WRONA SKONA !

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

WRONA SKONA !

 

Nim kiedyś wrona wreszcie skona,

Nim Biały Orzeł w niebo wzleci,

Zanim ta flaga czerwienią zbroczona

Przygarnie wszystkie rozproszone dzieci –

Przeminą lata…

 

Tu z czekolady orzeł wyrobiony

Kusi Europy mitem i powabem,

Różowe w górę wznoszą się balony -

Zleciały się znów wszystkie wrony:

Nadjeżdża trumna z generałem…

 

Gdy hymn orkiestra zagra wreszcie,

Gdy sprężą się oddziały wojska –

Znów salwa trafi prosto w serce

Polski, co miała być już wolna:

Polski, na którą czekam jeszcze !

 

Czy się doczekam ? Już zwątpiłem,

Lecz nie zwątpiłem nigdy w Boga:

On zmiażdżył każdą moc i siłę:

Dlatego wiem, że

Wrona skona !

 

Więc na ćwierćwiecze wroni tryumf,

Mojej nadziei nie pokona,

Że Orzeł Biały w niebo wzleci,

Że przed pałacem

Wrona skona !

 

 

Kpt. Nemo

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

A propos wrony, warto poczytać:

http://prawo.rp.pl/artykul/757643,1113608-Pietryga--Czy-orzel-znowu--stanie-sie-wrona.html

Vote up!
1
Vote down!
0
#1426343

Józef Larysz
lat 41
pracownik zakładu ELWRO w Pszczynie
przewodniczący KZ NSZZ "Solidarność"
zmarł 7 marca 1983 roku po przesłuchaniu w KW MO

Władysław Durda
ślusarz z Zarządu Portu Szczecin
Zmarł w nocy z 3 na 4 maja 1982 roku zatruty gazami łzawiącymi. Podczas zajść nie wychodził z domu, jednak jego mieszkanie było tak zagazowane, że zaczął się dusić. Milicja odmówiła jego żonie wezwania pogotowia.

Andrzej Gąsiewski
lat 29
pracownik IBJ w Warszawie Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 17 czerwca 1983 roku gdy wracał ze sztandarem "S" z mszy na stadionie X-lecia został zatrzymany przez MO Kolegium skazało go na grzywnę za "zakłócanie porządku publicznego" Choć grzywnę zapłacono Andrzej Gąsiewski nie wrócił do domu Jego ciało znaleziono na bocznicy kolejowej Prokuratura nie zarządziła sekcji zwłok ani nie wszczęła śledztwa

Zdzisław Jurgielewicz
lat 29
pracownik ZSO Polam Wilkasy Pobity 12 września 1982 roku na komendzie KM MO w Giżycku Zmarł w szpitalu 28 listapada 1982 roku

Mieczysław Rokitnicki
z Przemyśla Aresztowany 23 marca pod zarzutem rozpowszechniania wydawnictw książkowych Zmarł w areszcie śledczym w Załężu zakatowany podczas przesłuchań

Bogusław Walczak
lat 57
pracownik Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego we Wrocławiu Zmarł w marcu 1984 roku w niewyjaśnionych okolicznościach po zatrzymaniu przez MO Sekcja zwłok wykazała pęknięcie wątroby, zmasakrowanie twarzy

Wojciech Cieślewicz
lat 29
absolwent UAM pobity 13 lutego podczas wydarzeń na Pl. Mickiewicza w Poznaniu Zmarł 2 marca 1982 roku Dwukrotnie poddany trepanacji czaszki, od chwili pobicia do śmierci nie odzyskał przytomności

Ryszard Smagur
lat 29
robotnik Zginął 1 maja 1983 roku w Nowej Hucie ugodzony w szyję pociskiem gazowym

Ryszard Kowalski
lat 44
były pracownik Huty "Katowice" Aresztowany w grudniu 1981 roku Do stycznia 1983 roku był więziony bez rozprawy i wyroku 7 lutego wyszedł z domu w poszukiwaniu pracy a 3 marca jego zwłoki wyłowiono z rzeki Lekarze mający z nim kontakt w szpitalu wykluczyli skłonności samobójcze

Joachim Gnida
lat 28
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Wacław Kamiński
lat 32
robotnik ae Stoczni Gdańskiej Trafiony petardą w czasie demonstracji 11 listopada Pobity przez ZOMO Zmarł w szpitalu 28 listopada 1982 roku

