Prezydencki wyścig na Zielonej Wyspie!
W czwartek 27 października Irlandczycy będą wybierać nowego prezydenta, bo dwóch kadencjach ze swoim stanowiskiem żegna się Pani Mary McAleese, która jest drugą kobietą sprawującą urząd Głowy Państwa w Republice Irlandii.
Mimo, ze funkcja prezydenta jest tylko reprezentatywna; prezydent stoi na czele państwa, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, to jego działanie, a nawet pensja ustalana jest przez rząd.
W tym roku kampania prezydencka jest szczególnie ciekawa. Startuje 7 kandydatów w tym dwie kobiety, ale już jest pewne w „Aras House” zasiądzie mężczyzna.
Mimo, że prezydent nie ma wielu uprawnień, to głównie kandydaci obiecuje walczyć o dobry wizerunek Irlandii, który na nowo przyciągnie inwestorów, oraz, że przywrócą dumę z bycia Irlandczykiem.
Na czele sondaży wybił się niezależny kandydat Sean Gallagher ( biznesmen i były członek Partii Fianna Fail), który swoją popularność zawdzięcza udziałowi w programie „Dragon’s Den”.
Po pietach depcze mu kandydat Partii Pracy Michael D Higgns, długoletni polityk, znany obrońca praw człowieka, który do nie dawna prowadził w sondażach, ale jego słabością jest wiek. Wielu podkreśla, że 70 polityk nie będzie miał wystarczająco siła na 7 letnią, aktywną kadencje, którą sam zapowiada.
Największą uwagę mediów skupili na sobie jednak Martin McGuinness, kandydat Sinn Fein, Pierwszy Minister w rządzie Irlandii Północnej i były członek IRA. Jego członkostwo w IRA, budzi wielkie emocje, wielu nie wierzy, że opuścił Irlandzką Armie Republikańską w 1974, jak podaje, ale zarzuca się mu, że był tajnym szefem IRA, między 1977 r, a 1982 rokiem, ale nikt nie może mu tego udowodnić. On sam podkreśla, że miał wielki wkład w budowanie pokoju w Irlandii Północnej i pragnie rozmawiać o przyszłości republiki, a nie o insynuacjach o jego przeszłości.
Wielu myślało, że to David Norris ( zdeklarowany homoseksualista, profesor Trinity College Dublin i członek Senatu), będzie czarnym koniem kampanii, po tym jak miał trudności z uzyskaniem nominacji prezydenckiej. Media ujawniły jednak jak 15 lat temu wysyłał listy z prośbą o ułaskawienie swojego byłego izraelskiego kochanka, który został skazany za gwałt na 15 latku. Mimo, że treść tych listów nie została ujawniona Norris potwierdza, że wysyłał takie listy, ale nie ujawni ich treści.
Jak na razie największym przegranym wydaje się Gay Mitchell, który jest kandydatem parii Fine Gael, która tej wiosny uzyskała duże poparcie w wyborach parlamentarnych, a jej lider stoi na czele obecnego rządu. Jak widać znaczek FG nie gwarantuje automatycznego poparcia społecznego do „Aras House”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1106 odsłon