Komukracja – system na miarę naszych możliwości. Czyli: kiedy zamordowany zostanie dziennikarz ?
Żadna afera nie jest w stanie zaszkodzić partii Donalda Tuska i jemu samemu. Świadczą o tym wyniki najnowszego sondażu dla TVN i TVN 24. Platforma bije w nim zdecydowanie PiS, a sam Tusk prowadzi w wyścigu o fotel prezydenta. Wprawdzie życie istnieje jeszcze poza Tusk Vision Network, jednak ten sondaż wskazuje na rolę mediów w kreowaniu lub raczej „pompowaniu” lidera naszego systemu, którym – niezależnie od afer – pozostaje Tusk Donald i jego Platforma.
Chciałbym być świadkiem, gdy ten nadymany balon poprawnej III RP pęknie z hukiem, a za nim zbudowany z takim trudem przez 20 lat system. Jednak mam poważne wątpliwości, czy to dokona się za mojego życia, gdyż III RP jest kontynuatorką PRL-u w najgorszym tego słowa znaczeniu. A PRL trwała i trwała... III RP - powstała z porozumienia szefa tajnych służb PRL, pro-moskiewskich polityków, agentów tajnych służb, udających opozycjonistów, lobby żydowskiego oraz garstki prawdziwych opozycjonistów, którzy w tym dealu nie mieli nic do gadania – nie mogła stać się oczekiwaną przez „Solidarność” demokracją, w której zrealizowane zostaną hasła wolności, równości i solidarności, znane już z rewolucji francuskiej, jako liberté, égalité, fraternité. Przeciwnie – po 20 latach od kolejnego przepoczwarzenia się komuny w system, który nazywam komukracją – doskonale widać, że wolność dotyczy tych co mają kasę, równość oznacza bycie równiejszym dla osób ze świecznika a solidarność została skutecznie wytępiona – m.in. przez tzw. symbol „Solidarności”, za który uchodzi agent Bolek. Reszty dokonał uczestnik Nocnej Zmiany D. Tusk, wyprowadzając nie tylko pracowników lecz i „Solidarność” ze stoczni i firm, które za chwilę padną.
Płonne są zatem marzenia, że koalicja się posypie, gdy dwóch uczestników Nocnej Zmiany przy wsparciu trzeciego - agenta Bolka i „postępowych” mediów - z determinacją kontynuują trwanie komukracji, czyli demokratycznego komunizmu. Ostatnie wypowiedzi Pawlaka (że nie wspomnę Bolka) na temat ostatnich afer, w tym roli mediów uświadamiają, że aferalna komukracja jest na rękę wszystkim, którzy zbierają z tego systemu profity. PSL bez wątpienia jest za trwaniem tego systemu.
Na nic się zatem zdadzą oświadczenia Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy Wiktor, że "opisywane przez media przypadki niezgodnego z prawem wykorzystania informacji zdobytych przez ABW rodzą podejrzenie, że wolność prasy i gwarantowane prawem warunki do wykonywania zawodu dziennikarza w Polsce są zagrożone". Ten ogłupiony przez media Naród prędzej się ocknie, gdy zamordowany zostanie w tym kraju niepokorny dziennikarz niż zrozumie, że jest potrzebny komukracji tylko w dzień wyborów. I to za bardzo niską cenę - za obiecanie cudów, 100 milionów, zupy dla dzieci lub rewaloryzację emerytury...
Nie wierzę, by powstała (jeśli wreszcie powstanie) komisja ds. afery hazardowej i stoczniowej odkryła cokolwiek, gdy główne siły, wspierające komukrację (w tym także SLD) są zainteresowane zbieraniem konfitur. A konfitur nie da się zbierać bez wspierania biznesu, czyli mafii. O dziwo, w komukracji III RP „biznesem” nie są stocznie lub zakłady zbrojeniowe lub producenci silników. W komukracji III RP „biznesem” są gry hazardowe, przetwarzanie paliw, produkcja alkoholi – i to tylko się wspiera ! Reszta jest nieefektywna !