Włodzimierz Lisowski
lat 67
Pobity przez funkcjonariuszy MO na Rynku Krakowskim 13 maja Zmarł 13 lipca 1982 roku Bezpośrednia przyczyna zgonu: pęknięcie wątroby

Mieczysław Poźniak
lat 26
robotnik z Elektromontażu Zmarł 31 sierpnia 1982 roku w Lubiniu od rany postrzałowej brzucha

Adam Grudziński
lat 36
pracownik krakowskiej AGH sekretarz sekcji informacji ZR Małopolska Do czerwca 1982 roku internowany z Załężu Pobito go gdy próbował bronić kolegi z sąsiedniej celi Przewieziony do szpitala z cięzkim niedomaganiem serca zmarł

Józef Kurowski
funkcjonariusz MO z Myślenic Popełnił samobójstwo gdy przełożeni skrytykowali go za "zbyt łagodne postępowanie" w czasie tłumienia manifestacji 11 listopada 1982 roku w Krakowie

Andrzej Grzywna
lat 62
Zatrzymany w nocy z 29 na 30 sierpnia 1982 roku w Gdańsku Zmarł w areszcie milicyjnym na skutek uderzeń pałką w głowę

Andrzej Trajkowski
lat 32
Zginął 31 sierpnia 1982 roku w Lubiniu od rany postrzałowej w głowę

Eugeniusz Wiłkomirski
lat 54
z Częstochowy Zmarł 3 września 1982 roku w wyniku pobicia 1 września przez funkcjonariuszy ZOMO

Zenon Zając
lat 22
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Mieczysław Radomski
lat 56
ślusarz z Unitry-Unimy w Warszawie Zginął podczas manifestacji 3 maja 1982 roku w Warszawie

Józef Czekalski
lat 48
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Piotr Bartoszcze
członek "Solidarności" RI
Wszystkie poszlaki wskazują na to iż w lutym 1984 roku został zamordowany przez MO

Piotr Sadowski
lat 22
pracownik Stoczni Gdańskiej
Zmarł 31 sierpnia 1982 roku wskutek niewydolności układu oddechowego spowodowanego dużym stężeniem gazów łzawiących

Zenon Beszczyński
lat 24
pracownik "Gazomontażu" w Bydgoszczy
Zmarł w nocy z 13 na 14 stycznia 1983 roku w szpitalu w wyniku pobicia w areszcie śledczym

Jan Ziółkowski
lat 56
współpracownik Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Czerwca'56 w Poznaniu Zmarł 5 marca 1983 roku w wyniku pobicia cztery dni wczesniej na V Komisariacie MO w Poznaniu

Michał Adamowicz
lat 28
elektryk z Zakładów Górniczych
Zmarł w Lubiniu od rany postrzałowej 5 września 1982 roku

Piotr Majchrzak
lat 19
uczeń Technikum Ogrodniczego w Poznaniu
Zmarł 18 maja 1982 roku w wyniku pobicia 13 maja przez funkcjonaruszy ZOMO

Edyta Hnat
lat 8
uczennica II klasy szkoły podstawowej w Jarosławiu Zginęła 29 marca 1984 roku kiedy funkcjonariusz MO zaczął strzelać z bloku na Osiedlu Łańcuckim do dzieci bawiących się na podwórku

Jan Stawisiński
lat 22
górnik z KWK "Wujek"
Zginął 16 grudnia 1981 roku

Emil Barchański
lat 17
uczeń z Warszawy
Katowany w śledztwie, jego ciało wyłowiono z Wisły 16 grudnia 1982 roku

Marek Kuchta
lat 30
Zmarł 5 maja 1983 roku w wyniku pobicia 3 maja przez funkcjonariuszy MO

Adam Szulecki
Zmarł 9 maja 1982 roku w wyniku pobicia 3 maja w Warszawie przez funkcjonaruszy ZOMO

Tadeusz Kosecki
pracownik administracyjno - techniczny Politechniki Wrocławskiej Zmarł pobity przez ZOMO w czasie pacyfikacji Politechniki najprawdopodobniej 17 grudnia 1981 roku

Bernard Łyskawa
lat 56
Zmarł 1 maja 1983 roku w Krakowie na zawał serca w czasie ucieczki przed funkcjonariuszami milicji

