Spotkanie elit w "Ogrodach Foksal"

Ludzi to dosłownie nic nie zadowoli. Dosłownie nic! Jak się nasze elity spotykają na stacji benzynowej czy cmentarzu – źle! Jak na zapleczu w barze „U dzikiego Turka” – jeszcze gorzej!
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego na przykład przeszkadza takiemu Łukaszowi Warzesze, że się elity polityczne spotkały w restauracji „Ogrody Foksal” i do tego po dwudziestej trzeciej!
Po dwudziestej trzeciej jak ktoś się wyrwie z chaty to tylko dobrze o nim świadczy, że trafi do jakichś „ogrodów” a nie od razu pod most.

Tutaj chodzi pewnie o skład uformowanej na potrzeby spotkania elity. No cóż, Żółkiewskiego czy innego Sobieskiego nie ma się co spodziewać. Takie mamy elity na jakie, cholera, zasłużyliśmy.

Otóż wedle słów kelnera – cwaniaczka spotkały się w tych „ogrodach” następujące osoby:

PAWEŁ GRAŚ
IGOR OSTACHOWICZ
JACEK ŻAKOWSKI
ERYK MISTEWICZ
ADAM PIECZYŃSKI
MONIKA OLEJNIK
GRZEGORZ MIECUGOW

Od siebie dodam dla większego zamieszania osobę NN, ponieważ zawsze ktoś siedzi pod stołem albo w psim przebraniu obsikuje okoliczne krzaczki.

Nasz Łukasz Warzecha dopytuje bezskutecznie na twiterze o potwierdzenie faktu takiego spotkania, dzielnego Mistewicza, tak jakby nie mógł po prostu zadzwonić do uroczej Monisi.

Zresztą nie widzę w tym spotkaniu niczego osobliwego ani nagannego. To coś w stylu „szlachta z ludem” bo jak widać nawet stróża zaproszono.
O czym rozmawiano?
Pewnie o tym, kto jest najlepszym blogerem i dlaczego jest taki drogi. Rozeźliłem się!
O czym rozmawiali?

Może mam wam dać jeszcze klucz od mieszkania gdzie leżą pieniądze? – że zacytuję Ostapa Bendera z książki „12 krzeseł” Kto czytał ten już wszystko zrozumiał.
Kto nie czytał niech koniecznie przeczyta!

Podstawowe pytanie brzmi, czy to prawda?
Moim źródłem jako prowincjusza jest twitter i to.

Resztę Wam opowie nasz dzielny Łukasz ... wojowniiiiik....Warzecha!!!