Platformie już dziękujemy!

Według ostatnich badań TNS Polska, tylko 22 proc. ankietowanych uważa, że Donald Tusk dobrze wypełnia obowiązki premiera. Przeciwnego zdania jest trzy razy więcej osób bo 67 proc. badanych. Rząd potraktowany został jeszcze surowiej. Jego prace ocenia dobrze tylko 17 proc. badanych, a aż 75 proc. nie jest z niego zadowolonym. Wygląda więc na to, że medialna bańka poparcia dla Donalda Tuska po prostu pęka. Zdaje się, że czynnikiem decydującym o tym pikowaniu poparcia jest przede wszystkim sytuacja gospodarcza. Ale na pewno nie tylko.

Ludzie polityką Tuska są po prostu zwyczajnie zmęczeni. Człowiek, który już drugą kadencję z uporem zapewnia nas o dostatnim życiu i zielonej mapie rozwoju przestaje być po pewnym czasie wiarygodny. Spełniły się prognozy niektórych ekspertów, którzy twierdzili, że ludziom wcześniej czy później przestaną wystarczać puste obietnice. Premierowanie premierowaniem a wiązać koniec z końcem jest coraz trudniej. Tymczasem Tusk dla wielu Polaków staje się coraz mniej wiarygodny i nie zmienią tego żadne PR-owskie sztuczki.

Wbrew tym, którzy twierdzą, że to jedynie wypadek przy pracy lub że to jedynie drobne zawirowanie w dłuższej wznoszącej perspektywie, niektórzy eksperci przepowiadają, że to powolny zmierzch jego epoki a kto wie może i całej formacji PO. Ekonomii nie da się oszukać a jak w Polsce jest każdy widzi. Nic więc dziwnego że dotychczasowy pupilek mediów traci powoli grunt pod nogami. Obecnie najprawdopodobniej trwają już przymiarki do zagospodarowania elektoratu Platformy, szczególnie jeśli chodzi o tę część z lewej strony. Tusk więc coraz częściej staje się obiektem krytyki środowisk, które do tej pory go bezwarunkowo popierały. Coraz częściej pada też z ich strony pytanie: kto po nim?