Sensacyjna wiadomość w Sprawie Działań Mafii Amber Gold, ostatnia!
Kilka dni temu opisałem pod tym samym tytułem ustalenia prowadzące do tezy zaczynającej się od słów: Rząd Donalda Tuska zmienił prawo dla jednej prywatnej firmy Amber Gold. Aby połączyć to co poniżej napisano, warto przeczytać dwie poprzednie notki pod tym samym tytułem. Wszystkie trzy stanowią dopiero całość i omawiają jakąś tragikomedię dziejącą się w Polsce. Wskazywałem w poprzednich notkach o obowiązującej od 1lipca 2011 ustawy deregulacyjnej, ogólnie autorstwa Ministerstwa Gospodarki . Wyrzucenie istotnego zapisu w ustawie, umożliwiło właśnie Plichcie, dokonania znanego procederu i okradzenia tysięcy osób. Kto to zrobił, kto dopuścił do zmiany to istota sprawy! Późniejsze działania ABW, nieszczęsnej prokuratury i innych organów państwa to pochodna tego… KTO to zrobił i umożliwił w ten sposób „legalne” działania Amber Gold ! Właśnie to spowodowało, że Plichta vel Stefański ,działając w recydywie, był tak pewny i bezczelny, że zarzucał nawet Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzenie przeciwko jego firmie akcji o kryptonimie „Ikar”, na dowód twierdził, że ma notatkę, niby ABW. Wskazuje to wszystko, że szef Amber czuł się mocno, nie działał sam! Takiego oskarżenia, jego możliwości intelektualne nie mogły stworzyć!
W dokumencie - notatce znajdują się informacje o prowadzonej operacji „Ikar”, której celem miały być także linie OLT Express, jako przecież zagrożenie dla prywatyzowanych Polskich Linii Lotniczych LOT. Omawiane było spotkanie ABW z Komisją Nadzoru Finansowego, podczas którego miały zapaść ponoć tajne ustalenia, dotyczące poinformowania czterech banków o operacji „Ikar”. Dziwi jednak język sporządzonej notatki, zawiera ona m.in. błędy ortograficzne, interpunkcyjne. Notatka zawierała intrygujące stwierdzenia ,aż pomyślałem, ze może faktycznie mieć zastrzeżenia, a tu nagle! Na reakcję ABW nie trzeba było jednak długo czekać. Rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała oświadczenie, z którego wynika, że notatka jest sfałszowana, a sprawa fałszerstwa została już skierowana do prokuratury! W ten sposób ucięła sprawę, myślę jednak, że ona powróci..
ABW twierdzi, że w maju ostrzegała Donalda Tuska przed Amber Gold i prowadzonymi interesami , ale Premier jeszcze w sierpniu zapewniał jak pamiętamy, że nie miał tych informacji. Jeszcze 14 sierpnia szef rządu utrzymywał, że ani służby, ani prokuratura nie informowały o przestępczej działalności spółek Marcina Plichty.
Premier mijał się z prawdą, kiedy w sierpniu zapewniał, że ostrzegając Michała Tuska w czerwcu przed OLT Express, nie miał informacji służb o przestępczej działalności Marcina P. Pytany również właśnie 14 sierpnia szef rządu, czy jak rozmawiał z synem, dysponował informacjami ABW? Oburzył się. - Sugestia, że mogłem mieć tajne dane i uprzedzałem syna, jest, delikatnie mówiąc, niemądra, a nawet nieprzyzwoita - mówił. A co miał powiedzieć, w przeciwnym razie usłyszałby zarzuty!
Zapewniał również, że „ani służby, ani prokuratura do dnia konferencji nie informowały o nieprawidłowościach w spółkach Marcina P., a on sam opierał się wyłącznie na doniesieniach prasowych”. Cóż rozbieżność, konfabulacja, amnezja i jak to nazwać, a efekt tego to taki, że Premier nie stanął na wysokości zadania, nie zadziałał, nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku . Naraził tysiące obywateli na straty i wykazał tym samym słabość państwa .
Politycy PiS zarzucili premierowi niedopełnienie obowiązków za co grożą sankcje z art. 231 kk i ujawnienie informacji niejawnych w związku ze sprawą spółki Amber Gold. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że jego partia złożyła zawiadomienie do prokuratury na Premiera i że jest one
oparte m.in. na słowach premiera Donalda Tuska z konferencji prasowej właśnie z 14 sierpnia, o której powyżej, a także z ubiegło tygodniowej debaty w Sejmie.
