Chyba niezauważone

Miałem przerwę w logowaniu na niepoprawnych. Może i nie ostatnią, więc nie wiem, czy spraw, o których mam zamiar wspomnieć już ktoś nie poruszył wcześniej.
Za ewentualną powtórkę przepraszam.

1. Otóż, na 15 stronie, opiniotwórczej "Rzepy" w poniedziałek, ukazała się, niezbyt obszerna, notatka pod intrygującym tytułem "Krystian Zimerman nie chce grać w Polsce".
Cóż się okazuje przyczyną, tego stanu rzeczy?
Maestro został normalnie "wyrolowany". Raz przez Warszawski Impresariat Muzyczny, drugi raz przez organizatorów Konkursu Chopinowskiego.
Prezentowane w gazecie tłumaczenia uważam za śmieszne.
Rozgoryczenie Mistrza jest tym większe, że nie o pieniądze dla artysty chodzi ale o darowiznę dla Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta oraz nagrodę w kwocie 12 tys. euro, ufundowaną dla najlepszego wykonawcy sonaty, okrojoną przez organizatorów Konkursu.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Zimerman, jak sam twierdzi, za występy w kraju nie wziął od 30 lat ani złotówki.
Ale, czy słuchanie koncertów w wykonaniu Krystiana Zimermana to jeszcze normalność?

2.We wtorkowej "Kropce nad i" blond wydra stwierdziła, że Papież był showmanem! Do akceptującej wiadomości przyjął tą opinię rzecznik Archidiecezji Warszawskiej ks. Markowski.
No i jak ja mam takie debilizmy skomentować?

To mój pierwszy wpis na jakimkolwiek blogu.
Uprzejmie proszę, zatem, o wyrozumiałość, bo mnie, już nawet PKP uznały za seniora.