Niereformowalny, szkodliwy polski system fiskalny

Obrazek użytkownika prof Rycho
Gospodarka

Ocena komplikacji systemu podatkowego.

Żądamy nadania obywatelowi RP statusu CHŁOPA PAŃSZYŻNIANEGO!
Bo chłop pańszczyźniany na opłacenie swojego pana, musiał pracować przez dwa dni w tygodniu. Polski podatnik pracuje na wydatki rządu blisko pół roku !
Ze statusem chłopa pańszczyźnianego to żart, ale faktem jest, że na opłacenie swoich podatków musimy za długo pracować.

Dzień Wolności Podatkowej wypadał w tym roku 21 czerwca - ogłosiło Centrum im. Adama Smitha, które wyznaczyło Dzień Wolności Podatkowej już po raz 19. To symboliczny moment, w którym statystyczny obywatel przestaje pracować na rzecz rządu, na zapłacenie wszystkich nałożonych na niego podatków, i zaczyna pracować dla siebie.

Państwo może wydać tylko to, co zabierze obywatelom. Udział wydatków publicznych w PKB to w tym roku ponad 47 proc. Taką część roku, czyli ponad 172 dni, statystyczny obywatel pracuje na opłacenie swoich podatków. A wiec dla prostoty POL ROKU PRACUJEMY DLA FISKUSA! Tak wielki fiskalizm stawiający nas na końcu listy krajów atrakcyjnych podatkowo są kraje gdzie na podatki pracuje się miesiąc) naprowadza na wniosek ten sam od wielu lat: kryzys dochodów budżetowych nie ma uzasadnienia makroekonomicznego, lecz jest pochodną DESTRUKCJI SYSTEMU FISKALNEGO, głównie stanowienia przepisów podatkowy, bez podwyższania podatków, wystarczyłoby uchylić przepisy skutkujące utratą miliardowych kwot.

A przypomnijmy słowa w które wierzylo połowa Polakow: „Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to i musi dotyczyć wszystkich. I tych mniej zamożnych i tych bogatszych." - z expose Donalda Tuska w 2007 roku

Lista ich jest długa i dobrze znana ludziom zajmującym się zawodowo podatkami. Są to tzw. nowelizacje optymalizacyjne, czyli przepisy LEGALIZUJĄCE UCHYLANIE SIĘ OD OPODATKOWANIA.

Ich istota jest zawsze ta sama: jak stworzyć fikcję rzekomo powodującą, że formalnie nie trzeba płacić podatku, a władze publiczne będą miały trudności w udowodnieniu, że TO ŚCIEMA. Czyli wszyscy PUSZCZAJĄ DO SIEBIE OKO, że to „legalne”. Przykład? Fikcja „braku siedziby podatnika na terytorium kraju” dla potrzeb podatku od towarów i usług. Jeżeli towar sprzedaje innemu podatnikowi firma, która ma u nas siedzibę, to wystawia fakturę z VAT. Jeżeli ma siedzibę za granicą, a u nas podatnik ma tylko rejestrację, musi wystawić fakturę bez podatku! TRZEBA WIĘC UCIEKAĆ Z SIEDZIBĄ DO CIEPŁYCH KRAJÓW.
Budżet traci potrójnie: na podatku VAT, dochodowym i od zatrudnionych w niej pracowników. Inny przykład sieci handlowe, wiele z nich korzystało z ulg podatkowych śr 10 lat. Przy okazji „rozwaliły” rodzimy handel, przepoczwarzają się pod inną nazwę …by znów skorzystać z ulg, a przy tym stosują szkodliwą dla budżetu politykę, obciążania się "lewymi" kosztami (bzdurne np. ekspertyzy)ze swoich firm ulokowanych w rajach podatkowych, co skutkuje płaceniem minimalnego podatku dochodowego lub w ogóle. Samo Ministerstwo Finansów znalazło blisko 500 różnych ulg i preferencji podatkowych w polskim systemie podatkowym. Wartość tych ulg i preferencji wynosi 73,8 miliarda złotych i wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem o prawie 8 miliardów złotych. Wynosiła 65,9 mld zł. Preferencje zdrożały m.in. dlatego, że resort finansów zdołał wycenić ich więcej niż przed rokiem. A wszystko to przy wpływach poniżej 300mld zł. Budżet państwa najbardziej obciążała obniżona 7% stawka VAT na roboty budowlano-montażowe związane z budownictwem mieszkaniowym. Kosztowała budżet państwa prawie 10 miliardów zł. Kosztowna była również ulga na dzieci w PIT - 5,7 mld, choć te ulgi wydają się uzasadnione.