Andrzej Pełka
lat 20
górnik z KWK "Wujek"
Zginął 16 grudnia 1981 roku

Grzegorz Przemyk
lat 19
syn Barbary Sadowskiej działaczki Prymasowskiego Komitetu Opieki nad Osobami Pozbawionymi Wolności i ich Rodzinami Zmarł 14 maja 1983 roku w wyniku pobicia 12 maja przez funkcjonariuszy MO w komisariacie przy ul Jezuickiej w Warszawie

Andrzej Szewczyk
lat 22
robotnik z Nowej Huty
W kwietniu 1983 skatowany przez ZOMO zmarł w szpitalu w maju 1983 roku

Zbigniew Szymański
zamieszkały w Hannie (woj. bielsko-podlaskie) Zmarł w kwietniu 1983 roku w wyniku pobicia przez funkcjonaruszy MO

Tadeusz Woźniak
lat 49
robotnik z brygady remontowej Energetyki w Siechnicy (Wrocław) Zmarł 1 września 1982 roku w wyniku pobicia 31 sierpnia przez funkcjonariuszy ZOMO (wstrząs mózgu, pęknięcie jelita grubego, zawał serca)

Zbigniew Wilk
lat 30
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Stanisław Kot
inżynier z zakładów mięsnych w Rzeszowie
Zmarł 3 kwietnia 1982 roku w wyniku pobicia przez funkcjonariuszy ZOMO (liczne złamania kończyn, uszkodzenie kręgosłupa, złamanie szczęki)

Jacek Osmański
lat 21
z Warszawy milicjant z Torunia
Zmarł 1 sierpnia 1982 roku w wyniku pobicia przez patrol MO podczas występów grupy Budgie (był w cywilu)

Kazimierz Majewski
lat 46
przewodniczący KZ "S" Jeleniogórskich Zakładów Narzędziowych 9 października 1982 roku popełnił samobójstwo nie mogąc wytrzymać nasilającej się nagonki i inwigilacji SB (przesłuchania, wymuszanie współpracy, groźby pod adresem rodziny)

Bogumił Kupczak
lat 28
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Bogdan Włosik
lat 20
elektryk z Huty im. Lenina
Zginął 13 października 1982 roku zastrzelony przez funkcjonariusza MO w cywilu podczas demonstracji w Nowej Hucie

Stanisław Raczek
lat 35
zegarnistrz z Kielc
Zmarł 7 września 1982 roku w wyniku pobicia 31 sierpnia przez funkcjonaruszy MO

Kazimierz Michalczyk
lat 27
tokarz z ELWRO
Zmarł 2 września 1982 roku we Wrocławiu w wyniku ran odniesionych 31 sierpnia

Wanda Kołodziejczyk
lat 59 z Warszawy
Zmarła 4 stycznia 1982 roku w wyniku pobicia w areszcie śledczym na ul. Rakowieckiej

Wojciech Cielecki
lat 19 z Białej Podlaskiej
Zatrzymany wieczorem przez dwóch nietrzeźwych żołnierzy. Gdy zaczęli go bić wyrwał się im i schował na podwórku. Wyrzucony przez gospodarza posesji wyszedł na ulicę, gdzie odnaleźli go jego prześladowcy. Bity, zginął od strzału w głowę.

Ksiądz
Jerzy Popiełuszko
lat 37
19 października 1984 roku gdy wracał z Bydgoszczy został uprowadzony i zamordowany przez trzech funkcjonariuszy MSW Ciało księdza wyłowiono ze zbiornika wodnego na Wiśle koło Włocławka 30 października 1984 roku

Ryszard Gzik
lat 35
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Jolanta Lenartowicz
lat 19
Zmarła 5 maja 1982 roku w wyniku obrażeń odniesionych w czasie manifestacji 3 maja w Warszawie

Antoni Browarczyk
lat 23
Zginął w Gdańsku 17 grudnia 1981 roku od postrzału w głowę

Józef Giza
lat 24
górnik z KWK "Wujek" Zginął 16 grudnia 1981 roku

Stanisław Królik
lat 39
pracownik Fotooptyki w Warszawie Zatrzymany przez ZOMO 10 listopada gdy wracając z pracy czekał na autobus na przystanku przy UW Zmarł w wyniku pobicia 16 listopada 1982 roku

Franciszek Zdunek
lat 40
rolnik z Sobolewa (woj. lubelskie) Zginął 2 lutego 1982 roku zastrzelony przez funkcjonariusza MO

