MATOŁ NIE ZAWODZI... DR EWY (16)
- Cześć Kingi, dzwoniłeś do mnie...
- Dzwoniłem, dzwoniłem, a ty nie raczysz odebrać...
- Noo, byłem...jestem akurat z Molly.
- Molly? Kto to jest Molly?
- No kobieta - ma się rozumieć...
- No to chwała Bogu, uspokoiłeś mnie, o faceta byłbym zazdrosny...
- Ha, ha... Widzę, Doni, że humor ci dopisuje... Rozumiem, że wszystko dobrze się układa...
- A wiesz ty Paweł, że właśnie nie bardzo... Raczej wręcz przeciwnie.
- No nie mów! Angela obstaje, żebyś jednak przyjął od niej żelazny krzyż?
- Taa, ich żelazny krzyż to byłby przy tym przysłowiowy mały pikuś...
- No, nie taki mały - to by cię do nich bardziej zbliżyło niż dziadek z wehrmachtu...
- Dobra, dobra, daruj sobie... Zaczyna się... Armagedon się zaczyna.
- Eh Donald, wiosna się zaczyna. Molly aż kwitnie! Żebyś ją widział! A może lepiej jednak żebyś nie...
- Molly kwitnie i zaraz przekwitnie, a twój zapał do niej jeszcze szybciej! Czym ty się podniecasz. Słuchaj, odezwała się Moskwa, zaczynają akcję "Dr Ewa".
- No co ty, Iwan Groźny znów zadzwonił?!
- Groźny akurat wyprowadzał swoje psy, dzwonił jego sekretarz - ten, jak mu tam...
- Paaa...wruczenko...?
- Noo, ten właśnie...
- No i...co tam wymyślili...nasi ludzie w Moskwie?
- Rzecz w tym, że postanowili przejść już od myślenia do działania. I to od zaraz, mają zacząć już dzisiaj. Krugancewa znasz?
- Jakbyś mnie zapytał o Tołstoja, to bym ci powiedział, że chodził taki jeden ze mną do szkoły. A ten Kurrr...? Co za jeden?
- To ten pismak, co węszył w sprawie Smoleńska. Mieli go uciszyć Czeczeńcy... No, ale się zmieniło i nasi ludzie sami wykorzystają te jego smoleńskie rewelacje. Rozumiesz? Zaczyna się sądny dzień dla Ewy... Trzeba by do niej zadzwonić w tej sprawie. No wiesz, nie mogę jej przecież zawieść... No i tak myślę, Paweł, że to będzie zadanie dla ciebie.
- Że co...? Że niby ja jej o tym powiem...! Nieee, Doni, ja nieee... Wiesz, jak wyglądają nasze relacje. Nie potrafię...nie potrafię z nią gadać...
- I o to chodzi! I bardzo dobrze! Mnie byłoby jakoś niezręcznie, musiałbym się tłumaczyć, coś wymyślać, rozumiesz? A ty dasz jej suchy komunikat: słuchaj Ewka, dość bezczynności, wreszcie zaczynamy naszą grę o lepszą zmianę - oglądaj dziś wieczorem TVN. Tyle...
- Tyle nie tyle... Będzie chciała znać szczegóły, nie odpuści...
- Chce znać szczegóły - niech dzwoni do Moskwy. Może towarzysze z sowieckich służb coś jej zdradzą.
- Taaa, life is brutal. No dobra, w końcu jestem tylko twoim żołnierzem, szefie. Befehl ist Befehl!
- Jawohl! Żołnierzu, powinniście zmienić nazwisko na Grass...
- Jeśli załatwisz mi u Angeli żelazny krzyż to chyba będę nawet musiał zmienić, nicht wahr? Aha, mam jedną prośbę - pożyczysz mi swoją komórkę, zadzwonię do niej z twojej, trochę mi to ułatwi...?
- Mówisz, masz! A ty dasz mi swoją, chętnie porozmawiam z tą twoją Molly... Wiosna, czas coś zmienić w tym szarym życiu. Mówisz, że aż kwitnie...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1231 odsłon