Macierewicz powoła opryczninę! (guglować młodzi, guglować …)

W telewizorze, poseł Grabiec z PO spanikowany na maksa – i słusznie.

Zorientowało się właśnie Towarzystwo, że Mściwy Antek jest mściwy naprawdę, a nie na żarty.

Odstrzeliliście mu Misiewicza?

No to jeszcze za tym pucołowatym farmaceutą zatęsknicie, jak za grantem na lewe projekty od matuszki Blatformy!

Bo za ten numer Mściwy Antek szykuje wam prywatną armię w odwecie.

Inna sprawa, że robi to (jak to Mściwy Antek) perfidnie wyjątkowo:

podnoszony przez Blatformę argument, że niedopuszczalnym jest, iż ta oprycznina (nazwa handlowa Wojska Obrony Terytorialnej ) będzie podlegała bezpośrednio Mściwemu Antkowi, a nie jakiemuś Sztabowi Generalnemu jest najoczywiściej z - użyjmy języka Sienkiewicza (nie noblisty Henryka, wtedy jeszcze urządzeń nagrywających nie było) - dupy ,

bo akurat w 3RP tzw. cywilną kontrolę nad armią mamy i Mściwy Antek tę swoją opryczninę wprowadza i lege, i artis naraz.

Tyle, że Iwan Groźny opryczninę także wprowadzał lege, za to jego artis mrozi krew w żyłach do dziś, choć przecież od tamtych czasów dwie wojny światowe i kilkaset innych za sobą mamy.

Co ciekawe, pretensje poseł Grabiec powinien kierować do tego filaru (proszę zwrócić uwagę na fakt, że nie użyłem słowa „słup”) KODu, alimenciarza Kijowskiego, który zapowiedział budowę państwa podziemnego.

No, jak się Towarzystwu zachciało podziemia – to powołanie opryczniny jest naturalną tego konsekwencją.

Zupełnie jak w 1945, kiedy tzw. KBW tworzyli dziadziusiowie i tatusiowie dzisiejszych kodowców.

I co wam, durnie, ten Misiewicz przeszkadzał?

Teraz to zobaczycie hardzik taki, że będziecie się modlili o to, żeby zamiast Antkowej opryczniny chłopaki z ONRu po was przyszli! :-D