Jerzy Zieleński
pierwszy redaktor naczelny "Tygodnika Mazowsze" żołnierz AK Na wiadomość o wprowadzeniu stanu wojennego popełnił samobójstwo

Zdzisław Miąsko
lat 29
rolnik z Okuniewa (woj. warszawskie) Zmarł 3 czerwca 1983 roku w wyniku pobicia przez funkcjonariuszy MO w Miłosnej Nowej

Zbigniew Simoniuk
lat 33
działacz białostockiego Komitetu Obrony Więzionych za przekonania W styczniu 1981 w niewyjaśnionych okolicznościach oblany płynem łatwopalnym i poparzony, w kwietniu zaginął na kilka dni Znaleziono go krańcowo wyczerpanego ze śladami obrażeń i poparzeń W grudniu 1981 roku internowany a w październiku aresztowany i skazany na dwa lata pozbawienia wolności Popełnił samobójstwo 8 stycznia 1983 roku w więzieniu w Białymstoku

Vote up!
3
Vote down!
0
#1426353

#1426354

Podobno mszę odprawi sam A.Kwaśniewski.

Vote up!
2
Vote down!
-2

markiza

#1426362

A ja wiem ze Lemanski

Vote up!
5
Vote down!
0
#1426364

Przypomni 1 przykazanie III RP: Od…………się od generała !

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1426375

Jak Jaruzelski upowców przesłuchiwał
 


W 1946 roku por. Wojciech Jaruzelski, jako oficer zwiadu 5. Kołobrzeskiego Pułku Piechoty, zajmował się rozpracowaniem podziemia zbrojnego UPA na terenie powiatu hrubieszowskiego. Z tego okresu zachowały się jego meldunki o Dowództwa Okręgu Lublin i do Warszawy. Meldunki te, wśród których są także protokoły przesłuchań, charakteryzują się starannością i dokładnością.

Poniżej publikujemy protokół przesłuchania członka oddziału UPA Andrzeja Charkowskiego z plutonu „Dudy”. Jak wynika z zeznań, nie był on ideowym banderowcem, ale trafił do UPA bojąc się powrotu do ZSRR. Udziela Jaruzelskiemu szczegółowych wyjaśnień, także na temat kontaktów i podziemia polskiego poakowskiego z UPA na ternie powiatu hrubieszowskiego. Kontakty takie zaowocowały wspólnym atakiem na Hrubieszów 27 maja 1946 roku. Jednak dowództwo WiN zakazało szybko kontaktów z UPA, a opinia publiczna, biorąc pod uwagę zbrodnie tej formacji na Wołyniu i Zamojszczyźnie, uznała je za haniebne. Jakie odczucia mógł mieć na ten temat Jaruzelski – czy takie fakty nie zdecydowały o jego ostatecznym wyborze politycznym? Wiedząc o zbrodniczym charakterze UPA oraz o celach, jakie sobie stawiała fakt współdziałania z nią polskich formacji mógł uznać za zdradę.

Jaruzelski w meldunkach dotyczących ataku na Hrubieszów przypisuje go UPA i NSZ, nie wymieniając WiN. Tymczasem w ataku na Hrubieszów brał udział 150-osobowy oddział Wacława Dąbrowskiego „Azja” podlegający WiN. Być może Jaruzelski o tym nie wiedział, pisząc swój meldunek na ten temat natychmiast po ataku na miasto. Wiedział tylko, że Polacy mieli na rękawach biało-czerwone opaski z napisem „WP”. W jednym z następnych meldunków szczegółowo opisał czterodniowy pościg za oddziałem UPA uczestniczącym w napadzie, który nie zakończył się sukcesem.
Poniżej cały tekst protokołu przesłuchania członka plutonu „Dudy” Andrzeja Charkowskiego:

Odbito 2 egz. skier. Nr 1 adresat skier. Nr 2 a/a
27. Do Wydziału Wywiadowczego DOW VII Lublin.
Tajne Egz. Nr 2
Przesyłam do Was:
1. Protokół przesłuchania aresztowanego w dniu 28.4.46 r. bandytę Charkowskiego Andrzeja s. Dawida.
2. Charakterystykę działalności band UPA na terenie powiatu hrubieszowskiego w miesiącu kwietniu 1946 r.
3. Sprawozdanie o działalności pododdziałów 5 KPP w walce przeciw bandom UPA od dnia 20 do 30 kwietnia 1946 r.

