Tusk - Król politycznego szamba.
Góra urodziła mysz czyli porcja popeliny od Tuska
No jebłem
Niemiec nie będzie brał udziału w wyborach na Polskiego Prezydenta
Tusk zabrał dziś głos. Zapowiedział, że nie pójdzie na wybory. W ten sposób osobiście przyczynia się do utopienia kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Niektórzy mogą pomyśleć, że to element planu gry na Kosiniaka. Ale moim zdaniem prawda jest bardziej banalna. Jak i cały Tusk.
Mniej jest istotne, co powiedział, bo nie usłyszeliśmy od niego nic odkrywczego – ot, porcję popeliny, jaką serwują polscy politycy łudzący się, że dzięki epidemii uda się ograniczyć władzę obozu rządzącego. Ale jak on to mówił!
Powiało zielonymi latami 2007-2014, gdy nad krajem naszym panował jego blask. Aż łezkę wzruszenia uroniłem, gdy zaczął swoje internetowe orędzie od słów „Chcę państwu dzisiaj powiedzieć bardzo otwarcie…” Od razu wiadomo, że będzie prawdziwie jak Radiu Erywań. Brakowało tylko „pełnej odpowiedzialności”.
Ten sam terapeutyczny ton, którym kiedyś czarował Polaków, to samo lekko przymrużone oko, cedzone z namysłem słowa – emanacje głębokiego namysłu i troski nad polskimi sprawami. Ta sama pewność, że jego przemowa skruszy mury, odmieni serca i ześle jasność na umysły milionów.
Gdy już powtórzył przestrogi, że wybory nie będą tajne („ludzie chcą mieć pewność, że głosują nie po to, aby władza, aby rząd wiedział, jak dany obywatel głosuje” - wciąż żaden z tych opozycyjnych mędrców nam nie powiedział, w jaki niby sposób ma być fizycznie możliwe sprawdzanie, jak kto głosował i po co ktoś miałby to robić) ani bezpieczne (bo przecież koperty wyborcze będą zainfekowane, w odróżnieniu od prenumeraty „Wyborczej” czy „Newsweeka”), przywołał „profesora” Bartoszewskiego. Taki sam „profesor” Tusk odwoływał się – „O tempora, o mores!” - do przyzwoitości:
Jestem absolutnie przekonany, że taka zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala nam uczestniczyć w tym procederze, jaki przygotował nam minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to chyba nieuczciwe wobec nas samych, wobec Polski, wobec tych wszystkich, którzy walczyli tyle lat o uczciwe i wolne wybory.
Tu można by wymienić całą litanię Tuskowych nieprzyzwoitości – od czerwca ‘92 roku, poprzez sprzedajne rządy liberałów z jego formacji i rządy jego samego z zamordyzmem wobec wolnych mediów, z pogardą wobec Polaków, z wypełnianiem planu Berlina na urządzenie Unii Europejskiej, po dzień dzisiejszy, gdy z pozycji politycznego ratlerka wciąż skowyczy na rezultaty demokratycznych wyborów.
Jestem przekonany, że jeśli wszyscy uczciwi, przyzwoici Polacy powiedzą: to nie są wybory, nie będziemy w nich uczestniczyć, to będzie jeden z powodów, dla których PiS w ostatniej chwili się wycofa.
Pół minuty później to przekonanie najwyraźniej stracił:
Jeśli będziemy tutaj razem, jeśli będziemy tacy jednoznaczni, to jestem PRAWIE pewien, ze PiS ustąpi.
Szkoda, że mówił tak krótko – jeszcze ze dwie minuty i okazałoby się, że zupełnie to przekonanie stracił.
Prof. Andrzej Zybertowicz w naszym artykule „Z wysokiego konia” zauważa:
Każda wielka formacja polityczna, która rządziła, a chce znów sprawować władzę, która chce zawładnąć wyobraźnią wyborców, potrzebuje mitu. I Tusk jest atrapą mitu, którego Platforma nie ma. Bo nie może się odwołać do mitu patriotyzmu, niepodległości, mitu mesjanistycznej, wybitnej roli Polski między Wschodem a Zachodem. Dlatego że uwierzyła w polskość jako nienormalność. Ale może mieć mit Polaka, który został „królem Europy” i kiedyś przyjdzie, coś powie i wszystko się zmieni.
