Co za czasy: ukazał się Sławomir !!!

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Jestem jednym ze szczęśliwców, którzy w sobotnie popołudnie byli świadkami ukazania się zdymisjowanego Sławomira na ekranie TVPInfo. Sławomir ukazał się na ekranie telewizora niespodziewanie i zanim obecni świadkowie tego cudu zdołali zadać mu jakiekolwiek pytanie - niespodziewanie zniknął…

Sławomir wyglądał tak pięknie, jak wtedy gdy na oddawanych niedawno odcinkach autostrad (które miały być gotowe przed Euro-szałem), prezentował najnowszą modę męską. I jak wtedy, gdy prezentował kolekcję wypożyczonych od zwycięzców przetargów złote zegarki. Słowem: szkoda, że państwo nie widzieli Sławomira, który ukazał się nie tylko swoim wiernym, ale zwykłym ludziom, czekającym nadal na cud gospodarczy. Sławomir, który ukazał się w telewizorze, nie zapomniał jednak o swoich wiernych, dziękując im za trwanie w wierze i obiecując swoje kolejne przyjście. Czyli tak jak wtedy, gdy Sławomir zniknął z rządu po aferze hazardowej, by się znów w rządzie cudownie pojawić. Wprawdzie już nie w kancelarii premiera, ale w Ministerstwie Transportu….

Gdzie się tym razem pojawi Sławomir po zniknięciu z ministerstwa transportu, wierzący w Sławomira nie dowiedzieli się, gdyż tak jak się Sławomir pojawił, tak i zniknął, mówiąc tylko, że czuje się niewinny. Te słowa Sławomira pozostaną jednak zachętą dla wszystkich jego wiernych a zarazem świadków cudu objawienia się Sławomira w telewizji, by zaczęli zakładać ołtarzyki z wizerunkiem Sławomira. Sławomir przecież kiedyś wróci w chwale, tak jak powrócił po zamieceniu pod dywan afery hazardowej. Jest bowiem dla wszystkich oczywiste, że afera zegarkowa – podobnie do afery hazardowej - zostanie prędzej czy później także zamieciona pod dywan, a niewinny Sławomir rozprawi się z tymi, którzy dopuścili się do zbezczeszczenia imienia Sławomira. Chodzi tu głównie o tych, którzy domagali się zapłaty za wykonane prace przy budowie kolejnych odcinków autostrad, bądź poskąpili Sławomirowi zegarka lub zaproszenia do klubu Go-Go, gdzie Sławomir lubi się pojawiać incognito…

Nagłe pojawienie się zdymisjowanego Sławomira na ekranach telewizorów musiało być ciosem dla wszystkich niedowiarków, którzy skreślili już Sławomira, podejrzewając go także o popieranie słynnej już piramidy finansowej, której proces jakoś nie może się rozpocząć, choć główny oskarżony Marcin P. od ponad roku siedzi w areszcie. Niedowiarkom nie wystarczyły wyjaśnienia gdańskiego Budynia, że Marcin P. prowadził „innowacyjny biznes”, gdyż ( co oczywiste) do nie-innowacyjnego biznesu nie przystąpił by syn Donalda Bąka – niejaki Józef Bąk. Próby wmanewrowania niewinnego, jak sama Beata Sawicka Sławomira potwierdzają, że tzw. afera zegarkowa ma jednoznacznie polityczny charakter, związany z chęcią przejęcia władzy po Sławomirze i po Donaldzie Bąku, którego niektórzy nazywają „premierem”. Jest zatem bezsporne, że odpowiedzialność za tę aferę – podobnie do podpalenia budki wartownika przed ambasadą Rosji oraz podpalenia postępowej tęczy – ponosi Jarosław Kaczyński i PIS, a nie niewinny Sławomir…

Całe szczęście, że w tych trudnych czasach, które dawno temu scharakteryzował żołnierz radziecki, taszczący na plecach zegar z wieży ratuszowej - jakże trafnymi słowami: „Wot ciażołyje czasy !” – znajdują się tacy ludzie rozsądku i umiaru, jak marszałczyna Kopaczowa. Kopaczowa, znana z doskonałej współpracy z lekarzami i prokuratorami rosyjskimi, z którymi ramię w ramię przeczesywała teren katastrofy pod Smoleńskiem, właśnie stwierdziła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej": „Nie wierzę, żeby Polacy ponownie oddali władzę PiS. Jeśli to ugrupowanie powróci do władzy, to Polacy nie staną się od tego nagle bardziej zadowoleni, lepiej sytuowani i zdrowsi”…

Z tym stwierdzeniem Kopaczowej należy się zgodzić, gdyż po sześciu latach rządów Platformy wszystko jest w takiej ruinie, a długi tak olbrzymie - że trzeba będzie co najmniej dziesięciu lat, by Polacy byli bardziej zadowoleni, lepiej sytuowani i zdrowsi. Mogą być jednak jeszcze bardziej niezadowoleni, jeszcze bardziej biedni i coraz bardziej chorzy - jeśli znów powierzą władzę Tuskowi i Platformie. Ale wtedy spełni się dzisiejsza zapowiedź Sławomira na ekranach telewizorów. Wtedy to do rządu koalicji PO-SLD i Ruchersów powróci Sławomir, siejąc postrach pośród tych, którzy wiarę w Sławomira utracili. Sławomir kolejny raz powróci, lecz już w blasku pełnej chwały: całkowicie wyżelowany, w najnowszym garniturze Ermenegildo Zegny, butach Versace i z takim złotym Schaffhausenem na ręce, że samego Kwaśniewskiego szlag trafi z zazdrości…

Brak głosów

Komentarze

Ludzie w podeptanych marynarkach

Kryją się po szafach, zakamarkach.

Idą po nich chłopcy w kominiarkach.

A znają się dobrze na zegarkach!

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#390690

kłeszczyn: czy gęba Sławomira dalej przypomina wymęczony sezonem trampek???
Poza tym dycha

Vote up!
0
Vote down!
0
#390695

Ale jak tu nie mieć takiej gęby, jak za byle zegarek za 17 tysięcy Sławomira prokuratura ściga ? Sam Sławomir w trakcie swego ukazania się wspomniał, że zna polityków, którzy samolotu nie ujawnili w swoich zeznaniach, więc Sławomir jest relatywnie niewinny, niczym święty turecki.

Skoro znajomi świętego tureckiego Sławomira z Sejmu III RP kradną na potęgę, to zegarek za głupie 17 tysięcy powinien uzasadniać postawienie w stolicy pomnika Sławomira, ze słowami Donalda: „Minister o wysokim morale”. Pomnik powinien być więc wysoki, co najmniej taki jak tęcza na Placu Zbawiciela…

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#390714

To nie żaden zegarek a wiele innych przekrętów ciąży na Sławomirze N..To niejasne przetargi na budowę dróg czy modernizację kolei..A tam były kręcone bardzo duże kwoty pieniężne i to nie bez wiedzy Sławomira N.!!

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#390754

Oskarżenie błahe o zegarek, a tymczasem zdefraudowane miliony spokojnie będzie można ukryć lub wyprać. Zwykła ściema z tym zarzutem, bo o kant dupy rozbić wyrok na aferzyście w zawieszeniu, a tylko taki może dostać za ten zegareczek, o ile w ogóle coś dostanie. Tymczasem utopiono miliardy w nieskończonych drogach i o to powinniśmy wszyscy "pana" Nowaka zapytać. A przed nami prokuratura.

Vote up!
0
Vote down!
0
#390772