nawet nienawiść to ich deklaracje, że owe "dzieło" ma służyć ujawnianiu patologii dziejącej się w kościele i chęci ich likwidacji są nie tylko niewiarygodne, ale z gruntu fałszywe. Znając niestety obłudę dość licznej części naszego społeczeństwa, tkwiącej w nim "pobolszewickiej " (homosowietikus) mentalności oraz znając obecne podziały w samym Kościele liczyli słusznie przede wszystkim na dobrą kasę a ponadto wprowadzanie dodatkowego zamieszania. Cel w zupełności osiągneli! Mniej zakłamany w tym względzie okazał się tow.J.Urban kiedy stwierdził, że jego głównym celem jest "zniszczenie Kościoła jako zarazy", a nie żadna naprawa i że w tym względzie ten film mu pomaga. Muszę jednak zmartwić twórców filmu, współtwórców i samego tow. J.Urbana bo wiem że jak powiedział Bóg ( w którego oni nie wierzą, a ja wierzę ) nawet "moce piekielne go (Kościoła) nie przemogą ", a cóż dopiero tow.J.Urban i twórcy filmu "Kler". Nieudane próby zniszczenia Kościoł apodejmowane były wielokrotnie przez 2000 lat m.in przez francuską rewolucję,przez Marksa, przez Lenina, przez J.Stalina, przez A.Hitlera i innych, a obecnie niekiedy przez ......UE. Cóż pozostało z autorów tych prób .......przemineli, a Kościół trwa.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1572903