Konspiracyjny kabaret
Przyjazd arcykapłana i msza dla wyznawców... dziękczynienia za wlanie w serca otuchy, że nie wszystko jeszcze stracone.Na UW miał być wystrzał, a skończyło się na bąku, nieco smrodliwym, ale wszyscy go przeżyją.Było wiadomo, jak pierwszy sekretarz UE coś wymamrocze i to w archaicznym języku Gomułki, wówczas wszyscy padają na kolana w czołobitności prześcigając Koreańczyków z Pólnocy. Członkowie sekty Tuska są całkowicie przekonani o prawdziwości swojego postępowania. Inni są w błędzie, świat zewnętrzny zostaje całkowicie potępiony. Tylko członkowie sekty Rudego mają „tajemną” wiedzę i móc poznania.
Obecność Tuska i ten teatr związany z nim,świadczy o tym że nasze państwo jest nadal teoretyczne gdyż w państwie prawa ten rudy kanciarz powinien siedzieć a nie bezkarnie wygłaszać, że nie z takimi bohaterami sobie radziliśmy.
Czyli co? grozi? A tak szczerze. Co pozostanie po wczorajszej tak buńczucznie zapowiadanej mowie Tuska? Jaki plan, jaka propozycja dla Polski i Polaków? Stek inwektyw z Czerskiej i Wiertniczej?
Poniżej przedstawiam znakomity esej red.Kacprzaka.Piszę on o tym, że Tusk przyjechał wygłosić "ważny i przełomowy" wykład, ale wygłosił pogadankę dla swoich, którzy mieli poczuć się jak zbrojna podziemna grupa, knująca przeciw wrogowi, który czai się gdzieś za rogiem
Brawo dla autora tego tekstu,nazwał rzecz po imieniu
Kacprzak: Miał być przełom. A Tusk wygłosił pogadankę dla swoich
Wielka sala Uniwersytetu Warszawskiego zamieniła się w wielką salę konspiracyjną. Donald Tusk przyjechał wygłosić "ważny i przełomowy" wykład, ale wygłosił pogadankę dla swoich, którzy mieli poczuć się jak zbrojna podziemna grupa, knująca przeciw wrogowi, który czai się gdzieś za rogiem.
Nie było tryumfalnego wjazdu ani na koniu, ani na osiołku. Było za to dużo zabiegów, które wiele lat temu stosowała komunistyczna opozycja narażona na zakusy cenzorów. Tusk od razu zapowiedział, że przybywa do Polski jako człowiek apolityczny któremu w polską politykę angażować i wtrącać się nie wypada.
Przemówienie niedomówień
No i jak to w podziemiu bywa, żadne konkrety nie padły, za to było mnóstwo aluzji, nawiązań i puszczania oka do widza, który śmiał się, bo nie było żadnych wątpliwości o kim mówca mówi. Nie padło ani razu nazwisko Kaczyński. Ani razu nie było nazwiska Duda. Nie padła też ani razu nazwa partii rządzącej, tak, by nikt nie Tuska nie przyłapał, że ten wymawia na głos takie pojęcie jak PiS.
Było za to dużo słów w stylu "oni", "on", "ten, którego mam na myśli". Aż w końcu, dla tych, którzy czuliby jeszcze zbyt duży niedosyt, musiały paść konkretne nawiązania do cytatów i konkretnych wypowiedzi.
Tusk mówił, kreślił wizje, dawał wskazówki, co do wyzwań jakie stoją przed współczesnym światem. Często mówił w pierwszej osobie, że "my mamy obowiązek", że "my mamy przeszkadzać i nie wspierać", ale nie powiedział tylko jednego. Jaką rolę widzi dla siebie w polskiej polityce. Nigdzie nie powiedział, co dla niego oznacza to "my".
Bez brania odpowiedzialności
Ludzie opozycji, którzy na każdym kroku krytykują Kaczyńskiego, że kieruje państwem, rządem i partią z tylnego siedzenia, z zacisza swojego gabinetu, owacją i gromkimi brawami witali każde słowo Tuska, który nakreślał wizje kierowania państwem i walki z obecną władzą, kryjąc się za swoją apolitycznością i trzymając się z dala od brania odpowiedzialności na samego siebie. Za wyborczy wynik, za wyborczą mobilizację.
A o tę właśnie chodziło. Zebrani w sali UW usłyszeli dokładnie to, o czym chcieli usłyszeć. Głównie o tym, że "nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień Konstytucję obchodzi", że "nikt nie może powiedzieć: wygrałem wybory, Polska jest moja", czy to, że "Polska jest jedna i musi być domem dla wszystkich, a nie tylko dla jednej, wybranej grupy społecznej". Piękne i okrągłe hasła, za którymi można bez końca kryć swoje prawdziwe plany, czy też tych planów całkowity brak.
Konspiracyjny kabaret
I mimo, że od samego początku Tusk zapewniał, że wie, że nie powinien, a nawet nie może angażować się w politykę, to nie mógł powstrzymać się od zwyczajnych uszczypliwości, które miały publiczność rozbawić. I tak chwilami konspiracyjna atmosfera przeradzała się w konspiracyjny kabaret, gdzie wszyscy wiedzą o kim mowa i z kogo wszyscy się śmieją, ale na wszelki wypadek, żeby nie ponieść osobiście żadnej konsekwencji, nazwiska przeciwników nie padają.
Dlatego Tusk nie potępiał ministra Jakiego za porównanie nauczycieli do żołnierzy Wermachtu, a pocieszał ich, że nie są sami. Bo jemu zrobiło się ciepło na sercu, skoro idą tą samą drogą co on, gdy dowiedział się o swoim dziadku (wcielonym przemocą do niemieckiej armii, z czego PiS zrobił sobie amunicję do bicia w w niego wyborach 2005 r.).