Premier Donald Tusk w czasie słynnej sejmowej debaty w sprawie o Amber Gold zaatakował agencje, stwierdził, że "analityczno - wyprzedzające działania ABW w sprawie Amber Gold były zbyt powolne". Dodał również, że jego zdaniem "ABW wymaga przebudowy w stronę służby informacyjnej, a nie konkurującej z innymi służbami policyjnymi." Może i najlepszą obroną jest atak?
Niektórzy uważają słowa te za oznakę nieuchronnego końca pracy Bondaryka jako szefa ABW. Ale nawet jeśli ABW zbyt późno zainteresowała się Marcinem P. i działalnością Amber Gold, to mimo wszystko notatka z tego, co agenci ustalili, znalazła się w kancelarii premiera już 24 maja. Przyznał to palladyn Graś nawet. Premier miał więc wystarczająco dużo czasu, aby się z nią zapoznać!
ABW z własnej inicjatywy rozpoczęła wyjaśnianie nieprawidłowości w Amber Gold. Już na początku maja br. funkcjonariusze mieli podejrzenia, że bank BGŻ mógł paść ofiarą spółki - poinformował w rzecznik Agencji Maciej Karczyński.
ABW 15 maja br. miała zawiadomienie BGŻ w sprawie Amber Gold i wiedziała, że skrytki banku, w których miało być złoto, są puste. Rzecznik ABW w oświadczeniu przesłanym PAP podkreślił, że na przełomie marca i kwietnia br. ABW - zgodnie z przepisami obligującymi ją do sprawdzania firm z sektora linii lotniczych, podjęła działania związane z pojawianiem się nowej linii lotniczej OLT Express. Linii o dumpingowych cenach, konkurencji państwowej firmy LOT. Wtedy okazało się, że właścicielem linii jest spółka Amber Gold. Jak zaznaczył, jeszcze w kwietniu br. Agencja ustaliła, że Amber Gold w swojej ofercie mówi o Banku Gospodarki Żywnościowej (gdzie mały być przechowywane sztaby złota Amber Gold). Na podstawie tej wiedzy funkcjonariusze na początku maja zainicjowali spotkanie z prezesem banku.
- Podczas rozmowy wyszło na jaw, że przedstawiciele Banku Gospodarki Żywnościowej nie byli do końca zorientowani co do ilości przechowywanego złota w jego siedzibie.
Agencja jasno wskazała, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Przedstawiciele BGŻ zasugerowali spotkanie z funkcjonariuszami Agencji 10 maja, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości wskazane przez ABW - dodał Karczyński.
Poinformował również, że dwa dni później funkcjonariusze ABW ponowie udali się do banku, gdzie okazało się, że mógł on paść ofiarą przestępstwa. Po rozmowach, 15 maja, bank złożył oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które osobiście odebrał z jego siedziby funkcjonariusz ABW.Zawiadomienie z art199kk o możliwości "prania brudnych pieniedzy" !
Według Karczyńskiego 16 maja br. ABW skontaktowała się z Prokuraturą Rejonową Gdańsk – Wrzeszcz, by potwierdzić, czy prowadzone jest postępowanie dotyczące spółki Amber Gold z zawiadomienia banku.
Prokuratura nie potwierdziła telefonicznie informacji i żądała przesłania oficjalnego pisma, opózniajac odpowiedz. Jeszcze tego samego dnia takie pismo zostało skierowane do prokuratury. Dwa dni później, tj. 18 maja br., ABW otrzymało informację zwrotną, że Prokuratura Rejonowa Gdańsk - Wrzeszcz od 18 maja 2010 r. prowadzi postępowanie dotyczące naruszania prawa bankowego przez spółkę Amber Gold, dodam postępowanie umorzone potem wszczęte i zawieszone!
Jak wyjaśnił, po dalszym sprawdzaniu i wielu czynnościach okazało się, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa poprzez stworzenie tzw. piramidy finansowej” - podkreślił Karczyński.
Jak zaznaczył, 14 czerwca br. ABW przekazała prokuraturze zebrane materiały co ostatecznie skutkowało wszczęciem śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku. Nie tylko jak widać ze względu na skalę, ale i pewnie rażącą opieszałość prokuratury rejonowej.
