Romney wygrał debatę prezydencką
Mitt Romney wygrał pierwszą debatę prezydencką. Wydaje się, że po tragicznym miesiącu, Romney-owi udało się zatrzymać spadające sondaże co zapewne pokażą jutrzejsze „presidential polls”. Tuż przed samą debatą mały procent Amerykanów dawał szansę Romenyowi. Jeszcze mniej osób wierzyło, że Romenyowi uda się zdecydowanie wygrać polityczną debatę z prezydentem Obamą, a jednak tak właśnie się stało. Romney wydawał się być lepiej przygotowanym do debaty, potrafił udzielić bardziej dokładnych, merytorycznych i logicznych odpowiedzi, a najważniejsze, że potrafił zachować spokój w czasie dyskusji. Obama często patrzył w podłogę, zwracał się w odpowiedziach do kamery, lub też do moderatora debaty, wyraźnie unikając wzroku Romneygo. Takie zachowanie sprawiało wrażenie wymuszonej grzeczności, albo wręcz niepewności zazwyczaj „wyluzowanego Obamy”. Jego „krzywe uśmiechy” prezentowały się słabiutko przy szerokich uśmiechach Romneya. Internetowi złośliwcy na portalach społecznościowych podsumowali Obamę dość szybko: „brak mu telepromptera”, „gubi się”, czy też „Obama co się z tobą dzieje??”. Często byli to jego wyborcy sprzed czterech lat.
Sytuacja Romneygo jest bardzo kiepska i trudno wyobrazić sobie, że to on wygra wybory prezydenckie, ale pierwszy krok w tym kierunku został zrobiony. Amerykanie zobaczyli uśmiechniętego, spokojnego Mitta, który wydaje się być bardziej zatroskany o przyszłość Amerykanów niż obecny prezydent. Na tle Romneygo Obama wydawał się zmęczony i pozbawiony energii, nie przypominał samego siebie sprzed 4 lat. Obama wyszedł na scenę, aby wygłosić swoje kwestie i ostatecznie przypieczętować zwyżkujące sondaże, nie był przygotowany na doskonale przygotowanego Romneya. Gorzej wydwał się być zaskoczony takim obrotem sprawy, co również przyznali komentatorzy ze stacji CNN, której sympatie są oczywiste.
W czasie debaty Romneyowi udało się przeforsować dwa chwytliwe hasełka: „ustawy prezydenckie pogrzebały klasę średnią w USA”, a także „Donald Trump nie jest małą firmą” (odnosząc się do podwyżek podatków dla klasy średniej, a nie amerykańskich bogaczy tak jak to przedstawiają pijarowcy Obamy). Obama nie znalazł sposobu na energetycznego Romneya, co odbije się na jego sondażach wśród „niezdecydowanych wyborców”.
Podsumuwując, Obama nadal ma wygraną w zasięgu ręki, tyle tylko, że następny miesiąc nie będzie „spacerem w parku”, jak to określają Amerykanie. Mówiąc krótko, jeszcze wiele może się wydarzyć.
Zdjęcie z AP.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1867 odsłon
Komentarze
Re: Romney wygrał debatę prezydencką
4 Października, 2012 - 07:25
Dla naszych mediów najważniejsza była wygrana na ciasteczka przez Obamową żonę.
Pozdrawiam
markiza
Kurdę! Choć jedna dobra nowość...
4 Października, 2012 - 12:14
Daj Panie Boże oby czarna małpa wyleciała z Białego Domu. Ile masz nas jeszcze męczyć przez masońskie i pejsate kreatury?!.
Jakub Wołyński
Jakub Wołyński
Nie wiem, czy dobra...
4 Października, 2012 - 12:38
Oba są złe.
************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Oba są złe
4 Października, 2012 - 15:10
I to prawda. Ale małpa jest nie złe, a fatalnie dla nas.
Jakub Wołyński
Jakub Wołyński
Zgoda.
4 Października, 2012 - 16:02
i pozdrowienia.
Jakub Wołyński
Jakub Wołyński