Kryjąc się za tymi wszystkimi niedopowiedzeniami, ukrywając swoje prawdziwe intencje, z wielkim żarem namawiał za to do odwagi. Chociażby w stawianiu pytań. Choć sam na to najważniejsze, czyli po co całe to jego wystąpienie było, nie odpowiedział. Mówił za to dużo o konstytucji i co wynika z jej łamania. Jak wszyscy ci, którzy stawiali się na marszach KOD-u, blokowali przemarsze i stali ze świecami przed budynkami sądów, czy zakładali koszulki z napisami KONSTYTUCJA (spod marynarek widać było litery "OTUA", z czego kpił PiS). Tusk wybrał spokojniejszą formę. Przytulną i sprzyjającą mu salę wypełnioną jego zwolennikami, a może nawet wyznawcami.
https://opinie.wp.pl/kacprzak-mial-byc-przelom-a-tusk-wyglosil-pogadanke...
ps.
To oryginalne zdjęcie z wystąpienia Tuska. Dlaczego Grzesiu jest taki smutny? Czyżby się czegoś obawiał?
Moim zdaniem to zdjęcie miesiąca.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1463 odsłony
Komentarze
@Zawiedziony
4 Maja, 2019 - 12:32
Ci, którzy nie słuchali wykładu Tuska, to tak, jakby przeoczyli 4546 odcinków Klanu: mniej włosów, więcej zmarszczek i to samo pierdolenie o niczym.Może jakby mówił po niemiecku to by Polacy zrozumieli?
Dosłownie
Nazistowscy fundatorzy bolszewickiego politruka Jażdżewskiego!
4 Maja, 2019 - 14:08
Kto finansuje nienawiść Leszka Jażdżewskiego z pisma „Liberté!” i fundacji Industrial?
Leszek Jażdżewski z pisma „Liberté!” skradł show Donalda Tuska. Poprzedzając wystąpienie byłego premiera na UW winą za całe zło w Polsce obarczył Kościół katolicki. Nic nowego. Takie same hasła głosiły zbrodnicze systemy totalitarne. Poglądy pana Jażdżewskiego oczywiście warte są analizy, ale warto się przyjrzeć, kto finansuje fundację, w której Jażdżewski pełni funkcję wiceprezesa. (...)
Nie wiadomo, jakie środki z Niemiec wydawca „Liberté!” otrzymał w kolejnych latach. Fundacja Industrial nie opublikowała sprawozdań finansowych, chociaż powinna to uczynić.
Fundacja Naumanna została założył w 1958 r. pierwszy prezydent Republiki Federalnej Niemiec Theodor Heuss. Dodajmy, że w czasie wojny Heuss pisał w nazistowskim tygodniku „Das Reich”. Fundacja zajmuje się promowaniem myśli liberalnej. Współpracuje z niemiecką Wolną Partią Demokratyczną (FDP). W Polsce fundacja działa od 1992 r. Zajmuje się m. in. udzielaniem stypendiów studentom. Czy gdyby nie pieniądze z Niemiec fundacja Industrial byłaby w stanie funkcjonować?
Środowisko skupione wokół „Liberté!” zasłynęło akcją „Świecka szkoła”. W jej ramach przygotowano projekt ustawy, który miał wyrzucić religię ze szkoły.
(...)
Całość na wPolityce.pl
* * * * * * *
Jak widać nienawidzący polskiego patriotyzmu i Kościoła zbolszewizowani sojusznicy Tuska mają dobre wzorce w porównywaniu Polaków i katolików do świń - w zbrodniczej nazistowskiej propagandzie! [sic!]
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
@Andy-aandy
4 Maja, 2019 - 15:42
No I piękne samozaorania pierwszego szmaciarza europy Tuska.
Pół roku oczekiwania na to wielkopomne przemówienie a liczył na to że przez kolejne pół roku tylko o nim będzie w scierwomediach.
A tu zonk
Dziś w scierwomediach jest na topie tylko ten lewacki debil Jażdżewski.
A rudym cicho sza.
No aby było jeszcze śmieszniej, to nawet sowiecką neonowa onuca zabrała głos, ośmieszając rudego Donalda.
Tylko co na to pewien frajer, dziennikarz obywatelski zwany zakutym łbem ?????.
Pewnie zesrał się ze złości, bo smród wali na tysiące kilometrów.No bo jak to w jego mateczniku, jego kolega nazwał Tuska debilem I kretynem.
Szok
@Zawiedziony
4 Maja, 2019 - 16:12
Mam taką teorię, a może i pewność że to wszystko było ustawka .....Kaczynskiego
Kto by na taki pomysł wpadł jak nie Prezes
8-))))))))
Jest oficjalne stanowisko Episkopatu !!!!!1
4 Maja, 2019 - 17:40
''W dniu wczorajszym Panowie Donald Tusk i Leszek Jażdżewski wraz z Elitą polityczną, w obecności ks. Sowy budowali na Uniwersytecie Warszawskim Królestwo Boże. Mszę dziękczynną odprawi w najbliższą niedzielę ks. kard. Kazimierz Nycz''.
@Zawiedziony
4 Maja, 2019 - 18:05
A ta Msza Dziękczynna zostanie odprawiona w słynnej świątyni....na Czerskiej ???
8-)))))))
Husky
4 Maja, 2019 - 18:31
Oczywiście
Mam info z pierwszej ręki
Pisał mi @Faral że z @Zawisza mają służyć do mszy tam jako ministranci
Poważnie. To nie fejk
ps.
I jeszcze jeden news
po wczorajszej błazenadzie Tuska, @Zawisza stracił do niego zaufanie. I już go nie "kocha".
serio
TRAGEDIA