Medialna ściema i biblioteka "Nic"

1. "Biblioteka kłamstw"
W tej bibliotece nie ma książek. W ogóle nie ma tam nic – żadnego zadrukowanego papieru..
Teksty pojawiają się i znikają, wyświetlane na wielkim telebimie.
Najpierw kołaczesz, a gdy ci otworzą i wreszcie wejdziesz do biblioteki – po prostu dostajesz pałką w łeb.
Otumaniony – szukasz słów – chcesz wodzić palcami po grzbietach książek, ale nie ma tam żadnych książek. Zamiast książek jest ryk głośników i śmiech wulgarnych kurew.
Zaglądasz do przewodnika współczesnego humanisty i dowiadujesz się niespodzianie, że jest to normalna - pierdolona biblioteka.
Zdumiony przecierasz oczy i sądząc, że śnisz. Sam siebie –
boleśnie pociągasz za ucho. Nic się nie zmienia. Nadal nie ma w tej bibliotece książek.
Są tylko półki i grzbiety.
Zaczynasz nękać bibliotekarza pytaniami.
„Żyjemy w półmroku” – odpowiada bibliotekarz i znika. Zostaje w powietrzu zapach wędzonej kiełbasy. Ślinisz się i myślisz o uczcie.
Zastępca bibliotekarza tylko się uśmiecha. Coś ciemnego pojawia się w jego młodzieniaszkowatej twarzy.
- Kocham enzymy – mówi, a po chwili znika i zostaje tylko zawieszony w przestrzeni uśmiech.
Sam - między półkami trafiam w sedno, odnajdując na pokrytej kurzem półce, ideologicznego pilota.
Są tam tylko trzy guziki:
1. Przewiń do przodu
2. Przewiń do tyłu
3. Wypierdalaj z biblioteki
Jeśli wciśniesz trzeci guzik – dostaniesz czekoladowy batonik i garść chipsów.
Jeśli wciśniesz pierwszy albo drugi – system przewinie właśnie Ciebie.
2."Mapa medialnych kłamstw"
W końcu udało się sporządzić mapę medialnych kłamstw i przeinaczeń. Mapę tak dokładną, że każde wydarzenie i każda opinia, miała pokrycie w kłamstwie albo jakimś dziwacznym przeinaczeniu.
Ludzie podziwiali mapę, która zdawała się im zrodzonymi z kamienia górami, które usadowiły się na nieboskłonie, wprost nad ich głowami.
Modlili się do kamienia w powietrzu.
Zginiemy przygnieceni kamienną Niagarą kłamstw i przeinaczeń – myśleli ludzie – i chwilę później wyszli grabić rzeczywistość drewnianymi grabiami.
Wszędzie pachniało sianem - nagle zapachniało nam Wigilią.
3."Dlaczego warto kupić poniedziałkowy „Dziennik”?"
- bo kosztuje tylko 1, 80 zyla
- bo zawiera wiele fajnych faktów z olimpiady
- bo mamy akurat czas prawie wojenny i warto czytać co podejdzie
- bo….bo…..bo….
Fajny link dla miłośników Borgesa:
http://www.chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=borges&sid=1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12126 odsłon
Komentarze
Jacek ja tam wolę prozę zycia, czyli za 1,80 trzy bułki
16 Sierpnia, 2008 - 00:43
A na co mi dziennik za 1,80 zl, skoro tam codziennie jeden z wielu salonowych neurotycznych pryszczatych przymusza człowieka bez właściwości do przymusowych ćwiczeń z bezstronności z siłą odpychania głębszą od ministerstwa prawdy zanurzonej w jeziorze radykałów.
pozdr
antysalon
Antysalonie
16 Sierpnia, 2008 - 00:55
kup, a zobaczysz, może się zdziwisz.;P
" Upupa Epops ".
Iwona, nawet za darmo nie biorę tego do reki
16 Sierpnia, 2008 - 01:03
Przyznaję przeczytałem pierwsze numery, to było bodaj dwa lata wstecz , czerwiec 2006? Wystarczająco cierpię, że mam jako antysalon pocztę na gadzince. Oficjalną na wp, ale to i tak jedna zaraza; wp, onet czy łże gadzinka.
pozdr
antysalon
Jasne
16 Sierpnia, 2008 - 01:07
Twoja wola.
" Upupa Epops ".
Antysalonie
16 Sierpnia, 2008 - 15:27
Eee...bo Jarecki wraz z dwoma innymi prawicowymi blogerami tłumaczy w sporym wywiadzie, dlaczego nie za bardzo ufa mediom, albo nawet bardzo nie ufa. I jest dość to ostre i miejscami zabawne nawet.
Oczywiście zaznacza, że pisze w S24 i dla Niepoprawnych.
Jeszcze jeden cwaniak z Niepoprawnych też tam się mądruje.
he he he ... zawsze jest to reklama dla portalu. O!
Wspaniały psychodeliczny
16 Sierpnia, 2008 - 00:48
Wspaniały psychodeliczny tekst. Kiedyś głęboko nurzałem się w takich klimatach. Żądam więcej:)
Jaku
16 Sierpnia, 2008 - 15:36
O więcej nie trudno, ale muszę uważać bo zaraz się zaczną gadki, że Jarecki całkiem zwariował.
:) Pozdro