Osobnym tematem są absurdy stosowanych stawek VAT, często gloryfikujących koncerny obce np. woda mineralna butelkowana jest objęta 23% podatkiem VAT, podczas gdy chipsy lub zupy instant często importowane, są sprzedawane z preferencyjnymi stawkami podatku. Absurdów jest jednak więcej. Ketchup objęty jest stawką 8%, podczas gdy musztarda, a więc podobny produkt - stawką 23%. Pieczywo o przedłużonej przydatności do spożycia jest obłożony stawką 23%, a zwykły chleb stawką 5%, jakby chleb, chlebowi nierówny i zróżnicowanie służyło dla jakiś interesów.

Tysiące przepisów nowelizacji, tabel, ulg prowadzi już do braku de facto kontroli nad lawina ustaw i ich interpretacji (np. w dwóch sąsiednich urzędach skarbowych dwie różne interpretacje). System podatkowy który miano reformować i upraszczać, choćby z zapowiedzi Tuska, stal się gąszczem, a
ocenę jego komplikacji wg badań przedstawiam na diagramie na początku artykułu.

A wiec ¾ społeczeństwa polskiego wyraża tu opinie o zbytnim skomplikowaniu. Przemysłowcy i biznesmeni zmuszani są ponad miarę do koncentracji nie na zarabianiu pieniędzy, lecz nad analizą przepisów i wypełnianiu skomplikowanych deklaracji fiskusa, co jak wykazują badania zajmuje od 3 do 4 dni w miesiącu i stanowi istotny element marnotrawstwa czasu, a więc spadku wydajności. Dotyczy to w jakimś stopniu każdego obywatela. Nadmierny fiskalizm widać w strefach przygranicznych, ciurkiem "importuje się" tańsze paliwa, papierosy, wódkę. Zamiast "zmuszać" obywateli sąsiednich krajów do zakupów w Polsce, a tym samym bogaceniu się Państwa. Fiskus robi coś odwrotnego, degrengoladę. Rostowski nie rozumie, że przez nadmierny fiskalizm KRAJ TRACI! Jednocześnie Fiskus bywa okrutny ,wykańczając piekarza ,rozdajacego chleb biednym, łaskawy jednak niezwykle dla REKINOW finansowych jak w ostatniej aferze. Urzędnicy fiskusa nigdy nie byli zweryfikowani ,a posadki tam znalazła AGENTURA! To kolejny chory filar IIIRP. To ma też silnie destrukcyjny wpływ ,bo w bałaganie to i g... Niezależne badania dokumentują, że obecnie przy prawidłowym ustawieniu fiskusa, wpływy budżetowe byłyby co najmniej o 50mld większe. Coraz większa jest ucieczka w szarą strefę, szacuje się, że 25 - 30% PKB i stanowi to także dowod.

Osobną sprawą jest nierównowaga wpływów do budżetu, od zamożniejszej części społeczeństwa i jednocześnie dużo większa korzystanie z wszelakich preferencji i ulg!
Bogatsza połowa polskiego społeczeństwa otrzymuje 65% wszystkich transferów rządowych. Tak, tak właśnie, znaczy to, że polski system socjalny nastawiony jest na pomaganie zamożniejszym!

Najbogatsze 10% polskiego społeczeństwa osiągnęło 34% wszystkich dochodów gospodarstw domowych w Polsce. W tym samym czasie najbogatsze 10% społeczeństwa zapłaciło 28% wszystkich podatków zapłaconych przez gospodarstwa domowe w Polsce! System, w którym obywatele osiągający 34% wszystkich dochodów,a zapłaciliby 28% wszystkich podatków jest systemem degresywnym i taki system istnieje w Polsce.
Oznacza to, że 90% pozostałych Polaków osiąga 66% wszystkich dochodów i wpłaca 72% wszystkich podatków!
Widać zatem jak niesprawiedliwy jest system podatkowy i jego transfer socjalny.
Jak widać Polska jest w czołówce krajów „niesprawiedliwych” gdzie środki socjalne trafiają do… najbogatszych. Jak widać takie kraje jak Australia, Finlandia, Nowa Zelandia, Dania, Wielka Brytania są tu zaprzeczeniem i "logika” ta stanowiąca DO JAKICH GRUP KIEROWANA WINNA BYĆ POMOC SOCJALNA tam obowiązuje, bowiem do bogatszej części społeczeństwa trafia nie 65, a tylko ok. 20% transferów rządowych.
Nie ma wątpliwości jak pilną potrzebą jest kompleksowa reforma polskiego prawa podatkowego, które niezwykle restrykcyjne, daje setki ulg różnym grupom nacisku, preferuje redystrybucję dla bogatszych i jest niespójne, a czasami bzdurne. Pewnie przykładów można wymieniać, ale zastanawia, że pomimo wielu zapowiedzi nikt tego nie chce naprawiać! Nadmierny fiskalizm prowadzi do lawinowej już ucieczki firm z Polski za granicę. Poprzez zatrudnianie tam polskich pracowników, ZUS traci, fiskus traci, a Rostowski zamiast reformować, wprowadzać zachęty, przygląda się i pożycza, gdzie się da, pieniądze!