OFICER ZWIADU 5 KPP JARUZELSKI – por
odbito 2 egz. skier. Nr 1 adresat skier. Nr 2 a/a WW

PROTOKÓŁ z przesłuchania aresztowanego bandyty Charkowskiego Andrzeja s. Dawida, urodzonego 1926 roku w m. Czugajewie Charkowskiej obł., narodowości ukraińskiej, wykształcenie 6 klas, ojciec, matka i rodzeństwo zamieszkali w m. Czugajewie, zatrzymany w mundurze st. sierżanta Armii Czerwonej, z medalem „Za odwagę”.

Aresztowany zeznał: urodził się i zamieszkiwał w mieście Czugajewie. W czasie okupacji niemieckiej pracował na rzeźni miejskiej, skąd następnie w czasie ucieczki Niemców z tych terenów w 1943 roku został wywieziony przez nich na zachód. W czasie drogi udało mu się zbiec w Hrubieszowie i następnie przybyć do wsi Uchrynów, gdzie czasowo zamieszkiwał. Twierdzi, iż po zajęciu tych terenów, na których się znajdował przez Armię Czerwoną nie wrócił na tereny Związku Radzieckiego, gdyż słyszał od wielu, iż wszystkich, którzy zmuszeni byli wyjechać z Niemcami po przyjeździe do Rosji rozstrzeliwują.
Do bandy wstąpił w kwietniu 1945 roku biorąc w niej czynny udział, aż do momentu ujęcia tj. do dnia 28.4.46 r. Należał on do czoty plutonu „Dudy”, liczącego około 30 ludzi i znajdującego się przeważnie w lasach około Uchrynowa, a także czota wchodziła wraz z czotą „Lwa" w skład sotni (kompanii) „Lisa". Ogółem sotnia „Lisa" liczyła około 70 ludzi i była częścią składową kurenia (batalionu), którego dowódca po zabitym jesienią 1946 roku w m. Zniatyń „Jagodzie” został „Prywara”. Oprócz tego wiadomym mu jest, iż w skład kurenia wchodzi także czota „Kropiwy” licząca 30 do 40 ludzi, która nie podlega żadnej sotni i miała po nabraniu większej ilości ludzi przeobrazić się w sotnię. Każda czota dzieli się na trzy roje (drużyny) po 10-12 ludzi w roju.

Oprócz tego istnieje na tych terenach tzw. SB (Służba Bezpieczeństwa) tj. rodzaj policji, która ma za zadanie wyszukiwać i niszczyć elementy nieprzychylne w stosunku do UPA, wykonywać wyroki i nie dopuszczać do żadnej zdrady względem band. D-cą SB na terenie województwa lubelskiego jest „Zenon”.
Poza tym istnieją tzw. grupy WOP (oddziały specjalnego naznaczenia) rekrutujące się z ludności cywilnej wiosek. Należący do WOP zbierają się na rozkaz w określonym miejscu i po wykonaniu specjalnego zadania jak np. zerwanie mostu, toru lub podpalenie wsi, powracają do swych stałych miejsc zamieszkania, uchodząc w dalszym ciągu za osoby cywilne, nie mające z bandami nic wspólnego.
Bandy uzbrojone są dobrze, np. na rój (drużyna) wypada po dwa RKM-y kilka automatów i karabiny. Amunicji wystarcza – na każdy automat po dwa magazynki naboi. Naboje do pistoletów wyrabiają bandy same z wystrzelonych gilz i ołowiu. W broń, amunicję i żywność zaopatruje bandytów tzw. „Terytorialna Sieć”, to jest rodzaj intendentury.

Umundurowania również częściowo dostarcza „Terytorialna Sieć”, posiadająca nawet swych własnych krawców oraz ludność wiosek, która w okresie wojny różnymi sposobami znalazła lub dostała dużo mundurów i płaszczy sowieckich, a także medali i odznaczeń, które obecnie ofiarowuje bandytom. W polskie mundury i płaszcze bandy zaopatrują się, zabierając je zabitym lub rozbrojonym żołnierzom, albo też posiadając je jeszcze z okresu przedwojennego.

Poza tym jak najdalej idąca pomoc i sympatię okazuje bandom ludność wsi ukraińskich, na czele z sołtysami i ich zastępcami, którzy sami zbierają różnego rodzaju świadczenia na rzecz band. Sołtysów i wójtów, którzy są lojalni wobec władz i nie sprzyjają bandytom morduje się, jak to miało miejsce w Chorobrowie i Dołhobyczowie. Sołtysa z Chorobrowa zamordował osobiście „Duda” wraz z dwoma bandytami ze swej czoty, na specjalny rozkaz dowódcy SB „Zenona”.

