Pytanie zasadnicze: wojna na Ukrainie, czy wojna o Ukrainę.

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Świat

To nie to samo, gdyż skutkiem obecnie prowadzonej wojny Rosja wcześniej czy później zostanie wyparta z Ukrainy, ale Ukraina poniesie klęskę, totalną klęskę skutkiem totalnej wojny.

Można przeczytać publikacje, iż Stany udzieliły pomocy 18 miliardów dolarów, my, Polska około 2 miliardów, a Ukraina poniosła straty 300 miliardów, zresztą tyle samo co agresor – Rosja.

Co z tego wynika? Ano to, iż tzw. „Zachód” kiepsko określił priorytety tej wojny. Tylko tyle. Ci wszyscy specjaliści, sztabowcy, generałowie, politycy za darmo biorą uposażenie, są dyletantami, co widać gołym okiem, albowiem co z tego, że Ukraina (czytaj Zachód, czyli USA) wygra wojnę, gdy zostanie spalona ziemia, gdy 30 kilka milionów ludzi nie będzie miało gdzie żyć. No co z tego?

Żołnierze giną w okopach (po obu stronach zresztą), bez żadnego sensu, albowiem za chwilę z Ukrainy pozostaną zgliszcza i ruiny, bez warunków do życia. Póki co, Moskwa niszczy elektrownie w miastach, ujęcia wody, Ukraińcy niszczą swoje mosty, dworce kolejowe, fabryki na zajętych terenach, ale co będzie gdy Moskwa posypie pomarańczową chemią żyzne obszary dające chleb dla milionów ludzi? Że nie może, bo to zabronione konwencjami? Może, chwała Bogu jeszcze nie robi, ale może.

Przy współczesnych możliwościach tę wojnę można prowadzić zupełnie inaczej. Oczywiście będzie to znacznie drożej kosztować, ale Stany Zjednoczone i UE mają możliwości, aby zapobiec totalnemu niszczeniu państwa Ukraina.

Trzeba spowodować całkowite odcięcie mongolskiej armii od zaopatrzenia. Tylko tyle.

Stany potrafią już zniszczyć wszystko co jest większe od samochodu osobowego. Jest to trudne ale wykonalne. Trzeba niszczyć nie ludzi w okopach (nawet dzicz zdobywającą miski sedesowe, firanki z okien i znoszone buty, ale to ludzie), trzeba niszczyć wszelkie zaopatrzenie i to w magazynach i to podczas transportu. Należy niszczyć pociągi, ciężarówki, porty, okręty wojenne i statki transportowe, nadgraniczne mosty i węzły kolejowe po stronie agresora. Wszystkie, z mostem krymskim na czele, tak, aby nawet rower po nich nie przejechał. 

Oczywiście jest to o wiele trudniejsze i o wiele droższe niż zbrojenie Ukraińców, aby zdobywali wioskę po wiosce ginąc przy tym dziesiątkami tysięcy, ale Stany Zjednoczone mają takie możliwości i potrafią. Kiedy pociski czy rakiety lecą w powietrzu, to jest już po herbacie, chodzi o to, aby agresor ich nie miał, aby żołnierz agresora nie miał co do garnka włożyć, aby nie miał czym strzelać. Tylko o to chodzi.

Koszty prowadzenia wojny o Ukrainę będą niestety większe niż przyobiecane przez Kongres 46 miliardów, natomiast koszty ciągnione takiej operacji (to znaczy koszty ponoszone teraz i koszty przyszłe za kilka, kilkanaście lat skutkiem wymordowania wielu dziesiątków tysięcy, a może milionów ludzi na Ukrainie, którzy nie będą przysparzać swemu krajowi dochodu), będą niższe, co niewątpliwie suma summarum będzie opłacalne. To, że Rosja jest pokonana, to pewnik, natomiast sprawą otwartą, o którą należy i koniecznie trzeba zadbać, jest koszt tego zwycięstwa, albowiem póki co ów koszt leży tylko i wyłącznie po stronie Ukrainy.

Ta wojna wymaga pilnej zmiany doktryny, to nie może dłużej być wojna do ostatniego Ukraińca (Polaka, Litwina,  Czecha, Łotysza … ), to nie może być wojna po taniości, niestety zresztą, kochany Zachodzie.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (10 głosów)

Komentarze

"Kiedy Zachód "zamknie niebo" nad ukraińskimi miastami?"