Nie sądzę też, by PIS był zdolny do przejęcia władzy tym bardziej, że za swoich rządów także podpierał się podejrzanymi ludźmi - nawet z mafii. To, że Platforma nadal to czyni i to na szeroką skalę jest usprawiedliwione tym, że czyni to w imię postępu. Platforma może więc w każdej chwili zwalić wszystkie swoje grzechy na PIS, w imię „niedopuszczenia do powrotu ciemnogrodu”. Przewagą PO są jej Pijarowscy i szczerze oddani hunwejbini, typu Karpiniuk, Palikom, Niesiołowski a nawet Gowin – udający skromnego kaznodzieję.
Tylko na przykładzie tych trzech osobników widać, w co gra Tusk z Platformą. Celem jest odnowiony PRL, z którego Platforma już wiele zaczerpnęła, w tym np. propagandę. Przecież taki Karpiniuk, zrobił by przecież oszałamiającą karierę już za stalinizmu, jako prokurator w procesach politycznych ! Palikot nie miał by moralnych wątpliwości, by dzisiaj pokazać (gdyby mógł) w TVN odciętą głowę szefa CBA, którego skazano w procesie pisowskich watah. Tropieniem tych watah zajmuje się bezcenny agent Platformy, niejaki Myszkowski, znany też jako Niesiołowski…Nad całością czuwa Słońce Kaszub – znacznie zdolniejszy niż dawni PRL-owscy sekretarze. On jest nawet genialny - jak stwierdził „cichowlazł” S. Nowak. Platforma bowiem wie, że PZPR nie przetrwała by miesiąca bez takich Nowaków, Niesiołowskich, Palikotów i Karpiniuków oraz oddanych partii mediów. Komunizm zaczął się kruszyć po morderstwie x. Popiełuszki… A teraz ? Co skruszy komukrację i reżim Tuska ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1259 odsłon
Komentarze
Re: Komukracja – system na miarę naszych możliwości. Czyli: kied
20 Października, 2009 - 00:17
Według mnie już niewiele brakowało, chociaż nie chodziło o dziennikarza, a o naukowca.
Mam na myśli Pawła Zyzaka i jego książkę o Bolku, oraz następujące po tej publikacji "ciekawe" zdarzenia jakie otknęły promotora tej pracy czyli profesora Nowaka z Arcanów.
Sam wtedy napisałem tekst o tym kiedy zostanie pobity Zyzak. Wtedy nic się nie wydarzyło, teraz pewnie również nic takiego się nie stanie, ale za rok może nastąpić eskalacja działań i w końcu jakiś nadgorliwiec się zagalopuje. Oczywiście szkoda człowieka, który stanie się ofiarą takiego "pracusia", ale to chyba jedyna droga do tego żeby wstrząsnąć społeczeństwem.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Komukracja, czy raczej Demonizm ?
20 Października, 2009 - 08:55
Już po napisaniu tego bloga doszedłem do wniosku, że bardziej prawidłową nazwą systemu, który w całej krasie ukazał nam się za rządów Tuska jest jednak demonizm. Połączenie komunizmu z demokracją nie stworzyło bowiem rządów powszechnych - od łac. communis – „wspólny, powszechny” i greckiego - krateo "rządzę" – lecz zupełnie coś innego. Jest to system, który coś przydziela wg. uznania „mędrców” i prawdziwych właścicieli tego kraju, którymi są byli agenci, ubecy, komuniści i żydowscy wyznawcy kosmopolityzmu. Właściwą nazwą systemu jest więc demonizm, od greckiego daimon - ten, który coś rozdziela lub ten, który coś przydziela, lub także ten, co uważa się, że posiada nadprzyrodzoną potęgę. W historii religii uważano za demony zdegradowane bóstwa. I to by się także zgadzało w odniesieniu do naszych „elit”, które same się zdegradowały. Od czasów św. Augustyna demony uznano za istoty jednoznacznie złe i zidentyfikowano je diabłami. I to by się też zgadzało w odniesieniu osobników rządzących Polską, których jedynym celem jest absolutna władza nad ludem (z greckiego demos "lud") , który nie ma (poza aktem głosowania) niczego do gadania w demonizmie.
Pozdrawiam wszystkich !
kpt.Nemo