100 dni Beaty Szydło - podsumowanie

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

Najwyższa pora (a nawet najwyższy czas!) podsumować rządowe działania PiSu. Przy czym osobiście nie miałem specjalnych oczekiwań więc nie mam się czym rozczarować. Co innego tamci: radna PO i kandydatka do parlamentu nie głosowała na PO tylko na PiS, bo myślała, że 5 stów jest od 1 dziecka. No cóż.

Pamiętajcie: obietnice przedwyborcze to oddzielna kategoria. Oceniamy je same w sobie a nie realizację. "2 razy obiecać to jak raz otrzymać" oświadczył wybitny polityk Radek Sikorski i oczywiście rację ma. Pisoskie 500+ na dziecko oraz podwyższenie kwoty wolnej od podatku itp. porównujemy do platformerskiego 3x15 itp. Tusk to naobiecywał super lekarzy, nauczycieli, powrót emigrantów itp. Ze wywali każdego ministra, który wspomni o podwyżce podatków. No populizm.

I

Ale Pisiory realizują to 500+, normalnie Szydło wygłupia się. W odróżnieniu od fali krytyki liberalnej dostrzegam, że to przesunięcie kasy z kryszy na dzieci i jest to pewien plus, ale nie taki, jaki by mógł być. Jeśli ktoś robił wałki na vacie na 20 miliardów rocznie i się przestraszył pisiora to na pewno nie odpuści takiej straty. Będzie gorąco.

W polityce zagranicznej nie miałem większych złudzeń: liczyłem, że coś tam chlapną z sensem czasem, że nie będą padać na ryj przed byle kim i nie padają i coś tam chlapnęli. Szydło nawet negocjowała ponoć. Także tu jestem zadowolony poza tą Komisją Wenecką, którą sami wezwali i będą się zmagać. Intelektualnym i koncepcyjnym liderem naszej części Europy jest obecnie niestety Orban, natomiast my razem z nim stanowimy ośrodek, na który zaczynają się kierować inne państwa regionu. Przypominam, że Orban długo walczył sam. Premier Szydło mogła by jeszcze parę razy wpaść do Brukseli narobić zamieszania. Ale chyba tamci się będą jej bać i nici z imprezy.

II

Nie miałem też złudzeń, że w kraju jakieś sensowne reformy przeprowadzą: Szydło powinna od razu wysłać na zmywak  pół miliona biurew a za to ściagnąć ze zmywaka 100 000 ludzi na stołki. Reforma Policji poprzez likwidację lewych fotoradarów itp. W dziedzinie podatków od stawek ważniejsze jest określenie przez państwo, ile kto ma płacić. Czyli: idzie podatnik z dochodem do urzędu i urząd mu mówi: masz zapłacić tyle i tyle, on płaci, bierze kwitek i ma w nosie. A nie jakieś zmienne interpretacje jak teraz. Nie spodziewałem się że to zrobią i nawet nie spodziewałem się podniesienia kwoty wolnej.

Wzrósł natomiast pluralizm w reżimowej TV i to znacznie. Planem minimum było tu wywalenie funkcyjnych platformerskich i polecały Kraśki, Tadle, Lisy. Jeśli zamienią TV w jaskinie pisizmu to i tak plan minimum zostanie zrealizowany a jak pluralizm zostanie to maja dodatkowe punkty. Przypominam, że Rachoń proponował Wielowieyskiej program na zasadach "Bliżej" Pospieszalskiego więc pisiory mają alibi.

