"Lepka pleśń legend" na poczuciu narodowej dumy
Z ostatnich badań Pentora dla Muzeum II Wojny Światowej, a opublikowanych przez Gazetę Wyborczą można wysnuć różne wnioski. Dowodzą tego sami dziennikarze Gazety, którzy na podstawie kilku niezbyt konkretnych pytań wysnuli wniosek o powszechnym przekonaniu "Polaków cierpiących bardziej niż Żydzi".
Autor jednak zamiast doszukiwać się drugiego dna w odpowiedziach udzielanych przez 1200 ankietowanych Polaków, zdecydował się przeanalizować ustaloną przez nich hierarchię bohaterów i antybohaterów czasów drugiej wojny światowej.
Jest to niezwykle ciekawa mieszanka naleciałości historiografii czasów słusznie minionych oraz wyników prac polskich historyków po-transformacyjnych. Mieszanka ta obfituje w niezwykłe paradoksy. Przykładowo dość powszechnie odczuwamy dumę z polskiego "NIE" w 1939 roku, lecz równocześnie potępiamy polityków, którzy to "NIE" Hitlerowi powiedzieli (np. Edward Rydz-Śmigły, znalazł się gronie postaci, których Polacy powinni się wstydzić). Jeszcze ciekawszym przykładem jest poczucie wstydu za polityków polskich czasu wojny oraz przywódców ruchu oporu przy równoczesnej dumie z działalności generała Władysława Sikorskiego (pierwsze miejsce w hierarchii bohaterów) czy żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji konspiracyjnych (piąte miejsce w hierarchii bohaterów).
Inny wniosek jaki można wysnuć po spojrzeniu na tabele bohaterów i antybohaterów tych tragicznych czasów to "lepka pleśń legend", którymi obrosła część postaci (parafrazując słowa "Requiem Rozbiorowego").
Haniebne sposoby walki politycznej jakie podejmował wobec środowiska sanacyjnego generał Władysław Sikorski (przed wojną zamieszany w jedną z największych afer II RP: aferę "Francpolu" oraz podejrzewany o działalność szpiegowską na rzecz Francji) wciąż spychane są w cień wobec jego niezłomnej pozy wybitnego męża stanu.
Do końca niewyjaśniona i zagadkowa postawa generała Władysława Andersa w toku 22-miesięcznego śledztwa NKWD w więzieniu na Łubiance (część historyków podejrzewa go o podjęcie współpracy z Sowietami) wciąż nie może równać się z mitem Zdobywcy Monte Cassino.
Major Henryk Sucharski wciąż w pamięci narodu zajmuje pozycję dowódcy obrony Westerplatte, podczas gdy najnowsze ustalenia historyków zdają się to kwestionować.
Wielkimi nieobecnymi hierarchii bohaterów są wciąż konsekwentnie pomijani (lub oczerniani) w historiografii czasów słusznie minionych generałowie "Nil" Fieldorf czy "Bór" Komorowski oraz dopiero niedawno odkryta postać walecznego rotmistrza Witolda Pileckiego.
Na kilkanaście dni przed 70 rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej wyłania się więc obraz na nowo kształtowanej świadomości Polaków o tamtych tragicznych wydarzeniach. Świadomości wciąż nie pozbawionej kłamstw i mitów historycznych poprzedniej epoki, lecz dostrzegających wyniki procesu odfałszowania przeszłości.
Podobne badania powinny być powtarzane częściej, aby na bieżąco można było śledzić postęp przemian w świadomości historycznej naszego narodu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3378 odsłon
Komentarze
Re: "Lepka pleśń legend" na poczuciu narodowej dumy
20 Sierpnia, 2009 - 19:32
Tak naprawdę to w szkole uczyli (także mnie) o mjr. H. Sucharskim, gen. Wł. Sikorskim jako bohaterach. O AK oraz (w o wiele mniejszym stopniu) NSZ rozmawiało się w domach. Ankietowani to w większości osoby w moim wieku i starsze. Ciekawe byłyby wyniki ankiety wśród osób poniżej 30 lat, to tutaj mielibyśmy prawdziwy wynik nauki patriotyzmu w "wolnej" Polsce.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Re: Re: "Lepka pleśń legend" na poczuciu narodowej dumy
22 Sierpnia, 2009 - 18:36
Największy mąż stanu po 89' - Kuba Wojewódzki.
Re: Re: Re: "Lepka pleśń legend" na poczuciu narodowej dumy
22 Sierpnia, 2009 - 18:53
Najlepsza Pierwsza Dama: Doda elektroda.
Dożyjemy tego...
Re: Re: Re: Re: "Lepka pleśń legend" na poczuciu narodowej dumy
22 Sierpnia, 2009 - 18:58
Chyba już dożyliśmy. Może będzie trzeba jeszcze poczekać kilka lat aż nasze zepsute pokolenie przejmie stery.
