"Projekt"

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj

Kolega Parakalein uświadomił mi, że rynek gier hazardowych wcale nie jest
jednorodny i są w nim sprzeczne interesy, widoczne zwłaszcza między
widoloteriami a jednorękimi bandytami. Ta informacja uruchomiła u mnie
ciąg skojarzeń ,
których jeszcze nie jestem pewna więc przedstawię je jak leci, mam
wrażenie, że będzie okazja do tego wrócić jeśli egzekucja Kamińskiego
będzie niewystarczająco spektakularna i dziennikarzom zostanie trochę
czasu na ciągnięcie wątku "afery hazardowej".

Marzec 2007

Puls Biznesu: Totalizator: wideoloterie wstrząsną rynkiem. Przez 5 lat Totalizator chce uruchomić 50 tys. automatów do wideoloterii .
(...) Udało nam się dotrzeć do opracowanego w TS wideoloteryjnego
biznes planu na lata 2008-2012. Przez pięć lat na sam sprzęt państwowy
gigant chce wyłożyć aż 1,93 mld zł! Z tego 1,8 mld zł pójdzie na kupno
automatów (wideoloterie to nic innego, jak działające już na rynku
automaty, tyle że bardziej zaawansowane i połączone w sieć). Co roku
Totalizator chce kupować po 10 tys. maszyn, by na koniec 2012
r. mieć ich aż 50 tys. Tymczasem kilkadziesiąt prywatnych operatorów
automatów o niskich wygranych (AoNW), rozwijających się bardzo
dynamicznie od kilku lat (wideoloterie będą dla nich bezpośrednią
konkurencją), ma łącznie niewiele ponad 20 tys. maszyn .
(...) W większości obecnych kolektur TS automatów nie da się wstawić.
Wideoloterie trzeba połączyć z inną rozrywką i alkoholem. Dobre
lokalizacje to puby czy bary przy stacjach benzynowych. Tyle że te są
już w dużym stopniu zajęte przez operatorów AoNW. I oni będą bronić
tych miejsc, choćby utrudniając właścicielom lokali wypowiadanie umów -
mówi jeden z naszych rozmówców. Szykuje się więc prawdziwa hazardowa wojna .

Kwiecień 2008

Uzasadnienie nowelizacji ustawy: Dążąc
do dostosowania przepisów ustawy do wyodrębniono z katalogu gier
objętych monopolem Państwa grę liczbową keno z uwagi na różnice w
zasadach urządzania, pomiędzy klasycznymi grami liczbowymi, a tą grą.
Tak więc po nowelizacji
zmieniony katalog gier objętych monopolem Państwa obejmować będzie swym
zakresem: gry liczbowe, w tym grę liczbową keno, /popularny obecnie
Multilotek/, loterie pieniężne, wideoloterie oraz grę telebingo .
(...) W ramach proponowanych zmian ustawy przewiduje się znaczące
poszerzenie katalogu gier objętych obowiązkiem uiszczania dopłat. (...)
Obecnie dopłaty do stawek obowiązują w grach objętych monopolem Państwa , takich jak gry liczbowe, loterie pieniężne, telebingo, wideoloterie. (...) Rozszerzenie
katalogu gier objętych obowiązkiem uiszczania dopłat wprowadza - w
większym aniżeli w aktualnym stanie prawnym - zasadę równości podmiotów
gospodarczych na rynku gier . Wprowadzenie przedmiotowej zmiany spowoduje, iż obowiązkiem dopłat zostaną objęte gry nie tylko objęte monopolem Państwa, tak jak to ma miejsce aktualnie .

Lipiec 2008

Wiceminister Gospodarki Adam Szejnfeld: Projekt
zawiera zmiany w art. 47a ustawy, polegające na znaczącym rozszerzeniu
katalogu gier objętych obowiązkiem uiszczania dopłat. O becnie dopłaty do stawek obowiązują w grach objętych monopolem Państwa , takich jak gry liczbowe, loterie pieniężne, telebingo, wideoloterie. (...) Wprowadzenie
10-procentowych dopłat w zakresie, m.in. salonów gier, automatów o
niskich wygranych czy kasyn gier może w znaczący sposób pogorszyć
warunki ekonomiczne tej działalności . Działalność hazardowa - szczególnie prywatna - charakteryzuje się bowiem niską rentownością , wobec tego wprowadzenie dodatkowych dopłat mogłoby pogorszyć warunki funkcjonowania tej branży .

Maj 2009

Wiceminister Gospodarki Adam Szejnfeld: W
art. 2 dokonuje się zmiany definicji gry liczbowej poprzez objęcie tym
pojęciem również gry Keno. Zmiana ta skutkuje poszerzeniem monopolu
Państwa. (...) Można tej propozycji skutecznie postawić zarzut ograniczania swobody działalności goospodarczej oraz ograniczania konkurencji .
Należałoby również wnikliwie rozważyć skutki społeczne zmian
dotyczących wideoloterii, w szczególności te opinie, które wskazują, że
zalegalizowanie przez państwo
tysięcy automatów oraz urządzeń do wideoloterii i usytuowanie ich
praktycznie w dowolnym miejscu spowoduje u grających gwałtowny wzrost
liczby osób uzależnionych od hazardu .

