Unteroficerskaja wdowa....

Nawet jeśli V.Putin nigdy nie przeczytał Rewizora Mikołaja Gogola, albo nigdy nie doczytał jej do końca, to jednego jestem pewien, że doskonale zna jeden z wątków, czyli ten, jak to pewna wdowa po podoficerze sama siebie mocno poturbowała.

"...Untieroficerskaja wdowa sama siebja wysjekła", tak stoi jak byk wybukwowane przez Mikołaja Gogola.

Otóż to!
Sama siebie wybatożyła, a ma pretensje do całego świata.

I Putin posłużył się niemal perfekcyjnie tym cytatem, odpowiadając na zarzuty premier UK Teresy May, jakoby to Rosja stała za zamachem na byłego podwójnego agenta Skripala.
Prezydent Rosji dowodzi bowiem, że to sprawka Wlk Brytanii, ewentualnie jej sojuszników z NATO.
Na dodatek oferuje dokładne zbadanie nie tylko ofiar, lecz także miejsc, gdzie miało to zdarzenie przez podległe jemu służby.

I cóż tu dodać?, poza tym, że V. Putin ma tyle dobrej woli, że mógłby nią obdarować nie tylko rząd brytyjski.
A gazu noviczok też tyle, że mógłby nim wytruć nawet całą Europę.
Ale to mój złośliwy dopisek.
Izvinitje! Gaspodin Vladmir! tak mi się kliknęło!

Przy okazji untieroficerskoj wdawy dostało się też Radkowi Sikorskiemu.
Temu, który zapraszał drogiego Siergieja ( Ławrowa), aby w pól roku po 10 kwietnia 2010 przeszkolił korpus polskich ambasadorów!
Nie wiedzieć czemu ten, tak zasłużony tuskowy minister dla procesu zbliżania i cywilizowania Rosji został potraktowany bardzo brzydko, wręcz paskudnie, bo nazwany bladzią, czyli po naszemu prostytutką! dla ścisłości amerykańską, ale bladzią.
A bladż, to zawsze bladż! amerykańska czy inna.
I paczemu tak hadko bratok Siergiej? zapewne rzekł Radek do swej Anne, też amerykańskiej!.

Zadziwiająca jest w tej napiętej sytuacji na linii UK ( i sojusznicy, w tym Polska) kontra Rosja, postawa D. Tuska jako szefa RE oraz prezydenta Francji.

Obaj wyrażnie mają kłopot ze zdefiniowaniem stanowiska.
Trzymają z UK czy też Rosją? po użyciu gazu bojowego na terenie Wlk Brytanii, członka NATO.

Czyżby ci dwaj też uważali, że untier oficerskaja wdowa sama siebja wysjekła? jeśli nawet nigdy nie wzięli do ręki książki Gogola.

pzdr