Tyle że on wciąż mówi, a nic się nie zmienia. Stracił charme i wpływ na to, co dzieje się w Polsce. Niestety Paweł Graś mu tego nie uświadomi. Może co najwyżej być jego zapiewajłą, który zapowie na Twitterze „ważne wystąpienie”. „Wyborcza” z TVN je podgrzeją, ale nie będą wiedziały, że wyświadczają mu niedźwiedzią przysługę. Bo ten „duży miś” z Brukseli – jak mówił Jacek Krawiec w rozmowie z Grasiem u Sowy – tak naprawdę mocno śpi. Na szczęście dla Polski.
Katarzyna Gójska o działaniach Tuska: „Król politycznego szamba. Reaktywacja”
Zbliża się data kluczowego głosowania w Sejmie ułatwiającego obywatelom udział w wyborach prezydenckich, zatem totalna opozycja uznała, iż nadszedł czas na zorganizowanie Polakom totalnej jatki. Polityka ma - wedle ich planu - ociekać pogardą, manipulacjami i odstręczać. Nastała odpowiednia pora na króla politycznego szamba. Donald Tusk wchodzi do akcji - pisze publicystka Katarzyna Gójska, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej".
Misję ma do bólu przewidywalną - musi zrobić wszystko, by odebrać Polakom prawo wyboru głowy państwa, bo kandydatka jego formacji okazała się groteskowo niekompetentna. I zdaje się, że w takich zadaniach czuje się najlepiej, a być może tylko je potrafi realizować. Przez ostatnie lata, mimo ogromnych możliwości działania jako szef RE, nie był w stanie zaproponować nic, co byłoby jego sukcesem, co tworzyłoby wartość dla państw Wspólnoty. W opiniach publicystów wielu europejskich gazet był nikim. Nieporadnym, bezbarwnym i nic nie znaczącym urzędnikiem trzymanym na stołku dzięki usłużności wobec największego unijnego kraju. W Polsce nadal postkomunistyczne media ukazują go jak bożyszcze, bo to środowisko nie dorobiło się równie zdemoralizowanego, odartego z najmniejszych patriotycznych odruchów, cynicznego gracza. A takiego potrzebuje.
Tusk od lat nie ma Polakom nic do zaproponowania poza chamstwem i destrukcją. Przed wyborami europejskimi zorganizował prymitywną ustawkę obrażającą osoby wierzące, teraz będzie dwoić się i troić, by wywołać w kraju polityczny, a przez to także gospodarczy chaos, zablokować - pierwszy raz od obalenia komunizmu - demokratyczną procedurę wyborczą. Nic innego nie ma do zaproponowania - nawet więcej - nic innego nie potrafi.
W kontekście dzisiejszych popisów byłego lidera PO szczególnego znaczenia nabiera apel opozycjonistów do posłów Porozumienia wybranych z list PiS. Obrona prawa do wyborów jest dziś tak samo ważna, jak walka o wolność w czasach PRL. Polska musi utrzymać stabilność polityczną, musi okazać się państwem radzącym sobie z problemami, zakorzenionym w demokracji
https://niezalezna.pl/326387-katarzyna-gojska-o-dzialaniach-tuska-krol-p...
Mobilizujemy się i bierzemy udział w Wyborach!
Maj to nasz miesiąc! Głosujemy na PAD!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 825 odsłon
Komentarze
Kto sie jeszcze przejmuje tym
28 Kwietnia, 2020 - 17:12
Kto sie jeszcze przejmuje tym hitlerowskim wieprzem.To pedalska menda skaczaca na sznurku angeli.Tusk leży i kwiczy a koryto ucieka szybkością jego Pendolino .
Życiowa droga Tuska: Od niemieckiej metresy, do ulicznej meskiej dziwki.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Ostry (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Hu.sky28 Kwietnia, 2020 - 18:56
"koryto ucieka szybkością jego Pendolino"
A ja chciałbym zobaczyć w końcu te marnotrawietzkiego autobusy i auta na prąd i tą kolej próżniową o której tak doniośle lemingom przed wyborami pierdolił :)) :))
To tak przy okazji i tylko tyle, bo reszty debilizmów tego kretyna nie mam czasu ani chęci wspominać
Ostry - czyli tępa stalinowska małpa służąca w sowiecko-ruskiej
29 Kwietnia, 2020 - 02:15
ścierwoneonówce sterowanej przez agentów sowieckich zbrodniczych organizacji WSI i SB w sowietyzowwanym PRL
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.