Arytmetyka wyborcza

Wybory w Platformie juz za name, wyniki sa juz znane, jak i wiemy, ze zadnych zmian nie bedzie. Bynajmniej jeszcze nie teraz. Co natomiast rzucilo mi sie w oczy to fakt, ze media ( przynajmniej te internetowe) podaja, iz Tow Gowin otrzymal 20 procent glosow poparcia. Te 20% dla Gowina oznacza ni mniej ni wiecej tylko 80% dla Tuska. 80% oznacza, ze Donald Tusk jest juz nie tyle Sloneczkiem Peru lecz wrecz Jutrzenka platformianej przyszlosci, niemalze niczym niejaki Jozef Stalin, na ktorego glosowali nawet ci co juz nie zyli jak i ci co sie dopiero mieli narodzic.
Ale idac dalej tym tropem nalezaloby sie zastanowic czy nie lepiej aby na platformianych kartach dopisac jednak i innych kandydatow. Bo gdyby bylo ich wiecej, to wynik moglby np wygladac tak:
- Tusk 40%
- Gowin 20%
- Schetyna 20%
- Godson 15%
- Niesiolowski 5%
W takim ukladzie premier chodz formalnie rzadzacy krajem znalazlby sie w opozycji wewnatrz wlasnej partii gdyby oczywiscie Gowin, Schetyna i Godson utworzyli triumwirat! To ci bylaby dopiero checa. Mogliby zdetronizowac Tuska i wszyscy trzej zajac fotel premiera!
Skoro mozemy miec prawie stu wice ministrow, to czemu nie mozemy miec trzech premierow? Ze Slowenia ma ich wiecej? Furda! Mozemy miec trzech premierow i... to nie jest nasze ostatnie slowo! Gdyby znow byly jakies pretensje o jakies Euro czy inne umowy gazowe, to zawsze bedzie na kogo zwalic szczegolnie wtedy gdy ciezko bedzie zwalic na opozycje. Schetyna odesle wscibskich warcholow do Godsona, ten do Gowina i tak w kolko Macieju. A gdy trzech bedzie malo to mozna zrobic wybory i stworzyc octet na stanowisku premiera i wtedy bedziemy juz wzorem postepu, demokracji, pluralizmu, tolerancji, dorzucimy parytety, mniejszosci...ufffff chyba wystarczy.