Dyscyplina w bandach dość wysoka, lecz oparta na strachu i ślepym posłuszeństwie. Za wykroczenia, jak na przykład spanie na posterunku, pijaństwo lub nie wykonanie rozkazu winni są na oczach wszystkich rozstrzeliwani. Za wykroczenia mniejszej wagi stosowana jest kara chłosty, stanie pod karabinem lub też odsyłanie do karnego batalionu, który według słów aresztowanego znajduje się za Bugiem.

Na terenie powiatu hrubieszowskiego znajduje się także jedna tajna radiostacja bandycka, ciągle zmieniająca miejsce swego znajdowania oraz powielacz, na którym odbijane są nielegalne odezwy i ulotki.

Propaganda w bandach prowadzona jest dość intensywnie. Mniej więcej co dwa tygodnie przyjeżdżają do każdej czoty specjalni propagatorzy polityczno-wychowawczy, którzy przeprowadzają pogadanki i informacje. Jako główny cel istnienia band podają konieczność utrzymania ukraińskiej siły zbrojnej, która ma wziąć udział w ogólnej „Rewolucji” i walce z komunizmem oraz „Polskim Resortem” za stworzenie „Samostilnej Ukrainy". Zapowiadają oni także wybuch trzeciej wojny światowej oraz mówią o pewnej ważnej konferencji, która w dniu 6 maja ma przynieść doniosłe i pomyślne dla „Narodu ukraińskiego” wyniki. Poza tym prowadzona jest usilna agitacja i nawet stosowany terror w celu niedopuszczenia do wyjazdu Ukraińców za Bug.

Aresztowany stwierdził, iż bandy i ich poszczególni dowódcy otaczają się wielką tajemnicą, np. dowódca czoty „Duda” stara się być nie poznany przez członków swej bandy i w tym celu pozostaje zawsze tylko w towarzystwie jednego oddanego sobie człowieka, a w wypadku gdy chce wezwać do siebie kogokolwiek z czoty, przesyła mu przez jakiegoś cywilnego wezwanie na kartce.

Bandyta zeznał charakterystyczny szczegół, że Milicja Obywatelska w niektórych miejscowościach nie tylko że nie przeszkadza bandom, lecz w pewnych wypadkach idzie im nawet na rękę. Był on świadkiem spotkania bandy z milicjantami w Moszkowie i Chorobrowie, gdy jedni i drudzy porozmawiali między sobą i odeszli w swoich kierunkach bez żadnego zatargu. Poza tym wiadomym mu jest, że na przykład w MO w Dołhobyczowie znajduje się jeden kapral milicjant, będący członkiem PPR, który odnosi się wrogo do band i dlatego w czasie napadu i spalenia Dołhobyczowa w nocy z dnia 9 na 10.4.46 r. był on poszukiwany przez bandytów, którzy zamierzali go zabić. Pozostałym zaś milicjantom, którzy jakoby współpracują z AK nie zrobiono nic złego, jedynie tylko odebrano broń.

Oprócz tego aresztowany zeznał, że brał osobisty udział w napadzie i rozbrojeniu żołnierzy, jadących po drzewa w Czeraiczynie dnia 31.12.1945 r. Działały tam czoty „Dudy” i „Zirki” razem w sile około 70 ludzi. W wyniku walki bandyci stracili 4 zabitych i 2 rannych, o których mu jest wiadomo, jednak mogło być ich więcej, gdyż zawsze przed nimi ukrywają ilość strat zadanych przez wojsko. Po walce w Czerniczynie i następnie po aresztowaniu dowódcy czota „Zirki", poprzednio również wchodzącą w skład sotni „Lisa” przestała istnieć.
O napadzie i zabójstwie 6 żołnierzy około Uhrynowa w dniu 22.121945 r. wie jedynie to, iż w akcji tej brała udział czota „Lwa”.

