Czy będziemy mieć polskiego Viktora Orbana?

Obrazek użytkownika baltowcom
Kraj

 

 

Nie ma już w Polsce prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Lewicowa i lewacka, europejska  elita odetchnęła z ulgą. Nie na długo. Bo oto Węgrzy po latach rządów lewicy, która doprowadziła ich kraj do zapaści w kwietniu ubiegłego roku oddali władzę centroprawicowemu Fideszowi i jego przywódcy Viktorowi Orbanowi. Na Orbana zagłosowało dwie trzecie Węgrów. Od tej pory Viktor Orban i jego reformy poddawane są krytyce przez media i elity Europy. Za nacjonalizm, za stawianie na pierwszym miejscu gospodarczego interesu kraju. Podczas, gdy V. Orban za granicą zyskał miano nacjonalisty, w kraju wizerunek obrońcy interesów zwykłych ludzi.

Centroprawicowy rząd Węgier, który przejął od stycznia prezydencję w Radzie UE, promuje kraj jako „wschodzącego tygrysa Europy Środkowej”, który dzięki reformom gospodarczym ma być w stanie konkurować nie tylko z Chinami.

W celu zrównoważenia budżetu wprowadzono na Węgrzech podatek dla instytucji finansowych i podobne „kryzysowe” podatki dla innych sektorów gospodarki: telekomunikacji, energetyki i sieci supermarketów. Podatki te dotykają firmy zagraniczne, więc Komisja Europejska sprawdza, czy nie doszło do zakazanej w UE dyskryminacji obcych inwestorów. Viktor Orban kategorycznie odrzuca zarzuty, że jest to podatek wymierzony w zagraniczne

firmy działające na Węgrzech. Mówi, że największy podatek płacą węgierskie firmy i banki. Ostatnio zaś osiem milionów Węgrów dostało kwestionariusz z pytaniami na temat konstytucji. List, z którym go przysłano, wyjaśnia, że listę pytań zestawiono na podstawie konsultacji z szeregiem organizacji. A w liście pytania, na które mogą odpowiedzieć dorośli Węgrzy, tym samym decydując o tym, jaki kształt na nadchodzące lata przyjmie państwo węgierskie.

Węgrzy odpowiedzą na następujące pytania: Czy w konstytucji ma być mowa tylko o prawach obywateli, czy też także o ich obowiązkach? Czy konstytucja powinna regulować maksymalny poziom zadłużenia państwa? Czy konstytucja powinna chronić takie wartości jak rodzina, porządek, dom, praca i zdrowie? Czy rodzice powinni mieć więcej głosów w wyborach za swoje dzieci? Czy konstytucja powinna zawierać zakaz opodatkowania kosztów wychowania dzieci? Czy konstytucja powinna zawierać zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń? Czy konstytucja powinna stwierdzać, że w publicznych przetargach brać udział, a także otrzymywać pomoc państwową mogą wyłącznie firmy o przejrzystej strukturze własnościowej? Czy konstytucja powinna zawierać deklaracje jedności z Węgrami żyjącymi poza granicami kraju? Czy konstytucja powinna chronić unikalne wartości przyrody Kotliny Karpackiej? Czy konstytucja powinna chronić majątek narodowy, a zwłaszcza ziemię i wodę? Czy konstytucja powinna przewidywać karę dożywocia bez możliwości zwolnienia za szczególnie ciężkie przestępstwa?

Czy konstytucja powinna przewidywać odpowiedzialność karną w przypadku nie stawienia się przed parlamentarną komisją śledczą? W punkcie 13 można dodać własne uwagi. 

Aż serce ściska, że wielu z tych zapisów nie ma w polskiej konstytucji. Na jednym zapisie Węgrzy chcą się jednak na Polakach uczyć. Myślę tu o zapisaniu w ustawie zasadniczej nieprzekraczalnej wysokości długu publicznego. Nas nikt nie pyta, w jakim państwie chcielibyśmy żyć. Swoją drogą o węgierskiej, pokojowej rewolucji bardzo mało w polskich mediach. Jeżeli już to bardzo krytycznie. Chciałoby się mieć swojego, polskiego Viktora Orbana.

D.Rucińska

Brak głosów

Komentarze

 NAJWYŻSZY CZAS .

 

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#237440

Na kanwie artykułu Pani D.Rucińskiej "Czy będziemy mieć polskiego Viktora Orbana?", do dalszej dyskusji o Węgrzech, przeniosę go na swoją własną stronę. Tam proszę o odpowiedź.

Wspaniały artykuł! Gratuluję Pani D.Rucińskiej! Dodam jeszcze, że Viktor Orbán konsultacje z ludnością prowadzi od dawna! Ja sam wypełniałem mnóstwo przysłanych przez niego formularzy z zapytaniami i przedstawiałem swoje propozycje i punkt widzenia! (Otrzymałem za to od Niego wiele listów z podziękowaniami, które strzegę jak skarbu.) I nikogo to nie dręczyło, wszystcy z chęcią odpowiadali za wyjątkiem czerwonych nazistów i ich kolaborantów, którzy wbudowali się w różne niby liberalne i niebypostępowe partie!