Radio Erewań odpowiada: " To trudne pytanie, więc Radio Erewań chwilkę zaczeka, aż wszystkie ukraińskie miasta znikną z powierzchni ziemi, aby nie trzeba było odpowiadać na trudne pytania".

Vote up!
4
Vote down!
0

Apoloniusz

#1648024

Ukraina dawno przegrala ten konflikt. Mozna powiedziec zanim sie zaczal jesli za zwyciestwo Ukrainy uwaza sie powrot do granic z 1991.

Co to znaczy, ze Rosja zostanie wyparta z Ukrainy? Do granic z 1991?  ze stycznia 2022? czy jakichs innych? Szansa mala, ze Rosja odda cos z tego co juz zajela poza moze Chersoniem i okolicami i jakies tam wyrownania granicy. .  

Rosja przegrala ta wojne dawno w sensie obnazenia swych slabosci, Putin przegral wojne bo pokazal, ze jego Rosja to rozkradziona slabizna ukrywajaca sie za sowiecka  bronia nuklearna. W tym sensie Rosja przegrala ale tak USA jak i Niemcy i UE potrzebuja Rosji w swoich celach. Niemcy potrzebuja surowcow rosyjskich i wspolpracy aby wreszcie zbudowac IV Rzesze a USA potrzebuja przychylnej neutralnosci Rosji w konflikcie z Chinami a wszyscy na dluzsza mete potrzebuja rosyjskich surowcow.

Tak wiec Polska czy Litwa musza zmienic wlasne doktryny na realistyczne bo jak pojdzie zle to spotka ich los Ukrainy a jak pojdzie dobrze to zrozumia, ze to Rosja jest sojusznikiem Zachodu i jej potrzeby Zachod bedzie musial uwzglednic a nie Polski czy Litwy.

 

Vote up!
1
Vote down!
-2

Vik

#1648027

Gdy zamieszczałem swoją notkę, to się zastanawiałem nad tytułem. Czy nie powinien być:"Wojna o Ukrainę czy wojna Ukrainą", (narzędnik: kim? czym?, - Ukrainą, taką "paletką" do ping-ponga), albowiem od samego początku działań wojennych (gdyż wojna rozpoczęła się grubo wcześniej), wszyscy kibicujący dziwili się, iż Ruscy nie załatwili sprawy w ciągu trzech dni. 

I tu jesteśmy obaj w niezgodzie, gdyż ja uważam (tak jak napisałem w notce), że Ukraina odzyska cały swój obszar, ale co z tego jeśli będzie to bezludna, spalona, skażona ziemia.

Natomiast co do Rosji, to jej już nie ma, więc nie ma co komentować. Możemy pospierać się na temat państwa od Ukrainy do Kaukazu, albo na temat tego tworu,  co pozostawią Chiny, albo o wybiwszych się na niepodległość Czeczenach, Ujgurach, albo jakichś innych Tadżykach. Tylko po co? Komu potrzebna Rosja? Potrzebne są jej bogactwa naturalne, potrzebna ludność, ale nie Rosja. I Rosja o tym wie, niestety. Ta wiedza spowodowała, że Rosja nie czekała, aż zaatakują ją, lecz poszła głową naprzód i jest co jest.

Odnośnie doktryn krajów tzw. "flanki wschodniej", to przepraszam, ale nie ma czegoś takiego, robimy to czego od nas wymagają (teraz Amerykanie, a po wyborach jak źle pójdzie - Niemcy).

Pozdrawiam.

Ps.Proszę nie brać sobie do serca moich bzdurnych, chorych przemyśleń. Już dawno tutejsze Autorytety mnie tutaj na NP zwymyślały za owe przemyślenia, od ciulów, niedouków, wagarowiczów i mongołów, wiec piszę co chcę niekoniecznie mającego jakikolwiek związek z rzeczywistością. Tak już mam.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Apoloniusz

#1648035

Owszem, roznimy sie w pogladach na temat przetrwania Rosji w najblizszych dekadach a jak zakonczy sie obecny konflikt zobaczymy najprawdopodobniej w przyszlym roku bo do Swiat raczej sie nie skonczy. Oczywiscie gruzow na Ukrainie przybywa. Co prawda odbudowac mozna wszystko tylko problem Ukrainy i narodu podobny do rosyjskiego, wiekszoesc gospodarki nalezy do oligarchow i z nimi zwiazanych. 

pozdrawiam,

Vote up!
1
Vote down!
-1

Vik

#1648038

Waszmość duby smolone bredzisz.