- Z uwagi na przedstawione powyżej fakty wskazywanie, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nic nie zrobiła lub podjęła z opóźnieniem czynności związane z zawiadomieniem otrzymanym od BGŻ, jest nieprawdą, podkreślił Karczyński, ale mówi to jednak pracownik Agencji, co ma powiedzieć, bronił ją!
Dodał, że Agencja jako pierwsza miała informacje dot. BGŻ i z własnej inicjatywy rozpoczęła całą procedurę skutecznego wyjaśniania nieprawidłowości w Amber Gold.
- Do maja br. ABW nie była poinformowana przez Komisję Nadzoru Finansowego, prokuraturę oraz policję o prowadzonych przez te instytucje czynnościach wobec Amber Gold - zaznaczył Karczyński. Tyle opis zdarzeń wg przedstawiciela ABW.
Ja jednak twierdzę, że zgromadzone informacje przez ABW, były podstawą do radykalnego zadziałania, natychmiastowego zamknięcia Amber Gold (Ile nieszczęść by zapobieżono) oraz oszukanych przez OLT! ABW zachowała się chwiejnie, nieskutecznie! Dowiodła tu słabości reakcji Państwa. O roli Premiera już nie wspomnę, bo jest skandaliczna i czas pokaże jak bardzo…
Rola prokuratury w sprawie to już „zupełna tragedia”. Pytanie które jest zasadne, czy z własnej „niedoskonałości”, czy czyjejś „inicjatywy”, no w końcu rzecz się dzieje w... Gdańsku?
Decyzje procesowe prokuratury zapadające w sprawie Amber Gold w latach 2009-11 sam jej szef Seremet uznał za "nietrafne merytorycznie". Jak mówił, wiele faktów świadczy o "niedoskonałości" pracy prokuratury. Prokuratura w Gdańsku - Wrzeszczu - jak mówił Seremet - najpierw odmówiła śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone), a następnie podjęto decyzję o zawieszeniu dochodzenia i zwlekano z jego odwieszeniem.
Zapomniał dodać ,że złamano prawo ,bowiem art. 47 ustawy o prokuraturze mówi ,że sprawy o poważne przestępstwa gospodarcze i finansowe prowadzić musi okregowa! Ostatecznie śledztwo w początkach lipca przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Ta jednak 14.08. w Gdańsku poinformowała, że w prowadzonym postępowaniu ws Amber Gold na razie nie stwierdziła dokonania przestępstwa! Nie jest prowadzone postępowanie, w którym prezes Amber Gold występowałby w charakterze podejrzanego. Prokurator Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku powiedział, że „prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie w związku z tym, że fakt popełnienia przestępstwa został uprawdopodobniony". Tylko… pytam? "
Cały czas gromadzony jest materiał dowodowy, ale do wtorku przed południem nie stwierdzono dokonania przestępstwa”.
Powiedział, że Gdańska Prokuratura prowadzi dwa odrębne postępowania dotyczące Amber Gold. Szelągowski przypomniał, że śledczy dopiero zajmują się zawiadomieniami: domniemanych klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej.
Zainteresowani Prokuratury Okręgowej o ewentualnych nieprawidłowościach związanych z działalnością Amber Gold z zawiadomienia KNF Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadziła od początku lipca tego roku, ponoć . To jakieś kuriozum działań prokuratur, przypomnę, że w grudniu 2009 r. KNF zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku o tym, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji.
Szelągowski wyjaśnił, że w ramach śledztwa ws. Amber Gold prokuratura sprawdza też podejrzenie prania brudnych pieniędzy przez spółkę. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury w połowie czerwca od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego za pośrednictwem BGŻ.
Jednocześnie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi postępowanie sprawdzające ws. zawiadomienia złożonego na początku sierpnia przez prezesa Amber Gold- Marcina Plichtę. Dotyczy ono "podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, pracowników Komisji Nadzoru Finansowego i ABW”.