Czerwiec 2009

Marcin Rosół, szef gabinetu
politycznego Mirosława Drzewieckiego wysyła CV Magdy Sobiesiak do Adama
Leszkiewicza, wiceministra skarbu, odpowiedzialnego za Totalizatora
Sportowego. "Adamie, podsyłam ci CV dziewczyny, o której rozmawialiśmy".
Według Dziennika na prośbę ojca Magdalenę do rozmowy kwalifikacyjnej
przygotowują eksperci z branży gier. W dniach 14 - 16 sierpnia
Sobiesiak dzwoni do Marcina Rosoła. Dopytuje czy jego córka ma składać
papiery w konkursie.

20 - 24 sierpnia 2009

Według Dziennika Marcin Rosół wielokrotnie dzwoni do Adama Leszkiewicza. "Chciałem wycofać Magdalenę Sobiesiak".

25 sierpnia 2009

Marcin Rosół idzie do Adama Leszkiewicza i w siedmiominutowej rozmowie informuje go "Magdalena Sobiesiak wycofuje się z konkursu".

24 - 28 sierpnia 2009

Ryszard Sobiesiak do Sławomira Sykuckiego: Zmieniła się koncepcja (...) Magda rezygnuje

Ryszard Sobiesiak do Ryszarda Badryja: Z tym rozmawiałem telefonicznie [Chlebowskim] (...) Magda wycofała się z projektu po wczorajszym spotkaniu (...) Lepiej mieć teraz spokój niż później (...) Jak przyjadę, to ci powiem.

Ryszard Sobiesiak do Jana Koska: Wycofałem
Magdę, bo tam KGB, CBA... – jak się spotkamy, to ci powiem – donosów
było tyle, że k... wiesz... ze względu na mnie oczywiście.

Ryszard Sobiesiak do Ryszarda Prescha: Wycofałem
Magdę, ale jak się spotkamy to powiem dlaczego. Tam się już jaja
zaczęły dziać. Już donosy, ale ten...nie na telefon rozmowa. Jak się
spotkamy, to pogadamy.

***

Dwie rzeczy mnie zastanawiają.

Stanowisko wiceministra gospodarki.
Adam Szejnfeld momentami zachowuje się jak lobbysta prywatnego biznesu
hazardowego, oprotestowując zapisy, których istotą jest - według
uzasadnienia ministerstwa finansów - zrównanie obciążeń podatkowych
państwowych i prywatnych podmiotów, tak aby te prywatne nie miały
uprzywilejowanej pozycji wobec gier państwowych objętych dopłatami. To
chyba sprawiedliwe rozwiązanie, tymczasem minister gospodarki martwi
się, że prywatni hazardziarze stracą podatkowe przywileje i mniej
zarobią, co jest tym bardziej dziwne dziwne, że związki prywatnego
biznesu hazardowego z mafią są powszechnie znane a on sam o wiele
trudniejszy do kontrolowania niż państwowy. I dużo pewniejszy jako
płatnik podatków, prywatna branża hazardowa jest bowiem - jeśli wierzyć
narzekaniom jej rzeczników - tak nierentowna, że właściwie jest
działalnością charytatywną. Co zresztą jest jakimś ewenementem, bo
zazwyczaj to prywatne lepiej sobie radzą niż państwowe, zwłaszcza jeśli
mają przywileje podatkowe. Ale widać taki urok tego biznesu.

Determinacja Sobiesiaka w załatwianiu pracy dla córki ,
godna podziwu. I bardzo dziwna. Jeśli córka Sobiesiaka ma takie świetne
wykształcenie i papiery, to nie powinna mieć problemu ze znalezieniem
pracy w prywatnej firmie, po co jej iść na państwowe? A jeśli już musi
iść na państwowe, to przecież "Miro" z pewnością mógłby jej załatwić
coś atrakcyjniejszego u siebie w resorcie, coś związanego z EURO lub
olimpiadą. Praca bardziej prestiżowa, po świecie pojeździć można, a i
załatwić ją byłoby łatwiej niż tę fuchę w Totalizatorze, gdzie trzeba
prosić o pomoc kolegę z innego resortu. A tu trzeba niebo i ziemię
poruszyć, żeby Sobiesiakówna wiceprezesem w byle Totalizatorze została.
I Sobiesiak niebo i ziemię porusza, a szef gabinetu politycznego
ministra sportu i skarbnika Platformy osobiście CV przesyła, obdzwania,
wprowadza, wycofuje. A jak sprawa nie wypalia, tata Sobiesiak tak się
przejął, że po kolei czterech kolegów z branży informuje, że córkę z
konkursu wycofał.  Dziwny temat jak na biznesowe rozmowy. "Magda wycofała się z projektu" . Nie chodzi tu o posadę dla córki, chodzi o tę
posadę. Wiceprezes Totalizatora Sportowego nie tylko zna wszystkie
tajemnice firmy ale także bierze udział w podejmowaniu decyzji. W
kontekście pierwszego cytatu nie wygląda to na koleżeńską przysługę w
znalezieniu pracy córce kumpla, która - jak to powiedział Drzewiecki -
"się marnuje".

***

Kamiński się powinien cieszyć, i tak łagodnie się z nim obeszli. za to jakie bagno obnażył. To naprawdę Rywin i Starachowice w  jednym.

Puls Biznesu: Totalizator: Wideoloterie wstrząsną rynkiem
Uzasadnienie nowelizacji ustawy
Pismo A. Szejnfelda z 17 lipca 2008
Pismo A. Szejnfelda z 11 maja 2009
Zatrudnianie Magdy Sobiesiak wg. Dziennika

Brak głosów