III

Zostaje afera z Trybunałem Konstytucyjnym: tutaj popieram działanie PiS, bo nie ma się co z tamtymi patyczkować. Mieli 8 lat żeby wysmażyć jakieś rozwiązanie, podobnie w czerwcu winni się zastanowić, czy opłaca się drażnić pisiora. Poszli na udry i mają za swoje. Polityka totalnego wykończenia kaczystów odbija się retorsją.
Tymczasem znany publicysta, zwolennik makówek, redaktor radiowy Wojciech Orliński na swoim blogu (]]>http://wo.blox.pl/2016/03/Drodzy-wyborcy-PiS.html#ListaKomentarzy]]>) wygłasza pogląd "musi istnieć jakiś sąd orzekający zgodność prawa z konstytucją i że musi on być niezależny od prezydenta i większości parlamentarnej." Jak musi no to musi cóż poradzić. Tyle, że do tej pory nie było i jakoś się żyło. Jak pisałem wielokrotnie w sprawach mniejszej wagi Trybunał se orzekał to czy sio ale jak przychodziło wzmożenie to nie przejmował się konstytucją tylko jechał po bandzie. Nie ma czego żałować. Mieliście 8 lat na opracowanie koncepcji niezależnej od prezydenta i większości a skoro nie wyszło, to wystarczy, że będzie Trybunał niezależny od Platformy-PSL-Nowoczesnej. 4 lata przecierpicie i w tym czasie możecie wygłówkować koncepcję niezależności. Bron ktoś? Traktujcie ten czas jako pokutę za wasze liczne występki. Należy się.

Zacznijmy od tego, że Konstytucja jest do bani i w tej materii trzeba się było słuchać Korwina, który od razu tak twierdził. I nie może być inna, skoro przy jej tworzeniu brał udział Mazowiecki. Nie ma się zatem co rajcować zgodnością z tym niewypałem. Tym bardziej że sprawiedliwość społeczna i demokratyczne państwo prawa to wpisy pozwalające podżyrować cokolwiek. Pisałem o tym już następująco:

Ponieważ nigdzie nie zdefiniowano tych zasad sprawiedliwości społecznej Trybunał może orzec, co chce w każdej sprawie. Np. może orzec, że nie można każdemu emerytowi podnieść emerytury o 50 zł bo bidoki zrównają się powoli z beneficjentami wysokiej emerytury. A Ci mają prawo nabyte do wyższego dochodu. A może odwrotnie: że sprawiedliwość społeczna wymaga solidaryzmu i dlatego muszą cierpieć zmniejszenie widełek dochodów. Na podstawie tego artykułu dowolne orzeczenie mogą wydać w praktycznie dowolnej sprawie.

IV

Red. Orliński był zwolennikiem makówek do momentu, kiedy Apple przesiadło się na Intele. Od tej pory załamał się i wycofał z niusów. Teraz jednak nie rozumie że nie chodzi o to czy inne orzeczenie Trybunału a o mechanizm działania. Połączony z mętnością konstytucji i kaczofobią daje efekty opłakane. Nie będzie też unijnych sankcji bo muszaaą je podjąć jednomyślnie a Orban zawetuje. Orban trafnie określił stawkę, o jaką gramy: za dziesięć lat Węgry i Polska mogą odgrywać kierowniczą rolę w Unii. Dlatego nie możemy pękać z byle powodu. Unia straciła zresztą ostatnio sporo w oazach tubylców. Jeszcze niech przyjadą do nas i wysadzą metro w Warszawie to i za Schengenem ludzie nie zapłaczą. Ściągnięcie do Europy setek tysięcy wyszkolonych wojskowo ludzi, dla których wygarnąć seria z kałacha to jak dla was drinknąć sojową latte. Ograniczenie dostępu do broni i szkolenia militarnego dla miejscowych w reakcji na zamachy, żebyśmy nie mogli się bronić. Skończyć się to musi jak?

Horyzont czasowy jest taki: Rzepliński odpada w grudniu, wybory do Parlamentu Europejskiego za 4 lata, milion dalszych imigrantów w tym roku. Wszystko się może obrócić.

V

Red. Łukasz Warzecha postuluje procedury i konkursy, które nigdy nie działały u nas, bo były obchodzone i ustawione. Vaglowska społeczna kontrola wygląda jak? Np. pisiory zorganizowały spotkanie Kaczora z Orbanem za jakieś grosze, jak na wynajęcie pensjonatu na kilka dni, michę dla parudziesięciu osób itp. I jaka histeria była? Przecież to fistaszki jakieś.

Podobnie dowolny fachowiec wybrany w konkursie może się okazać kaczofobem i jak przyjdzie co do czego to wpadnie we wściekliznę. I po co to komu?

Fajnie się czyta wymianę zdań między elektoratem partii "Razem" niedotkniętym wścieklizną kaczofobiczną i dotkniętym. To się w kupie nie utrzyma.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Vote up!
2
Vote down!
0
#1508903