Gdzie była przez dwa lata prokuratura, gdy skazany prawomocnymi wyrokami za oszustwa i wyłudzenia Marcin P. otwierał kolejne firmy, które w rzeczywistości były elementami olbrzymiej piramidy finansowej? To pytanie przez ostatni miesiąc słychać nieustannie w różnych odmianach. Odpowiedź jest niezwykle prosta: prokuratura była w tym miejscu, które ustawowo wyznaczyła jej Platforma Obywatelska, pozbawiając ją praktycznie nadzoru. Coraz częściej słychać opinie i co ciekawe wypowiadają je nawet sami śledczy, że poszczególne prokuratury stają się samodzielnymi „księstwami". Pół biedy, jeśli jest dobry zarządca. Gorzej, gdy na czele stoi osoba, która sobie kompletnie nie radzi z powierzoną funkcją. Przecież te w gruncie rzeczy pozorowane, opieszałe działania prokuratur skompromitowały ją zupełnie zresztą jak w tysiącach podobnych spraw w Polsce!
Prokuratura Plichcie prowadziła sprawę przeciwko KNF,ABW to zgroza, bo w tym samym czasie Amber „ orżyna” w biały dzień ludzi na oszukańcze depozyty. To już zostaje w prosty sposób ludziom występować po odszkodowania od niedziałającego Państwa Polskiego!
Osobnym pytaniem jest... Kto stał za takimi wbrew prawu przecież i interesowi pokrzywdzanych obywateli, działaniami prokuratury w Gdańsku? Układ tam działający, ”Bursztynowe błoto”, mafia jak twierdzą inni? Wszystko to wykazuje też na słabość ustawy o prokuraturze.
Ustawa wprowadziła kadencyjność szefów wszystkich prokuratur: rejonowych, okręgowych i apelacyjnych. Oznacza to, że są oni powoływani na kilka lat – rejonowy na cztery lata, natomiast szefowie prokuratur okręgowych i apelacyjnych na sześć lat. Prokurator generalny nie może odwołać żadnego z nich bez zgody Krajowej Rady Prokuratorów. Może więc dojść do kuriozalnej sytuacji, że szef Prokuratury Rejonowej w Gdańsku - Wrzeszczu odpowiedzialny za zaniedbania ws. Amber Gold może nie zostać odwołany, bo nie zgodzi się na to licząca ponad 20 osób Krajowa Rada Prokuratury, zarządzana przez Edwarda Zalewskiego, szefa Krajowej Rady Prokuratury, który przegrał z Andrzejem Seremetem rywalizację o stanowisko prokuratora generalnego!
Ten były działacz PZPR-u, wieloletni prokurator w komunistycznej Polsce, na obecnie zajmowane stanowisko został nominowany przez… prezydenta Bronisława Komorowskiego. Został szefem KRP – organu, od którego zależy zgoda na odwołanie „beznadziejnych” prokuratorów. W Prokuraturze Generalnej wielu jego zaufanych ludzi uzyskało dożywotni tytuł prokuratora Prokuratury Generalnej. Zalewski ma też swoich popleczników w prokuraturach w całym kraju.
Dodam, że Pan Zalewski zasłużył się w „aferze hazardowej”, kolejnej niemocy dochodzeniowej... Mający jeszcze wysokie ciągle noty, prokurator Parulski, politruk , komunista, członek tez PZPR – generał przecież za „zasługi” w Katastrofie Smoleńskiej to ludzie umiłowanego nam Prezydenta Komorowskiego, niezwykle zatroskanego o losy ludzi z WSI.
Platforma Obywatelska zrealizowała swój zamiar, mamy zdecentralizowaną, osłabioną prokuraturę, w której toczą się wielkie przekręty gospodarcze możliwe przy takiej prokuraturze. I właśnie dlatego tak powychodziły łby komuchów, agentów i esbeków, złodziei z poprzedniej epoki. Czują się jak ryba w wodzie pod rządami PO i równie nepotycznego PSL.
Mamy państwo, w którym kibic na podstawie jednego pomówienia idzie na wiele miesięcy do więzienia, krytykujący dziennikarze stan Państwa, także oskarżani przez prokuraturę, szybko jakoś i skuteczni!
A wielokrotnie skazany oszust może otwierać linie lotnicze, szkodzące narodowym. Robi to przy aplauzie polityków rządzącej partii , „ciągna” na linie jego samolot i na dodatek o współpracę z nim zabiega syn premiera. Świadczy to degradacji zupełnej obecnej ekipy, o upadku demokracji, o widocznych już elementach totalitaryzmu, także przez zawłaszczanie mediów. Przypomnę prominentnym ministrom i premierowi, że słowo MINISTER znaczy… SŁUGA. Tak sługa wobec Narodu, którego de facto okradacie materialnie etycznie i ideowo!
