Na trzeźwo o działaniach rządu w sprawie bezrobocia.
Chciałoby się zapytać: - Panie Premierze i jak tu nie pić?
Wiem, miało być na trzeźwo, więc mimo tego narzucającego się samoistnie pytania o współczesną, polską rzeczywistość - nikogo do „spożywania” nie namawiam.
Wiemy wszyscy, jak ważną sprawą w życiu człowieka jest praca. Wie to pewnie i Pan Premier Donald Tusk, bo jakżeby inaczej potrafił się cieszyć z przedłużonego weekendu, gdyby reszty tygodnia nie mógł spędzić w pracy? Poza tym, jeśli się nie ma pracy, to nie można też wyjechać na urlop w Dolomity. Zresztą, jeśli praca (nawet ta dodatkowa) potrafi być ważna na przykład dla jakiegoś tam przykładowego Bąka, to głupotą byłoby sądzić, że nie jest ważna dla Premiera dużego kraju w środku Europy.
I potwierdzają to działania naszych władz. Rząd platformy oraz PSL-u przez pięć lat dwoił się i troił tworząc nowe miejsca pracy (wg słów posła Grupińskiego ok. miliona nowych miejsc), aż w końcu musiał się poddać. Mimo intensywnej twórczości na twitterze i facebooku, członkom partii koalicji rządowej zabrakło bezrobotnych krewnych i znajomych. Tworzenie zaś miejsc pracy dla innych byłoby przecież zwyczajnym marnotrawstwem państwowych pieniędzy, a powszechnie wiadomo, że do takiej niegospodarności rząd Premiera Tuska ręki nie przyłoży.
Wzrost bezrobocia, jako jeden z niebagatelnych czynników wpływających na popularność rządu przełożył się na spadek jego notowań wśród społeczeństwa. I tu pojawił się poważny problem, bo okazało się, że niskie notowania stoją w sprzeczności z racją stanu rządu platformy i osobiście Premiera Tuska.
A stopa bezrobocia bezczelnie sobie rośnie, jak gdyby nie wiedziała, co aktualnie grozi w Polsce niepokornym i wyrywnym wskaźnikom. Wiadomo – samobójstwo chyba nie, ale skrócenie o jakąś część już jak najbardziej.
Po pedofilach, dopalaczach, hazardzie, moherach i „pisowskiej” opozycji trzeba było utworzyć kolejny front walki – tym razem ze stopą bezrobocia. Rozpoczęło się polowanie na wielką stopę.
Wprowadzono innowację w zatrudnianiu, m. in. w spółkach: OLT Express i Elewarr. Jednak okazało się, że dodatkowe zatrudnienie tych samych osób u konkurencji lub w kilku radach nadzorczych na raz – niestety nie zmniejsza stopy bezrobocia. Był to więc mocny strzał, ale mimo wszystko we własną stopę. Poparcie spadło znów o kilka oczek.
Ciekawym pomysłem rządu na walkę z bezrobociem w kraju była próba intensyfikacji eksportu bezrobotnych, którego „wąskim gardłem” był archaiczny i niewydolny transport. Wydawało się, że temu pomysłowi niczego nie brakuje. Zaplanowano budowę nowych autostrad i dróg szybkiego ruchu, zmodernizowanie kolei, tanie linie lotnicze i na dodatek ściemę, że to wszystko na EURO 2012. Wartością dodaną tego pomysłu było to, że wyjeżdżający za pracą Polacy zwolniliby miejsca pod adaptację taniej bazy noclegowej dla milionów zagranicznych kibiców, którzy mieli do nas wielokrotnie wracać po mistrzostwach jako turyści. Dla realizacji tego celu podjęto z determinacją śmiałe działania. Upadek wielu firm, zakrojone na szeroką skalę zwolnienia pracowników, powszechne umowy śmieciowe, ogólny chaos w państwie miały przekonać, że nie da się w Polsce normalnie żyć. Jeden z byłych ministrów platformy przekonywał nawet, że: „Polska to dziki kraj”, potwierdzając niejako opinię Premiera o „polskiej nienormalności”. Myślę, że rząd platformy zrobił naprawdę wszystko, co było do zrobienia, aby zachęcić Polaków do wyjazdu z Polski, w sprawie stopy już miał zdarzyć się cud, ale cuda niewierzącym się nie zdarzają. Nawet, a właściwie szczególnie platformie. Słusznie mawia Pan Prezydent Komorowski, że prawda jest arcyboleśnie prosta. Ja też tak myślę. Cuda Premiera Tuska – to zwyczajny kit mający odwrócić uwagę społeczeństwa od jego tragicznej postaci „Amidasa”. Mówiąc prościej – od tego, że czego się dotknie, to spieprzy. Tak więc i ten pięknie przemyślany plan zaczął się sypać. Może młodzi Polacy przekonani działaniami rządu byliby nawet skłonni z kraju wyjechać i tym sposobem poprawić statystyki, a tu klops. Autostrady nie ukończone, tanie linie lotnicze upadły, a o stanie kolei lepiej nie wspominać. Słowem komunikacyjny zator i państwo Premiera Tuska kolejny raz zdało egzamin tak, jak to potrafi.
Po prostu porażka - mimo, że na odcinek budowy infrastruktury kraju został rzucony najlepszy model wśród ministrów. A może dzięki temu? Sam już nie wiem. Telewizja pokazała jakiś czas temu, jak Pan Minister wkładał do pęknięć w nawierzchniach budowanych autostrad kluczyki od samochodu. Więc prawo jazdy raczej ma. Taki nowoczesny model ministra musi też mieć konto w banku.