Użytkownik Przemysław
20 Sierpnia, 2009 - 20:36
[quote=Przemysław Mandela]
Podobne badania powinny być powtarzane częściej, aby na bieżąco można było śledzić postęp przemian w świadomości historycznej naszego narodu.
[/quote]
Pod warunkiem, że będą one analizowane merytorycznie, a nie politycznie, jak robi to GW.
Katarzyna
Pani Katarzyno
20 Sierpnia, 2009 - 22:11
Analizować te badania może każdy i to merytorycznie i politycznie, jak mu się podoba. Najważniejsze, by badania tego typu były prowadzone.
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
Przemysław Mandela
21 Sierpnia, 2009 - 09:25
Krzysztof J. Wojtas
Nieco poza tematem; obserwując Pana notki zacząłem zauważać, że ich treść często nawiązuje do publikacji GW.
Ponieważ także "koloryt" treści nawiązuje do punktu widzenia prezentowanego w tej gazecie, zastanawia, czy nie jest to forma ukrytego propagowania.
Ma Pan w tym interes?
Krzysztof J. Wojtas
Krzysztof J. Wojtas
21 Sierpnia, 2009 - 11:29
Wiedziałem, że ten Woodstock odbije mi się czkawką...
Panie Krzysztofie. Często nawiązuje do treści jakie znajdują się na łamach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej czy Dziennika. Zawarte tam informacje traktuje jako źródło do własnych rozważań w tej materii.
Jeżeli uważa Pan, że "koloryt" treści nawiązuje do punktu widzenia prezentowanego w tej gazecie to albo nie czyta Pan moich notek albo chce mnie Pan celowo obrazić. Po dalszej części wpisu wnioskuję, że chodzi o celową obrazę. Niemniej jednak odpowiem:
Nie, Panie Krzysztofie nie jestem tajnym (bądź jawnym) współpracownikiem Gazety Wyborczej, który niepostrzeżenie przeniknął do serwisu "Niepoprawnych", aby propagować tutaj punkt widzenia Pana Michnika. Nie pobieram również za moje notki żadnych pieniędzy (ani innych form wynagrodzenia)czy to od redaktorów Gazety Wyborczej (lub Rzeczpospolitej albo Dziennika) czy od organów propagandowych państw ościennych.
Jeżeli odnosi Pan wrażenie, że "koloryt" moich wypowiedzi zbiega się z punktem widzenia dziennikarzy Gazety Wyborczej to bardzo prosiłbym o wskazanie sztandarowych przykładów tego "kolorytu" na podstawie którego wysnuł Pan taki wniosek.
Pozdrawiam.
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
Przemysław Mandela
21 Sierpnia, 2009 - 18:40
Krzysztof J. Wojtas
Widzi Pan. Jeśli zbyt często "obracamy się" w kręgu określonych informacji z podtekstem przesłania - a takie są materiały GW, to z czasem analizuje się zdarzenia poprzez pryzmat powstałych naleciałości.
Być może jestem wyczulony, ale przed tym zwróceniem uwagi przynjmniej dwukrotnie zaobserwowałem sposób narracji mogący mieć swe źródło we wspomnianej zasadzie.
Nie będę porównywał z oryginalnymi tekstami, gdyż GW od zarania nie czytam (miałem w ręku kilka pierwszych numerów).
Natomiast cieszę się, że odbiera Pan moją uwagę jako próbę obrazy (acz to była tylko złośliwość), gdyż oznacza, że moje sugestie są niesłuszne.
Jednak, biorąc pod uwagę sposób odbioru informacji, proszę czasami pomyśleć o efektach końcowych.
Pozdrawiam
Krzysztof J. Wojtas
Krzysztof J. Wojtas
21 Sierpnia, 2009 - 19:44
Ze swej strony mogę jedynie zachęcić do bardziej wnikliwego czytania moich tekstów, zamiast koncentrowaniu się na "słowach kluczach" takich jak "Gazeta Wyborcza". Odwołuje się do niej często, gdyż porusza kwestie w mojej ocenie istotne, co nie znaczy, że przyswajam sobie jej opinię bezkrytycznie.
Proszę zwrócić uwagę, że nawet w tej komentowanej przez Pana notce dałem temu wyraz.
Doceniam Pana troskę o poziom intelektualny tekstów ukazujących się na łamach "Niepoprawnych". Proszę jednak być spokojnym. Żadnych podtekstów przesłania sposobu myślenia ludzi z Wyborczej w moich notkach nie ma. Powiem, więcej sposób w jaki gra ona szeroko rozumianą historią w imię osiągnięcia określonych korzyści politycznych zawsze wzbudza u mnie wielki niesmak.
Pozdrawiam.
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
Krzysztof J. Wojtas
21 Sierpnia, 2009 - 19:48
Ze swej strony mogę jedynie zachęcić do bardziej wnikliwego czytania moich tekstów, zamiast koncentrowaniu się na "słowach kluczach" takich jak "Gazeta Wyborcza". Odwołuje się do niej często, gdyż porusza kwestie w mojej ocenie istotne, co nie znaczy, że przyswajam sobie jej opinię bezkrytycznie.
