Parytety dla kobiet? Kobiety, głupcze!
Ostatnio wiele się pisze i mówi o tak zwanych parytetach dla kobiet na listach wyborczych.
Prezydent Kaczyński poparł. Widzę go na zdjęciu w otoczeniu pań reprezentujących „Kongres Kobiet”, którego działalność przypomina mi żywo tak zwane „kobiety polskie” chętnie pokazywane przez komunistyczną TVP.
Pamiętam te babska dzięki mojej mamie, którą nic tak nie wyprowadzało z równowagi jak widok babona drącego pysk w telewizji, a swe wywody zaczynającego niezmiennie od słów:
„My kobiety polskie…”
Parytet dla kobiet na listach wyborczych to głupota obrażająca nikogo innego jak właśnie kobiety. Seksistowski i lewiźniany jest to pomysł podobnie jak jakieś partie kobiet!
Inna sprawa, sprawa z „innej beczki” to udział, znaczenie i rola kobiet w strukturach partii politycznych.
Zamiast popierać idiotyczny parytet, Lech Kaczyński powinien wezwać swego brata na dywanik i wykręcić mu ucho albo nawet zrobić z nosa syfon i rzec:
- Kobiety głupcze! – wiadomo bowiem powszechnie, że kto pierwszy ten lepszy!
Moim zdaniem od dawna powinna trwać międzypartyjna walka o kobiety chcące zaangażować się politycznie, ponieważ kobiety znakomicie się w polityce sprawdzają! Bynajmniej nie z powodów, które są najczęściej podnoszone przez zwolenników parytetu, takich jak wykształcenie, zdolności organizacyjne, czy zapobiegliwość. Ta ostatnia kategoria szczególnie śmieszy w kraju gdzie mamy nadmiar zapobiegliwych facetów kręcących się w polityce.
Kobiety interesujące się polityką są zawzięte, lojalne i bezkompromisowe. Nie mają przy tym wad charakterystycznych dla ich męskich odpowiedników. Tworzenie frakcji, mędrkowanie i uważanie się za pępek świata jest im przeważnie obce.
Jedna rzecz. Nie można ich traktować jak paprotki czy kwiatek do kożucha, a do tego akurat zmierzają walczący o parytet.
Patrząc na liderów naszych partii politycznych, słuchając ich mdłej, podszytej tchórzem i brzęczącej gadki zdaje mi się, że wciąż mam do czynienia z tamtymi babami, telewizyjnym reliktem czasów słusznie minionych, które zastąpiły tradycyjny tekst „my kobiety polskie” frazą „my Polacy” albo „my lewica Polska” albo „my liberałowie polscy”
A to podobno są faceci! Cóż za niespodzianka!
Ktoś mi powie, że kobiety mniej się interesują polityką i stąd ich mniejszy udział. Brednie! Mężczyźni w Polsce też w swojej masie nie interesują się polityką, ale gdzie spojrzysz widzisz nalaną gąbkę jakiegoś zawodowego zamulacza umysłów.
Tyle tylko, że kobiety mają lepiej rozwinięty zmysł estetyczny. Nie ścierpią poza wszystkim by rządzili nimi faceci zupełnie niepodobni do nikogo. Karły, marudy, obojnaki i diabli wiedzą kto jeszcze – nazbierani tylko z powodu posiadania zarostu albo imienia powszechnie uważanego za męskie.
Myślicie, że żartuję?
Nie, moi drodzy!
Na drodze szerszego udziału kobiet w strukturach partyjnych nie stoi żaden tam patriarchat czy inne zaszłości. Na ich drodze stoi lęk niby to męskich, politycznych elit. Strach przed konfuzją. Strach przed rywalizacją o względy. To nie byłoby łatwe w wewnątrzpartyjnej rozgrywce.
Bynajmniej nie dlatego, że kobiety wybierałyby i promowały na kolejne szczeble politycznej kariery inne kobiety. Mogłoby być gorzej. Kobiety mogłyby zacząć wspierać mężczyzn a mężczyźni kobiety!
Obecnie w świecie polityki najmocniej odczuwalny jest zarówno brak kobiet jak i brak mężczyzn.
Tak naprawdę to w polityce po prostu zaczyna brakować ludzi!
Jak napisał poeta…
„pełno ich a jakoby nikogo nie było”
.....
Przy okazji zapraszam na nowy blog:
http://amazoniazapiski.blogspot.com
...gdzie codzienne posty rodzą się jako komentarze pisane online.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 935 odsłon
Komentarze
jeśli kobiety sa wręcz lepsze od mężczyzn, to parytet ogranicza
29 Lipca, 2009 - 14:10
... ich szanse:) Organizacje kobiece (brzmi to jak "choroby kobiece") powinny protestować! Przecież może być 99% albo więcej doskonałych kobiet w parlamencie. :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
A nie sa lepsze?
29 Lipca, 2009 - 16:11
Umawiasz się z facetami?
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
chlopaki, tez tak mysle
29 Lipca, 2009 - 21:27
ale ... czyz to nie szkoda nas (kobitek) do parlamentu?
Iwona, no powiedz :)
nie zal by ci bylo zamienic dom na parlament?
dobra kobieta
Dobra Kobieto
29 Lipca, 2009 - 22:29
hm...trochę by było żal, ale czy można pewne żale odrzucić z wyższej konieczności?:D
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona, jak slysze o parytetach
30 Lipca, 2009 - 00:02
to szlag mnie trafia
pod kazdym wzgledem, idiotyczny pomysl!
co nie znaczy, (zebys mnie dobrze zrozumiala) ze nie nadajemy sie i do parlamentu :)
a co do Srody ... no coz z wygladu normalna kobieta
odbilo jej moze przez ten "parlament"? :)))
dobra kobieta
JJ, (albo Alga)
29 Lipca, 2009 - 22:05
Krzysztof J. Wojtas
"Kobiety .... są zawzięte, lojalne i bezkompromisowe. Nie mają przy tym wad charakterystycznych dla ich męskich odpowiedników. Tworzenie frakcji, mędrkowanie i uważanie się za pępek świata jest im przeważnie obce."
Doskonały materiał na żołnierza.
Od lat postuluję utworzenie Legionu Feministycznego i wysłanie do Afganistanu. Pod wodzą Środy i podobnych.
A wy nic.
Pozdro
Krzysztof J. Wojtas
Krzysiu drogi
29 Lipca, 2009 - 22:25
wiesz można by stworzyć korpus Mulierystyczny, a one by pobiły wszystkie legiony Śród itp tworów.
Chodzi o prawdziwe kobiety, nie te monstra-babony.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Re: Krzysiu drogi
30 Lipca, 2009 - 21:22
Ależ kobiety okazały się tak skutecznymi żołnierkami, że w armii izraelskiej ograniczono ich udział w walkach frontowych. Po prostu, tak wymiatały wroga, to znaczy wybijały wraży oddział do nogi, że dowództwo uznało to za przesadę. Nie miały żadnych wahań i uznały skuteczność za priorytet, a skuteczne działanie wojskowe było la nich wtedy, kiedy już żaden wróg nie ruszał ręką ani nogą. I tyle.
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>