Pamiętam jak Andrzej Milczanowski, ówczesny minister spraw wewnętrznych, esbek na jednym ze spotkań zrugał dziennikarzy, którzy dopytywali go o rządzącą w Polsce mafię. Powiedział ni mniej, ni więcej, że takowej nie ma, są jedynie małe gangi, które terroryzują społeczeństwo. Było to w czasie, gdy w Warszawie wybuchały bomby, a strzelaniny były na porządku dziennym. Gdzie mafie śląskie, łódzkie, gdańskie, wołomińskie, pruszkowskie, krakowskie tworzyli oligarchowie, politycy i esbecy. Po latach okazało się, że w tej nieistniejącej, zdaniem ministra Milczanowskiego mafii, byli m.in. przedstawiciele parlamentu, rządu, nie mówiąc już o prokuratorach, sędziach czy policjantach.
Twierdzę, że dziś dokładnie tak samo jest, może w nieco białych rękawiczkach a widząc w pierwszych ławach sejmowych byłych towarzyszy i agentów (w MSZ pracuje ich samych 131) to nie mam wątpliwości żadnych!
System w Polsce to „przepoczwarzony komunizm” twierdzi prof. Wolniewicz z czym się zgadzam. Twierdzenia obecne, ze sprawa marginalna, że prokuratura choć winna, sobie poradzi. Ja jednak już im nie wierzę! Pytam ciągle o Mafię pokomunistyczną i Oligarchie?
W związku z tym, jeszcze dalej posunęła się Solidarna Polska, która zawiadomiła prokuraturę o udział najwyższych osób w Państwie. Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed siedzibą Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, poseł SP Andrzej Romanek powiedział, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk oraz ministrowie: finansów Jacek Rostowski, spraw wewnętrznych Jacek Cichocki i szef ABW Krzysztof Bondaryk nie dopełnili obowiązków związanych z wyjaśnieniem sprawy Amber Gold.
"To są ludzie, którzy najprawdopodobniej mogli nie dopełnić swoich obowiązków. I pytanie, czy tych obowiązków nie dopełnili nierozmyślnie, nierozsądnie, czy też, być może, zdarzyło się to celowo" - powiedział Romanek, uzasadniając zawiadomienie do prokuratury.
I choć były wicepremier Giertych, adwokat, który przejął sprawę syna Tuska, stwierdza, że „Amber Gold to nie jest poważna afera” ze zrozumiałych względów, to za chwilę jednak mówi „Mamy państwo w państwie, którego już nikt nie kontroluje, ani Prokurator Generalny, ani Minister Sprawiedliwości, ani Rząd, ani Sądy”. Mówi to co jest!
Ja jednak niedowiarek, słysząc, że Prokuratura, ponoć niezależna ma „badać”… swych prokuratorów i swych prominentów, jakoś znowu nie mogę uwierzyć w skuteczność i sens tego… lepsza byłaby Komisja. No twierdzę zdecydowanie, że zostaje społeczeństwu na wzór naszych historycznych zakrętów, tylko Siła ,o czym już tu pisałem…. Na razie odpuszczam, śledźmy wydarzenia, bowiem w każdym państwie demokratycznym dymisja rządu w tej sytuacji, dawno by już była, zresztą na co gorąco liczę. Wiem, że ta Umiłowana Władza zrobi wszystko, mając wzorce z PRL , by trwać w swym przekonaniu – nieomylności…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2144 odsłony
Komentarze
Re: Sensacyjna wiadomość w Sprawie Działań Mafii Amber Gold, ost
9 Września, 2012 - 22:13
prof Rycho: A na koniec pare pieknych Aforyzmow ...
Putin pyta Tuska – Dlaczego u Was tak dużo „Samobójstw”?
Tusk do szefa BOR-u Janickiego… Za co dostałeś drugą gwiazdkę? Janicki melduje – ZA SMOLEŃSK, Panie Premierze.
Największy Szczyt Szczytów. Tusk rządzi 1800 dni. Zadłużył na 1 bilion złotych. Nie robi nic dla Państwa, a poparcie wzrosło… do 45%!
Czego szczerzysz zęby? Pyta Tusk Niesiołowskiego.... Niesioł na to mm...,przecież kazałes mi szczekać!
prof Rycho
Autor
9 Września, 2012 - 23:47
Dobra robota, świetny tekst.
Pozdrawiam z dychą!
krzysztofjaw
krzysztofjaw