Proszę zwrócić uwagę, że nawet w tej komentowanej przez Pana notce dałem temu wyraz.
Doceniam Pana troskę o poziom intelektualny tekstów ukazujących się na łamach "Niepoprawnych". Proszę jednak być spokojnym. Żadnych podtekstów przesłania sposobu myślenia ludzi z Wyborczej w moich notkach nie ma. Powiem, więcej sposób w jaki gra ona szeroko rozumianą historią w imię osiągnięcia określonych korzyści politycznych zawsze wzbudza u mnie wielki niesmak.
Pozdrawiam.
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski
@KJW
21 Sierpnia, 2009 - 12:43
[quote=Krzysztof J. Wojtas]Krzysztof J. Wojtas
Nieco poza tematem; obserwując Pana notki zacząłem zauważać, że ich treść często nawiązuje do publikacji GW.
Ponieważ także "koloryt" treści nawiązuje do punktu widzenia prezentowanego w tej gazecie, zastanawia, czy nie jest to forma ukrytego propagowania.
Ma Pan w tym interes?[/quote]
Radzę poczytać inne teksty Mandeli, szczególnie ten o Woodstoku, ale ze zrozumieniem. Dodam jeszcze, że takie insynuacje są kompletnie nie na miejscu.
Podrawiam.
DoktorNo
21 Sierpnia, 2009 - 18:49
Krzysztof J. Wojtas
Ja z kolei radzę Panu zwracać uwagę na "wchodzenie w środowisko" osób, których celem jest zmiana kierunków - zgodnie z zasadą Kuronia: " jak stado zniszczy ogrodzenie i pędzi na oślep - należy starać się dosiąść przewodników i powoli zmieniać kierunek".
(Cytat z pamięci - może brzmienie jest nieco inne, ale sens na pewno właśnie taki).
Czyżby Pan tego nie wiedział?
Jestem na to uczulony z racji doświadczeń. I proszę pamiętać, że obserwacji można dokonywać z różnych płaszczyzn.
Krzysztof J. Wojtas
@Krzysztof J. Wojtas
21 Sierpnia, 2009 - 23:25
Daleko się cofnąłeś u Kuronia - do czasów gdy tworzył tzw. "czerwone harcerstwo". No chyba że jest to późniejszy tekst ale to znowu by potwierdzało że Kuroń do końca był wierny ideom komunizmu, czemu wcale bym się nie zdziwił.
A tak na serio zgadzam się że co jakiś czas pojawia się na naszej stronie "troll" który delikatnie i powoli zmienia punkt widzenia na niektóre tematy ale ci dość szybko się wycofują. Na pewno nie jest to jednak Mandela.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl
22 Sierpnia, 2009 - 00:31
Krzysztof J. Wojtas
1. Te słowa Kuronia padły chyba około roku 90 i dotyczyły albo tegoż okresu, albo roku 80-go. Przyznam, że kontekst bliższy mi "uciekł".
2. Jest takie przysłowie: "kto z kim przestaje, takim się staje". Stąd moje wątpliwości dotyczące zbytniego zagłębiania się w treści niesione przez niektóre opcje. A już syn Pawlaka wpatrywał się w córkę Kargula, co by w sobie nienawiść podsycać;-).
Przysłowia są mądrością narodu.
3. Nie przeszkadza mi głoszenie poglądów sprzecznych z moimi opiniami - zawsze można z nimi polemizować. Jednak praktyka sprzeczna z głoszonymi hasłami zawsze wzbudza u mnie niechęć. Dlatego zwracam uwagę zwłaszcza na wpisy blogerów głoszących zdecydowane opinie, niekiedy uznawane za skrajne (przez niektóre środowiska), a jednocześnie bardzo aktywnych i notkami, i komentarzami. To chyba nic zdrożnego?
Krzysztof J. Wojtas
@Krzysztof J. Wojtas
22 Sierpnia, 2009 - 16:01
Krzysztof na pewno nic zdrożnego nie ma w tym że zwracasz uwagę na ludzi aktywnych na forach. Jest to dobry element wewnętrznego sprawdzania ludzi. Pamiętam z własnej historii że osobą która na mnie donosiła w latach 90-tych (tzw. sprawa inwigilacji prawicy) okazała się jednym z moich lepszych znajomych. Osoba zaś z którą w wielu punktach się nie zgadzałem była osobą która w przyszłości dużo mi pomogła. Tak więc lepiej za wczasu sprawdzić kto i w którym kierunku "podsyca nienawiść do Kargulowej" aby nie obudzić się z "ręką w nocniku". Na tym formum na pewno (wynika z prawdopodobieństwa) jest przynajmniej jedna osoba która pisze "notki z działalności poszczególnych blogerów" w pracy. Mnie także często zastanawia kto okaże się "Brutusem" na tym portalu.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Mam prośbę: Proszę
22 Sierpnia, 2009 - 17:28
Mam prośbę:
Proszę przestać siać ferment na portalu różnymi podejrzeniami.