Zmuszony jestem …

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

…zwrócić uwagę szanownych czytelników, że wychodzi na to, że za gigantyczną kompromitację na Stadionie Narodowym, w tym kraju nikt z rządzących nie odpowiada. A z pewnością nie ministra Mucha - chociaż stadion zbudowany został za nasze pieniądze i nadal jest państwowy a państwo stworzyło olbrzymi aparat z Muchą na czele, aby Stadion nie stał się naszą narodową kompromitacją. 

Ale jestem także zmuszony zauważyć, że państwo Tuska problem Stadionu Narodowego, jak zresztą wiele narodowych problemów (w tym ze stoczniami, szpitalami, zakładami energetycznymi), niechybnie rozwiąże, sprzedając Stadion, jako Basen, którego Warszawa przecież nie posiada. Albo jako Skocznię narciarską, z której będzie można skakać do Basenu w sezonie letnim.

Zmuszony jestem to powiedzieć w sytuacji, gdy ministra Mucha zaczyna przygotowywać program naprawczy po tym, jak premier wpadł w gniew straszny i obiecał, że rozliczy winnych kompromitacji. I tak, słowo Tuska stało się wyrokiem sądu, który skazał 40-letniego Mariusza W., 41-letniego Adama D. i 37-letniego Mariusza S. za to, że   przez wtargnięcie do Basenu Narodowego, zakłócili przebieg ładnie rozwijającej się ulewy, której ministra Mucha nie przewidziała.

Ale obywatele naszego kraju, z których pieniędzy Basen Narodowy zbudowano, powinni wiedzieć, że nasz Narodowy Basen napełnia się ekologiczną deszczówką, która chwilowo jest zwolniona przez państwo Tuska z opodatkowania. Dlatego 40-letni Mariusz W., 41-letni Adam D. i 37-letni Mariusz S., którzy bezkarnie tarzali się w naszym dobrze narodowym, jakim jest deszczówka – zostali przykładnie ukarani. Stąd też i zakaz stadionowy na dwa lata dla przestępców, którzy sobie zakpili jawnie z deszczu, który napełnił nasz Basen Narodowy.

Zmuszony jestem przypomnieć państwu, że ministra Mucha, podobnie jak i Józef Bąk – są w tym kraju nietykalni tym bardziej, że znaleźli się tacy, którzy sobie z Muchy i Bąka zakpili. A tego nasz premier tolerować nie będzie, co wyraźnie dał do zrozumienia. Dlatego, po rozmowie w gabinecie w cztery oczy z Muchą, premier zmuszony został pozostawić ministrę Muchę – a nawet zmuszony został do tego, żeby ministra Mucha naprawiła to, co spaskudzili 40-letni Mariusz W., 41-letni Adam D. i 37-letni Mariusz S., którzy bezkarnie tarzali się w naszym dobrze narodowym, jakim jest deszczówka.

Zmuszony więc jestem przypomnieć, że wprawdzie kolejny raz nic się nie stało w państwie Tuska, ale już wiadomo, że to nic wymaga naprawy. I to pod bystrym okiem Muchy. Naprawa, jak to naprawa – musi kosztować nawet wtedy, gdy nic się nie stało. Zmuszony więc jestem zwrócić uwagę każdego podatnika, że do naszego Narodowego Basenu,  znów popłynie rwącym strumieniem nie tylko deszczówka – ale nasza kasa. I to jest właśnie sens całego zamieszania, wokół Muchy a przedtem Bąka. Chodzi bowiem o to, by wykazać - że zmuszony do ostrej reakcji nasz europejski tygrysek – nie boi się ani Muchy ani nawet Bąka - ale nie ma nic za darmo... 

Zmuszony jestem jednak państwa poinformować, że na tym zakończył się kolejny spektakl, pt. „Jak tygrysek na Muchę polował”, co pozwoliło państwu choć przez parę dni zapomnieć o trudach codziennego życia a z drugiej strony przekonać się na własne oczy, że z tygryskiem europejskim to nie ma żadnych żartów....

Brak głosów

Komentarze

ani rusz...

===

i co z tego wyjdzie, rzekła moja żonka :-)

...

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#300792