Zupełnie inaczej niż Prezes PiS-u, a sobie nie radzi.
I ten dziwny pomysł, że sytuację poprawi sprzedaż Słowakom kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Przecież nie takie były założenia - co do kierunków naszego eksportu.
Generalnie mamy nadal jedne z najgorszych w Europie dróg i najlepiej wzdłuż nich zaekranowane pola, łąki i lasy, a pieniądze na autostrady i koleje poszły w buraki.
W takim stanie rzeczy nie ma możliwości, by w krótkim czasie mogło wyjechać z kraju za pracą aż tylu bezrobotnych, aby odbiło się to na poziomie stopy bezrobocia.
Ale nie ma obawy. Nie po to rząd opłaca specjalistów od wirtualnej rzeczywistości, aby po kraju mogła sobie bezczelnie hasać i straszyć społeczeństwo wielka stopa (bezrobocia).
A teraz, nieco poważniej, dla tych, co chcieliby zbliżyć się nieco bardziej do prawdy o polskim bezrobociu, a nie mieli dotychczas okazji zapoznać się z najnowszym miesięcznym raportem GUS o stanie bezrobocia.
Główny Urząd Statystyczny podał pod koniec października, że we wrześniu br. liczba zarejestrowanych bezrobotnych w Polsce wynosiła 1979 tys. osób, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła zaś 12,4% i była taka sama jak w sierpniu, chociaż zarejestrowano wzrost liczby bezrobotnych w stosunku do sierpnia o ok. 15 tys. osób.
Taki wynik otrzymano, bo (jak podaje GUS):
„W związku z rozpoczęciem szkolenia i stażu wyłączono z rejestru bezrobotnych 37,8 tys. osób... Z pozostałych osób wykreślonych z ewidencji 59,9 tys. utraciło status bezrobotnego w wyniku nie potwierdzenia gotowości do pracy (w sierpniu 2012 r. – 67,1 tys., we wrześniu 2011 r. – 70,7 tys.), zaś 13,7 tys. osób dobrowolnie z niego zrezygnowało.”
Czy to nie jest ciekawa informacja? Tylko we wrześniu tego roku usunięto z rejestru bezrobotnych ponad 100 tys. osób, chociaż faktycznie nie objął ich stosunek pracy. Uwzględniając usunięte w taki sam sposób z rejestru bezrobotnych osoby w miesiącach lipcu i sierpniu - mamy w sumie zaniżenie liczby bezrobotnych o jakieś 250 tys. osób. To jest ok. 12,5 % ogółu zarejestrowanych bezrobotnych, czyli faktyczne stopa bezrobocia po uwzględnieniu tego faktu powinna wynosić ok. 14 %. A ile osób niepracujących zawodowo w ogóle nie dokonało rejestracji w urzędach pracy? Jak więc wygląda prawdziwy obraz bezrobocia w Polsce? - Nie śmiem nawet spekulować. Ale, jak widać, i GUS i urzędy pracy naprawdę ciężko pracują nad tym, aby ukryć przed społeczeństwem rzeczywisty stan bezrobocia. Po co denerwować społeczeństwo?
Na koniec jeszcze ciekawostka – jak aktualnie poradzono sobie z problemem wysokości stopy bezrobocia? Kto ogląda np. „Wydarzenia” TV Polsat, ten pewnie zauważył, że wartość stopy bezrobocia w Polsce coraz rzadziej podaje się już w oparciu o dane GUS. Jak widać nawet te zaniżone 12,4% nie jest mile widziane. Teraz przytacza się wartości podawane przez urząd statystyczny Unii Europejskiej EUROSTAT. Ostatnio nawet już nie podając źródła tych danych. Dlaczego? Bo wg EUROSTATU wartość stopy bezrobocia w Polsce wynosi 10,1%.
I tym prostym zabiegiem stopa bezrobocia skurczyła się nam o kolejne 2,3%.
Czy ktoś, kto to wymyślił, nie rozumie tego, że jak go kiedyś, nawet ta pomniejszona stopa kopnie, to będzie tak samo bolało?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1947 odsłon
Komentarze
Badzo dobry artykuł
5 Listopada, 2012 - 17:24
Chyba jednak należało dodać, ża wszystkiemu jest winien Jarosław Kaczyński.
"pomniejszona stopa kopnie.."
5 Listopada, 2012 - 17:55
i wtedy zaboli leminga.
Fizyk:) -
doświadczenie ruchu przyśpieszonego - PO przestrzeni rogu Gabriela (bryła o skończonej objętość i nieskończonej powierzchni).
Wciąga -
mniej zaboli?!
5 Listopada, 2012 - 21:23
a gdzie stracone ZLUDZENIA ?
Nie tylko tych, ktorych zwiecie lemingami?
http://niepoprawni.pl/blog/2802/tuskowe-farmazony
Dzięki
Tusk Company z OGRANICZONA ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
BĘDZIEMY MIEĆ ZALEDWIE 2MLN oficjalnego bezrobocia.
http://www.praca.wnp.pl/mpips-w-koncu-roku-liczb...
A jesli ktos nIe oglada POLSAT?!
To jest wielki sukces
Naszego Najukochańszego Premierka ! :
http://www.praca.wnp.pl/emigracja-w-latach-1998-...
Boli bezrobocie
Boli emigracja
a wszystko bo
nasza DUPOkracja...
tak dupochrony dla znajomkow
zalatwia sie nepotyzmem
a dla reszty polakow
tworzy sie zgnilizne