Koncentruje się na wydawaniu obligacji… spłacając długi i zacągając następne. Toż to już jawna destrukcja, deficyt finansów publicznych zaplanował aż na 36 mld,ale i tak budżet "Kłamstwa Rostowskiego", bo jak można przyjąć za rzetelne przy niższym wzroście PKB niż ten tegoroczny, zaplanowanie na następny rok wzrost wpływów z PIT o 6,7%, z CIT aż o 11,3%, a z VAT wprawdzie mniejsze o 4,4% niż tegoroczne, ale jeżeli byśmy wzięli pod uwagę wielkości wykonane z tego podatku na koniec tego roku, to jednak wyższe od nich i to o blisko 6 mld zł.
Bardzo mocno podrasowano także wpłaty z zysku i dywidendy spółek Skarbu Państwa aż do blisko 6 mld zł i wpływy z cła do wysokości 2 mld zł, choć ze względu na wyraźne spowolnienie gospodarcze należy się spodziewać także spadku tempa importu. Budżet na przyszły rok niezwykle optymistyczny ,budżet przetrwania ,nierealny! Następuje wyraźny spadek przyrostu PKB, wzrost bezrobocia i zamiast być zmotywowany do działań do reform, które by przyciągały kapitał i zachęcał do tworzenia nowych firm i miejsc pracy, a nie odpychał to nie robi nic. TO BUDZET TYLKO NA NIEZROZUMIAŁE ,BO KRÓTKIE PRZETRWANIE...

Zadłuża, zadłuża POlskę w nieskończoność. Którz mu tak nakazuje? Tajemna siła ...Oligarchia? Niektóre dane mówią, że dług przekroczył 1 bilion złotych! Kto na to zezwala, przecież nieuzasadnione zaciąganie długu i czekające w skutek tego komplikacje są karalne. Kłania się Trybunał Stanu. Kompletnie nie widać radykalnej chęci przerwania tego procesu, widać powoli już granice tego. „ ZIELONA WYSPA” budowana była na kredyt, teraz urodziło się... „Bursztynowe bagno”, zatem rodzi się pytanie czy rządowi nie chodzi już tylko o …trwanie i czy nie zasadne staje się zdanie „A PO NAS CHOĆBY POTOP” o czym pisałem tutaj w artykule, kilka dni wcześniej pt. "Dziś o gospodarce pod rządami Tuska, nadchodzi KRYZYS". Polską rządzi Oligrchia kilkuset tysięczna, w tym prominentni działacze PO i PSL, funkcyjne osoby w wymiarze ścigania i sprawiedliwości, wysocy urzędnicy i ludzie biznesu, także z zewnątrz, no i oczywiście nałożona na to komunistyczna nomenklatura. Oligarchia to zaprzeczenie demokracji! Oligarchia chce trwać i zbierać żniwo, a gwarantem jej jest TUSK. Oligarchia nie jest zainteresowana reformami. I na tym można by streścić rzeczywistość, której Fiskus jest kluczowym elementem. Dlatego niektórzy niektórzy twierdzą, aby to ZMIENIĆ potrzebna jest już tylko S I Ł A!

Brak głosów

Komentarze

Niestety, im, później zawali się ten gangsterski układ tym większy będzie huk, ale niestety wszyscy za to zapłacimy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#287649

Mam podobna opinię na ten temat.
Dołożył bym jeszcze do tego cały chory system redystrybucji tego co się jeszcze udaje zebrać i połączył z podobnie zepsutym systemem ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych!
Per capita Herkules miał prostszą robotę w stajni Augiasza niż to co jest do zrobienia u nas!

Naprawić tego się chyba już nie da. Trzeba całkowicie się cofnąć i powrócić do podstawowych zasad tworzenia prawa.
Od nowa stworzyć ideę systemu (ponownie ją odkryć?).
Czy można to zrobić bez nazwania rzeczy po imieniu, bez ludzi mówiących prawdę o tym jak w istocie to wszystko funkcjonuje?
Nie!
Tu muszą się połączyć i ponownie zorganizować siły dążące do obalenia całego chorego systemu III RP.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#287671

prof Rycho: Piekne Aforyzmy...

Putin pyta Tuska – Dlaczego u Was tak dużo „Samobójstw”?

Tusk do szefa BOR-u Janickiego… Za co dostałeś drugą gwiazdkę? Janicki melduje – ZA SMOLEŃSK, Panie Premierze.

Największy Szczyt Szczytów. Tusk rządzi 1800 dni. Zadłużył na 1 bilion złotych. Nie robi nic dla Państwa, a poparcie wzrosło… do 45%!

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#289145

prof Rycho Polecam
http://youtu.be/8tHeRyCxJ28 Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#288007