Mit o wielkiej Rosji obezwładnia Zachód

Obrazek użytkownika Jaku

(kt)Za Onetem.pl: (W czasie wizyty w Redzikowie, miejscowości znajdującej się w pobliżu przyszłej lokalizacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej - jaku),,Premier przekonywał, że Redzikowo i Słupsk, gdy stanie tu amerykańska baza,>>będzie lepiej strzeżone niż jakiekolwiek miejsce w Polsce<<>>zagrożenie może być większe<<. - Jeśli Polska będzie bezbronna, to łatwiej sprowokuje atak - ocenił Tusk.Te oto słowa w idealny sposób obrazują błąd logiczny, który niczym wirus rozprzestrzenił się i zagnieździł w umysłach przerażonych złudną potęgą Federacji Rosyjskiej polityków oraz obywateli. Tusk, a z nim całe środowisko tchórzliwych pochlebców Rosji, opierają swoje tezy dotyczące sytuacji militarno-politycznej w Europie na całkowicie błędnych założeniach, które nawiasem mówiąc, mogły zostać podsunięte przez ludzi, którym wybuch pacyfistycznej histerii i bezwolnej uległości w Europie jest na rękę. Oczywista wewnętrzna niezgodność występująca w wypowiedzi polskiego premiera jest również efektem owej manipulacji.Podstawowy błąd w myśleniu o Europie rozumianej jako części składowej transatlantyckiego tandemu pt. ,,Zachód'', oraz o Rosji, polega na założeniu, że Federacja Rosyjska to potęga zdolna mierzyć się z siłą zjednoczonego Zachodu. Jest to nieprawda i nie będę się rozwodził nad argumentacją tego faktu, gdyż we wspaniały sposób poradzili sobie z tym w swoich tekstach blogger Waits i kilku innych. Jednak to rozprzestrzeniane przez agentów wpływu i zwykłych idiotów kłamstwo, zasiewa strach w sercach Europejczyków, którzy, nieświadomi siły, jaką stanowią razem z Amerykanami, ustępują przed wyimaginowaną potęgą rosyjskiego imperializmu i kapitulują na całej linii. Zachód jest silniejszy od Rosji i, nie wahając się sięgnąć po odpowiednie środki, jest w stanie zadać nokautujący cios rosyjskiej gospodarce, tak jak to się stało za czasów Raegana. Jeśli wybuchnie nowy wyścig zbrojeń, to Rosjanie znów go przegrają.Dlatego też, zakładanie, że przystąpienie Polski do NATO oraz zgoda na umieszczenie w polskich granicach amerykańskich instalacji wojskowych zwiększyły zagrożenie dla państwa polskiego, to głupota - pozorowana lub wrodzona. Te ruchy to przeciąganie Rzeczpospolitej na stronę oczywistych zwycięzców w ewentualnym globalnym konflikcie. To zwiększanie bezpieczeństwa narodowego Rzeczpospolitej Polskiej. Wywody premiera Tuska o amerykańskiej bazie, która jednocześnie potęguje zagrożenie ze strony Rosji z racji istnienia w ogóle, a z drugiej strony zmniejsza ryzyko ataku, ponieważ zwiększa zdolność obronną naszego kraju, to nieudolne próby pogodzenia kłamliwej prorosyjskiej retoryki z faktami, o których Donek musiał wspomnieć, by wytłumaczyć się ze zmiany swego stanowiska w sprawie Tarczy. Sprawa nie jest śmieszna bo polski premier, będący jednym z przedstawicieli państwa polskiego plecie straszliwe głupoty, do tego z korzyścią dla wrogiego nam państwa.Bez odrzucenia (nie)logiki strachu obezwładniającej Zachód i karzącej mu bać się Rosji oraz nie podejmować żadnych działań nie po myśli Rosjan, nie osiągniemy w tym sporze niczego poza podległością wobec Wielkiego Niedźwiedzia. Dopóki Zachód nie przemówi z pozycji siły i nie dostosuje swej retoryki do sposobu myślenia postmongolskich watażków z Moskwy, doputy nie mamy szans na obronę pielęgnowanych przez zachodnią cywilizację wartości. Kiedy Zachód odrzuci mamiące swych obywateli mity o wielkiej Rosji i przypomni sobie o swej rzeczywistej sile, Federacja Rosyjska, z całym swym zamordyzmem i plagą pożytecznych idiotów, nie będzie miała szans w ewentualnej konfrontacji. Konfrontacji nieuniknionej. Konfrontacji przez którą Zachód i tak będzie musiał przejść - byle nie na rosyjskich warunkach.

Brak głosów