Polityka realna a negocjacje
Donald Trump negocjuje w sposób normalny, czyli od góry. Jest to jedyna skuteczna metoda z Ruskimi, czy tam Chińczykami. Trzeba zacząć od maksymalnych postulatów, a potem schodzić w dół. Zaczynamy od żądań typu: zrzucimy na was atom, spalimy miasta, zaoramy, żywa noga nie wyjdzie. A potem w trakcie negocjacji zmniejszamy groźby aż do osiągnięcia kompromisu, który jest trwały. Oczywiście są tu niuanse, np. musimy mieć możliwości realizacji gróźb i tamci muszą wierzyć, że faktycznie je wcielimy w życie. Nie można pajacować.
Tak trzeba rozumieć ostatnie stanowisko wobec Ukrainy i drugie stanowisko wobec Unii Europejskiej. Sytuacja rozwija się tak dynamicznie, że człowiek (i smok) nie jest w stanie się odnieść do wszystkich ważnych aspektów. Teraz nastąpi seria dygresji, które naświetlą:
1. Pamiętajcie o taktyce Ochrany rozbijania: nasyłają radykalnych prowokatorów, którzy dokonują destrukcji środowiska atakując od strony radykalizmu. Popatrzcie kto atakuje PiS za prorosyjskość? Dlatego nie trzeba się kierować tym, co kto mówi, ale tym, co robi. Pisowce na przykład kupiły czołgi, założyły WOTa a peowce kwestionowały te zakupy, wcześniej utrzymując nas w stanie permanentnej bezbronności wobec Rosji. Bronek opowiadał o pomocy sojuszników tutaj. Pisałem o tym wielokrotnie, a teraz wspominam bo ma znaczenie aktualne.
2. Przypominam doktrynę pisoską moralnego wzmożenia, która po raz kolejny została interesująco omówiona na Xsie:
https://x.com/JanSadkiewicz/status/1706382391365787907
I obecnie jest podniesiona przez czynniki unijne, aby dać odpór zdecydowanym działaniom Trumpa:
https://x.com/lkwarzecha/status/1890076525074223170
Zwolennicy Unii prężą tutaj muskuł, opowiadają, jak to ZSRS ma 440 milionów ludzi a USA zaledwie 330, Rosja zaledwie 140. Co to oni nie są. Jak to powinni dojechać Rosję sankcjami i wydatną pomocą dla Ukrainy.
Tymczasem rzeczywistość wygląda zgoła inaczej, dlatego muszę tu popełnić krótką egzegezę wynurzeń Trumpa i jego wice J.D. Vance’a:
Otóż gorzka prawda jest taka, że UE nic nie ma. Korzystała z amerykańskiego parasola ochronnego, który umożliwiał redukcję europejskich wydatków na obronę. I Trump wyraźnie mówił, że z tym koniec, dokładnie po linii powyższej propagandy ełrokołchozowej. Macie wydawać na zbrojenia i skoro macie tyle milionów ludzi to wybudujcie sobie 12 atomowych lotniskowców, fregaty, okręty podwodne, naprodukujcie czołgów itp. bombowców strategicznych jak mrówków. W skrócie armie państw Unii powinny mieć siłę równą armii USA. Teraz dodadzą jeszcze pewnie wyrównanie za ostatnie 25 lat zaniedbań.
Funkcjonariat unijny rozdziera szaty i labidzi o wartościach moralnych. Ale nie takie są oczekiwania. Trump oczekuje konkretnej oferty: przejęcia finansowania pomocy dla Ukrainy, czyli Unia będzie płacić USA za uzbrojenie dla Ukrainy. Unia nie ma bowiem nic (Niemcy mają 300 czołgów np.), nie ma fabryk amunicji itp. Ale kasy też nie ma i nie przejmie finansowania tej pomocy, bo nie ma za co. Owszem, środki ze zbrojeń przerzucali na poziom życia, ale ostatnio wszystko przemarnili na zielone łady, zamykanie kopalń, wiatraki, walkę z klimatem itp. I nie ma. Dlatego ów viceprezydentus może sobie pozwalać na wystąpienia wywołujące białą gorączkę totalniactwa.
Teraz Trump dzwoni do Putina i ustala za plecami, bo USA finansuje pomoc. Jakby UE finansowało pomoc to by von der Leyen mogła dzwonić i ustalać nie za plecami Ukrainy. Warto ponosić koszta? Opłaca się?
Ja zaś w momencie rozpoczęcia sovieckiej inwazji zauważyłem, że PiS powinien domagać się uczynienia z obrony przed Rosją priorytetu unijnego i przekierowania środków z wiatraków na czołgi. PiS tego nie zrobił i teraz mają. Nie ma wspólnoty interesów między Europą Środkową a resztą. Niemcy są bowiem uzależnieni od surowców rosyjskich i półproduktów chińskich. Generalnie oddadzą bez większych problemów tereny na wschód od Wisły Putinowi w zamian za gaz, za pomocą którego będą zarządzać Europą. Rosja nie jest postrzegana przez Europę Zachodnią jako zagrożenie, o czem wielokrotnie pisałem. Ale to grochem o ścianę. Pisałem też, że dla Tuska i totalnych ruska inwazja na Polskę jest lepszym wyjściem niż przegrana w wyborach i oddanie władzy.
Tutaj pojawiła się nowa audycja dr Bartosiaka, który opisuje rozmaite koniunkcje od lat. Muszę posłuchać. Ja zaś otwarcie stawiałem pytanie: co trzeba dać Orbanowi aby opłacało mu się zmienić politykę? Nie było odzewu. Teraz zaś pojawia się moda na politykę transakcyjną więc zobaczymy.
O wyskokach pisowców zaś będzie jeszcze.
PS: O widzę że Radzio zaczął bredzić:
https://www.salon24.pl/newsroom/1428174,mocne-slowa-sikorskiego-od-wynik...
Za czasów tzw Majdanu ekscytował on Ukraińców i zastanawiałem się mówiąc szczerze co będzie jak Soviet jednak wjedzie na Ukrainę. Czy będą bronić Majdanu własną piersią, czy spierniczą? Taka ekscytacja, narażająca na konsekwencje jest jednak nieetyczna.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 128 odsłon