Ani USA, ani Kanada, ani Australia, ani Południowa Afryka, ani tuzin innych państw nie potrzebują Rosji. Zero potrzeby.

Żaden to rynek zbytu, a surowców rosyjskich te kraje nie potrzebują. Mają swoje a niektóre z nich nawet chcą zastąpić Rosję swoim eksportem. Stany są największym na świecie producentem ropy i gazu a i chyba żywności. To że również importują nie ma znacenia. Po prostu im się opłaca. Pstrykną palcem i całym własnym wydobyciem zastąpią import. Poza tym Stany z Rosji sprowadzały 3% swojej ropy. TRZY procent! 

Stany zrezygnowały również z Rosji jeści chodzi o konfrontację z Chinami. Nie będzie już targowania. Niepotrzebna jest już dłużej Rosja neutralna albo stojąca po stronie zachodu, bo sama Rosja pokazała że nie można jej wierzyć iż naprawdę po stronie zachodu stanie. Zbyt duże ryzyko. Łatwiej pomóc skończyć to co sama Rosja zaczęła: załamanie rosyjskiej gospodarki, zniechęcenie świata do kuowania "wspaniałej" rosyjskiej technologii wojskowej (już wszyscy wycofują się z zamówień), odcięcie od zachodnich rynków zbytu na rosyjskie paliwa i surowce i Rosji pozostają tylko dwie alternatywy:

1. Stać się bezwolnym wasalem Chin. Rosja o tym wie i tego nie zrobi. Wiedzą o tym również Stany.

2. Marazm ruskiej gospodarki, zacofanie, bieda i słabość. Nawet Polsce nie będzie w stanie zagrozić przez dłuuuuugo. I tą alternatywę wybierze Rosja bo nie ma już innej.

A ty waszmość proponujesz by się z tym przyszłym żebrakiem kumać i do łóżka mu wchodzić.

Żartowniś czy...?

Vote up!
4
Vote down!
0
#1648042

Po pierwsze USA nie sa w stanie zastapic importu surowcow wlasna produkcja a to, ze importuja niewiele surowcow z Rosji nie ma wiekiego znaczenia, USA stracily pierwsza pozycje producenta przemyslowego i exportera produktow przemyslowych i nic nie wskazuje aby ja odzyskaly.

Po drugie, Rosja exportuje swe surowce do strategicznych partnerow po znacznie nizszych cenach niz srednie swiatowe co przeklada sie na jej konkurencyjnosc jak i konkurencyjnosc jej partnerow w exporcie produktow przemyslowych. Surowce rosyjskie sa potrzebne wszystkim powaznym exporterom produktow przemyslowych z wyjatkiem USA choc niektore metale ziem zadkich poki co musza kupowac z Rosji albo Chin.

Owszem mozna obrazic sie na Rosje ale rachunek ekonomiczny powaznym producentom na to nie pozwoli bo wtedy Chiny (a z czasem Indie) stana sie bezkonkurencyjne na rynkach swiatowych szczegolnie w Azji, Afryce i Ameryce Lacinskiej.

Warto dokladnie sledzic dane ststystyczne a szczegolnie trendy i zmiany w nich w kontekscie makroekonomicznym, wtedy wszystko staje sie widoczne i zrozumiale.  

Jedyne co przestalo pasowac obecnym partnerom Rosji to Putin wiec marza o nowym Gorbaczowie a przynajmniej Nawalnym.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-2

Vik

#1648053

Nieprawdą jest że surowce te trzeba brać od Rosji. Brało się bo było to najbardziej opłacalne. Gdy się położy szlaban na ruski eksport to zacznie się eksploatowac złoża droższe i inwestować w nowe technologie wydobycia. Afryka, Ameryka Południowa i ocenay są ogromnymi i niezbadanymi zasobami.

Jedno z czym się z Waści zgadzam to to że trzeba modlić się codzienie o zdrowie Putina. Putin to najlepsza a może i jedyna gwarancja upadku Rosji. Jedyna wada trwania Putina przy wladzy to cierpienie i dewastacja Ukrainy. Mam nadzieję że Ukraina wystawi rachunek który Rosja będzie zmuszona spłacać przez następnych 100 lat. Kiedy im się złoto skończy to może spłacać gazem, uranem i metalami ziem rzadkich.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1648115