Rzepliński nakręcił sprawę TK. Kto kręci Rzeplińskim?
Na ogół wszyscy patrzą na sędziego Rzeplińskiego jak na ogarnietego megalomanią śmiesznego staruszka, który usiłuje przekształcić się w polityka. Dopiero wczoraj [23.05.2016], gdy Stanisław Janecki ujawnił w portalu Wpolityce.pl {TUTAJ} dokumenty, świadczące o tym, iż sędziowie TK - Rzepliński i Biernat instruowali Komisję Europejską, jak rozgrywać konflikt wokół TK przeciw polskiemu rządowi - okazało się, że:
"Andrzej Rzepliński nieustannie podkreśla, że jest tylko apolitycznym sędzią w pełni apolitycznego Trybunału Konstytucyjnego. Niedawno zaklinał się, że tak właśnie jest rozmawiając z TVN 24 podczas swego pobytu w USA. Tyle że ten w pełni apolityczny sędzia i prezes, wzorem polityków PO, Nowoczesnej i KOD, podpowiada urzędnikom Komisji Europejskiej, jak walczyć z demokratycznie wybranym polskim rządem. Sędzia Andrzej Rzepliński, jego zastępca Stanisław Biernat oraz sędzia TK w stanie spoczynku Mirosław Wyrzykowski stali się wręcz koordynatorami działań Komisji Europejskiej przeciwko Polsce.".
Mecenas Andrzejewski mówi wręcz o "puczu sędziów" {TUTAJ }. Bloger Partisan gardening w Salonie24 pisze {TUTAJ }:
"Jeszcze wczoraj, po rozmowie Rzeplińskiego z Żakowskim wydawało się, że podobnie jak w Szkle Kontaktowym, mamy do czynienia z gadaniną dwóch dziadków co czarno widzą cały świat, gdzie lepiej to już było a będzie coraz gorzej.
Dzisiaj jednak świat się otworzył na nowe rewelacje i upadł cały mit niezależności i suwerenności decyzji podejmowanych przez polski Trybunał Konstytucyjny. Bieżąca współpraca z Komisją Europejską za plecami polskich władz, w sposób skryty, poza demokratyczny, poza parlamentarny. Współpraca ze strukturą zewnętrzną i nie demokratyczną musi budzić poważne obawy o stan wiarygodności naszego TK. Kogo on właściwie i tak naprawdę reprezentuje? Czy Rzepliński z Timmermansem reżyserują konflikt w Polsce?".
Wszyscy zachowują się obecnie tak, jak gdyby dopiero teraz zobaczyli prawdziwe oblicze Rzeplińskiego. A przecież to on [razem z sędziami Biernatem i Tuleyą] w czerwcu 2015 doprowadził do bezprawnego wyboru pięciu sędziów TK i uchwalenia ustawy dającej TK prawo obalenia urzedującego prezydenta. To on "nakręcił" konflikt wokól TK, mający w założeniu sparaliżować ewentualny rząd PiS. W 2014 roku , po wyborach samorzadowych zachowywał się tak samo. W najnowszym numerze "Do Rzeczy" [nr 21/2016] Kamila Baranowska przytacza w tekście "Lewica polubiła PiS" [fragment {TUTAJ ] słowa Leszka Millera;
"Pamietam, jak sie zachowywał szef TK po wyborach samorządowych [w listopadzie 2014]. Zdjął togę sędziego i założyl garnitur polityka. Pamietam, co mówił o protestach wyborczych, jak ganił tych, którzy mieli watpliwości, czy procedury zostały wypełnione. Zachowywał sie, jak klasyczny, rasowy polityk Platformy.".
Sięgnijmy głębiej w przeszłość. W grudniu 2015 w "Warszawskiej Gazecie ukazał się artykuł Mirosława Kokoszkiewicza "CZY PREZES TK, PROF. RZEPLIŃSKI UKRYWA MORDERCÓW KS. POPIEŁUSZKI? MAMY TWARDE FAKTY!" {TUTAJ }. Autor przytacza w nim interpelację posła Zygmunta Wrzodaka z roku 2005. Wrzodak mówi:
"I rzecz najważniejsza: otóż gdzieś na początku roku 1990 ówczesny pułkownik SB pan Pietruszka poprosił, żeby mógł się wyspowiadać przed prokuratorem krajowym. Spisano na tę okoliczność odpowiedni dokument w obecności pana Rzeplińskiego i nieżyjącego już pana Nowickiego. Pan płk Pietruszka pokazuje cały mechanizm zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki. Pan płk Pietruszka mówi, kto z MSW zlecił zamordowanie i zamordował Piotra Bartoszcze. To przesłuchanie było w obecności pana Rzeplińskiego. Co zrobił z tą informacją pan prof. Rzepliński?