Co do rozbrojenia kompanii w Werbkowicach stwierdził, iż dokonała tego czota „Kropiwy”, działająca wspólnie z oficerem AK [WiN - red] pod pseudonimem „Łoś”, którego nazywano majorem. „Łoś” jakoby był organizatorem tej akcji i on uzyskał hasło, znajomość którego pozwoliła bandytom rozbroić kompanie bez wystrzału. Banda po dokonaniu rozbrojenia odeszła w lasy około Uchrynowa, a „Łoś” jak mu mówiono został w czasie ucieczki zabity. Ludzie biorący udział w tej akcji byli specjalnie podebrani i znający język polski. Komisarza do spraw ewakuacji ludności ukraińskiej, banda uprowadziła ze sobą, przebierając go w formę SB i zmuszając do agitowania po wsiach przeciw przesiedleniu i Związkowi Radzieckiemu. Między innymi występował on w m. Hołubię i m. Honiatyń. Po tym aresztowany bandyta zeznał, iż słyszał, że komisarz uciekł, a następnie dowiedział się że został rozstrzelany.

Oprócz współdziałania band UPA z przedstawicielem AK „Łosiem” w czasie rozbrajania kompanii w Werbkowicach, wiadome jest aresztowanemu także, że współpraca taka istniała już dawno. Między innymi istniały fakty gdy przedstawiciele z UPA jeździli na specjalne zebrania i narady do „Łosia” oraz gdy specjalni wysłannicy z „WiN” przywozili do Dołhobyczowa ulotki, nawołujące do wspólnej walki Narodu Polskiego i Ukraińskiego przeciw obecnym rządom.

Co do spalenia samochodu i uprowadzenia majora dowódcy Komendy KOP w Bełzie, aresztowany twierdzi, iż dokonało tego SB w liczbie 20 ludzi, jednak co zrobiono z majorem nie wie.
Napad na kolumnę samochodową w Wereszynie w dniu 25.4.46 r. został przeprowadzony przez czoty „Kropiwy” i „Lwa” liczące ogółem około 80 ludzi. Rozstrzelanie żołnierzy nastąpiło przypuszczalnie na wyraźny rozkaz dowódcy, pomimo iż do tego czasu istniała instrukcja, ażeby rozbrajać lub też zabierać ze sobą, lecz na miejscu nie rozstrzeliwać.

W napadzie tym znacznie przeszkodził bandzie samochód pancerny z Armii Czerwonej, którego nadejście uratowało życie kilku żołnierzom polskim i sowieckim, którzy dzięki jego obecności zdołali się wycofać. W czasie akcji tej został zabity dowódca czoty „Lew”, lecz dokładna ilość strat ze strony bandy nie jest aresztowanemu znana.
Stwierdził on, iż bandy obawiają się specjalnie Armii Czerwonej, napadów i spotkań z oddziałami której starają się za wszelką cenę unikać.

Wiadomym mu jest, że spalenie magazynów zbożowych w m. Zabuże oraz wysadzenie tamże mostów kolejowych zostało dokonane przez WOP (oddział specjalnego naznaczenia).

Następnie zeznał, że znajdując się 27.4.46 r. w m. Hulcze w składzie 10 ludzi z czoty „Dudy”, 18 z czoty „Lwa” i 9 z czoty „Kropiwy” otrzymali rozkaz przybyć do m. Siebieszow w celu spotkania się z dowódcą sotni „Lisem”, który miał udzielić wskazówek co do dalszej działalności. Przybywszy do Siebieszowa „Lisa” tam nie zastali więc wyruszyli do m. Szmytków, gdzie z rana dnia 28.4.46 r. usłyszeli strzały i zobaczyli, że są ścigani przez wojsko. Uciekając w kierunku lasu rozdzielili się na dwie grupy, w jednej z których w liczbie 15 ludzi znalazł się sam aresztowany. W lesie ukryli się w bunkrze, jako starszego mając dowódcę roju „Dubrowe”. Zostali jednak zauważeni przez wojsko, a nie chcąc zdać się do niewoli, ostrzeliwali się. W wyniku ognia i użycia granatów ze strony wojska 13 bandytów zostało zabitych, a Charkowski wraz z jeszcze jednym silnie kontuzjowanym został wydobyty z bunkra i aresztowany.
Przesłuchiwał:
OFICER ZWIADU 5 KPP JARUZELSKI – Por.

Za: Peter Raina, „Jaruzelski”, Warszawa 2001, ss. 169-171.

Na zdjęciu: por. Wojciech Jaruzelski (pierwszy z lewej) z kolegami z 5. Kołobrzeskiego pułku piechoty w okolicach Hrubieszowa

 

 

 

 

Mysl-polska

 

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1426394