Na zasadzie "kocioł przygadał garnkowi", już wtedy oblepiali wszystkie prawicowe partie kłamliwymi epitetami "skrajnie prawicowe", "nazistowskie", "faszystowskie" itd. Skutecznie rozwalili tymi bajkami i szeregiem prowokacji historyczne partie prawicowe: Niezależna Partia Drobnych Rolników (Független Kisgazdapárt), której jednym z szefów był mój ojciec chrzestny, a dobroczyńca Polski i Polaków - min.dr.József Antall senior; Węgierskie Forum Demokratyczne (Magyar Demokrata Fórum), której prezesem był mój kuzyn - pierwszy Premier III Republiki Węgierskiej dr.József Antall junior; Węgierską Partię Sprawiedliwości i Życia (Magyar Igazság és let Pártja), której prezesem był w tych dniach zmarły znakomity prawicowy pisarz, dramaturg i dziennikarz István Csurka itd.

Z prawdziwych demokratów - opozycjonistów starali się skreować "nazistów" i "skrajnych", latami systematycznie oczerniając i zniesławiając, redukując ich emerytury do minimum, nie dając żadnej możliwości do obalenia kłamstw, przedstawienia wieluset dokumentów i świadków, jak to bezkarnie czynili ze mną! Bo do 2010 r media i sądy okupowali przez swoich ludzi - byłych esbeków i propagandystów partyjnych, którzy byli w oszałamiającej większości! Ich "sądy" skazywały ludzi prawicowych za nic, a uniewinniali swoich - przestępców! A to, co czynią teraz z tą całą antywęgierską awanturą w Radzie Europejskiej, w Parlamencie w Strasbourgu, w gabinecie "towarzysza" Barroso itd, to nic innego jak "rąbanie we własne gniazdo", zdrada stanu, zniesławianie Węgrów i Węgier! (No i UE!!!) Bo na Węgrzech (za wyjątkiem wspomnianych) nie ma ani faszystów, ani nazistów, ani skrajnych ugrupowań!

Oczywiście perfidni przestępcy, wprowadzający w błąd unijną opinię publiczną i władze UE, w celu udokumentowania swoich wierutnych kłamst, zrobili niedobrze wyreżyserowany, jeszcze gorzej wykonany atak "nacionalistów" na gmach Telewizji Węgierskiej, ostrzelali (chyba z kałasznikowa) gmach Komendy Głównej Policji, mordowali i nastraszali Cyganów itd. A celem było wprowadzenie stanu wyjątkowego, kompromitacji prawicy, oraz zwolenników prawdziwej demokracji! Wszystko wydało się! Prawdziwi sprawcy niedługo staną przed sądem. A ci, którzy wierzą w te czerwono-nazistowskie bajki, bronią tych pospolitych przestępców kryminalnych - zostaną jeszcze bardziej skompromitowani.

Banda przestępców kryminalnych z Węgierskiej Partii Socjalistycznej i Poległej na Polu Hańby niby liberalnego Związku Wolnych Demokratów w międzyczasie z mienia narodowego ukradła czy zdefraudowała setki miliardów, brali ogromne łapówki od producentów różnych bardzo drogich i kupionych przez nich rzeczy (samoloty, pociągi itp), za uzyskanie przez nich zezwolenia na budowę różnych obiektów, lub zakup za grosze fabryk itd. I te sprawy rozpracowywuje komisarz rządowy d/s nadużyć, minister Gyula Budai oraz Prokuratura i rozpracowane już sprawy po koleji trafiają do sądów. Wśród już skazanych czy oskarżonych jest kilkanaście byłych ministrów i posłów oraz szefów wojewódzkich przestępczych partii.

Jako pierwszy dostał się za kratki niejaki János Zuschlag, poseł, prezes wojewódzkiej organizacji Węgierskiej Partii Socjalistycznej Bács-Kiskun w Kecskemét oraz głowa młodzieżowej organizacji tej partii "Młodzi Socjaliści", który przed kamerami telewizyjnymi razem z kilkoma obecnymi szefami WPS, otwarcie kpił i robił podśmiechujki z żydowskich (i nie tylko) ofiar Oświęcimia. Prawomocnie skazano jego na 8 lat ciężkiego więzienia. W dotychczasowych wyrokach sądy stwierdziły "działalność mafijną", a wg węgierskiego prawa jest to powód do rozwiązania przestępczej organizacji razem z przepadkiem jego mienia na rzecz państwa. Przed sądami odpowiadają generałowie i pułkownicy z Ministerstwa Obrony na czele z byłym czerwononazistowskim szefem resortu, były zastępca nadburmistrza Budapesztu i szef stołecznej organizacji WPS poseł Miklós Hagyó, szereg burmistrzów itd. Tylko przeciwko Ferencowi Gyurcsányowi w trybie jest już kilkanaście postępowań karnych! Nic więc dziwnego, że przestępcy (na których czekają kary rzędu 8-20 lat więzienia i przepadek mienia) biją na alarm!

Pytanie pozostanie jedno: od kiedy władze UE biorą w obronę pospolitych przestępców kryminalnych!? Czyżby to byłaby nowa moda w pseudodemokracji? Tej "demokracji" która przypomina raczej "demokrację" Hitlera, Stalina, Atatürka, Turkmenbaszi, Hafeza Assada i innych, która setkami kilometrów oddaliła się od prawdziwej demokracji, której kolebką był Sumer i państwa sumeryjskie: Armenia, Grecja, Partia...

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

Vote up!
0
Vote down!
0

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

#237511