Następnie pan Rzepliński, słuchając wypowiedzi pana płk. Pietruszki, który mówił wprost, że generał Kiszczak kazał mu poddać się uwięzieniu, ponieważ on musi chronić pana gen. Jaruzelskiego i pana Kiszczaka. Pan Pietruszka zgodził się na więzienie, bo sąd był w tym momencie ustawiony i prokuratura ustawiona. I rzeczywiście taki wyrok, jaki ustawili przed rozprawą, dostał pan Pietruszka. Pan generał Kiszczak obiecał panu płk. Pietruszce stopień generała po wyjściu z więzienia.
Myślę, że tę informację posiada pan prof. Rzepliński. Pan prof. Rzepliński pod tymi zeznaniami pana esbeka Pietruszki podpisał się i te dokumenty są w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zetknąłem się z nimi w tym roku. To są dla mnie informacje szokujące, bo pan Pietruszka wprost pokazuje, kto zamordował i kto zlecił zabójstwo Piotra Bartoszcze, jak również w jaki sposób miał być zamordowany biskup Gulbinowicz i wiele innych osób w latach osiemdziesiątych. To są zeznania złożone w obecności pana prof. Rzeplińskiego. I pan prof. Rzepliński podpisuje się pod tym protokołem – podkreślam to.
Co zrobił pan prof. Rzepliński z tą informacją od 1990 r.? Dziękuję bardzo. (Oklaski)".
O czym świadczą informacje podane przez Wrzodaka? Ano o tym, że w roku 1990 [i potem] Andrzej Rzepliński był lojalnym funkcjonariuszem Ubekistanu. Po przegranych przez PiS wyborach w 2007 roku - został on oddelegowany do Trybunału Konstytucyjnego i do dzisiaj pełni tam nakazaną mu rolę. Obraz nieco sfiksowanego nadętego dziadunia jest mylący.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3195 odsłon
Komentarze
Jest jeszcze jeden aspekt ciekawy:
25 Maja, 2016 - 00:55
sprawa zakończenia kariery politycznej przez Zygmunta Wrzodaka. I czy cytowane dokumenty związane z pułkownikiem Pietruszką istnieją i są dostępne.
Może zajść podobne zjawisko jak w przypadku Kiszczaka trzymającego dokumenty dotyczące Bolka (i kto wie jakie jeszcze): wiedza Rzeplińskiego może być przez niego samego traktowana jako swoista polisa ubezpieczeniowa.
Antypolskie kanalie
25 Maja, 2016 - 18:42
Poniższy artykuł jest z nowojorskiego Nowego Dziennika z soboty 21 maja. Dla przypomnienia dodam, że obecny szkodnik, ambasador Polski w Waszyngtonie jest potomkiem NKWD-zisty i dalej "reprezentuje" interesy Polski.
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/prezes-tk-na-bankiecie-u-ambasadora-schnepfa
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
@Honic
25 Maja, 2016 - 21:01
Dokumenty istniały. Oto, jak się tłumaczył Rzepliński:
"Na zwołanej sejmowej komisji sprawiedliwości profesor wyjaśnił, że we wrześniu 1990 r. do Komitetu Helsińskiego zgłosił się syn Pietruszki, że ojciec chce opowiedzieć o zleceniodawcach zabójstwa ks. Jerzego, ale ponieważ obawia się o życie, chce to zrobić wobec osób zajmujących się ochroną praw człowieka. Rzepliński razem z nieżyjącym już Markiem Nowickim pojechał do więzienia w Barczewie, gdzie siedział Pietruszka. Okazało się, że zanim cokolwiek powie, żąda załatwienia mu warunkowego zwolnienia.
Rzepliński o wszystkim opowiedział ówczesnemu odpowiednikowi szefa prokuratury krajowej. Ten wyznaczył "najlepszego w dziejach prokuratury specjalistę od tropienia zabójców" Józefa Gurgula. - Na następne spotkanie pojechaliśmy razem i byliśmy tylko biernymi obserwatorami rozmowy, w której prok. Gurgul odniósł zwycięstwo. Pietruszka zgodził się zeznawać bez gwarancji, że dostanie zwolnienie - mówił Rzepliński. Powstał z tego zeznania protokół podpisany przez prokuratora, Pietruszkę, Nowickiego i Rzeplińskiego.
- Na pytanie, co zrobiłem z uzyskaną wiedzą, mówię: zadbałem o to, żeby sprawą zajął się prokurator - wyjaśniał posłom Rzepliński.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,2809589.html#ixzz49h9r157q
elig