Pietrzykowice domniemane
Budzący oburzenie wyrok w sprawie gwałtu w Pietrzykowicach (http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/zywiec/a/gwalt-zbiorowy-w-pietrzykowicach-wyrok-winni-ale-kara-w-zawieszeniu-do-wiezienia-nie-pojda,9907059/2/ ) stawia nas w szeregu państw europejskich. W Europie podobne wyroki są standardem nawet jeśli nie dotyczą tylko peeselowców. Dlaczego?
Dla konserwatysty sprawa jest oczywista: jak zgwałcili to powinni dostać dziesięć lat i zgnić w kryminale. Ale jak nie zgwałcili to trzeba ich puścić. Ten wyrok to jest takie ni to ni sio. Niby winni, ale do pudła nie idą.
W zalinkowanym przeze mnie artykule znajdziemy przyczynę: oni twierdzili, że chciała, ona - że nie. Nie udowodnisz (pewnie nie chciała). A domniemanie niewinności jest.Nie wiemy, czy chciała, ona nie wie, czy chciała (bo zapiła). Z kolei jak ich puścisz to będzie przyzwolenie na przemoc seksualną. Dlatego utarła się praktyka, że w takiej sytuacji daje się zawiasy. Nie można gościa posłać do paki za nic a z przyczyn społecznych nie można puścić.
Zwróćcie uwagę, że nie napadli jej itp. tylko zapili na imprezie i pojechała z nimi do domu. Jakby napadli to co innego. Z drugiej strony nie udowodnisz, że jej coś dosypali, nawet jakby dosypali. Film powinni nakręcić i wrzucić na Yutupkę to by była jasność.
Sąd w tej sytuacji mógł tylko dać wiarę albo nie dać wiary.
Problem ten można rozwiązać tylko strukturalne. Można wprowadzić zakaz seksu między kobietami i mężczyznami i wtedy każdego faceta będzie można zamknąć. Był pomysł, żeby zakazać seksu pod wpływem alkoholu. W Kodeksie Drogowym jest wyraźnie sformułowany dopuszczalny limit alkoholu we krwi, ile można mieć i jechać. Tu nie ma więc po uważaniu sąd ma puszkować? Za piwko też? Nawet jakby limit był to po czasie nie ustalisz kto miał ile promili.
II
Pomysły są tu różne. Jak wiecie Sheila Jeffreys, profesorka nauk politycznych na Uniwersytecie w Melbourne w Australii, feministka i lesbijka wywodzi: "Gdy kobieta osiąga orgazm z mężczyzną, kolaboruje z systemem patriarchalnym, erotyzując tylko opresję, której ulega." Tu sprawa jest czysta i klarowna. Seks jest narzędziem dominacji samców nad kobietami przeto każdy mężczyzna to gwałciciel i wszystkich do puszki. W tej sytuacji jakiekolwiek dochodzenie czy nawet domniemanie jest bez znaczenia.
U nas ostatnio we Wyborczej lansują pogląd o konieczności entuzjazmu: jak facet nie stosuje przemocy tylko powie, że jak nie będzie seksu to rzuci ją dla innej to już jest gwałt. Nawet jak nie powie, tylko kobitka się boi porzucenia sama z siebie to już jest gwałt. I ona po kilku latach rozmyślań stwierdza, że jednak pięć lat temu to gwałt był.
Podsumowując:
Problemem jest domniemanie niewinności, naruszone w takiej sytuacji. Jedynie totalna izolacja kobiet od mężczyzn rozwiąże problem przemocy seksualnej. Nawet notarialnie uwierzytelniona zgoda na seks może być wymuszona.
PS: Przypominam:
Lewactwo za gwałt uważa sytuacje kiedy np. facet umówi się z prostytutką na stówę i nie zapłaci. Albo się nie przyzna, że jest Arabem (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/18-miesiecy-za-seks-z-zydowka,140605.html ). Albo powstaje problem: "a co ja powiem mężowi?". Albo zapili/zaćpali i film się urwał. A za co zapuszkowali Assange'a? Trzeba by poszukać przykładów konkretnych orzeczeń. Jak ktoś coś ma to niech do komcia wrzuci.
Szukając szczegółów Assange'a natrafiłem na interesujący tekst: http://www.presseurop.eu/pl/content/article/494831-kiedy-szwedki-mowia-nie I tam:
„’Nie’ zawsze znaczy ‘nie’, ale interesujące są właśnie te sytuacje, gdy chcielibyśmy powiedzieć ‘nie’, ale ustępujemy, bo jesteśmy zakochani, nieśmiali, wdzięczni, pod wrażeniem, pijani albo zbyt zmęczeni, żeby wdawać się w dyskusje”, wyjaśnia Johanna Koljonen...
Bardzo aktywny bloger Göran Rudling prowadzi kampanię na rzecz wprowadzenia ustawy o przyzwoleniu, na mocy której partnerzy będą musieli jasno wyrazić swoje intencje. „Mężczyzna nie potrafi zrozumieć ‘nie’, które nigdy nie zostało powiedziane. Ja twierdzę, że nie ma szarej strefy. Odmowa musi być wyrażona w słowach lub gestach. Obecnie szwedzkie prawo znajduje zastosowanie, gdy mamy gwałt, przemoc, groźbę. Ujmując to w sposób karykaturalny, prawo mówi, że kobiety przez cały czas chcą się kochać, dopóki nie powiedzą, że nie chcą, co jest absurdem, bo muszą one potem udowodnić, że powiedziały ‘nie’”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1169 odsłon